Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.450.673 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
Wprawdzie nie istnieje zatem wiedza pewna na temat świata, ale też najwyraźniej człowiek wiedzy takiej nie potrzebuje. Dobrze potwierdzone hipotezy wystarczają do działania.

Dodaj swój komentarz…
L.B.Bielski
Niemiło jest czytać owe dezawuujące radiestezję wynurzenia w syt.kiedy ma się 100% sukces lokalizacyjny wielu ujęć w.w tym jedno...na wieloletnim śmietniku o miąższości 3m bo wszystkie st.u gospod. powysychały a ta do dziś-38lat!!-wciąż zasobna jest w wodę.Gospodarz 20 lat nosił na koromysłach wodę ze strumienia odl. o 400m-ja mu różdżką i wahadełkiem wskazałem...śmietnik!!
Przykro to czytać gdy ma się spektakul.sukcesy w telebioenergoterapii(guzy prostaty i tarczycy,mięśniaki macicy,tłuszczaki,włókniaki,depresje a nawet...2 białaczki(limf. i szpikowa)"zniknięte" w 5 sekund na parkingu s-marketu.Najdalsze tele-uzdrowienie-6800km,zach.Kanada,w trakcie poł.Skype,bliższe-krajowe-za pomocą zdjęcia os.chorej na ekranie-uzdrowienia w przebiegu online...Oby ICH EKSCELENCJE"AŁTORZY"NIE BYLI ZMUSZENI SZUKAĆ RATUNKU U MNIE-I RACJONALISTY i I ATEISTY IIIRPARAFIALNEJ oraz MNIE PODOBNYCH W CZAMBUŁ POTĘPIONYCH "RADIESTETÓW NON PROFIT"!
Autor: L.B.Bielski  Dodano: 07-11-2018
Reklama
sitkowski - Kurs Wahadlarstwa
Dodaje uzupełnienie do mojego poprzedniego komentarza. Wbrew opinii autora wahadlarstwa i różdżkarstwo istnieje. Nawet jeśli nie ma "promieniowania radiestezyjnego" lub "żył wodnych" wyśmiewanych przez autora, to istnieją inne czynniki poruszające wahadłem i różdżką. Dlatego chciałby przekonać wszystkich wątpiących. Na portalu www.psychotronika.pl zamieszczono w dziale "do pobrania" mój e-book, pt. Wahadlarstwo zamiast Radiestezji. Kurs Wahadlarstwa. Zachęcam wątpiących do zapoznania się z teoria wahadlarstwa i jak można nauczyć się wahadlarstwa inaczej, niż za pomocą teorii radiestezyjnych.Tomasz Sitkowski
Autor: sitkowski  Dodano: 11-11-2014
sitkowski - Racjonalna radiesrezja
Tak się dziwie składa, że opinie Racjonalistów zawsze odżegnują radiestezję od czci i wiary, jednoznacznie oceniając ją za oszustwo. To, że oficjalna teoria radiestezji może być błędna, nie oznacza, że zjawisko nazywane do tej pory radiestezją nie istnieje lub jest oszustwem ! Oprócz teorii o promieniowaniu radiestezyjnym można szukać innego sposobu wyjaśnienia tych zjawisk. Jeśli poszukać bez uprzedzeń, to można znaleźć takie hipotezy. Jedną z takich racjonalnych hipotez jest publikacja Jerzego Woźniaka: Nowoczesna radiestezja. Ale ja chciałbym przedstawić swoją autorską hipotezę, umieszoną na mojej stronie: www.radiestezjatomaszsitkowsk.pl , w publikacji pt. "Moja radiestezja. Studium ruchów wahadła radiestezyjnego". Przedstawiam realistyczną, racjonalistyczną hipotezę zjawisk radiestezyjnych, opartą o wyniki badań naukowych. Hipoteza ta przedstawia, że zjawisko nazywane radiestezją istnieje na prawdę oraz że na prawdę istnieją ruchy przyrządów radiestezyjnych. Hipoteza ta jest całkiem odmienna od dotychczas publikowanych przez innych autorów. Wszystkich chętnych pragnących bez uprzedzeń zapoznać się z tą nową hipotezą zapraszam do przeczytania mojego opracowania.Pozdrowienia Tomasz Sitkowski
Autor: sitkowski  Dodano: 02-08-2014
David Mutermilch
Na początek polecam:

1. ERNST NEUFERT PODRĘCZNIK PROJEKTOWANIA architektoniczno - budowlanego , -dopiero od 3-ciego wydania
Szczególnie polecam rozdziały:
Człowiek jako miara i cel,
Człowiek i mieszkanie,
Biologia budowlana,
Wzrok,
Człowiek i barwa,
Proporcje,
Klimat wnętrza

