Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Odlogik - Ech Mnie przeraża tu jedno, Pan Hazy po prostu chciał coś przekazać, jakąś myśl, a tymczasem objechano go w sposób dość prymitywny, chyba za to, że podskoczył redaktorowi, który w sumie zachował się, ech, nieco dziwnie jak na racjonalistę. Nie wiem, czy już nie ma ludzi, którzy wyhamowali by emocje i zaczeli myśleć? Przykro, że na takim portalu niby myslącym człowiekiem tak targają zwykłe jakieś własne ego porywy.
Reklama
brzezińska43 Pomijając wiarę w likwidację glodu dzięki GMO, warto pomyśleć o likwidacji zużywania ton środków chemicznych slużących ochronie tzw. naturalnej żywności.Zjadanie pestycydów zabilo wiele istot żywych, a nie slyszalem o śmierciach po spożyciu GMO. Nie przeszkadza to konieczności badania ew, wplywu produktów rozpadu GMO na organizmy żywe, które je spożywają.Jeśli nadal zjadacze GMO produkować będą normalny kal i mocz, to wszystko jest w porządku.Inną kwestią jest adaptacja tak udoskonalanych roślin w środowisku. Jeśli mogą one przetrwać oznacza to tyle, że nie są mniej naturalne niż inne rośliny.Przecież naukowcy nie lączą calych sekwencji DNA różnych organizmów, tylko wkomponowują cząstkę jednego DNA w calość drugiego, tworząc nową jakość, lecz nie inną roślinę.Sądzę, że konieczność zakupu każdorazowo nowego materialu siewnego wynika z nietrwalości nowego tworu, a nie praktyk monopolistycznych.I te manipulacje powodują sprzeciw kościelnych czarowników, którzy nie wiedząc nic a nic o genetyce, zwalczają ją z przyczyn ideologicznych.
hazy - Wieksza podaż Większa podaż = niższe ceny = mniejsza konkurencja = wyższe ceny... . Wątpię, żeby można było obniżać ceny w nieskończoność, a żywności za darmo nigdy nie będzie, wszystko co dobre kiedyś się kończy tylko trzeba to przewidzieć, brnąć do przodu i nie wiedzieć co cię czeka to głupota. I ciekawi mnie słowo samokrytyka, którego używasz. Ja sam się nie krytykowałem tylko raczej Ciebie, więc albo Ty nie rozumiesz tego słowa albo ja go nie rozumiem albo widzisz w tym co napisałem coś czego tam nie ma.
Autor:
hazy Dodano:
29-08-2011 Acideath - :-) "mogę się mylić bo podobno są tacy ludzie, którzy wiedzą lepiej co kto myśli niż ta myśląca osoba." - Znów słowa samokrytyki? Powinszować! Niech Panu będzie - GMO tak samo jak promów kosmicznych w Afryce nigdy nie było, nie ma i nie będzie. Po co im? A niech siedzą cicho w ziemiankach. Względem cen - czytał Pan powyższy artykuł? Polecam! Ale swoją drogą, kapkę ekonomii - czyż większa podaż nie równa się mniejszym cenom? Może też jednocześnie zlikwidujmy szpitale, przecież medycyna przyczynia się do zmniejszenia śmiertelności i co za tym idzie do rozrostu populacji. Ale muszę przyznać fascynująco wg Pana można rozwiązać problem przeludnienia - mniej taniej żywności! Cóż, ciekawy sposób planowania rodziny.
hazy - Nie bardzo Czy ja gdzieś twierdzę, żeby oni umierali z tego głodu? Nie sądzę, ale mogę się mylić bo podobno są tacy ludzie, którzy wiedzą lepiej co kto myśli niż ta myśląca osoba. Ja się pytam czemu GMO nie służy w tej walce z głodem bo w końcu nie służy, przynajmniej ja nie słyszałem o odmianach genetycznie modyfikowanych rosnących w Somalii czy Erytrei na jakąś większą skala. Na jakiej zasadzie żywność GMO będzie tańsza, bo z tego co ja wiem w świecie zachodnim mamy nadprodukcję żywności, jak będziemy jej jeszcze więcej nie wykorzystywać to stanieje? Może część areału zostanie zastąpiona przez rośliny, np, przeznaczone na biopaliwa? Ale pewnie coś tam stanieje, czy ja gdzieś temu przeczyłem? Jeszcze jedna kwestia, która mnie ciekawi, czy duże ilości taniej żywności nie przyczynią się do przeludnienia? Żywności nie będzie brakować ale innych surowców? A jeszcze jak tak każdy będzie chciał mieć samochód, używać papieru toaletowego(biedne drzewa) i w ogóle korzystać z dobrodziejstw cywilizacji to co się w tedy stanie?
Autor:
hazy Dodano:
29-08-2011 Acideath Ale kto "reklamuje" GMO jako "pomoc w zwalczaniu głodu w Afryce"? Można powiedzieć, że to pewna "szansa" dań, ale mnie to nie interesuje tak samo jak Pana, niech umierają w głodzie i cierpieniu, a będą pięknym dla nas przykładem, tak jak nasz wielki rodak JP II, jak godnie umierać. A czyż nie jest ważne, że żywność GMO będzie zdrowa i tańsza dla nas? Ten argument już do Pana przemówi jak mniemam. Szczepionki, GMO, misje religijne dla Afryki? Bzdura, nic to nie pomaga, a tylko tracimy fundusze. Czyż nie o to Panu chodzi?
hazy - Heh:) Niech sobie zarabiają na tym, czy gdzieś napisałem żeby nie zarabiać na GMO? Ja pisałem, że nie podoba mi się chwyt marketingowy z głodem, tak trudno to zrozumieć? Czy dla pana wszystkie chwyty są dozwolone żeby tylko dopiąć celu? A może jak zacznę sprzedawać np. apartamenty mówiąc, że walczę dzięki temu z bezdomnością wśród meneli z dworca albo z parków to mi pan przyklaśnie, bo oczywiście dla pana będzie to godne pochwały a to, że to nie prawda to co z tego? To chyba nazywa się "fałszywa reklama". A tak naprawdę to co się panu nie podoba, to że nie uważam GMO za taki cud miód jak pan to robi? Więc na czym w końcu polega ta marność mojej argumentacji? Na tym, że GMO nie jest używane tam gdzie powinno być używane? To dla pana marny argument? Co z tego, że GMO może pomóc w zwalczeniu głodu jak tego nie robi? Do ps. Kto twierdzi? Jak to kto Ci co sprzedają, Ci co piszą pochwalne artykułu na ten temat. Zawsze jak jest jakiś temat o GMO to zawsze jeden z głównych argumentów za to walka z głodem.
Autor:
hazy Dodano:
29-08-2011 Acideath - ps "GMO w obecnej formie biznesowej głównie daje zarobić producentom a głodu jeszcze jakoś nie zwalczyło." - A to źle że daje zarobić producentom? A kto twierdzi, że GMO ma rozwiązać tylko i wyłącznie sprawę głodu w Afryce? Przecież to nonsens, tak samo jak zbieranie datków dlań tudzież wysyłanie szczepionek, czyż nie? Wszystko to tylko dla zabicia wyrzutów sumienia, bo kogo oni właściwie obchodzą, każdy dba o swój tyłek. Uff, jak dobrze, że chociaż karitasy czy inne korporacje farmaceutyczne zarobią na pomaganiu Afryce.
Acideath - "merytorycznie" - koń.. "Równie dobrze zamiast kombajn dać słowo nazizm, komunizm, postęp, homoseksualizm, wszystko co tylko chcesz. Po za marnym chwytem retorycznym nic nie wnosi to dyskusji." - Brawo, odkrył Pan moje zamiary odsłonięcia marności tego typu argumentacji! - "Po za marnym chwytem retorycznym nic nie wnosi to dyskusji." - cóż za samokrytyka! Tak też jakżeby inaczej niźli kpiną odnosić się do Pańskich "argumentów"? Może i argumenty o zwalczaniu głodu w Afryce poprzez stosowanie GMO jest czczą gadaniną, wręcz taką obłudą, szantażem moralnym, ale jak to się ma do całego problemu? Czyżby "kolejny pan który na siłę chce udowodnić, że ma racje", ukrywający swoje prawdziwe motywacje pod domniemaną "merytorycznością"? Co to za dyskusja, jeśli ktoś widzi sprawę tylko biznesowo - skoro on na tym nie zarobi to lepiej, żeby nikt z tego profitów nie czerpał. Ot taka typowo polska mentalność - zawiść, zazdrość, o psu ogrodnika nie wspominając.
hazy - PS Bankomaty zapewniają nam jednocześnie wygodę i dają zarobić bankom, GMO w obecnej formie biznesowej głównie daje zarobić producentom a głodu jeszcze jakoś nie zwalczyło. Pytanie dlaczego? Bo głodni nie mają pieniędzy.
Autor:
hazy Dodano:
29-08-2011 hazy - :/ Kolejny pan który na siłę chce udowodnić, że ma racje. Równie dobrze zamiast kombajn dać słowo nazizm, komunizm, postęp, homoseksualizm, wszystko co tylko chcesz. Po za marnym chwytem retorycznym nic nie wnosi to dyskusji. Równie dobrze ja mógłbym zastąpić słowo GMO słowem azbest w pierwszym artykule autora, który już nie pamiętam jak się nazywa, wyszłoby. W końcu azbest też był kiedyś synonimem nowoczesności. Ale ja się nie zniżam to tak niskich chwytów tylko staram się merytorycznie dyskutować ale widzę, że panowie "racjonaliści" Koraszewski i Acideath muszą wymyślać jakieś bzdury żeby wszystko pasowało do ich wizji świata. Otóż nie mam nic przeciwko mechanizacji, nawozom sztucznym GMO i bankomatom. Nie podoba mi się szantaż moralny w stylu, nie chcesz GMO będzie głód na śmiecie. GMO jak najbardziej powinno być rozwijanie ale chciałbym, żeby przede wszystkim tam gdzie jest potrzebne a tego nie ma. To mi się nie podoba. Tak trudno to zrozumieć. Dlatego jak słyszę argument o głodzie na świecie w dyskusji o GMO to mnie mdli. Nie podobają Ci się moje argumenty, Twoja sprawa ale czemu zamiast przedstawić swoje uciekasz się do jakichś prymitywnych erystycznych sztuczek?
Autor:
hazy Dodano:
29-08-2011 Acideath - Powrót do kamienia łupanego "Jak już wcześniej pisałem nie jestem przeciwnikiem kombajnów tylko nie lubię obłudy i gadanie, że skoro Polska nie chcę ciągników to przyczynia się do głodu na świecie trochę mnie irytuje. Nie miałbym nic przeciwko mechanizacji rolnictwa, gdyby nie ta cała otoczka ratowania świata i inne bzdety. To jest po prostu czysty biznes. O tanią żywność też tu nie chodzi." - Ot pewnie takie argumenty niegdyś się słyszało z ust zwolenników motyk tudzież innych "bezstronnych" czy "obiektywnych". Ciekawe czy Pan Hazy twierdzi też, że i karty bankomatowe powinno zlikwidować, bo jakby inaczej, przecież wcale nie chodzi bankom o naszą wygodę, ale o ich biznes. Po prostu ręce opadają widząc jakimi dennymi argumentami co poniektórzy się posługują...
hazy - @Koraszewski 1 na 3 Zamiast obrażać ludzi (w wyjątkowo prymitywny sposób) radzę panu nauczyć się czytać. Po pierwsze nigdzie nie napisałem, że jestem przeciwnikiem GMO a wręcz przeciwnie po drugie to chyba ja sugerowałem żeby wprowadzać GMO właśnie np. w Afryce po tam to jest potrzebne to natychmiast ale tego się nie robi bo chodzi o kasę a nie głodujących ludzi (niestety napisałem to trochę żartobliwie a żeby zrozumieć żart trzeba poczucia humoru a do tego potrzeba inteligencji, której najwyraźniej panu brakuje). Nie rozumiem jak ktoś taki jak pan może być redaktorem racjonalisty. Osoba obrażająca innych ludzi, dorabiająca innym gębę w mawiająca innym poglądy, których nie posiadają. I pan jest dziennikarzem?
Autor:
hazy Dodano:
28-08-2011 Koraszewski - @Hazy 1 na 1 Historia gospodarcza Polski to historia takich mądrali. Po co mieliśmy przechodzić na czynsze i co to niby miało nam dać (za poradą różnych hazy zachowaliśmy pańszczyznę w rolnictwie), nawozy,, a poco, kiedy ekologiczniej jest z gnojówką, nowoczesne nasiennictwo, a co źle nam się dzieje? Tak się dziwnie składa panie Hazy, że nowoczesność, to taki pociąg, który nie czeka na idiotów. Już dziś efektem takich mądrali jest znaczny spadek chętnych na studia w tej dziedzinie. Ale po co nam specjaliści jak mamy tabuny Hazych. Prochu nie wymyślą, (niczego innego też nie) ale podtrzymają tradycję narodową rewolucyjnego konserwatyzmu. A o co chodzi z tą Afryką czy Indiami, które Filipkowi z konopii wyskakują. A no zanim my zmienimy się w Afrykę, to w Afryce kolejne miliony będą umierały z głodu (co oczywiście sytemu Hazy w niczym nie przeszkadza), przejście od rolnictwa opartego na motyce do nowoczesności nie będzie łatwe, ale Afryka (ani Indie) nie ma czasu na powtarzanie całej drogi. Nie ma również po temu powodów.
hazy - :) 1 na 3 No cóż, czuję się zaszczycony a po za tym to w końcu jak poprzez produkcje GMO w Europie uratować od głodu Afrykę? Bo na pewno nie poprzez eksport naszej żywności do nich bo to by rozłożyło ich i tak już bardzo słabe rolnictwo i jeszcze bardziej uzależniło od naszej pomocy. Już wiem, producenci GMO mogą zacząć produkować odmiany, które by dobrze radziły sobie np. w Etiopii albo Somalii a potem sprzedać je ich mieszkańcom tak chyba było by najprościej i najlepiej, tylko czemu tak nie jest? Hmm, może dlatego, że to się nikomu nie opłaca, więc może skończymy z tym głodem bo tu przecież o głód nie chodzi. Jak już wcześniej pisałem nie jestem przeciwnikiem GMO tylko nie lubię obłudy i gadanie, że skoro Polska nie chcę GMO to przyczynia się do głodu na świecie trochę mnie irytuje. Nie miałbym nic przeciwko uprawom transgenicznym, gdyby nie ta cała otoczka ratowania świata i inne bzdety. To jest po prostu czysty biznes. O tanią żywność też tu nie chodzi. A to, że powstaną wielkie farmy zamiast rzeszy drobnych rolników to tego nie da się zmienić. Postępu nie da się zawrócić.
Autor:
hazy Dodano:
28-08-2011 Filip_z_konopi 2 na 2 GMO jako ratunek dla głodujących tego świata to bzdura, znów przywołam tych nieszczęsnych uprawiaczy bawełny z Indii- gdy wspomniałem o nich pod pierwszym felietonem pana Neuhoffa, podniosło się larum, że ich niepowodzenia to nie wina GMO, tylko mentalności, chciwości pośredników (oczywiście broń boże nie Monsanto!) zacofanego rolnictwa, nie przestrzegania instrukcji. Czyli jak to jest, indyjscy rolnicy nie podołali zbawiennej technologi GMO, ale afrykańscy rolnicy już sobie z nią poradzą? Monsanto nie ma żadnego interesu żeby stworzyć odmiany dostosowanych do warunków 3ciego świata, ich targetem są wielkopowierzchniowi farmerzy z USA i Europy, przy czym ci drudzy bezczelnie bronią się przed postępem!W Europie od wielu lat powstają ogromne nadwyżki jedzenia, i czy wynika z tego jakaś korzyść dla Afryki? Czyli technologia GMO jest dostępna dla tych, którzy jej nie potrzebują. Co do przyszłych wyższych cen żywności w Polsce,zachodnie rolnictwo jest nieporównywalnie bardziej skoncentrowane i uprzemysłowione niż w Polsce, a jakoś nasz chleb jest kilka razy tańszy(i o ileż smaczniejszy!)niż niemiecki. Żadne stosowanie GMO czy nie, nie ma tu nic do rzeczy.
Poltiser - Ekologia i równomierny wzrost 3 na 3 Od Raportu Klubu Rzymskiego apele, spotkania polityczne i różne inne mniej lub bardziej uzasadnione "akcje" stały się rubryką w codziennych wiadomościach wszystkich agencji prasowych. Od "Green Peace" do partii "Zielonych" różnie entuzjaści protestują... i odnoszę wrażenie, bardziej dlatego, że lubią niż dlatego, że wiedzą o co im chodzi. Biologia, ekologia, technologia, to nie tylko trudne słowa, ale stoi za nimi "gwardia" w większości uczciwych badaczy, którzy "zęby zjedli" walcząc z oporną materią problemu i jego kulejącej metodologii. Jak wszystkie ruchy rewolucyjne, ekologizm, ma kapłanów, zelotów, zwolenników, wrogów i ofiary, ma również osiągnięcia. Obawiam się, że bez sceptycyzmu i ostrożnego obchodzenia się z "dowodami" na istnienie bądź nieistnienie problemu, ekologizm może stać się jeszcze jedną "ślepą uliczką" politycznej aktywności, odwracając uwagę publiczności od bardziej istotnych problemów codziennego życia i rozwoju cywilizacji. Osobiście uważam za największe osiągnięcie tego ruchu fakt, że istnieje społeczna i rządowa kontrola działalności przemysłowej, ochrony zdrowia, edukacji, składowania substancji toksycznych, rozwój technologii bardziej przyjaznych środowisku oraz badania nad ekonomicznymi i opłacalnymi metodami gospodarowania naszym otoczeniem.
Kamil Ciura - @Jacek Tabisz 2 na 2 Odważne, prawdziwe słowa. Niestety, mówiąc takie rzeczy publicznie trzeba liczyć się z tym, że zaraz wyskoczy jakiś pajac z oskarżeniami o rasizm, ksenofobię czy nawet próbę genocydu, bo przecież ludzie mogą sobie robić dzieci ile chcą (a nawet powinni robić je hurtowo) i nic nam do tego. W końcu bóg powiedział "idźcie i rozmnażajcie się". Watykan tak bardzo troszczy się o to by akt seksualny prowadził do poczęcia, a nie interesuje się w najmniejszym stopniu efektami takiej propagandy, czyli dziećmi.
Jacek Tabisz - nie ekologiści 4 na 4 I znowu. Jestem zwolennikiem GMO i energi jądrowej, ale uważam iż nie należy demonizować ekologii i ekologów. W ostatnich artykułach krytykowani są przeciwnicy GMO, a nie ekolodzy. Ci przeciwnicy to w dużej mierze osoby wierzące w chore, biblijne klechdy i egotycy, którym ktoś wmówił, iż DLA NICH coś jest niezdrowe. Ekologia i ekolodzy są na wagę złota, jeśli myślą i nie są zabonni. Wśród społeczeństwa polskiego ochrona środowiska to pojęcie nieznane, albo herezja, bo przecież "bóg dał ziemię w posiadanie". Jeśli chodzi o wycinanie europejskich lasów dla potrzeb karmienia za darmo świata nadwyżkami żywności, jestem przeciw. Moim zdaniem wspomagać się powinno tylko te państwa, które czynią duże wysiłki w celu ograniczenia przyrostu naturalnego. Lasy są potrzebne, zaś na obszarach, gdzie rodzicie po prostu rodzą, bez troski o to, co się później stanie z dziećmi, po wsparciu żywnościowym będzie po prostu więcej jeszcze głodujących. Należy pamiętać, iż powierzchnia Ziemi jest ograniczona, nie jest nieskończona, zaś lasy i łąki też są potrzebne, bo nie jesteśmy jedynymi mieszkańcami Ziemi i nikt nam nie dał jej w posiadanie...
Kamil Ciura 2 na 2 Smuci mnie fakt, że ludzie patrzą na GMO jako próbę zmonopolizowania rynku żywności przez korporacje. Kontrolowane modyfikacje genetyczne to hi-tech. Jedna z najbardziej zaawansowanych technologii dostępna ludzkości. Tego nie da się robić w garażu - potrzeba kupy szmalu, wykształconych specjalistów, drogiego sprzętu, czasu i cierpliwości. Oczywistym jest dla mnie, że firmy które w to ładują pieniądze, chcą zarobić. Gadanie o uzależnieniu rolników od producenta nasion to bzdura, bo w dzisiejszych czasach nie opłaca się i tak stosować swojego ziarna do wysiewu - zbyt duże ryzyko, za mała przewidywalność. Wszyscy widzą za GMO spisek, ale dlaczego nie pomyślą, że może działania "zielonych" torpedujących GMO są sponsorowane przez producentów pestycydów, nawozów sztucznych, pasz, antybiotyków, którzy dużo stracą wraz z upowszechnieniem odporniejszych odmian roślin czy wydajniejszych ras zwierząt. Są też na świecie grupy wpływów, które niechętnie patrzą na perspektywę uniezależnienia się żywieniowego pewnych rejonów - głodny naród nie ma sił ani chęci dążyć do rozwoju, popada w chaos, a przy odrobinie wprawy można się na tym wzbogacić. Zabawne, jak fanatyzm nie dopuszcza do refleksji nad tym, czy przypadkiem cała sprawa nie ma drugiego dna.
mieczysławski - fundamentalizm religijny 2 na 2 Przywódcy religijni zawsze byli przeciwni nauce. Watykan bezwzględnie walczył z ludźmi myślącymi, ale prowadząc wojny popełnił kilka błędów, co doprowadziło do upadku państwa kościelnego. Powszechna, darmowa edukacja może przeciwdziałać siłom "ciemnogrodu". Genetyka jest zakazaną nauką, bo modyfikowanie gatunków jest działalnością naruszającą boskie prawo. Ostatnio był ostry sprzeciw Watykanu dotyczący leczenia bezpłodności. Insulina jest głównie wytwarzana przez zmodyfikowane genetycznie organizmy, co doprowadziło do jej potanienia i powszechności i przekłada się to na zwiększenie długości życia. GMO może zmiejszyć skalę głodu, zwiększona wydajność w produkcji żywności pozwala na zachowanie dzikiej przyrody.
DyktaFon - Widzę jedno wyjście 2 na 2 Naukę,naukę, naukę... Naukę ciemnych mas ludzi. Sama Nauka przez duże N to tylko część postępu. Na przykładzie GMO widać, że masy mogą dziś zablokować postęp nauki pod wpływem kilku, być może nieświadomych (a być może świadomych, co jeszcze gorsze) niedouczonych osobników. Starczy, że ci osobnicy odpowiednio wzbudzą strach w całych masach.
CHOLEWA - Czarno-bialo 5 na 5 to sytuacja jednobitowa. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszlości stworzymy modele matematyczne dla komputerów kwantowych z logiką czterowartościową mierzoną w qubitach a problemy ekologiczne łącznie z GMO przestaną - szczególnie srodowiska religijne ze względu na mentalność- nas interesować. Moim zdaniem w dalszym ciągu zjawiska poruszone przez Autora a będące w opozycji do adwersarzy żywności GMO, wynikają z klasycznej ekologii, odrzucającej układy składające się z jednostek podlegających ewolucji, będącej faktem. Przedstawiają oni zastygły obraz swiata, pozbawiony tego, co naprawdwę jest najwazniejszą cechą odrózniającą przyrode ozywioną od nieożywionej. Przecież oddzialywania np. dwóch gatunków to nie zmiana średniej rozrodczości i smiertelności w zależności od zagęszczenia, lecz eliminacja okreslonych osobników, a więc zmiany częstości genów w każdej populacji. Póki co, źrę GMO: kukurydzę, borówki amerykanskie i wiele innych owocow i warzyw z ziemniakami na czele.
anhella - Zakłopotanie... 2 na 2 ..odczuwam kiedy przypomina mi się pewien dokument wyemitowany już kilka lat temu bodajże przez Canal +, w którym z GMO zrobiono narzędzie zniewolenia przez korporacje odpowiedzialne za produkcję tej technologii. Zrobił on na mnie wtedy wielkie wrażenie, owocujące do niedawna niechęcią do GMO, która to zaczęła ustępować wobec obecnej dyskusji i refleksji nad problemem. Ten artykuł przekonał mnie ostatecznie, że nie potrafię już tak negatywnie się odnosić do tej sprawy. Nawet jeśli założymy, że GMO w dłuższej perspektywie wpływa niekorzystnie na zdrowie ludzi, podobnie jak to miało miejsce z DDT, a także na środowisko naturalne, musimy sobie zadać kilka pytań: jaka śmierć jest lepsza, z głodu czy z powodu powikłań po spożywaniu GMO? Czym można uzasadnić, że GMO jest o wiele gorsze od środków chemicznych dodawanych do żywności, z których nie rezygnuje się ze względu na wygodę, jaką dają, chociaż teoretycznie można by się bez nich obejść? Czy w obliczu zagrożeń, jakie jeszcze czyhają na ludzkość, a o których na co dzień nawet nie myślimy, naprawdę powinniśmy zarzucać całą technologię, ponieważ zaistniały pewne wątpliwości?
mb_q 3 na 3 Jedyne realne zagrożenie ze strony GMO to monopolistyczne praktyki rolniczych korporacji (vide roundup) -- ale akurat po pierwsze może się dziać nawet w tradycyjnym rolnictwie, a po drugie znacznie lepszą drogą do zwalczania tego zjawiska jest intensywne wspieranie GMO (żebyśmy się dorobili własnych, konkurencyjnych rozwiązań) niż zakazywanie (które co jasne nic nie da). No i jak zawsze trzeba przede wszystkim dbać o świadomość ludzi, z którą już jest tragicznie -- weźmy gorące kubki z wielkim "Nie zawiera glutaminianu sodu!", jogurty bez tłuszczu czy wodę stołową w butelkach.
Autor:
mb_q Dodano:
27-08-2011 karolinac 4 na 4 Zgadzam się z autorem. UE powinna wspólnie kreować kierunek rozwoju europejskiego rolnictwa, dążyć do rolnictwa wykorzystującego GMO, bo tylko jako wspólnota stajemy się ważnym i strategicznym partnerem dla takich mocarstw jak Stany Zjednoczone, Chiny, czy Indie. Nie znamy negatywnych skutków żywności modyfikowanej genetycznie, wiemy natomiast, że mogłaby ona pomóc nam w walce z problemem światowego ubóstwa. Tutaj chciałabym zwrócić uwagę, na jedną z największych zalet GMO, która niestety często jest przeinaczana i demonizowana, przez niektóre osoby publiczne o ość wąskich horyzontach. Na świecie istnieją pewne rośliny, które mają naturalną zdolność do nieprzyswajania substancji toksycznych z otoczenia (np. papryka). Poznanie genu odpowiadającego za tę właściwość może się przyczynić do genetycznego "ulepszenia" innych gatunków, tak aby mogły być uprawiane w ekstremalnych warunkach (klimatycznych), co spowodowałoby nie tylko poprawę sytuacji ludzi głodujących, ale także lepszą jakość tej żywności.
IllusiveMan 7 na 7 Dobrze napisane. Żywność GMO to jest przyszłość rolnictwa i ratunek dla głodujących, ale że w tym konserwatywnym, katolickim, nierozwiniętym kraju ludzie się boją gmo oraz są poddawani propagandzie tych co też się boją nie ma szans na przejście gmo i skończy się tak jak przewidują ekonomiści z krajów korzystających gmo - rolnictwo polskie upadnie w takim wypadku ponieważ z zagranicy będzie szło lepsze i tańsze jedzenie coraz większymi ilościami.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama