To nie miejsce na tego rodzaju udowadnianie, od tego jest Internet i podawane w nim fakty (kto chce ten widzi, słyszy i rozumie), palikot jest typowym produktem popkultury i skorumpowanego Establishmentu. Więcej gumowych penisów !!!

www.rp.pl/artyk(*)cenia-Bronislaw-Wildstein.html

DominB- nie wierze, ze Palikot ma ukryte konto w Watykanie, masz jakies dowody? Za mało zrobił? wiec bedzie miał okazje rehabilitacji, akcja ze penisem była nadzwyczaj skuteczna.

"Palikot to nieudacznik - najbardziej zadluzony poseł w sejmie,
byly producent taniego wina, bazowal na lokalnych znajomosciach i
ukladzie, w mediach wyplynal dzieki opluwaniu.
Przyciagajac elektorat bazujacy na niskich instynktach.

Do tego stopnia prymitywnie sie zachowywal,
ze dotychczasowa partia go wydaliła (nomen omen :))
Oszust finansowy (nielegalne finansowanie swojej kampani, ukryte konta
gdzies w egzotycznych krajach).
Nieudacznik - co zrobil z inicjatywą Przyjazne Panstwo?
Nic.
Co zrobil dla Panstwa poza medialnymi idiotyzmami na poziomie Dody?
Nic."

Jesli chodzi o błazna to Palikot absolutnie nie jest błaznem. Po prostu wyprzedza mentalnie reszte polskich politykow o jakies 20-30 lat. Nazywanie Palikota błaznem ma na celu jego dyskredytacje. Jest moze i wiecej takich mądrych politykow, ale ciepłe posadki, wygodnictwo, kunkatorstwo, nie pozwala im na wychylanie sie. Bo prostu sie boją i jedynie czekają, czy sie podczepic czy dla wygody i pieniedzy trwac w starym układzie. Ciekawie zapowiadają sie debaty sejmowe, bo Palikot bedzie walił prosto z mostu, wprost. To ze Palikot ma za mało do rządzenia to moze i dobrze, bo ekonomiczne porazki spadną na PO.
Wsrod młodziezy Palikot ma poparcie, ale to jest ok 30%, dlaczego nie 50%? Trzeba młodym pomoc wyjsc z obłudy, ktorą im zafundowali rodzice.
Wprowadzenie klechow do szkoł w XXI wieku to zbrodnia przeciwko ludzkosci.

postawił sobei za cel atakowanie Palikota - z pocztku pozornie go chwaląc, a potem powtarzajac niczym mantrę o "braku wrażliwości społ." - Palikot nie brakuje wrazliwości społ, w przeciw. do kawiorowej lewicy czyli LSD ..pardon - SLD:), której wsyztskimi siły słuzy pan Woroniecki. Pamieta pan numer Rycha Kalisza? Taka ma byc polityka w naszym kraju? Ja wolę Palikota i jego prosty przekaz połączony ze zdejmowaniem kolejnych masek polskiej polityki. @ Kadir el. Budar - zupełnie nowy człowiek w polityce to mit. palikot był z PO ale dojrzał i teraz mówi i działa do rzeczy - tak to funkcjonuje. Bandy 4-ga nie robije ale utrudni im życie i to mnie cieszy. @ Joel - PO i GW juz niszczą Paikota nazywajac go liderem 1 sezonu itd - nigdy nie widziałem by "liberałowie" atakowali z taką furią liberała lewicowego - PO boi sie, ze RP ją zastąpi (OBY!!!!!). Palikot nie proponował koalicji z PO, lecz rząd fachowców lub opozycje NIEtotalną, tj . w razie potrzeby gotową wspomóc rząd. @Misanthrope - ja wiem, ze pan woli politykierów niz biznesmanów - ja wręcz przeciwnie!

Nie znam sie na realiach polskiej polityki, moge tylko powiedziec, ze bohater artykulu byl czlowiekiem tygodnia w Szwecji (narazie). Wszystkie media powtarzaly  wypowiedzi Palikota (pali kota, ale smieszne nazwisko), dodajac, ze obecne zjawisko polskie jest odbiciem politycznych ruchow XIX Szwecji.
Pozdrawiam

Określanie Palikota mianem "filozof, wizjoner" jest co najmniej przesadzone, moim skromnym zdaniem. Zastanawiam się tylko, kto tak naprawdę się dostał do sejmu pod skrzydłami Ruchu Palikota i czym się to skończy. Coś mi mówi, że niczym dobrym....

Całkowicie się z panią zgadzam, a co do SLD, partia ta nie rozumie że czasy jedynie słusznej myśli dawno minęły. SLD nie potrafi zrozumieć, że nie mogą być partią wszystkich Polaków.
Nagle sobie uświadomiłem że, SLD szło łeb w łeb z kościołem i dzisiaj, notowania tych organizacji, na łeb lecą.

Wszystkimi kończynami mogę się podpisać pod tym komentarzem. "Panowie ślachta" z SLD zapomnieli, że przez jakiś czas frekwencję nabijały im "partyjne doły" w postaci społeczników ideowców, którzy w międzyczasie umarli / zniechęcili się / nie mają siły na aktywność. Śmietankę spijał aparat partyjny wystawiany na listy. PiS przynajmniej dowartościowuje swój elektorat "pochylając się" nad ich rzekomym wykluczeniem, PSL broni KRUS i dopłat bezpośrednich, PO bazuje na strachu przed państwem policyjnym, a SLD w zasadzie trudno powiedzieć do kogo kieruje program (o ile ma jakiś, bo co 4 lata słyszę to samo, ale tylko przed wyborami).

... warto wrócić do tradycji Rzymskiej, jak wieszać to wszystko, cokolwiek ma choćby jednego reprezentanta w Kraju powinno mieć symbol w Sejmie, jak w Panteonie - też okrągły! ;-)

Autor artykułu, w ostatnich zdaniach tekstu, przypisując brak "wrażliwości społecznej" RP i sugerując posiadanie takowej przez SLD, moim zdaniem, rozmija się z prawdą. Czerwoni baronowie z SLD, podszywając się pod lewicę, lewicową wrażliwością społeczną wycierali sobie gęby tylko. Ich celem było zawsze zdobycie władzy dla władzy i "piastowanie" stanowisk. Nic więcej! Sądzę, że SLD-owski beton będzie walczyć z RP, bo ruch ten zagraża ich wpływom wśród lewicowego elektoratu, a nie współpracować, co widać już w wypowiedziach Kalisza i Millera na temat zdjęcia krzyża w Sejmie. Są przeciw. Nadal boją się biskupów?

Pocieszę cię, że Kaczyński tez patrzy na sondaże i widzi sporą grupę trochę sfrustrowanych, konserwatywnych wyborców czekających na drugiego Piłsudskiego - i daje im to, czego oczekują - ostentacyjne okazywanie katolicyzmu i prężenie "muskułów". Prawicowa retoryka światopoglądowa i głównie lewicowe podejście do gospodarki. Taki konserwatywny kolektywizm...
Ponadto, kadry. W PiS mamy niewątpliwie wybitnych i zawodowych polityków: demaskatora spisków wszelakich: Macierewicza, werbalnie rozprawiającego się z korupcją w piłce i dbającego o czystość krwi w reprezentacji Tomaszewskiego (sic!), lizusa Hoffmana, radiomaryjną Sobecką, szeryfa Ziobrę, cynika Kurskiego, człowieka magnetofon, czyli Mariusza "to, co powiedział prezes" Błaszczaka i innych wybitnych posłów... Litości.
Posłów RP ocenimy po czynach. Na razie, na papierze wyglądają lepiej niż doświadczeni bojownicy prezesa, miałcy odźwierni Tuska i ludzie z plasteliny, czyli PSL. O SLD nie wspominam, bo z nich taka lewica, jak z PiS prawica.

PS. Oczywiście niektórzy posłowie RP wyglądają niepewnie, nie znają podstawowych zasad parlamentarnych (do czego jaka większość etc.) - to oczywiście wstyd. Ale tego można się nauczyć w jedno popołudnie.

Los JP jest mniej ważny niż fakt, że Polacy chcą stabilnych rządów bez dyktatury jakiejkolwiek. Poparcie dla koalicji, frekwencja oraz sukces RP to wystarczające powody do radości. Trudno być prorokiem we własnym domu. Za dużo niewiadomych. Sytuacja w EU oraz kryzys systemu kapitalistycznego zarządzania oszczędnościami ciągle jeszcze stanowi realne zagrożenie. Dobrze, że wyborcy pokazali, że nie chcą dalszego drenowania Państwa przez KRK. Co z tego wyniknie - zobaczymy. Mam nadzieję, że politycy będą konsekwentni, jak nie - nowe wybory już za 4 lata...

Każdy gada o tym Palikocie co innego - projektując weń swoje nadzieje lub lęki. A ja poczekam, aż przyjdzie pora zdejmowania maseczek...