Każdy przepływ nawet w rurze gazowej oddziaływuje na otoczenie
Autor: David Mutermilch  Dodano: 18-02-2012
trzykochanki - pytanie
Witam
. Jaka jest różnica między tzw ciekiem wodnym a rurą kanalizacyjną?
. Dlaczego promieniowanie wydzielane przez cieki  wodne ma zły wpływ na organizm ludzki?
. Czy wszystkie cieki mają taki wpływ chodzi o skład wody, wielkość cieku , skrzyżowania, itp,
. jaki zasięg ma to promieniowanie?
. Czy mieszkając na 10tym piętrze w bloku jestem pod wpływem szkodliwego promieniowania, podczas gdy mam pod sobą setki skrzyżowanych rur i innych tego typu cieków.
Autor: trzykochanki  Dodano: 17-11-2010
Abe44 - Bzdur się nie komentuje.  -1 na 1
Autor tych bzdur, chciał pewnie zaistnieć na forum? Zadaję sobie pytanie:po co takie coś się wymądrza? Ciekaw jestem,co by powiedział na widok przekazu Energii. Samej Energii nie widać,ale jest pewien prosty miernik i on pokazuje pracę Energii.Co by powiedział,gdybym mu kazał pomyśleć w którą stronę ma się obracać wahadełko;to w lewej i to w prawej dłoni.Czasem pracuję dwoma wahadełkami.Do wykrywania cieków wodnych,rur wodociągowych,czy przewodów elektrycznych, wystarczy mi jedno.Stawiam diagnozy chorym i prosty lek usuwający przyczynę schorzenia.To by było na tyle w tej homilii.Promować takiego nie będę.Pa.
Autor: Abe44 Dodano: 07-04-2010
Haninia - życie to forma istnienia białka.....  0 na 2
Cała teoria radiestezji to wielki bełkot. Tak tworzy się religia. Najwiecej w tym wiary. Kapłani tego zakonu jak zawsze stoją przy kasie. Głupota gawiedzi stojącej z rozdziawionymi gębami i żyłami wodnymi zamiast mózgów jest nieograniczona niczym miłosierdzie chrześcijańskie. Jednakże nie wiemy dlaczego różdżka w rękach niktórych wygina się a niekiedy łamie.  
Raz znany mi różdżkaż wskazywł miejsce na lokalizację studni. Trzy razy klapa mimo,że patyk wyginał się do ziemi. Za czwartm razem wykopaliśmy skrzynkę konserw z czasów II wojny.
 Sam, przy pomocy dwóch stalowych drutów ca 60 cm zagiętych do 90o, potrafię zlokalizować trasę czynnego kabla energetycznego  ułożonego na głębokości 80 cm. To jednak jest wyłumaczalne prawami znanej nam fizyki. Różdżka natomiast czeka na Nobla.
Autor: Haninia  Dodano: 26-10-2009
dudek - radiestezja.
Nie no typowy ateista .Nie ma Boga bo go nie widziałem.Jeżeli jak twierdzi autor nie ma żył wodnych to nie powinno być również rzek. Przecież wg niego woda opadowa wsiąka w ziemię i tam zalega czekając aż on studnię wykopie. Jeżeli ta woda lub jej część nie przemieszcza się to w jaki sposób tworzą się rzeki.Czy autor był w miejscach gdzie tworzą się rzeki? Pewnie nie bo widział by jak z brzegów dopływa woda i kilka, nie jedno żródełko .Nie chcę bronić radiestów bo na pewno przesadzają ale promieniowanie radiestezyjne istnieje bo ja mogę je wykryć przy pomocy różdżki oraz określić głębokość ( promieniowanie boczne) ,i tylko tyle. Oczywiście nie jestem radiestetą i nie czerpię z tego zysku.
Autor: dudek Dodano: 15-08-2009
seniorfox - kolmo-paranauka
Kolmo - zwięźle i w/g mnie trafnie rozpoczęta polemika skłoniła mnie do opisania faktu OSOBISTEJ PRÓBY sprawdzenia działania różdżki. Kilkadziesiąt lat temu, w latach kiedy szczytem elektroniki był tranzystor, z przekory (tematem rozmowy w gronie kolegów było właśnie różdżkarstwo)i dla zabicia czasu wyciąłem "różdżkę" i rozpocząłem łazić z "patykiem" próbując obalić twierdzenie o jej (różdżki) skuteczności. Proszę Sobie wyobrazić - ZADZIAŁAŁO -t.z niespodziewanie pochyliła się w dół. Oczywiście, nim powiedziałem o fakcie kolegom podchodziłem do tego punktu kilkakrotnie i w każdym przypadku działało! Zademonstrowałem efekt innym - powtarzało się WSZYSTKIM w tym samym miejscu. Do dziś szukam RACJONALNEGO WYJAŚNIENIA.Pozdrawiam
Autor: seniorfox Dodano: 01-07-2009
Pisar - nie do końca
proszę mi wytłumaczyć proste zdarzenie: Radiesteta przesuwał(bezdotykowo) ręką na moim kręgosłupem (mam kilka poważnych wad kręgosłupa w różnych miejscach) obok stał mój ojciec - lekarz ze zdjęciami Rtg. Radiesteta podał dokładnie, które kręgi mam uszkodzone - wszystko pokrywało się ze zdjęciami. Wczesniej specjalnie nie pokazywaliśmy mu zdjęć...
Nadmieniam ,że moje anatomiczne zmiany kręgosłupa nie mają wpływu na wygląd zewnętrzny :)
Autor: Pisar  Dodano: 10-04-2009
Eka
Historia uczy,że już w czasach rzymskich przed budowaniem domu na przeznaczonym terenie wypasano stado owiec.Tam, gdzie najczęściej spały stawiano budynek. Powie ktoś,że to gusła i zabobon? A może zdobycze tysiecy lat doswiadczeń ludzkich? Owce nie znoszą promieniowania cieków wodnych!!
Skąd w rodakach takie zarozumiałe przekonanie,że wszystko można wytłumaczyć przy pomocy "szkiełka i oka"? W Poznaniu na jednym z osiedli w całym pionie bloku na każdej kondygnacji ktoś choruje na raka.Przypadek? Nie, potężne promieniowanie.Niejednokrotnie już przekonałam się, że to działa i pomaga, podobnie jak homeopatia.Dzięki nim zresztą żyję.
Autor: Eka Dodano: 14-09-2008
SJS - Test w Monachium
ze s trony Wikipedii:
"Druga faza testów była eksperymentem polegającym na umieszczeniu w stodole pod podłogą rury z wodą. Zadaniem różdżkarzy było wskazanie miejsca, w którym położona jest rura. Wyniki testów wskazywały, iż wyniki 37 spośród 43 poddanych testom osób nie kwalifikowały ich do miana radiestety. Niemniej pozostałe 6 osób osiągnęło wyniki dużo lepsze niż wynikające li tylko z przypadku. W rezultacie autorzy eksperymentu uznali (w 1990 r.), iż fenomen radiestezji można uważać za doświadczalnie"
SJS
Autor: SJS Dodano: 31-08-2008
Soplic - Propozycja dla radiestetów   2 na 2
Czytam tą dyskusję i mego sceptycznego podejścia nie zmieniają komentarze w rodzaju: "sam byłem świadkiem" czy "mój dorobek radiestety potwierdza cokolwiek". Panowie o ile się orientuję to niejaki Randi oferuje "bankę" w USD (wiem, wiem że to nie to co kiedyś, ale jednak...) za wykazanie paranormalnych zdolności, i ciekawe frajer do tego zalicza też radiestezję, no to panowie praktycy czas pokazać że nie tyko w gębie się mocnym, bierzcie te pieniądze i zamkniecie usta krytykom, i nie tłumaczcie że ten milion was nie interesuje, bo charytatywnie z różdżką czy innym wahadełkiem nie biegacie. Tak więc jest prosty sposób zamknięcia ust niedowiarkom, jeśli nie podejmujecie się tego to sami zamknijcie usta, dobrze?
Autor: Soplic Dodano: 28-08-2008
ziutek - ciąg dalszy  0 na 2
Wracając do mojej wcześniejszej wypowiedzi, firma studniarska, która wykonała mi studnię, korzysta z usług różdżkarza od początku swojej działalności(kilkunastu lat). Musiała zmienić kilka lat temu różdżkarza, gdyż poprzedni mylił się w około 30% przypadków, obecny, "zalicza" 100% trafień i nie myli się nigdy co do wydajności i głębokości występowania wody. Wszystkie studnie wiercą w Sudetach(rejony Kłodzka, Wałbrzycha, Jeleniej Góry-ciężkim, górzystym i skalistym terenie), przyjęli też zasadę, że płaci im się po wykonaniu studni zawierającej wodę. Jeżeli nie ma wody, nie biorą nic za usługę, mimo pracy sprzętu,ludzi i zużytego boru przy wierceniu skały(zaznaczam, że same takie "wiertełko" to koszt ok.2500 zł). Wobec powyższego, muszą być pewni występowania wody w miejscu, w którym mają wiercić, gdyż szybko zbankrutowaliby, Właściciel firmy jest inżynierem budowlanym, także zna się na różdżkarstwie, ale woli się "podeprzeć" opinią profesjonalnego różdżkarza. Studniarze ci wykonali odwierty także u kilku moich znajomych(wszyscy niejako podają sobie ich z ręki do ręki)- są bardzo skuteczni, czego nie można powiedzieć o innej takiej firmie- z sąsiednich Czech.
Autor: ziutek Dodano: 15-08-2008
ziutek - coś jednak w tym jest  0 na 2
Moim zdaniem to działa, sam przekonałem się kilka razy. Każdy z nas ma zdolności odbioru sygnałów spod ziemi(magnetycznych czy radiestezyjnych lub inaczej zwanych). Jestem raczej sceptykiem, ale z ciekawości wziąłem kiedyś wahadełko do ręki i muszę przyznać, że różnie zachowuje się ono nad różnymi kształtami przedmiotów, wodą i innymi substancjami. Także różdżka jet w stanie wykryć wodę pod ziemią, sam na próbę, z ciekawości na swojej posesji określiłem miejsce jej występowania. Mieszkam w górach, gdzie nie ma mowy o piasku, żwirze, glinie i innych warstwach wodonośnych na dużej powierzchni- zresztą budując dom, a ściślej wykonując jego fundamenty, a później kopiąc pod zbiorniki szamba, mogę stwierdzić, że w tej skale i kamieniu nie było grama wody- mimo bardzo deszczowego 1997 roku. Ponieważ woda z sieci ostatnio bardzo podrożała, postanowiłem jednak wykonać studnię. Zawołałem profesjonalnego różdżkarza i o dziwo potwierdził on te same miejsce, które wcześniej określiłem- występuje ono na skraju mojej działki, sprecyzował tylko dokładny punkt wiercenia, głębokość i wydajność, wszystko to potwierdziło się w 100%. Pompa o wydajn.3m3/h nie jest w stanie odpompować tego odwiertu.
Autor: ziutek Dodano: 15-08-2008
olo - Kolega się myli :)
co do radiescetów to zgadzam się że jest to grupa nie tyle oszustów co cwaniaków która nie chce podzielić się swoimi spostrzeżeniami w trosce o swój dochód co do żył wodnych to one w ziemi istnieją a nazywają się warstwami wodonośnymi, jako że woda na ziemi jest najlepszym przewodnikiem tzw. ładunki przemieszczają się właśnie tymi żyłami tak jak prąd elektryczny kablami zbudowanymi przez człowieka ponieważ żyły wodne są różnych wymiarów to i ilość ładunków jaką przepuszczają jest różna i to powoduje różne pole magnetyczne tak jak przewodnik do którego podłączono prąd elektryczny. te żyły wodne można wykryć za pomocą każdego materiału przewodzącego prąd elektryczny kolega nauczył mnie drutami ale wcześniej używano witek wierzbowych ponieważ wierzba jest bardzo nasiąknięta wodą tylko przed ich użyciem trzeba zdjąć korę tak jak w kablu izolację żyły można wykryć ale nie takie na 200 czy 300m bo z takich nie dotrze na powierzchnię ziemi na tyle silne pole magnetyczne aby było wykryte przez pręty czy różdżki sposób który się nauczyłem sprawdzałem na kilku studniach wykonanych przez niemców i działa posób jak cholera :) tak więc nikt nie rodzi się uprzywilejowany w odbieraniu pola magnetyc
Autor: olo Dodano: 31-07-2008
jrk
skoro uważasz się pan za takiego fachowca, to powiedz pan co oni właściwie wykrywają? wypowiadanie się w tak kategoryczny sposób o energiach o których praktycznie nic nie wiemy zakrawa na śmiech historii, jeszcze nie tak dawno nawet piorun był karą boską. wiadomo że człowiek jest otoczony kilkoma polami sił i by może to właśnie one sa odpowiedzialne za te efekty
Autor: jrk Dodano: 14-03-2008
sjs - to dlaczego szukasz?
Oj Panie Kropnicki
Sam Pan sobie dołki kopie, jeśli nie ma pod ziemią przewarstwień, różnych pokładów różnie ułożonych to po co Pan tej ropy szuka? Przecież ona wg Pana jest wszędzie.
Czy są żyły czy nie wystarczy zapytać budowlańców - jak robią wykopy pod fundamenty to właśnie oni widzą miejsca gdzie woda podsiąka na cłej długości podkopu a bywa, że leje się z jednego miejsca jak z rury a Pan tu twierdzsz, że to nie prawda? To może zapytamy górników? Jak to jest tam pod ziemią ? Trafiają się gwałtowne wycieki?
No, no, mam nadzieję, że przy tej swojej wiedzy nie jest Pan odpowiedzialny żadne ważne za decyzje?
Autor: sjs Dodano: 25-10-2007
James Kropnicki   1 na 1
Szanowni Panstwo,

