Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.453.766 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Ileż próżności trzeba ukrywać (..) usiłując stwarzać pozory, że jest się zamierzonym elementem boskiego planu? Ileż szacunku wobec siebie należy poświęcić po to tylko, by nieustannie tarzać się w świadomości własnych grzechów?

Dodaj swój komentarz…
CHOLEWA - To chirurgia   12 na 14
wspomaga modlących się. JPII dzięki operacjom mógl dalej się "modlić" i narody podlić.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 27-04-2011
Reklama
Ojciec Ateusz - Swobodny chirurg   12 na 12
"Chirurg musi czuć się swobodnie, aby zaproponować modlitwę"
 
Jakby się przy mnie któryś poczuł tak swobodnie, to bym spier...lał ile sił w nogach. Lubię się łudzić, że w kryzysowej sytuacji chirurg zachowa się jak zimny profesjonalista, a nie padnie na kolana wzywając boskiej pomocy. Propozycja modlitwy odebrałaby mi te złudzenia błyskawicznie. Oczywiście chirurg mógłby opowiadać kolejną anegdotkę - uciekł, znaczy się: ozdrowiał cudownie.
Autor: Ojciec Ateusz  Dodano: 27-04-2011
PKor - Pomódlmy się  -1 na 3
 w skupieniu, za modlących się, aby ich modlitwy były prawdziwie skupione.
Autor: PKor  Dodano: 27-04-2011
kognitywista - mogło być gorzej ...   7 na 7
Aż dziw bierze, że prelegent nie wpadł na to, by zaproponować modlitwę ZAMIAST chirurgii. Nie traumatyzuje ciała (tylko troszkę umysł), nie wymaga wyłączania świadomości (a jedynie wyłączenia zdrowego rozsądku) ani rehabilitacji pooperacyjnej. Czyżby u przemawiającego chirurga włączył się niezawodny instynkt samozachowawczy ?
Autor: kognitywista  Dodano: 27-04-2011
Łukasz C.   9 na 9
Dlaczego modlitwa ma wspomagać chirurgię?
Zapytam inaczej: Dlaczego chirurgia ma wspomagać modlitwę?
To już sama modlitwa nie wystarczy? Niech się dzieje wola boża.

Ludzie wierzący to zwykła banda ignorantów. Permanentnie blokują postęp nauki, ale w momencie choroby od razu biegną do lekarza i bez mrugnięcia okiem zażywają leki, które często powstały pomimo sprzeciwu religii.
Autor: Łukasz C.  Dodano: 27-04-2011
Michał Bartoszek   2 na 2
"Wielki Eksperyment Modlitewny" chyba jasno wykazał , co ma wspólnego modlitwa z chirurgią... a mianowicie tylko pogarsza sprawę .
Autor: Michał Bartoszek  Dodano: 27-04-2011
ateuszz - Modlitwa   5 na 5
Modlitwa to obraza rozumu!  Modlenie się o zdrowie jest zwykłym żebractwem.
Jęzeli lekarz ci mówi, że z "Bożą" pomocą wyzdrowiejesz, to pakuj się, pisz testament.
Taka diagnoza jest rażącą prostacką arogancją katolickiego łapiducha, o pardon "lekarza".    
Autor: ateuszz  Dodano: 27-04-2011
taurus   5 na 5
Do tłumacza.
Błagam i proszę o wybaczenie!
Nie istnieją "twarde dane". Ani twarde, ani miękkie. Jeśli już, to dane statystyczne, statystyki, wyniki badań, lub po prostu dane.
"Twarde dane" jest tak szpetnym anglicyzmem, że aż przykro słuchać (lub czytać).
Tym bardziej, że autor w oryginale nawet nie użył zwrotu "hard data". Napisał po prostu "...so he has to talk about the data..." - co z kontekstu sugeruje raczej "zatem zmuszony był przytoczyć statystyki".