Nie można nie widzieć, że 10% RP to sygnał dla pozostałych partii politycznych, jaki potencjał tkwi w postulatach laicyzacyjnych oraz antyklerykalnych. To może być szczelina, przez którą zacznie się sączyć strużka wody, która za niedługo rozniesie tamę.
Spodziewam się, że w rzeczywistości wyborców popierających laickie, demokratyczne i praworządne państwo, w którym obywatele są równi wobec każdego prawa, także podatkowego, jest duuuużo więcej. Część głosowała na inne partie, a część nie poszła na wybory. Ale głupi ten partyjny strateg, który przegapi ten fakt. Jeśli nie przegapią, zmiany w pożądanym kierunku mają szansę ruszyć.

najbardziej optymistyczny motyw wyborów:   po raz pierwszy głosowało pokolenie, które całe życie - od przedszkola do matury - było indoktrynowane na siłę państwową religią. Takiego agresywnego prania mózgów dzieciom nie było nawet za PRL-u. I oto to pokolenie (pokolenie już JP, a nie JPII)  wyniosło grupę Palikota do parlamentu :-). Tyle roboty za nasze podatki na nic :-))))))))))))))))))))))

to ten koleś, który z Komisją Przyjazne Państwo prowadzi POlskę ku świetlanej przyszłości :) Medialny błazen z kupką cwaniaczków.

Mój wspólnik w interesach którego 3 miesiące temu zacząłem przerabiać na ATEISTĘ i po miesiacu przerobiłem ,woził swoją G-Klassą swoich znajomych na głosowanie by głosowali na Palikota!!!!! Właśnie się wczoraj dowiedziałem to jest piękne!!! A dzis czytam że Palikot chce wycofać krzyż z sejmu!!! Kocham Palikota i was ateistów.
Wasz Rhotax Dei Cide

PO, aby zdyskredytować RP, na każdym kroku będzie torpedować ich działanie, zyskają dzięki temu w oczach zwiedzonych swoim prezesem i kolejną porażką PIS'owców, jednocześnie nie dzieląc się władzą z nikim ambitnym, bo PSL, jak zwykle zadowoli się ciepłymi posadkami, podarowanymi za lojalności wobec PO i nie będzie zbytnio się wysilać, bo i po co.

Nie wydaje mi się, żeby PO czy obecny Premier musieli wykonywać jakikolwiek ruch w stronę RP. Jest mało prawdopodobne, żeby zaproponowali mu koalicję ( to Palikot im proponuje.... ale pozostawię to bez komentarza). Uważam, że RP musi się dopiero sprawdzić i ma na to szansę. Zobaczymy jak ludzie RP będą się zachowywali w sejmie, o co będą walczyć i co zwojują. Ciekawe jak RP będzie się rozwijał i czy będzie to jakaś porządną siła. A najważniejsze: czy za cztery lata będzie RP i jaką rolę będzie odgrywał? Było już wiele partii które miały zmieć oblicze polskiej polityki, a nie przetrwały do kolejny wyborów. RP ma szansę, potencjał, ale czy starczy rozsądku i mądrość? Palikotowi nie są obce targi polityczne, a jego „załoga” będzie dopiero nabierała doświadczenia. Moje obawy budzi to, że ten ruch zdominowany jest przez jego lidera – nie wiem czy to wróży mu dobrze... W każdym razie, gdy rozpoczną się prace sejmu zapewne będzie ciekawie.  

J. Palikot jako nonkonformista nie może bez widocznej kompromitacji przystąpić do odwiecznego w Polsce sojuszu korony z tiarą czyli podziału dostępu do koryta. Pragnę zaznaczyć, że nawet zdjęcie krzyża w sejmie może mieć ogromne symboliczne znaczenie dla przyszłego przełomu.
Masa krytyczna dla uruchomienia istotnych zmian społecznych wynosi 10% a nie 20%. Zatem nasz bohater dysponuje potrzebną siłą rażenia Nie wolno nam tej szansy zmarnować, bo następnym razem istniejący establishment uczyni absolutnie wszystko aby taką opcję skompromitować lub unicestwić.

"Mamy Ruch Palikota...kolej na ruch Tuska"
Tusk już pierwszy ruch wykonał - podziękował bogu.

Ja tylko przypomnę, że na Jamajce przyjmuje się ogłupiającą komunię Jezusową w formie trawki właśnie. Mam nadzieję, iż owe 10% to w większości ludzie chcący laicyzacji naszego kraju, ale czas pokaże. Ja głosowałem na Palikota nie dla niego, ale z uwagi na to, iż w jego partii znalazło się trochę osób skłonnych do walki o laickość naszego kraju. Nawet jeśli Palikot okaże się zupełnym niewypałem, to daje to jakąś szansę wejścia do sejmu osób nie rozmodlonych, a może nawet ateistów.

Mamy Ruch Palikota...kolej na ruch Tuska; znalazł się w sytuacji, w której ma mocne alibi dla daleko idących zmian w sposobie uprawiania polityki w Polsce. Nikt już nie może wprost zignorowac silnego sygnału od wyborców RP, nawet dziennikarze TVN 24. Bedzie to miało swoją cenę dla samej Platformy, ale DT powinien sobie odpowiedziec na pytanie, po co właściwie jest w polityce.