Z racji mojego zawodu posiadam wiedze praktyczna zarowno z dziedziny fizyki jak i geologii, a zajmuje sie poszukiwaniem zloz dla miedzynarodowych koncernow naftowych, choc to stwierdzenia tego faktu wystarczylo by posiadac wiedze na poziomie gimnazjum w Polsce. Twory takie jak zyly, czy cieki wodne i w dodatku "promieniujace", czyli generujace jakies fale nie istnieja. Mozna to oczywiscie doswiadczalnie sprawdzic kopiac dziure w miejscu, gdzie niby ma sie znadowac wymyslony ciek lub probowac zaobserowac owe promieniowanie, ktore nigdy zaobserwowane nie zostanie bo go nie ma tak jak i cieku wodnego.
Tlumaczenie, ze cos istnieje, a nie zostalo odkryte tylko dlatego, ze nie posiadamy technologii by to zrobic jest oczywiscie nonsensem. Ludzie nie dajcie sie oszukac tym oszolomom. Pozdrawiam wszyskich i racjonalistow i zaboboniarzy rowniez. :)
Autor: James Kropnicki Dodano: 25-10-2007
sjs - studniarz który nie miał pustych odwiertów?
Oj, to poparcie jakoś wygląda dziwnie - tak jak by sam autor siebie popierał.
Od ponad 20 lat współpracuję z różnymi studniarzami ale żaden nie odważy się powiedzieć, że jak nie ma wody to musi być głębiej i woda jest wszędzie.
Bo to głębiej w wielu okolicach to 150-200 metrów czyli poza zasięgiem kosztów indywidualnego odbiorcy.
Jeśli ktoś podaje się za studniarza i twierdzi, że woda jest wszędzie w zasięgu kilku czy kilkudziesięciu metrów to on się tylko podaje za studniarza aby uwiarygodnić bzdury które pisze
Autor: sjs Dodano: 19-10-2007
rafik - racja!!   1 na 1
Popieram napisany przez Pana artykuł,poniewaz sam pracuje w firmie wykonujące studnie głębinowe od 30 do 200 metrów.W ciągu tygodnia jedno urządzenie potrafi wywiercic 5 studni o głębokosci około 30 metrów- wiercenie młotkiem wgłębnym (w twardych piaskowcach,wapieniach ):)czyli trochę studni tez wykonałem przez pare lat,i też stwierdze stanowczo,że nie istnieją żyły,czy cieki wodne!!są warstwy wodonośne,a studniami głębinowymi czerpie się wodę z głębszych poziomów wodnych(warstw)znajdującymi się między dwoma warstwami nieprzepuszczalnymi(ił,łupek).Natomiast studnia kopana sięga pierwszej warstwy wodonośnej.Studnie głębinową sie wierci w miejscach wskazanych przez geologa,który korzysta z mapy hydrogeologicznej,jeżeli nie ma wody na 20 metrach,to wierci się do 30 metrów ,głebiej załatwia się pozwolenie i mozna wiercic dalej:)(jeżeli teren jest nierozpoznany )do warstw bogatych w wodę!Wszystko to co Pan napisał odnośnie studni to prawda!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam.
Autor: rafik Dodano: 15-10-2007
zdziwiony - Czyzby przykre doswiadczenia?
Nie moga sie nadziwic takiemu "racjonalnemu" przedstawieniu zjawiska fascynujacego i wzbudzajacego tyle emocji. Przykro mi, ze autor zajal sie tym zjawiskiem w sposob bardzo negujacy istnienie niewytlumaczalnych sil bedacych w przyrodzie i ludzi, ktore sa w stanie je odpowiednio interpretowac. W mojej rodzinie mamy rozdzkarza-hobbyste, ktory zajmuje sie radiestezja od ponad dwudziestu lat, nie wzial od nikogo nigdy zadnych pieniedzy za wskazanie miejsca do wykopania studni, a bylo tych miejsc juz kilkaset. Jak do tej pory miejsca, ktore wskazywal, byly obfite w wode, a tylko raz zareklamowano jego wytyczna (nieporozumienie dotyczace glebokosci studni-wbrew zaleceniom kopano zbyt plytko).
Mam wrazenie, ze autor ma przykre doswiadczenia z radiestezja i probuje osmieszyc na forum ludzi, kotrzy posiadaja owe zdolnosci.
Autor: zdziwiony Dodano: 04-09-2007
SJS - dowód wystarczający?
Różdżkarze

Byłem świadkiem wiercenia studni u mojego sąsiada na Mazurach. W miejscu, gdzie projektowano umieścić studnię, nie było odpowiedniego pokładu wodonośnego. Zmieniono lokalizację, ale i ta okazała się niewłaściwa. Ekipa szukająca wody podziurawiła podwórze jak sito. Pomimo wielu prób wody nie udało się znaleźć.

Zgodnie z radą mieszkańca wioski zwróciliśmy się do emerytowanego leśniczego, znanego w okolicy radiestety.

Pojechaliśmy do leśnictwa i zaprosiliśmy go do siebie. Pan leśniczy przeszedł się po podwórzu i w końcu wskazał dwa punkty.

Wiertnica została ustawiona. Pod wieczór ze studni popłynęła woda. Także w drugim wskazanym przez leśniczego miejscu występował pokład wodonośny.

Rok temu zadzwonił do mnie mój były student, obecnie dyrektor dużej wytwórni betonu.

- Panie Krzysztofie, co robić? Potrzebujemy wody dla węzła betoniarskiego. Na budowie nie ma wodociągu, a studniarze bezskutecznie wiercą już od kilku dni. Wykonali kilka otworów głębokości powyżej 20 metrów, a wody nie ma.

Zadzwoniłem do pana Siudalskiego, autora wielu artykułów w "Muratorze", z prośbą o pomoc.

Pan Siudalski znany jest także jako świetny różdżkarz. Studniarze wykonali odwiert we wskazanym
Autor: SJS Dodano: 31-08-2007
zibimag - niedowiarek
Autor strony przyjąl niedowiarka zasadę - jeżeli się nie da zbadać jakieś zjawisko, to znaczy,że nie istnieje.Wten sposób jesteś Pan przedmiotem gdyż nawet nie posiadasz umysłu i duszy - to się też nie da zmierzyć.Rozbicie atomu pokazało, że zbudowany jest z ładunków dodatnich i ujemnych, będących w ciągłym ruchu? czy to nie energia. Ubolewam nad złośliwościa a nie aspektem naukowym tego artykułu.
Z poważaniem Zibimag.
Autor: zibimag Dodano: 19-04-2007
don - wahadełko
Kiedyś mi koleżanka pokazała jak super działa wahadełko aby powrozys sobie samemu.
Powidziala mi krotka zasade..zastosowalem na poczatku bylem zaciekawiony zjawiskiem
ale zaczaalem trochje kombinowac, np stosowac w zadaniach zaprzeczenia podwojne potrojne :)
lub nie patrzec na wahadelko, a takze na sile starac zmienic moje myslenie

i wniosek mam jeden
wahadelko to dobre narzedzie do odczytu podswiadomosci, chociaz nawet do tego wahadelka nie potrzeba...ale o tyle dobty sposob ze wylacza troche mysli ktore nas trapia i skupiamy sie na rzeczy o ktroej myslimy i latwiej nam dojsc o czym myslimy w glebi

krotko mowiac..wahadelko pokazuje nam to co chcemy "uslyszec"

dzieje sie tak poniewaz ręka jest najbardziej sprzezona z aparatem emocjonalnym u czlowieka a emocje wiaza sie z emocjami lękami, oczeakiwaniami, emocje wiaza sie z zalzenosci id, ego, superego (proponuje przeczytac Freuda)