Najpiękniejszy (moim zdaniem) komentarz czytelnika pod oryginalnym tekstem brzmi:
"chwila, w której widzisz, że twój doktor zaczyna się modlić, jest tą, w której powinieneś zrozumieć, że już nie żyjesz - Dr House"
Autor: taurus  Dodano: 27-04-2011
Jacholek - na ryby czy na grzyby   2 na 2
Chyba tenze chirurg na studiach mial slabe wyniki z metod statystycznych o ile wogole byly nauczane. Hmmm, moznaby sie ewentualnie upierac iz hipnoza pomaga a niektorzy potrafia sie hipnotyzowac modlitwa. Polecam jednak chodzenie na ryby lub na grzyby - zdrowe i rozluzniajace !
Autor: Jacholek  Dodano: 27-04-2011
catseye   2 na 2
Czy może? A są jakieś wątpliowści? Prawdopodobnie wystarczy przejrzeć listę cudów Santo Subito, żeby znaleźć ze 300 takich przypadków.... ręce opadają!
Autor: catseye  Dodano: 27-04-2011
zohen   12 na 12
Modlitwa. Ma być skuteczna. Ma wymóc na Bogu jego decyzję, zmianę decyzji lub "bożego planu" oczywiście w stronę korzystną dla nas, lub (często) niekorzystną w odniesieniu do "onych". Ma Boga przekonać do naszych racji. U podstaw próśb o zmianę decyzji Boga, np. w kwestii naszej choroby, leży przekonanie, że Bóg się pomylił (?) lub niesprawiedliwie (?) nas traktuje. Bóg jest miłością nieskończoną, ale nas mógłby kochać bardziej (?), zwłaszcza bardziej niż tego Kargula! Bóg nie wie(?) o naszej miłości do niego i musimy mu to powtarzać dziesiątki razy, aż w końcu to zrozumie(?). Bóg jest nieskończoną mądrością, ale w przypadku Kargula się pomylił (?) i prosimy go by wreszcie przejrzał na oczy i na to całe kargulowe plemię... My nie będziemy grzeszyć, o czym zapewniamy Boga, który tego nie wie (?).
Modlitwa, to wyjątkowo prymitywny i nielogiczny, a jednocześnie perfidny, przebiegły i skuteczny mechanizm psychologiczny obliczony na uzależnienie człowieka od kościoła i jego personelu oraz mechanicznego "wkuwania" wiary. Mechanizm odzierania człowieka z godności i skłaniania do żebraczej postawy. Mechanizm utrzymujący w ryzach wiernych, nawet kosztem (wychodzi na to) boskości Boga - robiący z Boga niezorientowanego, głupiego, niesprawiedliwego i niedecyzyjnego szefa.
Autor: zohen  Dodano: 27-04-2011
RyszardW - za wszystko   6 na 6
dziękujcie Panu. Dziękujcie za tsunami, ktore zesłał, bo jedna na 1000 osób na plaży ocalała, więc - cud. Za II wojnę dziękujcie - bo oo. Maksymilian. Za zesłanie Pavelicia dziękujcie, bo dzięki przymierzu z Piusem nie wszystkie dzieci na Bałkanach nabito na kołki od płota. Dziękujcie za Legion Chrystusa, bo oo. Degollado dał wam poznać ułomność natury ludzkiej, swym umiłowaniem młodych chłopców.
Autor: RyszardW  Dodano: 27-04-2011
Czesław Szymoniak   3 na 3
Tylu ludzi zawraca dupę Panu Bogu różnymi bzdurami  i dziwić sie potem że Ten nie dopilnuje spraw wazniejszych takich jak tsunami, trzęsienia ziemi, erupcje wulkanu czy zbrodnicze wojny.
Kiedyś moze byc jeszcze gorzej gdy jakiś wielki głaz z kosmosu trzepnie naszą matkę Ziemię a Pan Bóg to przegapi zajety wysłuchiwaniem próśb i modlitw
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 27-04-2011
neurosurgery - "Kocham Boże" mi pomoże?   1 na 1
