Jednym slowem wolnomularstwo to pic na wode  fotomontaz!  Zawsze mialem takie wrazenie, ze sluzy bardziej za chlopca do bicia, obok zydow, komunistow i cyklistow!  Wplyw wolnomularstwa  na emancypacje spoleczenstwa jest praktycznie zaden. Take towarzystwo wzajemnej adoracji!

Hectorze, wpływ wolnomularstwa na emancypację społeczeństw jest realny i znaczący. Poczytaj dostępną literaturę, zaczynając od działu wolnomularskiego w Racjonaliście oraz strony www.wolnomularstwo.pl Kiedyś może wydamy osobną książkę o roli masonów w laicyzacji.

To naprawdę żałosne... "tolerancyjni", "nieagresywni" itd., itp.. Zupełnie jak PO - mieszaj ich z błotem, odsądzaj od czci i wiary, oskarżaj o kłamstwa, zdradę, pluj na nich, a oni pokornie i spokojne udają że deszcz pada (bo są zbyt "grzeczni"). Jeżeli polskie wolnomularstwo uważa się za coś więcej niż towarzystwo wzajemnej adoracji, to niech zacznie wykazywać się odpowiedzialnością, weźmie za robotę i zacznie coś robić, bo to co od dłuższego czasu wyprawia KK w Polsce WOŁA O POMSTĘ DO NIEBA!

Zaraz,  mowie o tylko Polsce.  Zreszta artykul dotyczyl wolnomularstwa polskiego!

W odniesieniu do polskiego również komentarz był nietrafiony. W książce Karola Wojciechowskiego można znaleźć dowody. Przeczytaj proszę ten tekst: wolnomularstwo.(*)tent&task=view&id=87&Itemid=28 Jak pisałem, moim zamiarem jest, aby kiedyś opublikować pracę na temat roli masonerii w laicyzacji.

Myślę że nasi Mularze robią co mogą w tym naszym Ciemnogrodzie. Poza tym uważam że dyskretnym działaniem można więcej osiągnąć niż głośnym opluwaniem. Kościoła i rządów pro-kościelnych nie da się zmienić, trzeba zacząć od zmiany myślenia zwykłych ludzi, to jest walka która w przypadku naszego społeczeństwa może trwać dziesiątki lat. Droga do laicyzacji na wzór zachodnich krajów jest i będzie długa i kręta ale najważniejsze że się rozpoczęła. Zawdzięczamy to właśnie m.in. takim wolnomyślicielskim organizacjom jak Wielki Wschód Polski.

Masoni w Polsce to jak sakki w krolestwie dinozaurow,  pzremykaja sie nocami z nory do nory i czekaja az p...nie meteoryt!

Proszę o trzymanie poziomu wypowiedzi.

Nie rozumiem!  Slowo "pieprznie" nawet nie wiem czy do slow wulgarnych mozna zaliczyc!
Ale jesli tak- to zmieniam na "walnie"

"Myślę że nasi Mularze robią co mogą w tym naszym Ciemnogrodzie"
Na czym bazujesz tą opinię? To wyłącznie domysły, czy masz jakieś konkrety?

Po
pierwsze - nie zgadzam się, a po drugie - sam sobie przeczysz. Zgadzam
się z tym, że zacząć trzeba od zmiany myślenia zwykłych ludzi, ale nie
osiągnie się tego przez dyskretne działanie. Zwykły człowiek musi
widzieć, że MOŻNA krytykować Kościół otwarcie i w sposób zdecydowany.
Zwykłemu człowiekowi znacznie łatwiej coś przyjdzie, jeżeli zobaczy jak
parę osób (najlepiej jakichś autorytetów) to robi. Bo jeżeli oni mogą -
to dlaczego ja nie?

Dyskretnym działaniem można załatwić coś
dyskretnie, ale to w żaden sposób nie zmieni myślenia zwykłego
człowieka. Zwykły człowiek musi mieć rzeczy pokazane w sposób jasny i
czytelny. Dyskretnego działania zwykły człowiek nie zobaczy. Jeśli o to
chodzi, to dobrym przykładem jest Richard Dawkins. Nie chowa się po
kątach, tylko dumnie, z podniesionym czołem mówi to, co ma do
powiedzenia.

w Racjonaliście kupiłem Laickie mowy sejmowe Kazimierza Czapińkiego. Lektura "Mów" sprawiła mi ogromną przyjemność i żal zarazem, że dziś od czasów przemian ustrojowych takich mówców kompetentnych w Sejmie nie ma. Wystarczy jedno zdanie:religia nie traci na oddzieleniu państwa od Kościoła. Tadeusz Gałecki pseudonim Andrzej Strug, to swietny pisarz nie tylko patriotyczny( w kilku jego ksiązkach widoczne są ślady przynalezności do masonerii) ale krytyk patologii kapitalizmu(Miliardy). Posiadam 6 jego autorstwa powieści, jak np. Pokolenie Marka Świdy. Nie zgadzam się z przeciwnikami masonerii w komentarzach.

@ Violento: chyba trochę upraszczasz. Oczywiście, że opinie i zachowania muszą kiedyś trafić do społeczeństwa, ale w tym celu muszą być sformułowane, wypracowane, dopracowane, doszlifowane - inaczej mamy do czynienia z punkiem (nie twierdzę, że punk nie zmenił myślenia, sam miałem z nim trochę do czynienia we wczesnych 80ych - ale jego wpływ był jednak bardzo ograniczony).

I tu ma sens przemyśleć i wypróbować to i owo w dyskretnych ramach, nie uważasz?

To trochę jak z nauką przyrodniczą, której poszczególne zdobycze kiedyś tam znajdują zastosowanie praktyczne. Albo jak z Formułą 1, gdzie niegdyś wprowadzone i przetestowane wynalazki już od dawna mamy w naszych autach.

Do Hectora: po epoce kredy nastanie kenozoik, a z nim czas mamutów i tygrysów szablozębnych ;-). I mizernych gadzin - padalców, ze strachem przemykających spod kamienia pod kamień.

Swoją drogą cieszę się, że w można znaleźć coraz więcej pozycji po polsku na temat wlm. liberalnego - dotychczas w zgłębianiu tego tematu ograniczała mnie szczególnie nieznajomość języka francuskiego.

Nie jestem pewien, czy można zostać byłym wolnomularzem: sądząc z tego, co czytałem na ten temat, jest to decyzja życiowa. Można natomiast wystąpić z jakiejś loży, co podobno nie zwalnia jednak z obowiązku tajemnicy. Tajemnicą objęte są również dane osobowe żyjących działaczy lóż, choćby ze względu na bezpieczeństwo ich rodzin. Nie wiem też, czy oni, aktywiści lóż mogą na to zezwolić z tego samego powodu. Nie przesadzałbym z podkreślaniem znaczenia Wolnomularstwa w nowoczesnym społeczeństwie, a w I., II. I III. RP w szczególności. Mason Stanisław August Poniatowski utopił we krwi powstanie chłopskie, podobnie, jak wolnomularscy oficerowie carscy w XVIII i XIX wiecznej Rosji (źródło – Ludwik Hass). Masoni odegrali pozytywną rolę w stworzeniu świeckiego szkolnictwa w Belgii w latach 30-tych XIX w., ale nie wpłynęli na powstrzymanie fali antysemityzmu w Europie XIX i XX w. i, pomimo wysokiej liczebności lóż (ok. 80 000 członków), zupełnie zawiedli w Republice Weimarskiej i III Rzeszy. Jedynym krajem, gdzie loże wpływają na codzienną politykę jest obecnie Francja (około 300 000 aktywnych członków lóż).