zauwazcie ze nie ma czlowieka ktory podczas rozmowy nie dyskutuluje, no chyba ze ma uszkodzony mozg

tak wiec szkoda mi ludzi ktorzy ogolnie korzystaja z takiej formy pomocy
tak to jest ze latwiej siedziec na dupie i bawic w rozwiarstwo nic te problemy probowac rozwiazac...bo jest duzo trudniejsze
Autor: don Dodano: 23-01-2007
maciej35 - Trochę .... hmm coś mi nie pasuje
Zarzuca Pan autorom książek o radiestezji bezmyślne przepisywanie bredni z innych publikacji i ma Pan słuszną rację ale ... proszę zwrócić uwagę na ten fragment "..Wiedza i Życie nr 2/99 pt. "Radiestezja a nauka", Str.34....."zasadą jest, że sygnał słabszy od zakłócającego nie może być odebrany...." Proszę te "rewelacje" skonfrontować najpierw z współczesną wiedzą ....zainteresowanych odsyłam do publikacji dotyczących transmisji w tzw widmie rozproszonym).
Hmm a czy wszystkie zjawiska zostały już odkryte i opisane...? Może być przepiękna pogoda, w radiu i telewizji zapowiadają na cały dzień upał, ale gdy mnie zacznie "strzykać" w łokciu , to .... zabieram ze sobą parasol ... (za każdym razem padało :)) Pozdrawiam i życzę konstruktywnej kytyki różnych zabobonów i demaskowania ewidentnych szwindli. Pozdrawiam
Autor: maciej35 Dodano: 08-01-2007
Łukasz - Brak doświadczenia
Ja tez jestem sceptycznie nastawiony do radiostezji, ale jesli chodzi o źródła to autor teksktu sie myli!!! Z tekstu wnioskuje ze nigdy On nie kopał studni w rejonie górskim. Razem z moim Tatą wykopalismy na obszarze 1ha 9 studni i tylko w jednej była woda wypływa ona z boku ze skały (źródło). Pozostałe 8 to nie udane wskazania różdżkarzy a było ich 5-ciu jeden nawet dawał sobie ręke ucioć, gdy okazało się że wody w studni nie ma tłumaczył, że jest tylko głebiej. Jeśli chodzi warstwy wodonośne to nie one wystepuja wszedzie bo nie było by wtedy sensu szukać wody tylko robimy odwiert i juz mamy wode.
Autor: Łukasz Dodano: 04-12-2006
Nardis - Promieniowanie z Ziemi
Witam,

Na wstępie chcę napisać, że większość ludzi tutaj bądzi pomiędzy prawdą i fałszem - innymi słowy poszukują prawdy.
Chcę poinformować, że radiestezja powoli staje się faktem! Uchylę rąbka tajemnicy, którą sam badam - chodzi o tzw. promieniowanie CSE (ang. Cavity Structural Efect, pol. ESP) - promieniowanie De Broigle'a generowane przez puste przestrzenie występujące pomiędzy drobinami materii. Z Ziemi z piasku a także w momencie opadów deszczu i in. występuje generowanie "nowego rodzaju" przenikliwego promieniowania materii - fal ESP - tzw. Fal Efektu Struktur Porowatych. Za to promieniowanie odpowiedzialne są elektrony, które drgają w tych celach jak w antenkach nadawczych. Te fale materii są mierzalne specjalnymi przyrządami, których detektory wykonane są także z pustych mikro-przestrzeni. Np. dwa spiralnie zwinięte nanorurki odpychają się między sobą podobnie jak listki galwanometru a także reagują na zewnętrzne promieniowanie ESP odchylając się od kierunku najsilniejszego promieniowania. Tych fal nie można zmierzyć żadnymi ze znanych przyrządów. Fale ESP oddziałują na układ nerwowy człowieka a ten steruje mimo woli napięciem jego mięśni. Fale ESP wytwarzane są w głębi Ziemi i wędrując ku powierzchni zmieniają swoją intensywność przechodząc przez inne struktury porowate (np. o innej granulacji ziaren piasku). Tam oddają część swojej energii elektronom przez co te struktury promieniują na innej częstotliwości a emisja pierwotnych się osłabia. ESP ulegają odchyleniom od toru linii prostej podobnie jak cząstki alfa w ziemskim polu grawitacyjnym i mogą ze sobą interferować w pewnych miejscach na powierzchni Ziemi (także występujące w Ziemi warstwy wodonośne o jednolitej wielkości Ziaren są dla nich jakby soczewkami).
W miejscach tych zawiesina mąki w czystej wodzie nie opada na dno - woda jest mętna. Badając emisję fal ESP można będzie przewidzieć na kilkadziesiąt minut wcześniej wystąpienie trzęsienia Ziemi na powierzchni (znane są reakcje pająków przed trzęsieniem Ziemi, które silnie odbierają fale ESP) - ze względu na zmianę średniej odległości ziaren piasku podczas wędrówki energii trzęsienia ku powierzchni. Fale ESP są szybsze, bo poruszają się z prędkościa c=300 tys km/s i od razu ich zmiany są odbierane na powierzchni Ziemi.
ESP znajdzie zastosowanie w medycynie - powstaną nowe przyrządy pomiarowe, jak również stymulujące pracę narządów wewnętrznych. Fale ESP mają zasadnicze znaczenie dla zdrowia człowieka - dają komórkom energię do życia, podobnie jak fale elektromagnetyczne. Mogą również uśmiercać. Można łatwo doświadczalnie wykazać, że Energia ESP przenosi się doskonale przez materiały porowate i przenika nawet próżnię na olbrzymie odległości! Można nią manipulować -np. wzmacniać, modulować, przekierowywać itp.

pozdrawiam,
NARDIS
Autor: Nardis Dodano: 27-11-2006
Czar - Spirala
Ogolnie zgadzam sie z autorem tego artykulu, chociaz on tez popelnil sporo bledow. Najwieksza brednia jest stwierdzenie ze nie istnieje spirala prawo- czy lewoskretna. Jak to nie istnieje???? Niech sobie autor sreci spirale i sie przekona naocznie...
Autor: Czar Dodano: 28-10-2006
Grzegorz
panie informatyk

nalezy pisac usuwać a nie usówać ,

myślę że z tym znajdowaniem rury przy pomocy" kabla" było podobnie
Autor: Grzegorz Dodano: 20-10-2006
Włodek - coś w tym jednak jest
Witam.
Jestem informatykiem a moje wykształcenie bazuje na matematyce, fizyce czyli naukach ścisłych a mimo to sa pewne dziedziny z pogranicza nauki które nie dają spokojnie spać nie tylko mnie.
Nie zamierzam nikogo przekonywać ani osmieszać ale przytoczę krótką historię w której zresztą uczestniczyłem a nie jakąś zasłyszaną.

Kiedyś pracowałem ze swoim wójkiem który jako firma wykonał wodociąg dla pewnej dzielnicy miasta w którym mieszkam. Jako młody chłopak pomagałem mu przy nawiertkach (podłanczaniu ludzi do wodociągu). Sprawował on równiez 5-letnią konserwację nad wykonanym wodociągiem więc musiał usówać awarie.
Pewnego dnia mielismy wezwanie że rawdopodobnie pękła lub rozszczelniła się rura i powstałóniezłe bajoro w tym miejscu. Było to akurat takie miejsce że bez mapy nie bardzo mogliśmy zlokalizować gdzie zakopana jest rura.
Wójowi nagle wpadł pomysł żeby z bagażnika samochodu wyjac kawałek przewodu (półtorówki) - zrobił z tego dwa prety wygiete pod kątem prostym z jednym końcem dłuższym i i zaczął chodzić raz do przodu raz do tyłu wiedząc mniej wiecej gdzie moze być zakopana rura.
W pewnym momencie druty rozchyliły sie i powiedział ze w tym miejscu płynie woda w rurze.Druty niby miały sie rozchylić równolegle do przepływu wody czyi do samej rury.
Wiecie co ? pomylił sie o najwyzej półmetra albo moze my kilka chwil potem kopalismy nie tam gdzie sie rozchyliły te druty - rura tam była oczywiscie. Dodam jeszcze że sam spóbowałem nieporadnie to zrobić i efekt był bardzo podobny aż sam nie mogłem w to uwierzyć.