Nie modlitwa, ale chęć człowieka do życia przesądza często o powodzeniu całego leczenia. Złudna nadzieja dobrego przyjaciela zapewne pomaga głęboko wierzącym, ale to nie powód, żeby zamieniać skalpel na różaniec. Nie rozumiem w ogóle tego, że dobry Bóg każe kogoś chorobą, żeby pocierpiał, zmówił 1000 zdrowasiek i wypisał się zdrowy ze szpitala. Cóż za miłosierdzie! Ale co ja tam wiem, żeby zamiary Boga analizować? Jak ja w ogóle śmiem?! Dobra, już wracam na kolana sławić Cię Panie, bo grypa żołądkowa panuje i nie chcę, żebyś mi ją sprezentował.
Autor: neurosurgery  Dodano: 28-04-2011
Ruffo - współpraca   2 na 2
Jestem ateistą, uważam religię i jej konsekwencje za wielkie zło. Tym niemniej,
w tym wypadku chcę zwrócić uwagę, że pomijając bezsensowne oczekiwanie na cud
boski, przywołany modlitwą, nie bierzemy pod uwagę psychologicznego aspektu sprawy.
Otóż, znany i opisany efekt placebo, ma swój psychologiczny odpowiednik w postaci
autosugestii (modlitwa, recytacja mantry, afirmacja), często mającej pozytywny wpływ
na proces uzdrawiania.
Medycyna oczekuje też współpracy pacjenta z lekarzem. W tym wypadku,
pacjent modląc się, coś robi, przynajmniej we własnym mniemaniu, czyli współpracuje,
jeśli nawet dla patrzącego z boku jest to śmieszne i nieracjonalne.
Oczywiście, gdy modli się chirurg, to jest całkiem inna sprawa, tu zgadzam się ze
wszystkimi wypowiedziami na forum.
Autor: Ruffo  Dodano: 28-04-2011
Śliwa - współpraca ? NIE...
Współpracy medycyny z religią-modlitwą nie ma. Efekt placebo i wiara w wyzdrowienie działają pozytywnie - ale suma szkód jest niepoliczalnie większa.
Większość modlitw wiąże się często z zarzuceniem przez pacjenta medycznych metod. Skoro zawierzyłem życie Bogu - bezsensowne jest korzystanie z medycyny - przecież Bóg mnie kocha.
Jeżeli się modlisz i decydujesz na operację - to tak naprawdę nie wierzysz w tą modlitwę. Przesadzam ? To posłuchajcie kapłanów i ich manipulacji.
Drugi aspekt to negatywna ocena religii dla wymiany krwi i wielu innych zabiegów medycznych. Ten kto się szczerze modli nie zgodzi się na operację ratującą życie - o ile ta narusza religię. Co z tego, że wyleczą jeśli potem czeka wieczne potępienie ?
Najgorsze jest jeśli decyzja o operacji dotyczy dziecka - a podejmuje ją religijny rodzic.
Autor: Śliwa  Dodano: 28-04-2011
Jacek Tabisz - ciemni lekarze   2 na 2
Ilość wierzących w chrześcijaństwo lekarzy jest żenująca. Przypuszczam, iż wiele akademii medycznych to bardziej salki modlitewne... Tymczasem medycyna stoi w sprzeczności z religią. Większość osób na argument "ten lekarz jest wierzący" odpowiada - "ale jest dobrym lekarzem, zaś jego światopogląd nie ma znaczenia". Moim zdaniem ma. Możemy mieć odtwórczego rzemieślnika (wierzący lekarz) i naukowca z pasją (normalny lekarz). Trzeba promować tych drugich i zadbać, aby studenci akademii medycznych wiedzieli, czego się uczą, nie zaś przychodzili do tych uczelni jak na odpust.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 28-04-2011
czepialski - @Jacek Tobiasz.
Ilość wierzących w chrześcijaństwo lekarzy jest żenująca. Przypuszczam,
iż wiele akademii medycznych to bardziej salki modlitewne...