To nie ludzie sfrustrowani głosowali na Palikota. Wyborcy popierający Palikota spowodowali że w frustrację wpadło część polityków, dziennikarzy i kler.
Nikt nam nie wmówi że CZARNE JEST BIAŁE.

Jaki inny wybór mają dzisiaj ludzie którzy chcą większego wpływu obywateli na władzę niż zagłosować na RP Janusz Palikota?. Zgadzam się że jest bardzo niebezpiecznie dogłębnie i bezkrytycznie zaufać jednemu człowiekowi lub nawet jednej partii, lecz w dzisiejszej sytuacjo w Polsce nie mamy innego wyboru niż powierzenie własnego kraju grupie polityków która to przy obecnym systemie demokracji przedstawicielskiej nie jest w najmniejszym stopniu zobligowania do wykonywania woli wyborców przez całą kadencję. Rządzą nami przedstawiciele którzy wytworzyli juz zabetonowaną "kastę rządzących" która staje się już nawet dziedziczna jak monarchia. Jesteśmy mamieni sloganami że posiadamy demokrację co nie jest do końca prawdą gdyż demokracja to rządy większości z poszanowaniem praw mniejszości a nasza "demokracja" to wciąż rząd mniejszościowej kasty polityków która swoim PRem udowadnia że oni to gwarancja sukcesu w przeciwieństwem do tych nowych niepewnych. Szkoda że nie mówi się o wprowadzeniu narzędzi demokracji bezpośredniej do obecnego systemu. Dysponując np. narzędziem "recall" moglibyśmy takiego nawet Palikota odwołać gdy uznamy że przekształca się w kolejnego wodza który wie lepiej co dla nas dobre...
Jedynie J.Palikot zauważył europejskie trendy w kierunku demokracji uczestniczącej.

Jest faktem o tyle niekorzystnym dla RP, że koalicja PO z PSL ma jednak nieznaczną większość, co sprawia, że taka koalicja przy pełnej dyscyplinie posłów koalicyjnych  może się obejść bez Palikota. Sytuacja może się jednak zmienić w przyszłosci w przypadku transferu posłów pomiędzy ugrupowaniami. Tak więc kadencja nowego sejmu i rządu zapowiada się ciekawie , widzę ogromna rolę dla RP , oczekuję że sprawią się dzielnie, trzymam kciuki...

Ruch Palikota jest przede wszystkim wyrazem sprzeciwu wobec roli kościoła w Polsce i indoktrynacji religijnej - najzabawniejsze, że głównym jego elektoratem stało się pokolenie młodych ludzi, które przeszło urzędowe, religijne pranie mózgów w szkołach publicznych. Więc zapowiadana kontrakcja środowisk konserwatywnych - nowa fala ewangelizacyjna, będzie jedynie farsą pogłębiającą stopień obciachu kościoła polskiego w oczach młodych ludzi. I dobrze. Z drugiej jednak strony, rozczarowujące są tezy bezkrytycznych wielbicieli Janusza Palikota, o tym, że to nowy mesjasz, który rozwali establishment tj. bandę czworga. Po pierwsze, to naiwna wiara - wybory kolejny raz pokazały, że elity mają się nieźle. Po drugie,Janusz Palikot co by o nim nie pisać i mówić, nie jest człowiekiem nowym na scenie politycznej. Nie objawił się nam w zeszłym roku, bowiem przez wiele lat osobiście brał udział w rządach partyjnych. Nawet więcej, był aktywnym uczestnikiem zakulisowych gier i gierek wewnątrzpartyjnych, do których sam się przyznaje w swojej książce. I to takich gier, które raczej chwały mu nie przynoszą, za to pokazują, że służba społeczeństwu, to tylko pusty frazes na czas wyborów i występów medialnych. Tak więc radzę nie wierzyć w niepokalane poczęcie nie tylko Jezusa, ale i Palikota.

raczej ruch gówniarzy głosujących za trawką i na Palikota "dla jaj". Gdyby ludzie przynajmniej wiedzieli jaki rodzaj elementu składa się na ludzi Palikota to by się zastanowili dwa razy.
Ale tak działa demokracja. Wystarczy że Palikot popatrzy na sondaże, pomyśli "ok, jest tyle a tyle ludzi nie lubiących kościoła, jest tyle a tyle ludzi chcących legalizacji trawki" i puf, 10%.
Bo jakoś nie widzę , żeby protest przeciwko 20 letnim rządom socjalizmu było głosowanie na kolejną partię socjalistyczną.