Nie wiem jak to sie ma do "cieków wodnych" ale skoro opisany przezemnie przypadek poswiadcza pewne zależności to coś w tym jest.
Autor: Włodek Dodano: 05-09-2006
Mirosław Mazur - Polemiki w kwestii radiestezji a nadzieja
Jak widać ośmieszanie wszystkich i wszystkiego jest w modzie i celem samy, w sobie niektórych stron czy stowarzyszeń. Być może wywody pana kopiącego studnie są trafne i wnoszące dużo do samej radiestezji, lecz samo ośmieszanie w nich ludzi (a przy tym posługiwanie się ich imionami lub nazwiskami) jest niegodne samego autora. Wywody są jak najbardziej ciekawe i nie ma, co kruszyć kopii w kwestii ile to studni pan ten wykopał. Oczywiście niektóre kwestie względem radiestezji należałoby zweryfikować lub poddać odnowie, ale populacja nowych i śmiałych młodych radiestetów dokona tego na pewno. Sam też jestem radiestetą o niemałym doświadczeniu i muszę powiedzieć, że od samego początku mojej nauki wyczuwalny był zgrzyt pomiędzy nauką a twierdzeniami wyprowadzonymi przez mistrzów tejże nauki. Cóż zrobić tak to już jest, że niektóre twierdzenia staja się bezużyteczne w świetle nowych odkryć, ale tak samo jest z samą fizyką lub innymi naukami. Niektóre twierdzenia proponowane przed laty stały się bezużyteczne, lecz powtarzane są w dalszym ciągu. Radiesteci starają się wyjaśnić pewne zjawiska, które jak dotąd są nie do zmierzenia poprzez urządzenia techniczne, lecz sami fizycy przyznają, że obecne doświadczenia w kwestii dzielenia atomu na coraz mniejsze części są prowadzone bardziej intuicyjnie niż naukowo. Co do samych radiestetów to proszę spojrzeć na nich nieco inaczej. Oni to poprzez swoja pracę niejednokrotnie dają ludziom nadzieję. Nie ważne czy to taki odpromiennik jest lepszy czy gorszy. Czy żyły istnieją i czy sama ich nazwa jest odpowiednia? Nadzieja w naszych czasach jest bardzo ważna, ponieważ daje szanse na to, aby Człowiek dotknięty chorobą mógł wyzdrowieć. Strona prezentująca ten artykuł taką nadzieję zabiera nie dając nic w zamian - no może ośmieszanie innych jest waszą zasadą. Dlatego też zapraszam na moją www.antylicho.pl. Tam dopiero będziecie się mogli pośmiać. Strona traktuje o egzorcyzmach i klątwach a także znienawidzonej przez duchownych feng shui. Nie zabierajcie ludziom nadziei a sama krytyka wobec świata ezoterycznego wzmaga u ludzi jeszcze większe zainteresowanie. W ten sposób cofamy się do mroków przeszłości zamiast iść ramię w ramie ku poznaniu tego, czego obecnie nie możemy nazwać. Nie możemy, bo nie chcemy.
Autor: Mirosław Mazur Dodano: 29-08-2006
sceptyk - wahadełko
Zawsze sceptycznie podchodziłem do wahadełek różdżek i tym podobnych przyrządów.Nie mniej zwiedziny ciekawością zrobiłem sobie różdżkę z gałązki wikliny.Nie oczekując specjalnych rewelacji pochodziłem sobie z nią.W pewnym momencie różdżka zaczęła się obracać w moich dłoniach ku ziemi.Zgoniłem to na brak silnego uchwytu, cofnąłem się parę metrów, uchwyciłem odnogi różdżki najmocniej jak potrafiłem, no i ruszyłem spowrotem.Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu różdżka zaczęła się przekręcać tak,że aż popękała kora na niej.Dosłownie się przekręciła, podczas gdy to co trzymałem pozostawało nieruchome.Jak to wytłumaczyć nie wiem do dziś i do dzis nie wiem co wskazywała różdżka.Nie podejmuje się dyskusji na temat,czy coś działa,czy nie,czy jest oszustwem,czy nie.Opisałem jedynie fakt , którego doświadczyłem, a który dał mi wiele do myślenia.Człowiek rejestruje tylko niewielki ułamek z całego spektrum Uniwersum, dzięki przyrządom ten zakres się powiększył, ale czy to jest już wszystko?Śmiem twierdzić,że jeszcze nie raz nam racjonalistom opadną szczęki ze zdziwienia.Pozdrawiam.
Autor: sceptyk Dodano: 28-08-2006
Day666 - jeeezuuuu
Nie ma to jak laik wypowiada się o czymś, o czym nie ma pojęcia. W mojej szkole, zanim wzięliśmy do ręki wahadełka, przez pół roku sadystyczni wykładowcy katowali nas hydrogeologią, żebyśmy nie byli laikami, żebyśmy mieli pojęcie czym się będziemy zajmować. ajjjtam, szkoda palców. Chopie, zanim sie wypowiesz na jakis temat, to go najpierw POZNAJ. To tak jakbyś nauczyl sie mnozenia, dzielenia odejmowania, i nikt by CIe nie uswiadomil ze jedynym dzialaniem w matematyce jest dodawanie...
POZNAJ zanim zaczniesz pisać gnioty. kolejny gniot na który szkoda czasu, oczu, prądu, miejsca na serwerze... i to fragment książki jest? dużo makulatury na rynku jest... niestety, z dziedziny radiestezji też.
Autor: Day666 Dodano: 17-08-2006
Radek - Czy Radiestezja aż tak panu szkodzi?
Radiestezja, owszem, jest zjawiskiem nieopisanym empirycznymi metodami znanymi przez dzisiejszych naukowców. Ja osobiście jednak nie neguję, że istnieją rzeczy nieopisane językiem naukowców. Każdemu, kto kategorycznie demonizuje jakiś pogląd radzę postawić się czasem i po drugiej stronie barykady, niż ślepo upierać się przy swoim zdaniu.
Sami radiesteci nie potrafią opisać tego, co wyczuwają. Ja sam jednak jestem żywym przykładem, że radiestezja ma swoje przełożenie w rzeczywistości. Ja tą energię czuję.
Proszę wszystkich upartych o nieszerzenie zabobonów w tej dziedzinie. Przypomina mi to rozprawę średniowiecznego Świętego Oficjum. Kopernik też był wtedy heretykiem.
Autor: Radek Dodano: 15-08-2006
SJS SJS - 3000 studni?
Ile rok ma tygodni?
56
ile z tych tygodni to czas gdy można kopac studnie?
nie więcej niż 30
ile czasu trwa kopanie typowej studni kregowej?
tydzień
ile studni można wykopać przez rok?
nie wiecej niż 30
jeśli ktoś twierdzi, ze kopie studnie od 20 lat to ile studni wykopał?
600
a dlaczego ten ktoś pisze że wykopał 3000 studni?
bo nigdy studni nie kopał i nie wie, że to takie trudne i nie wie, że to własnie ci co kopią najczęściej potwierdzają istnienie pod ziemia cieków