KK:
A co Pana w tym wszystkim tak zenuje ? Kazdy ma prawo wierzyć w co mu pasuje: jeden w Boga drugi w to ,ze Boga nie ma. Uwaza Pan , ze wiara lekarzy wpływa na jakość ich zawodu ? Na temat takiego myslenia i angazowania nauki do spraw , których ona nie dotyczy (chce Pan angazować naukę nawet do zabraniania ludziom modlitwy ?) napisałem w moim ostatnim poście.
www.racjonalista.pl/forum.php/s,415279

pozdrawiam;
Autor: czepialski  Dodano: 28-04-2011
zohen - nie żebym się czepiał czepialskiego
Też jestem zdziwiony, ale bardzo umiarkowanie, zażenowaniem pana J.T, ale zupełnie z innego powodu: nie wierzę w "wierzących" lekarzy, i chyba dotyczy to wiekszosci. Mój kolega, prof. med., na pytanie: jak ty godzisz jedno z drugim? Odpowiada: - no.... wiesz... no...yyy....aaa...
Akurat wiem, bo startował do sejmiku wojewódzkiego z listy PiS. Też żenada, ale innego pochodzenia.

Na pewno jest jednak jakaś część lekarzy traktujących na poważnie podział medycznych kompetencji między siebie i pana Boga - serdecznie Ci nie życzę byś na takiego trafił.
Autor: zohen  Dodano: 28-04-2011
zohen - c.d.
Lekarz (wierzący) to ma trudne życie! Nie dość, że stąpa po polu minowym nasyconym sprzecznościami między religią a medycyną, to w swej praktyce lekarskiej, chcąc nie chcąc, sabotuje ważne elementy bożego planu. No bo, któż inny planuje nasze przeziębienia, zapalenia płuc, grypy itd. jak nie pan Bóg? A nie daj Boże, jak wierzący lekarz trafi na bogobojnego pacjenta! W tym przypadku mamy do czynienia z "układem" jawnie sabotującym bożą wolę.
Jakby nie patrzeć, panie czepialski, wierzący lekarz stoi przed mnóstwem dylematów! Na wszelki wypadek, zanim się pan podda terapii (nie daj boże operacji), niech pan sprawdzi, w którą stronę może skręcić.
W tym miejscu nie można nie docenić o. dyrektora, który zagospodarowując środki finansowe potencjalnie przeznaczone na lekarza, zabezpiecza spełnienie woli bożej w stosunku do znacznej części słuchaczek Radia Maryja.
Autor: zohen  Dodano: 28-04-2011
czepialski - @zohen
> Nie interesuje mnie czyich
tekstów są to kopie - grunt, że są to teksty przeklejone z internetu.
Proszę mi pokazać punkt regulaminu zabraniający
'przeklejania' na forum
racjonaliste.pl własnych teksów z innych forów na
których się równoczesnie
dyskutuje na dany temat.
Jeżeli zależałoby Pani na dojsciu do prawdy ,a nie tylko na tym ,zeby załozyć mi knebel
na usta, to poprosiłaby mnie Pani (ewentualnie) ,zebym dowiódł mojego autorstwa
tych tekstów. Sposób jest bardzo prosty-wszędzie w sieci (od lat) piszę pod tym
samym adresem (noveyy777@gazeta.pl), więc wystarczyło napisać abym z tego konta
wysłał emaila z informacją na Pani konto i potwierdził swoja tozsamość. Proste
jak metr sznurka!To że Pani jest Moderatorem na tym forum; Pani nie przestrzega porzadku ,którego sama powinna pilnować i jeszcze stosuje socjotechniczny szantaz wobec uzytkowników(strasząc banem) , wzajemnej adoracji i poklepywaczy po ramieniu każdego prędzej czy pózniej przyprawi o mdłości.A teraz- jeżeli poprawi to Pani humor ,lub pozwoli sie Pani nie zabić, to prosze mnie banować.
www.racjonalista.pl/forum.php/s,415279
Autor: czepialski  Dodano: 29-04-2011
zohen - drogi Panie czepialski   1 na 1
Bez urazy, ale wszystko, co Pan napisał jest kompletnie niezrozumiałym czepianiem się i pomyłką - nie jestem "panią" (od urodzenia), nie jestem moderatorem, nikogo nie zbanowałem i nie mam takich zamiarów, nikogo nie knebluję, nie mam nic przeciwko "przeklejaniu" swoich tekstów, nikogo "socjotechnicznie" nie szantażuję, nie mam też zamiaru zabijania siebie ani kogokolwiek....
Skąd się to Panu wszystko uroiło???
Autor: zohen  Dodano: 29-04-2011
Grey
"Chirurg musi czuć się swobodnie, aby zaproponować modlitwę"
 
Tylko czy pacjent poczuje się swobodnie po czyś takim?
Autor: Grey  Dodano: 09-05-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365