|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Polskie wolnomularstwo wobec problemu klerykalizmu Autor tekstu: Karol Wojciechowski
Dawniej wolnomularstwo przynajmniej w polskim wydaniu zawsze w jakiś sposób — ze
względu na swój programowo świecki charakter i dążenie do braterstwa wszystkich
ludzi bez względu na wiarę i przekonania — miewało sporadycznie antyklerykalne
ciągoty, ale nie można go określić, że było takowym z założenia. Słusznie
zauważa Jerzy Siewierski, który następująco referuje ten problem:
„Tendencje antyklerykalne, których polscy masoni czasów saskich i stanisławowskich nie przejawiali, wzmogły się w okresie Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego".
Niektóre regularne polskie loże wolnomularskie stały się podobnie jak francuskie
podatną glebą do rozkwitu idei postępowych oraz laickich (por. rozdział III.2).
Liczne postulaty z tych kierunków dyskutowano czasem na posiedzeniach niektórych
warsztatów lożowych, zaś elita rządząca Księstwa i Królestwa należała do
masonerii. Wielu wolnomularzy idee zaczerpnięte z posiedzeń lożowych przenosiło
na grunt profański, podejmując działania na rzecz rozdziału kościoła od państwa,
wprowadzenia ślubów cywilnych oraz ograniczenia wpływu duchowieństwa na oświatę.
Ruch masoński kojarzył się z ideami i prądami liberalnymi, postępowymi, choć nie
był ugrupowaniem politycznym ani też nie agitował za konkretną partią czy
stronnictwem. Na pewno na jego wizerunek wpływ miała osoba jego wieloletniego
zwierzchnika — Stanisława Kostki Potockiego. Był on nastawiony bardzo laicko i antyklerykalnie. Zasłynął zwłaszcza prowokacyjną powieścią
Podróż do Ciemnogrodu, którą
opublikował pod pseudonimem Świstek. Dopatrzono się w niej — nie bez racji -
treści bluźnierczych — szyderstw z obrzędów odprawianych na Jasnej Górze. S.K.
Potocki był zaciekle atakowany przez hierarchię kościelną z prymasem Janem
Pawłem Woroniczem na czele. W wyniku tych działań odwołano go ze stanowisko;
wkrótce też rozchorował się i zmarł.
W jakiś czas potem wolnomularstwo zostało rozwiązane. Działo się to w dużej
mierze w wyniku zmiany poglądów cara Aleksandra I, który z liberalizmu
politycznego przeszedł na pozycje zachowawczo-monarchistyczne i chrześcijańsko-mistyczne (inspirował się m.in. ideami ex-masona Saint-Martina),
przybrał wrogą wobec Ars Regia postawę i rozkazał rozwiązać wszelkie placówki
lożowe w Cesarstwie Rosyjskim. Mimo to polscy bracia masoni dopatrzyli się w tym
knowań kościelno-jezuickich, a potępienie tego dali wyraz w jednej z pieśni
śpiewanej na ostatnim posiedzeniu, zamykającym istnienie Wielkiego Wschodu
Narodowego. Słowa do tej pieśni napisał mason Stanisław Węgrzecki, a brzmiały
one następująco:
Ustąpcie słodkie Muzy z Parnasu Oświaty,
Gdy jędze ciemnogrodzkie na rozkaz Platona,
Otworzywszy gardziele, jak niegdyś przed laty
Już was dziś wytrąbiają z śmiertelników grona.
Smorgoński z Pacanowskim zakonem,
Porozumiawszy się z Archeonem
Chce pozbawić słońca ziemię,
By zaślepić ludzkie plemię.
Ach groźno-potężny watykański olbrzymie!
Ty, co wskrzeszasz umarłych na żywych zagładę,
Wskrzesiłeś jezuitów, których samo imię
Cechuje najotwartszą dla oświaty zdradę.
Ich to podszepty nas dziś zgubiły,
Gdy przeciw nam Ciemnogród wzburzyły!
Ci nadmuchacze przesądów,
Zaczarowali serca rządów.
Już im monarchowie powierzają szkoły,
Odmiatają fabryki nowej literatów.
Chcą, żeby tresowali pod ich jarzmo woły, A resztę formowali choć na reformatów.
Zguba liberalnej oświaty,
Zwrot rzeczy jak bywało przed laty,
To jezuicka metoda,
O! Jakaż ludzkości szkoda...
Z kolei antyklerykalizm polskiej Ars Regia II RP to aspekt dość złożony, problem
ten dotyczył głównie ówczesnej Wielkiej Loży Narodowej Polski. W tym kontekście
przyjrzeć się należy wpierw dyskusji, która miała miejsce na Forum
Sztuka Królewska. W jednym z wątków
omawiano kwestię wywiadu Wielkiego Mistrza WWP, Waldemara Gniadka, dla „Angory", w którym przywódca Wielkiego Wschodu Polski zapytany przez dziennikarza, m.in.
czy katolicy mogą być masonami, odpowiedział:
"W Irlandii do masonerii należy podobno kilku biskupów. Dziś ekskomunika nie
grozi już za przynależność do loży. I trudno się dziwić, bo przecież my nie
walczymy z Kościołem, co najwyżej przeciwstawiamy się klerykalizmowi".
Na wypowiedź tę ostro zareagował użytkownik o nicku Jerzy Vinci, stwierdzając w swoim poście z dnia 1 grudnia 2008 r., iż:
"Wypowiedzi powyższe wskazują jak wielka jest przepaść między Wielką Lożą a Wielkim Wschodem. A powyższe zaznaczone cytaty to nie wypowiedź indywidualna
Brata tylko Wielki Mistrz przemawia w imieniu Wielkiego Wschodu Polski.
Wolnomularstwo reprezentowane przez Wielką Loże Narodową Polski nigdy nie
głosiło haseł antyklerykalnych, a walka z klerykalizmem nie jest celem
wolnomularstwa (...). Osobiście wyrażam stanowczy sprzeciw wobec wypowiedzi
wyrażonych w Wywiadzie i oświadczam, że nie mają one nic wspólnego z Sztuką
Królewską".
Autor powyższego komentarza minął się jednak z prawdą, mówiąc, że WLNP nigdy nie
głosiła postulatów antyklerykalnych. Można byłoby się z tym zgodzić wyłącznie,
gdybyśmy ograniczyli się do historii Wielkiej Loży Narodowej po jej odrodzeniu w 1991 r. Natomiast w dwudziestoleciu międzywojennym rzecz miała się nieco
inaczej. Trafnie stwierdza badacz polskiej masonerii, Leon Chajn, że:
"W II Rzeczypospolitej polska regularna masoneria była predestynowana do
odegrania roli, która przypadała temu ruchowi w jego heroicznej epoce na
Zachodzie Europy, czyli w końcu ubiegłego i na początku bieżącego stulecia. Rola
ta polegała na inspirowaniu działalności w kierunku (...) rozdzielenia Kościoła
od państwa, które miałoby się stać dominującym czynnikiem w świeckim wychowaniu
młodzieży (...)".
O wolnomularstwie polskim tamtego okresu nie można jednakże powiedzieć, że
przejawiało cechy antyklerykalnej agresji (znany antyklerykał Boy-Żeleński nie
zostały przyjęty do loży). Reagowało jedynie na nadużycie ze strony kleru i aktywistów klerykalnych, które godziły w prawa człowieka, wolność religijną,
wolność sumienia, oraz wzmacniały więzi między Państwem i Kościołem.
Andrzej Strug, Wielki Mistrz WLNP i Wielki Komandor Rytu Szkockiego, w swoim
piśmie z 12 grudnia 1922 r. oznajmił, że:
„(...) wolnomularstwo polskie walcząc o ideały wszechświatowego wolnomularstwa
musi wielokrotnie zajmować stanowisko bojowe w stosunku do klerykalnych i zacofanych prądów, przejawiających się w życiu publicznym naszego kraju".
To, że niektórzy przedwojenni członkowie Wielkiej Loży Narodowej Polski często
„przeciwstawiali się klerykalizmowi" znajduje potwierdzenie w faktach. Jak
podaje Leon Chajn:
„Znana była przy tym aktywna rola wolnomularzy działaczy Związku Nauczycielstwa
Polskiego w zwalczaniu klerykalizmu. Publicyści wolnomularze Wojciech
Stpiczyński, Stanisław Kempner, Józef Wasowski, Henryk Lukrec, Wincenty
Rzymowski i inni wspierali postępowy front walki z parafiańszczyzną i klerykalnym zacofaniem".
Dalej Chajn konkluduje:
"Większość wolnomularzy idąc tym trendem była przeciw konkordatowi, to m.in. w ich imieniu (parlamentarzystów-masonów) przemawiał Kazimierz Czapiński. Również
wolnomularze-senatorowie obalili okólnik rządu Bartla [także masona — dop. K.W.]
dotyczący przymusu nauczania religii w szkołach, praktyk religijnych i trzykrotnej spowiedzi. Mason Stanisław Kalinowski zarzucił rządowi, że swymi
okólnikami pomaga «czarnym żywiołom, chciwie wyciągającym ręce dla opanowania
duszy młodego pokolenia»".
W powyższych przypadkach można jednak mówić bardziej o indywidualnych
działaniach masonów, których poczynania były jednak zgodne z ogólnie laickimi
trendami polskiej Sztuki Królewskiej w II RP. Były jednakże przypadki wręcz
programowego ujęcia walki z klerykalizmem, zwłaszcza w schyłkowym okresie
działalności Wielkiej Loży Polski. Przykładem tego jest notka Hipolita Matady,
będącego imieniem zakonnym Tadeusza Gliwica, późniejszego Wielkiego Mistrza
WLNP. Opracował on dla potrzeb WLNP i przedstawił m.in. do dyskusji na zebraniu
swej loży „Staszic" Notatkę o wzmożeniu działalności
wolnomularstwa polskiego, datowaną na 13 maja 1937 r. (jej treść
szerzej omówiono w podrozdziale dotyczącym społeczno-politycznej aktywności
Wielkiej Loży w II RP). Zawierała ona silne akcenty laickie: Gliwic nawoływał
bowiem, żeby „zorganizować wpływ
ideowy na młodzież" oraz „wpływ
wychowawczy na dzieci, aby przeciwdziałać wpajaniu w nie militaryzmu,
nacjonalizmu i klerykalizmu".
Na tym tle łatwo dostrzec, iż niedawna wypowiedź Wielkiego Mistrza WWP nie jest
niczym nowym, jeśli chodzi o tradycję polskiego wolnomularstwa. Można nawet
rzec, że w stosunku do jednoznacznych i ostrych stwierdzeń dawnego Wielkiego
Mistrza WLNP, Andrzeja Struga, czy też sekretarza loży „Staszic", Tadeusza Gliwica, wypowiedź Waldemara Gniadka brzmi bardzo powściągliwie.
Mimo to, podsumowując, trzeba raz jeszcze wyraźnie podkreślić, że antyklerykalna
postawa części polskich wolnomularzy, jak i w niektórych przypadkach WLNP jako
obediencji, nie wynikała z programowego nastawienia antykościelnego Wielkiej
Loży, lecz stanowiła reakcję — odpowiedź na agresywne, zmasowane ataki środowisk
klerykalnych na ruch wolnomularski i prawa człowieka. Jak podkreśla historyk
Przemysław Waingertner:
„W rzeczywistości polscy wolnomularze nie stanowili realnego zagrożenia dla
religii katolickiej i nie mieli ambicji uczynienia z organizacji wolnomularskich
«antykościoła». Po pierwsze, wielu z nich było katolikami i godziło we własnym
sumieniu przynależność do wspólnoty katolickiej i zakonu wolnomularskiego,
obserwując zarazem z rozczarowaniem ataki przedstawicieli obozu narodowego i duchowieństwa na polskie bractwa. Po drugie zasadą wolnomularstwa była
tolerancja światopoglądowa, uznawanie wszelkich postaw religijnych, w tym
również katolickich, i politycznych, które nie godziły w podstawowe prawa
człowieka. Po trzecie, rzekomo wszechwładni bracia mieli minimalne możliwości
wpływania na opinię społeczną, co przekreślało ich szanse w walce z Kościołem,
nawet gdyby taką mu wydali".
Zob. Bitwa o Sztukę Królewską. Traktat o masonerii i regularności
« Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 17-06-2011 )
Karol Wojciechowski Były działacz wolnomularski, publicysta (członek redakcji Wirtualnego Wschodu Wolnomularskiego); autor kilkudziesięciu tekstów poświęconych szeroko pojętej tematyce wolnomularskiej oraz dwóch książek: "Ryt Francuski: od alchemii do racjonalizmu" (2009) oraz "Bitwa o Sztukę Królewską. Traktat o masonerii i regularności" (2011). Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, zawodowo zajmuje się doradztwem biznesowym. Strona www autora
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1918 |
|