to dlaczego tyle wysiłku Marceli poświęca na walkę z radiestetami?
może odpowiedź tkwi w jednej z jego wypowiedzi:
"ksiądz kłamie i wy też"
przypadek dla psychiatry?
sądzę, ze tak
Autor: SJS SJS Dodano: 07-08-2006
Marek - Mitoman
Ja tutaj dorzucę swoje trzy grosze.
Jeśli to prawda, że Marceli wykonał setki i tysiące studni, w ciągu tych około 20 lat nie korzystając z pomocy wiarygodnych radiestetów - to jego klienci może mają tylko złudzenie, że korzystają z wody. Rzetelne wahadełko czy różdżka z certyfikatem Urzędu Miar i Wag na pewno od razu pozwoliłyby zdemaskować hohsztaplera. A ci, którzy - wbrew prawom nauki prawdziwej - czerpią wodę z tych studni, któregoś dnia wreszcie się obudzą i zrozumieją swój błąd.
Autor: Marek Dodano: 12-07-2006
vorman - Jednak coś w tym jest
Po przeczytaniu artykułu doznałem mieszanych uczuć. Z jednej strony naukowe wywody autora -z drugiej niewiadoma w postaci braku możliwości na kanwie naukowych dowodzeń udowodnienia że radiestezja to zwykłe szalbierstwo. Przytoczę tu krotką historie , jaka była moim udziałem wiele lat temu. Historia ta u mnie zaowocowała szacunkiem dla wiedzy , która wspólczesnie nie znajduje naukowego wytłomaczenia. Więc do rzeczy. W roku1986-tym dnia 31-go grudnia, wiec w Sylwerstra była w moim domu zaplanowana całonocna impreza . Jedną z zaproszonych osob była sympatyczna , jak pózniej się okazalo pani, ktorej wcześniej nie znalem osobiście a poznałem ją dopiero tego dnia w moim domu ,gdyż na sylwestrową imprezę przyszła z mym przyjacielem. W przerwie miedzy tańcami ktos zaproponował abyśmy zabawili się dla "złapania oddechu" w coś ciekawego. Jako gospodarz imprezy zaproponowalem zabawę z wahadlem radiestezyjnym. W tym miejscu podkreślam że nigdy nie byłem radiestetą a poslugiwać się wahadlem nauczylem sie przypadkowo będąc na odczycie jakiegoś praktyka w tej dziedzinie. (chodziłem na wiele odczytow gdyz należalem do dyskusyjnego klubu"Ksiązki i Wiedzy")
Propozycja moja spotkała się z aplauzem i zaczęła sie zabawa. W pewnej chwili owa określona przreze mnie mianem "sympatycznej " pani jako któraś z kolei osoba uczestnicząca w zabawie zapytała mnie czy na podstawie wskazań wahadła można w przybliżeniu okreslić kondycję zdrowotną osoby poddanej testowi.( Propozycja określenia kondycji zdrowotnej nie była pierwszą w tym naszym towarzyskim cyklu testów) Odpowiedziałem, że z tego co jest mi wiadomym to tak. "Pani" poprosiła mnie o wykonanie "testu " na jej osobie. Zgodziłem się . Na poczatku wszystko przebiegało normalnie aż w pewnejj chwili wahadło " zwariowało" W punkcie na lewej dloni "badanej osoby" gdzie określa się stan zdrowia nerek wahadło wykazało zaawansowany stan chorobowy. Powiedziałem o tym mojej "badanej" a ona stwierdziła że chyba żartuję gdyż nigdy z jakąkolwiek dolegliwością ze strony nerek ani z całokształtem stanu własnego zdrowia nie miała najmniejszego problemu. Powiedziałem że przrecież to tylko zabawa i nic ponad to. Sylwester sie skończył rano i goście rozeszli się kazdy w swoją lub wspólną z partnerem stronę. Minęło okolo dwu tygodni gdy ktoregoś dnia wieczorem przyszedł do mnie mój przyjaciel, ktory na imprezie sylwestrowej był u mnie z "panią" i z przerażeniem w oczach zadał mi jedno pytanie: jak przewidziałeś że Danusia-tak pani ma na imię- znajdzie sie nagle w szpitalu? Nie ukrywam że zdębiałem a po chwili zrobiło mi sie wrecz idiotycznie. Zapytalem co sie stało ? W odpowiedzi usłyszałem że w nocy z dnia poprzedniego na ten , o ktorym opowiadam, Danusia została z domu zabrana przrez pogotowie ratunkowe z objawami ostrego, jak to okteślił mój rozmowca, zawału nerek.W tym momencie zatkało mnie zupełnie. Nie wiedziałem co powiedzieć. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą że swoją opinię na temat choroby nerek u Danki wypowiedziałem na imprezie sylwestrowej tylko na podstawie wskazań wahadła.Od tego czasu przyswoiłem sobie pewną życiowa zasadę: jeśli czegoś nie widzę, nie czuję nie słyszę ,nie przewiduję -to nie znaczy że tego niema, nie istnieje nie nastąpi " . To czego dziś nie wiemy wcale nie znaczy że jutro nie bedzie wszem dostępne i powszechnie zrozumiałe. Na zakończenie powiem że wielokrotnie przekonalem sie na własnej skorze że na podstawia wskazań radiestezyjnego wahadła-jego wskazań można np. określić stopięń prawdomowności i przychylności- bądz nie -partnera w rozmowie, związku itp-ale to już inna historia.
Autor: vorman Dodano: 03-07-2006
uczeń - fala materii ->
ku ścisłośći chciałem tylko wspomnieć, że instnieje takie pojęcie jak 'fala materii'. taką falę posiada każde ciało posiadające masę. Nie jestem radiestetą, dla mnie to narazie jest sprawa do zbadania,ale faktem jest, że każde ciało posiadające masę ma swoją falę, której nie da się zmierzyć.podobnie jak energii wewnętrznej nie da się zmierzyć, można tylko wykazać jej zmianę. Dociekliwych odsyłam do lektury, można przeczytać o tym nawet w dobrym podręczniku do liceum. pozdrawiam
Autor: uczeń Dodano: 27-04-2006
edward - wahadełko
Nie zgodzę się z autorem, że nie ma oddziaływania
żył /cieków/ na człowieka. Przekonałem się o tym
na własnej skórze. W łóżku w pewnym miejscu, w którym podczas snu trzyymałem głowę wystąpiły guzki
które musiałem usunąć u chirurga onkologa. Potem
zmieniłem pozycje ciała i w miejscu, gdzie trzymałem głowę miałem teraz nogi. Na nodze wystąpiła mi ostroga, którą musiałem długo leczyć. Nie jestem radiestetą, ale różdżka, którą wziąłem w rękę wykazywała silne ruchy obrotowe.
Autor: edward Dodano: 21-03-2006
Rafał Kulesza - Kierunek promieniowania
"Promieniujący przedmiot np. rura neonowa, promieniuje z każdego punktu rury we wszystkich kierunkach. Jeżeli radiesteci twierdzą, że "ich" promieniowaniem rządzą inne prawa fizyki, to się ośmieszają."

No chyba, że domniemane "żyły" to nie "promieniujące neony", a jedynie ośrodki odbijające promieniowanie padające na nie mniej więcej PROSTOPADLE Z GÓRY. I to się mniej więcej zgadza, bo radiesteci przez duże "R" dobrze o tym wiedzą. Ja jestem laikiem w dziedzinie radiestezji, ale w tym przypadku chodzi zapewne o promieniowanie kosmiczne. A tego ci u nas dostatek.
Autor: Rafał Kulesza Dodano: 11-03-2006
Jędrek - Link
http://lists.man.lodz.pl/pipermail/mineraly/2003/03/3265.html
Autor: Jędrek Dodano: 07-03-2006
Radionik - Prawdziwa Radiestezja
Dostrzega Pan wiele nieścisłości i słusznie 99% radiestetów nie ma pojęcia o czym mówi i dotyczy to również Pana.
Każda materia może zostać zmieniona w energię i na odwrót, a więc są to różne stany skupienia energii. Prawdziwa radiestezja jest prawie zupełnie nieznana. De Belizal i Abbe Mermet (również inni twórcy Radiestezji), mówią o promieniotwórczości i kompensacji, o stanie pewnej równowagi między energiami pochodzenia ziemskiego i kosmicznego. Cieki wodne i tp. bzdurki są dobre dla gawiedzi, dla której przesunięcie łóżka o 1 czy 2 metry ma sens, gdy tymczasem obaj wiemy że na takiej przestrzeni gęstość promieniowanie nie zmieni się ani na jotę. żeby odpowiedzieć na pana uwagi trzebaby napisać książkę, równie często jak owe 99% radiestetów mija się Pan z prawdą i zrozumieniem podstaw fizyki.
Autor: Radionik Dodano: 18-02-2006
Andrzej - Jak to jest z tymi "żyłami"?
Dla mnie ten wywód jest trochę dziwaczny. Dlaczego? Kilkadziesiąt lat wstecz na posesji moich rodziców rozpoczęto kopanie studni - klasycznej z betonowymi kręgami. Kopało dwóch doświadczonych "studniarzy". Woda pokazała się dopiero po położeniu 24 kręgu, jak się po kilku miesiącach okazało studnia miała małą wydajność a woda była beznadziejna (bardzo twarda i niesmaczna). Po kilku latach studnia praktycznie wyschła. Ponieważ na wsi nie było wodociągu rodzice zdecydowali o pogłębieniu dotychczasowej studni. Pracę miał wykonać już inny fachowiec od studni, jednak przed rozpoczęciem roboty obszedł teren z różdżką i stwierdził, że lepiej opłaca się wykopać nową studnię - kilka metrów dalej! - niż pogłębiać istniejącą. Mało tego, stwierdził, że woda powinna być ok. 16 kręga. Z dużym niedowierzaniem przyjęto tę opinię, jednak koniec końców decyzja o budowie nowej studni zapadła. Jak się okazało różdżkarz - studniarz miał rację co do głębokości, wydajności jak i też jakości wody. Z tego co pamiętam to gliny tam nie było i powyższy fakt wydaje się niezgodny z prawami fizyki przedstawionymi w tym artykule.
Autor: Andrzej Dodano: 16-10-2005
mieczysław mokrzycki - re
Sam bardzo sceptycznie podchodzę do zgadnienia ,poruszonego
w Pana opracowaniu. Wielu radiestetom przydatna byłaby gruntowna
znajomość hydrogeologii. I nie tylko. Jest Pan potomkiem studniarzy,
a woda to nie tylko przelewanie słów.
Zyczę wydajnych studni z czystą zdrową wodą przed 20-tym
opuszczonym kręgiem.
Autor: mieczysław mokrzycki Dodano: 15-10-2005
Stefan - wysyłam tych co nie mają wody
Panie Marceli
Podaje Pański adres ludziom którzy nie mają wody na działce
Pan przecież twierdzi, że woda jest wszędzie i to równomiernie rozłożona
to oni się mylą? prawda? Pan im pojedzie i pokaże że woda jest
będzie miał Pan dużo wyjazdów Panie Marceli
Autor: Stefan Dodano: 10-10-2005
przekonany - szkoda słów   1 na 1
Witam wszystkich.
Nie bardzo wiem dlaczego tyle czasu poswięciłem na czytanie tego wszystkiego, bo w miejscu Odpowiedź autora, po prostu opadły mi ręce.
Szkada cennej żciowej energii na takie czytanie i denerwowanie się. Widać Marceli odkrył juz tajemnice Życia! Bo energia nie istnieje, np w człowieku, a ja sie zapytam "co wprawia w życie ciało człowieka?Czy pan juz to odkrył?Bo nauka nie może dać sobie z tym rady. Lekarze nie wiedzą dlaczego w pełni sprawne fizycznie ciało Nie żyje.
A co do szkodliwości działnia promieniowania geopatycznego, jak i wszelkich innych, to gdyby nie Dobry radiesteta to nie miałbym juz synka!
Dla mnie jesteś Marceli po prostu głupkiem.
Ciepło pozdrawiam normalnych ludzi.
AAA! i popraw marceli to : miejsca mocy, tzw. czakramy Ziemi sa życiodajnym źródłem energii życiowej i nie szkodzą jak napisałeś.
Żal mi ciebie, jesteś jednak prostaczkiem.
Autor: przekonany Dodano: 17-06-2005
Stefan - no tak, ksiądz kłamie i inni też
Szanowny Panie Marceli
Widział Pan kiedy źródła, no może nie źródła ale chociaż jedno źródło?
Bo wystarczy żeby było jedno źródło na całej ziemi a Pańska teoria nawet starych skarpet nie jest warta.
W samej Warszawie jest nie mniej niż 7 źródeł
Radzę popatrzeć na mapy wojskowe i tak po rzeczkach, strumieniach radzę palcem pojechać i co ?
Panie Marceli - źródła, źródła i to czasami w małej wiosce jest kilka, kilkanaście źródeł a Pan pisze, że warstwy sa równomiernie ułozone i nie trafił Pan na przewarstwienia. Pan nie może natrafic na przewarstwienia bo Pan kręgi lepi a nie studnie kopie!
istnieniu źródeł Pan w tych swoich teoriach zaprzecza.
Ale przyjimijmy, że ma Pan rację. Woda jest wszędzie, można przewidzieć bez pudła gdzie kopać studnie - to na jaki plaster wzywać radiestetę, metodę elektrooprową, potencjałową, czy robić próbne nawierty?
Pan Marceli przychodzi, pstryk i jest woda. Panie Marceli niech się Pan ogłasza - ma Pan przecież 100% metodę poszukiwania wody.
Nikt do Pana jescze nie przyszedł po opublikowaniu tylu materiałów w internecie?
Nikt nie przyszedł i nie powiedział, że wiercił pięć razy i nie ma wody?
Bo do mnie właśnie tacy przychodzą i większość z nich była i jest zadowolona - dlaczego? Bo mają wodę - nie Marceli ją pokazał tylko wyklinany przez Marcelego Stefan
Autor: Stefan Dodano: 28-04-2005
Marceli - Odpowiedz autora
Panowie radiesteci. Nie dziwię się, że bronicie fałszu z którego czerpiecie zysk. Wielu to robi. Ksiądz też głosi w szkole i przedszkolu fałsz o stworzeniu Adama i Ewy, grzechu, potopie itp. doskonale wiedząc, że nie jest to prawdą. On tworzy podstawy do płynących w przyszłości korzyści, poprzez zaprogramowanie umysłu dziecka. Nie obrażam tu uczuć religijnych. Nie wyśmiewam, nie szydzę. Podaję tylko fakty. Radiestezja jest tylko jedną z wielu gałęzi oszustwa.
Pierwszy który napisał opinię proponuje ". Niech każdy sceptyk wysili się i zrobi najprostsze doświadczenie z wahadełkiem albo różdżką, niech odrzuci wszelkie zastrzeżenia" - to doświadczenie przekonało go, o słuszności radiestezji.
Ja proponuję Panu i każdemu radiestecie doświadczenie które ja wykonałem. Polega ono na wykonaniu przyrządu działającego jak dwa pręty radiestety z tą różnicą, że radiesteta nie ma wpływu na ruch poziomych prętów. Przyrząd podobny jest do dwóch kompasów trzymanych w obu rękach. Na zaostrzonym pręcie aluminiowym, miedzianym itp., dł. około 15 cm, trzymanym pionowo w jednej ręce, nakładamy poziomy pręt dł około 30 cm, z tym, że w odległości około 5 cm od jednego końca nawiercamy wiertłem wgłębienie . By zrównoważyć ciężar pozostałych 25 cm pręta, na tokarni należy wykonać ciężarek z otworem śr pręta i nałożyć go na krótki koniec. Dwa identyczne wykonane przyrządy, są odpowiednikiem radiestezyjnych prętów zgiętych pod kątem 90 stopni. Przyrząd jest bardzo czuły na podmuchy wiatru. Ja mam pokrowiec z przeźroczystego plastiku z ekspresem, po kupionym kocu. Wystarczy zrobić dwa otworki 8 mm. średnicy na pionowe części naszego przyrządu i i poprosić kolegę by zamknął suwak. Na ruch poziomych prętów spoczywających na zaostrzonych końcach, zamkniętych w plastiku, nie ma wpływu wiatr i oczywiście radiesteta!. Jeżeli w określonym miejscu pręty będą się zbliżały lub oddalały, znaczy to, że działa na nie jakaś siła, Pole elektrostatyczne możemy pominąć. Udowodnicie Światu, że macie rację !!! - że istnieje "coś" o czym naukowcy nie wiedzą a co Wy ponad wszelką wątpliwość udowadniacie !!!. Oczywiście to "coś" to nie żyły wodne bo ich w Ziemi nie ma.
Pomyślcie panowie radiesteci. Jeżeli na kilka tysięcy wykopanych studni nie natrafiliśmy ani jeden raz na żadną żyłę wodną, a zawsze dokopywaliśmy się do poziomu wód gruntowych, to czy Wasze upieranie się przy ich istnieniu - nie mając na to żadnych dowodów - może mnie przekonać? Czy uważacie, że w następnych setkach wykonanych studni, trafilibyśmy na "żyłę wodną"? Czy nie jest to dowodem na ich brak? Czy wychylanie się wahadełka - trzymane w Waszych rękach!!! - jest jakimś dowodem, skoro możecie na nie wpływać ?

Autor drugiej opinii Pan Kolmo napisał: "Porównujesz rurę z woda do żyły wodnej to świadczy tylko o tym ze nie masz pojęcia czym jest ciek wodny" Tak! - zgadzam się z Panem że "nie mam pojęcia" bo to twór którego w przyrodzie nie ma , został zmyślony, więc jak mogę mieć pojęcie o czymś nieistniejącym? A doświadczenie nazwane "Stodoła" przeprowadzali Niemcy. To oni zakopali rury w ziemi itd....... !!!.
Autor GRZEGORZ cytuję. "Jeśli ma Pan Panie Marceli juz na samym początku błędne założenia to wnioski muszą byc błędne".
Brak w Ziemi żył wodnych, to nie założenie to potwierdzony wieloletnią praktyką rodzinnej firmy - fakt. Od około 1924 roku ( ojciec urodził się w 1902 r) do około 1994 roku (do śmierci brata) Ojciec , brat i częściowo ja wykonywaliśmy studnie z kręgów betonowych a brat włączył w działalność również - wiertnictwo. Tak jak górnicy przy piwie rozmawiają o węglu i kopalni, tak my rozmawialiśmy o studniach, pokładach gruntu, radiestetach. Taki to zwyczaj. Nie przesadzam, jak napisałem w książce, że rodzinna firma wykonała kilka tysięcy studni na terenie powiatów. Piotrków Tryb. Tomaszów Maz. Opoczno, Rawa Maz, po Sulejów i Jeżów. To są fakty. Kto lepiej zna zachowanie się wody w ziemi jak nie ja?. Nie przesadzam! Który z Panów radiestetów wykonał jakąś studnię?- lub chociaż obserwował jej kopanie? Nie pisałby wówczas bzdur o żyłach wodnych, zwłaszcza krzyżujących się !!! Panowie - To są zmyślone w dalekiej przeszłości twory. One przynoszą wam zysk - to fakt, więc ich istnienie bronicie. Podważam ich istnienie, bo to moja wiedza wynikająca m. inn. z wieloletniej praktyki.
Dziękuję tym którzy patrzą krytycznie na otaczające nas zjawiska. Pan Stefan, Nicholas, romek,
Nie znam osiągnięć Pana Stefana w pracy z wahadełkiem. Niestety, nie oceniam Pana jako sceptyka skoro stosuje Pan "metodę mentalną" Dla mnie nie ma ona podstaw naukowych. To autosugestia, a wynik przypadkowy. Gdyby Pan podał jakieś podstawy racjonalne tej metody byłbym wdzięczny.
Panie Blizbor to nie jest tak jak Pan pisze. Oczywiście promieni rentgena nie wykrywano, ale teraz nie można pisać o niewykrywalnej energii!!! - czyli niewykrywalnym promieniowaniu. To nie już nie ta epoka!.
Panie Grzegorzu, w sąsiedztwie góry magnetytu, wahadełko z żelaza może odchylać się od pionu, w pozostałych - to zła ocena.
Zainteresowanych zapraszam na moją stronę www.dużo wiadomości - warto przeczytać. radiestezja100.webpark.pl/ Marceli
Autor: Marceli Dodano: 28-04-2005
Mietek
Autorowi chodzi o pieniądze, zaś radiestetom
i interesantom na rozwiązaniu problemu np.
braku wody pitnej.
Stąd konflikt,na rozwiązaniu którego nikomu
nie zależy.
Autor: Mietek Dodano: 28-04-2005
amator amator - jakieś ale
Trudno polemizować generalnie ale niechby autor wytłumaczył (tak jak tłumaczy wpływ różdżkaża na zachowanie wahadełka).Sam przekonałem sie,że sa takie miejsca,że wahadełko (w kształcie pionu murarskiego) w tych miejscach wyraźnie odchyla sie od pionu!
Autor: amator amator Dodano: 31-03-2005
Grzegorz - Ostatni "nobel" w historii ???  -1 na 1
----------cytat----------
"Należy pamiętać, że nie ma przyrządów pomiarowych, wykrywających "te fale", czyli tę energię. Jest to wystarczający powód, by odrzucić "radiestezyjne fale materii i ich promieniowanie".
-------------------------
Przyczepię sie tylko do tego fragmentu - wiele lat temu nie było żadnego przyrządu który mierzyłby powiedzmy promieniowanie rentgenowskie nie znane było zjawisko promienitwórczości - czy mam przyjąć że zjawisko to postało dopiero po eksperymetach pani Curie Skłodowskiej :-P Argument jest sam sobie dość dziwny, ale wysoce reprezentatywny dla wszystkich artykułów tego autora. Ogólna idea, która przyświca temu Panu brzmi mniejwięcej tak - wszystko co można wiedzieć już wiemy, wszystko co mozna zmierzyc już zmierzylismy, ponawiam zatem moje pytanie zawarte w komentarzach do innych artykułów tego autora - po co badamy, szukamy, wydajemy na to miliardy skoro wszystko już jest wiadome ??? Drogi autorze - jedź już teraz do Sztokholmu po ostatniego nobla w historii (bo potem przeciez juz nie będzie żadnych odkryć) wielka kasa i sława czeka ;-)
Pozdrawiam
Autor: Grzegorz Dodano: 03-03-2005
Blizbor - praktyczne korzyści
Jestem racjonalistą i sceptykiem. Nie przeszkadza mi to pracować z wahadełkiem. Nie zajmuje się żyłami wodnymi, stawiam raczej na kontakt z swoją podświadomością poprzez pracę mentalną. Czasem tylko badam różne miejsca w aspekcie ich przydatności do konkretnego celu.
Ogólnie rzecz biorąc nie ma znaczenia czy promieniowanie o którym mówią radiesteci istnieje czy też nie istnieje. Ważne są praktyczne korzyści wynikające z pracy z wahadełkiem, a takowe istnieją!
Autor: Blizbor Dodano: 25-02-2005
stefan - Bełkot czy argumenty?
Ile to jest 2+2 ? Kiedy był pisany tekst wktórym pisałem, ze mam18 lat stażu a kiedy ten kiedy gdzie jest napisane 21? Nie możesz miec siedmiu lat bo rok temu mówiłeś, że masz sześć?
Polecam lekturę
www.radiesteta.webpark.pl/mojadroga.html czyli to nie takie proste
www.radiesteta.webpark.pl/polemiki.html czyli bełkot czy argumenty?
www.radiesteta.webpark.pl/polemiki2.html jak się Marcelemu studnie mnozyły
SJS
Autor: stefan Dodano: 25-01-2005
Wojciech - "Stefan Siudalski XX lat doświadczenia"   1 na 1
Pan Czarodziej Stefan kłóci się o liczby, które autor artykułu, jak sam zaznacza, szacował. Natomiast na podanej w trzecim komentarzu stronie sam ma problem z obliczeniem długości swojego stażu - raz 18, gdzie indziej 21 lat... Nie wszyscy niestety rodzą się z umiejętnościami matematycznymi i później muszą szukać szczęścia w oszukiwaniu ludzi różdżkarstwem, tarotem i historyjkami o UFO.
Autor: Wojciech Dodano: 19-01-2005
romek - Popieram.
W pełni zgadzam się z autorem. Od siebie mogę dodać, iż nasze czasy tak nafaszerowane są zabobonami, że dawno już prześcignęliśmy średniowiecze. Czytając wypowiedzi oponentów trudno oprzeć się wrażeniu, iż oni sami są zwolennikami tych nibynauk ( i które naukami oczywiście nigdy nie będą, chociażby ze względu na fakt, że brak im właściwej wiedzy żeby tego typu zainteresowania właściwie rozwijać). Ostre ataki to jeden ze sposobów prowadzenia przez nich dyskusji - na iine argumenty niestety brakuje rzetelnej wiedzy ( poza różnego
typu "wypracowaniami",nie mającymi nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.
Pozdrowienia dla autora.
Autor: romek Dodano: 16-01-2005
Nicholas - ???
No i znowu mamy bezpodstawne zarzuty, a gdzie wytłumaczenie? Ostatni komentarz jest po prostu śmieszny - stary dobrze znany sposób, a do tego prosty, żeby kogoś wyśmiać i podważyć jego wiarygodność, zarzucając mu oszustwo oraz postępowanie wbrew swoim poglądom. Mogę się założyć że nie masz Pan żadnych potwierdzających to dokumentów.
Mam rację?
Autor: Nicholas Dodano: 08-12-2004
Stefan - błędne założenia to i błędne wnioski  -1 na 1
Jeśli ma Pan Panie Marceli juz na samym poczatku błędne założenia to wnioski muszą byc błędne. Mieliśmy już ze sobą wiele lat temu kontakt. Pisał Pan do Muratora list w którym sugerował Pan, że wykonał 1000 studni, gdy w pół roku później pisał Pan do mnie już tych studni było 3000 i właściwie na tym mógłbym zakończyć dyskusję. Dobry, naprawdę dobry studniarz wykonuje w roku 50-70 studni a Pan w pół roku 2000 ? no, no dobry wynik.
Polecam zapoznanie się moim podejściem do radiestezji www.radiesteta.bravehost.com/prawdy.htm
Nie dziwi Pan , że jest Pan jedynym studniarzem /kręgarzem/ który nie korzysta z pomocy radiestetów?
Autor: Stefan Dodano: 10-11-2004
GRZEGORZ - .
Porownujesz rure z woda do zyly wodnej to siwadczy tylko o tym ze nie masz pojecia czym jest ciek wodny . Wiec ten artykul jest nie na temat.
Autor: GRZEGORZ Dodano: 09-11-2004
Kolmo - Paranauka
Ciekawy artykuł, z przyjemnością go przeczytałem, ale mam kilka uwag do autora. Nie polemizuję z jego wiedzą geologiczną, przyjmuję za pewnik jego stanowisko, ale czy Szanowny Autor nie uważa, że są pewne rzeczy, nie poddające sięjeszcze teraz pełnej i całkowietej analizie. Owszem wiadomo, że krasnoludków nie ma i nikt w nie nie wierzy, wiadomo, że jednorożców nie ma, i nikt nie podważa tego, ale dotąd z taką samą pewnością nikt nie może powiedzieć o różdżkarstwie. Sprawa jest zabełtana i skaplikowana, ale mam pewną propozycję dla sceptyków. Niech każdy sceptyk wysili się i zrobi najprostsze doświatczenie z wahadełkiem albo różdżką,niech odrzuci wszelkie zastrzeżenia. Ja mam to za sobą i jesli widać tu , że bronię w pewien sposób tego "co nie poznane", to znaczy, jak ten niewierny Tomasz, cos do mnie dotarło. Przepraszam wszystkich wierzących, że posłuzyłem się metaforą niedowierzającego Tomasza do przypadku nie zwiazanego z wiarą.
Autor: Kolmo Dodano: 02-10-2004

Pokazuj komentarze od pierwszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365