Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Lucyna Sępska Quenallata - Może coś się zmieni... 11 na 11 Bardzo się cieszę, że Pan Profesor, korzystając ze swojej wiedzy i autorytetu postanowił coś zrobić z problemem, niestety, podczas gdy wielu lekarzy walczy z oszustwem, któremu na imię homeopatia, inni przepisują pacjentom "leki" homeopatyczne, nawet nie informując ich o tym. Sama dostałam od lekarza zalecenie zakupu leku, którego nazwa nic mi nie mówiła i dopiero w aptece zorientowałam się, że to preparat homeopatyczny. Oczywiście nie kupiłam, ale wiele nieświadomych osób kupi, zapłaci, będzie przyjmować i liczyć na to, że im pomoże.
Reklama
Pa™an 7 na 7 A ja wydałem 12 zł na syrop dla dziecka przepisany przez panią doktor, po czym w domu czytając co to jest za lek, okazało, się że to "lek" homeopatyczny, zrobiony z cukru dającego gęsto konsystencję i substancji "aktywnych" w "stężeniu" 3CH. Ręce mi opadły, że moje ciężko zarobione pieniądze poszły do kieszeni oszustów. Przydałoby się ostrzegawcze oznaczenie na opakowaniu tego typu specyfiku, wówczas klient byłby w jakimś stopniu chroniony przed głupotami wypisanymi na recepcie - widząc znaczek homeopatologii, przy aptecznym okienku mógłby podziękować za taki lek.
Autor:
Pa™an Dodano:
26-06-2011 HAKA - Już o tym pisałam, 7 na 7 ale jeszcze raz powtórzę.Rwa kulszowa to bardzo bolesne schorzenie. Moja lekarka rodzinna przypisała mi zastrzyki, po których mogłam wstać, zejść do samochodu i udać na zdjęcie rtg, a potem do ortopedy. Ufałam temu lekarzowi, ponieważ po wypadku wraz z drugim ortopedą udało im się "poskładać" resztki mojej rzepki w kolanie. Zbadał, przepisał zastrzyki, za które zapłaciłam 84 zł (jestem emerytką) w zufaniu do owego lekarza nie sprawdzając producenta, ani receptury, co zwykłam czynic. Kiedy w domu obejrzałam opakowanie wpadłam w osłupienie i przerażenie: lek homeopatyczny! Ani ja, ani mój pierwszy mąż- lekarz, ani obecny mąż- fizyk nie uznajemy magii i wszystkiego co irracjonalne. Na mój protest ortopeda odrzekł, że stosuje to od kilku lat i jest skuteczne. W poczekalni była kolejka pacjentów z ... tym samym "lekiem". Rezultat: nie leczę skutków owej rwy bo juz nie ufam innym zaleceniom tego lekarza.Cierpię, co pewien czas znoszę nawroty. Gdzie mam interweniować, skoro mogę znów natrafić na (chyba przekupnego) eskulapa tym razem za urzędowym biurkiem. Nie mam złudzeń- żyjemy w państwie bezprawia a nie w państwie prawa. Podobnych przykładów mogłabym podac mnóstwo we wszystkich sferach życia.
Autor:
HAKA Dodano:
26-06-2011 Maciej Motuk 9 na 9 Cieszy taki obrót sprawy. Niestety, muszę potwierdzić to, co piszą w komentarzach powyżej. Sam jestem lekarzem i ze zgrozą dostrzegam, że nawet koledzy po fachu potrafią bezkrytycznie podchodzić do takich debilizmów. Boleśnie prawdziwe jest jednak zdanie jednego z wykładowców z niedawnych czasów moich studiów: "Teraz kształci się lekarzy głupich, którzy wiedzę czerpią z materiałów promocyjnych rozdawanych przez przedstawicieli handlowych i myślą że to wystarczy.".
Wądołowski - gratulacje 6 na 6 Panie Andrzeju, Kropla drąży skałę.Trzymam kciuki za Pańską konsekwencję i stanopwczośc w demaskowaniu bredni. Przesyłam serdeczności.
Rafał Poniecki - Pacjencie, lecz się sam. 3 na 3 Posłowie nie odpowiedzieli, urząd odpowiedział, że coś wszczął i że jest to wstępne, a lekarze, którzy często są jedynie posiadaczami dyplomów ukonczenia akedemii medycznej, przepisują najwyraźniej coś, za co im firmy pseudo-farmaceutyczne dopłacają. A firmy ubezpieczeniowe refundują (częściowo) leki homeopatyczne i wizyty u chiropraktyków (kręgarzy). I marną pociechą jest, że w innych dziedzinach jest podobnie.
neurosurgery - Tu jest Polska. 4 na 4 W kraju, gdzie lekiem jest woda z cukrem, gdzie słowo pedofil jest gorsze niż skurw****, gdzie ksiądz jest często jedynym źródłem wiedzy, gdzie ksenofobia jest religią, gdzie ukończenie studiów nie świadczy o wykształceniu, są ludzie tacy jak Pan - to mnie bardzo cieszy. Polska jest krajem absurdów i trzeba przebyć długą drogę, aby żyło się w niej lepiej. Nie jest to łatwa droga, bo ciężko walczy się z homeopatią, gdy ludzie, którzy zajmują się medycyną i farmacją, sami ją rekomendują. Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę niezłomności. :)
CHOLEWA - Panie Profesorze 7 na 7 Mam wielki szacunek do Pana; Pańskie teksty czytam od dawna. To co dziś nam Pan opisał, swiadczy o wielkim skurwysyństwie państwa polskiego a szczególnie władzy ustawodawczej; ta zaś nieprzerwanie gwałci rozum logiczny. W Pańskim przykładzie to typowa antynomia, którą dopiero uśmiercił B. Russell. Proponuję Panu do wybranego homeopatyku zastosować najdoskonalszą metodę badań tj. PET-CT czyli pozytonową emisyjną tomografię komputerową, ktora na poziomie molekularnym wykaże całkowitą nieskuteczność badziewia.
KarolG - Gratulacje 2 na 2 Cieszę się, że są pozytywne efekty Pana działalności. Trzymam kciuki. Ja prowadzę swoją prywatną kampanię wśród znajomych, na ile mogę wyjaśniając im jakim oszustwem jest homeopatia. Jednak ręce mi opadają gdy lekarz pediatra z uporem maniaka próbuje mi wepchnąć środek homeopatyczny (mimo, że kilka razy został poinformowany o naszym stanowisku), albo gdy słyszę, że lekarz dziecka mojej znajomej leczy anemię homeopatią (i dla dopełnienia całości odradza jej szczepienia). Mam nadzieję, że niedawne oświadczenie NIL trochę takich lekarzy otrzeźwi.
Autor:
KarolG Dodano:
27-06-2011 Adam Kruszewski 4 na 4 Gratuluję wytrwałości. Nie Pan Profesor ochoty wziąć się za suplementy. To ściema porównywalna do homeopatii i niesprawiedliwe jest zostawiać je tak zaniedbane :-)
miszpat Panie Andrzeju.O ile w pełni rozumiem pańskie intencje i popieram działanie, o tyle za nic nie rozumiem o co chodzi we wstępie tekstu. Domyślam się że owe kilka zdań to skrót myślowy(?) Brzmi on jednak nieco karykaturalnie.
Rafaela Jak zawsze trzymam kciuki!
Jerzy Dorosz - Nieścisłość w języku prawniczym 1 na 1 Myślę że tak samo bulwersującym faktem jak szarlataneria i oszustwa firmy Boiron, jest nieuctwo i głupota lub wręcz zła wola organów ustawodawczych, piszących prawo. Jak słusznie Pan profesor zauważył, zapisy w ustawie o prawie farmaceutycznym są wewnętrznie sprzeczne i są jawną kpiną z pacjentów. Jeden zapis mówi o tym że (za Panem Andrzejem): "produkty homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej", a w innym miejscu, że lek to "substancja czynna wykazująca działanie terapeutyczne". Jednoznacznie mamy tu do czynienia z bublem prawniczym, albo przypadkiem celowego, aczkolwiek niczym nieuzasadnionego uprzywilejowania pewnej grupy produktów leczniczych (i tym samym producentów) na rynku. Dlaczego robić wyjątek właśnie dla homeopatii? Dlaczego robić jakikolwiek wyjątek? Jak dla mnie, sprawa jest tak rażąca, że nadaje się do zbadania przez CBA.
A. Gregosiewicz - W Polsce nic nie jest proste 7 na 7 Panie Jerzy. Już kilka lat temu informowałem o tym fakcie urzędy zajmujące się walką z korupcją. Żadnej odpowiedzi nie otrzymałem. Jeszcze wcześniej, w jednym z artykułów wyraziłem przypuszczenie, że taki zapis musiał sporo kosztować. Wskazałem przy tym kogo. W efekcie wylądowałem w sądzie. Pierwszą sprawę przegrałem, ale już drugą, w której o zniesławienie oskarżyła mnie Izba Gospodarcza Farmacja Polska, zdecydowanie wygrałem. Sąd nie zauważył nic złego w tym, że oszustwo nazywam oszustwem. Nic to jednak nie zmieniło. Teraz zobaczymy, jak UOKiK zareaguje na moją skargę, w której wyjaśniłem (tak jasno, jak to jest możliwe), że homeopaci kłamią, wmawiając ludziom, że wstrząsanie butelką z wodą (rozcieńczoną wodą) zmienia stan kwantowy cząstek elementarnych w taki sposób, że woda nabiera duchowych właściwości leczniczych. Jeśli teraz sprawie zostanie ukręcony łeb, to ja na szyldzie swojego gabinetu dopisuję: specjalista homeopatii kliniczno-praktycznej i każdemu pacjentowi, oprócz właściwego leczenia, będę przepisywał granulki cukrowe. To potrwa 2 minuty i dlatego będę pobierać 2 razy większe honorarium za wizytę. A może 3 razy większe ..... Jestem przecież profesorem, a homeopatii uczyłem się 10 lat. Autor
Abdullah - @J.Dorosz Nie spieszyl bym sie tak z ta CBA - bo CBA raczej jest za krotka na to. Sekcja o lekach homeopatycznych w polskim prawie jest ewidentna kalka z Dyrektywy unii europejskiej. Dyrektywy EU sa "obowiazkowe" dla wszystkich krajow czlonkowskich i kraje czlonkowskie maja termin na jej implementacje. Tak wiec pytanie o to kto dal i kto wzial -trzeba zadac na poziome unii a nie polski. Co wiecej nawet jezeli prawo w polsce sie zmieni powstanie ryzyko pozwu przeciwko polsce ze strony firm "szamanizujacych" ze dyrektywa nie zostala wprowadzona w zycie, a praktyka sadownicza dowodzi ze Europejski Trybunal Sprawiedliwosci przedklada prawo unii nad prawo panstw czlonkowskich - co oznacza ze moga wygrac. Sprawa jest trudna.
A. Gregosiewicz Mnie chodzi tylko o to, by na ulotce oscillococcinum było wyraźnie napisane, że czynnikiem "leczniczym" jest duchowy fluid. Myślącym pacjentom to wystarczy.
tomaszjerzy - działa i tyle Panie Profesorze, byłem prześmiewcą i nieprzyjacielem homeopatii, ale engystol (na przeziębienie), angin heel (zapalenie gardła), traumeel (obicia), oscilococcinum (przeziębienie), beladonna (gorączka, pryszcze) po prostu działają (wielokrotne przypadki) i osobiście wyleczyłem się wielokrotnie tym "duchowym fluidem", reszta mnei nie obchodzi, a tyrady Pańskie traktuję z przymrużeniem oka jako bezsilność "racjonalisty"
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama