Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Marek Mosiewicz - Nie ma jak to odrzucić logikę Widzę, że jak logika udowadnia, że nie jest możliwe naukowe udowodnienie ateizmu to najlepiej odrzucić logikę. Rozumowanie którego nie postwydziłby się żaden Talib.
Autor: Marek Mosiewicz Dodano: 07-10-2005
Reklama
Marek Mosiewicz - Godel mówi właśnie to co Wuj Zbój Jednym z dowodów przeprowadzonych przez Godla jest właśnie dowód na niekompletność systemu. To znaczy, że żaden system logiczny nie jest w stanie udowodnić poprawności samoego siebie i konieczne jest przyjęcie jakichś nieudowadanialnych założeń. Na tym właśnie opiera się twierdzenie, że scjentyzm (toria jakoby to ateizm był udowoadnialny naukowo) jest błedna, bo niespójna logicznie. Dlatego też WIARA w Boga (Absolut), a nawet wiara w niesprzeczne krasnoludki jest spójna logicznie. Natomiast twierdzenie, że się WIE, że Boga nie ma jest po prostu niespójna logicznie, czyli sprowadzalna do ad absurdum.
Autor: Marek Mosiewicz Dodano: 07-10-2005
Kapitan - Zboj ma racje, choc nie umie jej przedstawic Pogadanka nieco zalosna zarowno ze strony Wuja Zboja jak i Agnosiewicza, gdyz przypomina przekrzykiwanie sie kto ma racje. Rzecz w tym, ze nie oto chodzi. Twierdzenie Gödla udowadnia, ze logika czy matematyka nie moze byc systemem zamknietym, jesli maja one pozostac niesprzeczne. Ma to konsekwencje takie, ze ogranicza zdolnosci naszego poznania wszystkiego odgornie, nie zaleznie od naszej wiedzy czy tez techniki. Juz XIX wieczna nauka wprowadzila takie ograniczenia formulujac II zasade termodynamiki: nie da sie skonstruowac perpetum mobile, niezaleznie od tego jak idealnie konstruowalibysmy maszyny. Drugim waznym ograniczeniem byla relacja Heisenberga, ktora mowi, ze nie da sie jednoczesnie ustalic enegii i polozenia czastek. Trzecim i ostatecznym ciosem jest tw. Gödla, ktore jest gwozdziem do trumny logiki jako wylacznego narzedzia poznania calego dostepnego nam swiata. Zbojowi polecalbym wiecej konsystencji wypowiedzi, a Agnosiewiczowi wiecej wiedzy naukowej niz lektur Nietze'go.
Autor: Kapitan Dodano: 31-05-2006
Paweł Geisler - Ad vocem. Poprawność, ba, nawet dbałość o formę języka, jego barwę i smak charakteryzują z reguły teksty publikowane w "Racjonaliście". Zresztą kładzie na to nacisk sam redaktor naczelny portalu. Skąd więc w tytule forma "druta"? Kojarzy się to w pierwszej chwili z wulgaryzmem "ciągnąć druta", mającego w wyrażeniu owym taką, nieprawidłową zresztą, formę. Prawidłowy tytuł powinien brzmieć: "Wyginanie drutu". Pozdrawiam. PG.
Autor: Paweł Geisler Dodano: 23-08-2006
Fearge - Nieskończoność Cały problem z logiką i ogólnie z racjonalistycznym postrzeganiem świata, wynika z braku stałego punktu odniesienia. Tak długo, jak nie uda nam się ustalić granic wszechświata, jego początku i końca, należy zakładać, że jest on systemem otwartym, nieskończonym. Tym samym brakuje w nim owego punktu odniesienia na podstawie którego możnaby ostatecznie weryfikować prawdziwość lub fałszywość różnych teorii. Wierzący twierdzą, że taki stały punkt odniesienia istnieje i jest to jakaś forma boga. Nie ma przy tym większego znaczenia, czy umiejscawiają go w czy poza wszechświatem albo nawet go z nim utożsamiają. Istotny jest fakt, że wiara daje ostateczny i stabilny punkt odniesienia pozwalający twierdzić rzeczy na pewno. Ateista z kolei takiego punktu nie uznaje, ponieważ w niego nie wierzy. Na ironię zakrawa, że ostatecznie cała wielka dyskusja między ateizmem a wiarą sprowadza się właśnie do tego: jedni w coś wierzą, a drudzy nie. Przy tym wierzący próbują często implikować ateistom, że samo uznawanie ludzkiego rozumu jest formą wiary, ale dyakusja w tym kierunku jest jałowa, a zresztą dobry racjonalista i sceptyk umie podważyć nawet to. Na tym polega zdawanie sobie sprawy, że nasza wiedza jest niedoskonała.
Autor:
Fearge Dodano:
18-02-2020 humanbe - @Fearge Kompletnie nie zgadzam się z tym poglądem, o ile w moralności można zakładać, że to jakaś "istota wyższa" daje nam niezawodne i bezwzględne reguły zachowania (łamane zależnie od sytuacji - np. gdy wojna i samoobrona dopuszcza zabijanie) to w badaniu przyrody już autorytet niewiele znaczy. Wielcy naukowcy i geniusze też bywało czasem mylili się w swej czy innej dziedzinie co jednak nie zatrzymało dalszych poszukiwań prawdy niezależnie od szacunku dla ich dokonań. Wiara dotyczy wyłącznie religii a w nauce coś nie tylko objaśnione ale zmierzone jest twardym faktem, pewne (głównie proste) zjawiska można nawet samemu badać by pokazać opornym, że Nauka nie okłamuje - bo nie jest kultem ale obiektywnym spojrzeniem na świat. Punkt odniesienia może być dowolny i to już Einstein pokazał, nie ma "absolutnego układu" względem jakiego da się coś na zawsze wykazać, ogłosić i zamknąć innym usta. Powtarzalność, "mierzalność" danej cechy obiektu to coś niezaprzeczalnego i realnego, nie ma powodu by w to wątpić. Człowiek ma niedoskonałe zmysły ale pomaga sobie czułymi urządzeniami jakimi nadrabia braki rzekomo dane mu w "darze od Stwórcy"......
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama