Czy myśl heretycka wynikała z chrześcijaństwa , czy też tworzyła się na podstawie innych filozofii , które studiowali heretycy? Ciekawi mnie to zagadnienie . Czy gdyby nie chrześćijaństwo to czy europejska kultura coś by straciła? Raczej trudno wg mnie o taką teze choćby w świetle dokumentu ekskomunikującego Fryderyka II , ale ciekawi mnie Pana zdanie na ten temat .

Herezje kształtowały się oczywiście częściowo na podstawie innych źródeł niż chrześcijaństwo, ale w dużej części też przez krytyczny namysł nad ortodoksją, czyli w tym sensie były krytyczną pochodną samego ortodoksyjnego chrześcijaństwa.
Ale to wcale nie oznacza, że świat bez chrześcijaństwa byłby gorszy, bo nie byłoby herezji. Nie, takiego wniosku zdecydowanie nie można wysnuć. Więcej piszę o tym w swojej książce o herezjach.

A to ciekawe,jak wyglądałby świat i nasze codzienne życie bez chrześcijaństwa?
Myslę,że ludzkość znacznie lepiej,madrzej pokierowałaby rozwojem w każdym aspekcie życia. Wystarczy poczytać,o inkwizycji,wyprawach krzyżowych,to była chora epoka.Czy kościół,jako instytucja się nie wstydzi swej historii???Jako człowiek myslący jestem ciekawa.

ladyboys( sukienkowi) trwają do dziś jako: manipulacja negatywna, sadyzm, masochizm, zboczenia seksualne łącznie ze spólkowaniem z Chrystusem( całkowite oddanie się fizyczne i psychiczne- byc może jest to quasi fantazja erotyczna). Fryderyk II nalezal do najlepiej wykształconych  w tamtym okresie przy dośc wszechstronnych zaiteresowaniach: od filozoficznych po przyrodnicze. Znam obraz z nagą Elżbietą. Brava dla Autora za przypomnienie tego fragmentu historii.

Kościół nie wstydzi się inkwizycji, bo realizowała ona w pełni nauczanie Jezusa zawarte Ewangeliach. Brzmiało ono - świat jest zły, królestwo jest nie z tego świata. Rozwiązaniem miało być porzucenie wszystkiego, co normalnej osobie jest bliskie - miłości do rodziny, do świata pojmowanego jako wszystko co żywe. Drogą do wyzwolenia miało być cierpienie, zaś narzędziem tortur - niepewność wiary. (stąd "boże, czemuś mnie porzucił" wypowiedziane przez "boga" na krzyżu).

Dzięki Panie Mariuszu . Też uważam , że bez chrześcijaństwa świat nie byłby gorszy a wręcz przeciwnie . W końcu wg chrześcijaństwa błędnym mniemaniem jest ,że człowiek nie powinien wierzyć w nic , czego nie można dowieść w sposób naturalny lub rozumowy  ...  to ,, błędne ,, mniemanie jest podstwą rozwoju ludzkośći a tym samym i Europy.
Czas który ludzie poświęcili na walkę z ortodoksyjnym chrześcijaństwem można byłoby wykorzystać  na  polepszenie bytu ludzi . Tym sposobem np; na stadion z krytym rozsuwanym dachem nie musielibyśmy czekać prawie 2000 lat  , po tym jak pierwszy taki zbudowali Rzymianie w I wne .O innych dziedzinach nauki już nie wspominając.
Kościół , jako instytucja Jetka nie wstydzi się swojej historii a katolicy bywają z niej w większosci dumni . Niektórzy po prostu nie mają wstydu ;)

     Ja ze swojej strony, proponuję, aby myśl zawarta w ostatnim akapicie nie była nazywana opinią, ale hipotezą. Uważam bowiem, że opinia jest jednostkowym przekonaniem. Hipoteza natomiast stanowi już uogólnione przekonanie,reprezentujące przypuszczenie co do nauki, historii itp, które należy dowieść tj. przedstawić dowód, albo też (niektórzy uważają, że nawet lepiej) sfalsyfikować.
 
     Oczywiście należałoby treść takiej hipotezy odpowiednio zapisać. Może "Fundamentem współczesnej kultura, cywilizacja tj. istotną i ważną częścią tychże są herezje chrześcijańskie"?
 
     Albo: " Herezje chrześcijańskie są przyczyną większych zmian w Europie w stosunku do chrześcijaństwa, ograniczonego do KRK"?

Zależy jak na to patrzeć- jak nie chrześcijaństwo to islam, jak nie islam to buddyzm, jak nie buddyzm to hinduizm lub animizm. Fanatyczna religijność bywała również zastępowana świeckimi fanatycznymi ideologiami, więc jak widać "coś w nas jest" i nie jest to specjalnie sympatyczne. Demokracje narzucające świeckie prawa mogę temperować fanatyzmy, ale zawsze pozostaje groza obsunięcia się w stare koleiny. Polowania na czarownice wydają się być naszym ulubionym sportem i lubią wracać pod zmienionymi postaciami.  

Władza absolutna deprawuje absolutnie Panie Koraszewski . Pewnie nie uniknelibyśmy róznych zawirowań fundamentalnych , ale myślę , że bez monoteistycznej ideologii te fundamentalizmy byłyby słabsze , trwały krócej i nie miały takiego zasięgu jak te wynikające z monoteizmu. Poza tym bez chrześcijaństwa niekoniecznie skazani bylibyśmy na islam , byddyzm lub animizm w Europie. Religie pewnie miałyby się w miare dobrze wg twierdzenie Lukrecjusza , że są smieszne dla filozofów , użyteczne dla polityków i wziosłe dla motłochu jednak religijny pluralizm przedchrześcijańskiej Europy skutecznie ograniczał ich chęć dominowania nad każdym aspektem ludzkigo życia, jak to miało miejsce  i nadal ma w monoteizmach . Dzisiaj jednak można tylko gdybyć , co by było gdyby nie było ;)

@Hiacynt: Opinię tę uzasadniam obszernie w mojej książce "Heretyckie dziedzictwo Europy".

Zaś co do alternatywnej historii, to naturalnie do pomyślenia są różne scenariusze z dziedziny historical-fiction, także taki w którym nie ma alternatywy: chrześcijaństwo lub islam. Ale ja nigdzie nie rozwijam takiej wizji/koncepcji. Chodzi mi tylko o to, Europa chrześcijańska to był regres pod większością względów, w stosunku do Europy starożytnej. I trzeba było najpierw długo dorównywać w różnych dziedzinach do tego, co bło kiedyś, aby można było pójść dalej.

alternatywy istnieją: chrześcijanstwo lub islam w sensie logicznym( a tylko logika musi decydowac, tak jak w naszych komputerach); ta alternatywa lączna z operatorem lub ma 4  i tylko 4 możliwe rozwiązania: koegzystencja chrześijaństwa z islamem, tylko chrześcijaństwo, tylko islam i podzbiór pusty(brak tych religii). Alternatywa wykluczająca z operatorem albo jest równa 1. bitowi czyli chrześcijaństwo wyklucza islam albo vice versa.  Poza tym monoteizm to  redukcja bogów( pozorna). Poprzez edukację i absolutny rozdział państwa od kościoła można zredukować religie do zera. Analogii istnieje mnóstwo, szczególnie w historii nauki pozbywającej się w miarę odkryc: cieplika, eteru...

A oto, jak życiorys Elżbiety widzi uczony habilitowany, tyle że z ks. na początku
www.elzbietanki.eu/index.php?view=article&id=11

"To co ją szczególnie charakteryzowało to bezgraniczne posłuszeństwo Jezusowi poprzez surowego kierownika duchowego, co wzywało ją niejednokrotnie do złamania swojej woli."
Wspomniany "prelegent" to dureń jakby szaleju się najadł. 
Takich bzdetów nie czytałem ponad pól wieku. Tym kierownikiem duchowym dla Elżbiety był psychopatyczny zakonnik Konrad z Marburga, o którym wlaśnie pisze Pan Mariusz Agnosiewicz.

Gdyby ten Konrad był franciszkaninem, to wiadomo by było skąd sie wzięła pralka Frania. (Kto jeszcze pamieta to cudo techniki PRL-owskiej?) Ale on był norbertanem, więc może kolejny model pralki nazwać norbertanem, albo konradem?
A prać mózgi można bardzo skutecznie, zwłaszcza jeśli zacznie się w młodym wieku. Młodym wieku właścicieli tych mózgów. Teraz o to coraz trudniej, bo już dzieci mogą zacząć myśleć krytycznie dzięki internetowi.
Dla nas, surferów internetowych, taka sytuacja, gdy jedyną osobą mającą na nas wpływ jest spowiednik, jest kompletną fikcją. Kiedyś to mogło i bywało rzeczywistością. Dzisiaj takiej izolacji nie ma nawet w więzieniu, chyba że w Guantanamo Bay, gdzie ci więźniowie mogą też być doprowadzeni do podobnie patologicznego stanu.
Łagodną formą tego może być "twierdza" x.Natanka. Staram się na bieżąco monitorować sytuację w tej twierdzy i przyznam, że jest to interesujące. Z perspektywy "entomologów, czyli badaczów owadzich nogów" jest to bardzo ciekawe poletko doświadczalne. Znacznie ciekawsze od latyfundiów Dziwisza, wdowy po Jot-Pe-Dwójce. Ostatnio x.Natanek miał gościa z dalekiej Ugandy. Piekny przykład współpracy odległych od siebie zaścianków.
Kudy nam, bezbożnym racjonalistom do tego?

Co jest takiego w biblii, że powstale na jej gruncie religie destrukcyjnie wplywają na cywilizację?Gdyby czepić się jej treści, okaże się, że jest to wciąż "udoskonalana" historia narodów bliskowschodnich, czy Rzymu. Okazuje się, że jej interpretacje w każdym przypadku tworzą potwory. Sam więc zamysl ideologiczny biblii jest fatalny i warto byloby prześledzić dlaczego jej twórcy takie poglądy prezentowali. Przez caly okres powstawania biblii czasy dla ludzi byly niesprzyjające, a Bliski Wschód byl rejonem szczególnym.Niebywale okrucieństwo powstających tam kolejno potęg militarnych z czegoś musialo wynikać.Być może mozaika etniczna i kulturowa powodowala, że rządzenie tymi ludami wymagalo metod, dziś uważanych za nieludzkie.Biblia jest jakby receptą na tamte warunki cywilizacyjne.Niestety, w Europie stosowne interpretacja nauk biblijnych pociągnęly za sobą spotęgowania tamtejszych trendów i zapaść cywilizacyjną. A tlo spoleczne? Wydaje się, że sięganie po wladzę w Europie bylo jesze trudniejsze, bo istniejące tam wspólnoty mocno byly osadzone w zupelnie innej kulturze i podporządkowanie ich Rzymowi wymagalo jeszcze drastyczniejszych metod.Coś mi się widzi, że historia Europy wymaga innego podejścia i napisania na nowo.Należy jednak zacząć od czasów przedrzymskich.

Chrzescijanstwo w swojej sredniowieczniej formie bardzo przypomina totaliarne systemy wyprodukowane przez wiek XX. Jego metody dzialania - zastraszanie, kara za odstepstwo, alienacja myslacych innaczej niz obowiazujacy system, pranie mozgu, przywileje dla hierarchow, narzucanie sila swojej ideologii reszcie swiata, hipokryzja, falszowanie historii, przeinaczanie faktow, czerpanie zyskow przez podporzadkowanie wladz calych spoleczenstw, kult jednostki - czyz komunizmu nie mozna by zdefiniowac w ten sam sposob?
Chrzescijanstwo to protoplasta komunizmu. Stalin nie mogl miec lepszego wzorca niz religia.
Ciekawe, czy czesto zauwaza sie te analogie, a jesli juz sie zauwazy, kto ma odwage o nich powiedziec publicznie?

Pendant do tematu - audycja wyborcza senatorki PiS Alicji Zając, która wspomina o konferencji na Węgrzech pt. "Rola kobiet w XXI w. Śladami św. Elżbiety Węgierskiej":
www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=27160