Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.450.949 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Michel Henry -
Narkotyki: dlaczego legalizacja jest nieuchronna?
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy."
Cyceron
Komentarze do strony
Antywiktymologia
Dodaj swój komentarz…
mike stephens - zastanawiające
Sądzę, że autor powyższego artykułu sam wprowadza w błąd. Te teorie o wprowadzaniu w błąd poprzez linie lotnicze nie są podparte żadnymi konkretnymi dowodami. Sam autor artykułu podaje w zasadzie jedynie wnioski wynikające z jego przemyśleń - ale nie daje szansy sprawdzenia, czy są one błędne czy też nie. Ponadto warto nadmienić, że panuje powszechne przekonanie o większym bezpieczeństwie jakie oferują samoloty w porównaniu do innych środków lokomocji - tego rodzaju twierdzenia nie pojawiają się tylko w reklamach firm związanych z lotnictwem.
Autor:
mike stephens
Dodano:
09-05-2005
Reklama
Daniel Delimata - statystyka matematyczna kłamstwem?
1 na 1
Zdawałoby się, że nic tak nie zadowoli racjonalistę jak najbardziej oparta na rozumie nauka jaką jest matematyka. Autor artykułu przekonuje nas, iż jest inaczej. Matematyka drodzy państwo kłamie (Tak twierdzi).
Trzeba naprawdę wyjątkowej ignorancji by nie odróżniać statystyki (rozumianej potocznie) od statystyki matematycznej (dyscypliny naukowej). Dziwi mnie, iż tego typu gniot jest zamiszczany w portalu który krzewić ma kult rozumu.
Autor:
Daniel Delimata
Dodano:
26-07-2004
jeyes - Cel szkoły
Autor tekstu: Andrzej S. Przepieździecki; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,2921
A tak naprawdę i zupełnie poważnie to uważam, że w szkołach powinno się uczyć skutecznego oddziaływania na bliźnich i co za tym idzie skutecznego realizowania działań własnych.
Podpisuję się obiema rękami pod tym stwierdzeniem, dodam jeszcze, że przydałoby się nauczać człowieka o... człowieku tzn. przekazywać podstawową wiedzę psychologiczną wystarczająca choćby do rozpoznawania własnych uczuć.
Jednym z oficjalnych celów każdej szkoły (wspominanym przy okazji uroczystości rozpoczęcia roku szkolengo) jest przygotowanie młodego człowieka do życia w społeczeństwie. Nie wiem w ramach jakich przedmiotów realizuje się ten cel, bo na pewno nie na lekcjach "Propedeutyki Wiedzy O Społeczeństwie", "Przygotowania Do Życia W Rodzinie" ani na lekcjach religii. Wydaje mi się, że wiem dlaczego szkoła nie realizuje takiego celu. Otóż jedynym celem szkoły jest chaotyczne podanie wiedzy plus pobieżne sprawdzenie jej przyswojenia przez uczniów, czego wymagają przepisy ministerialne.
Z socjologicznego punktu widzenia szkoła powinna spełniać rolę narzędzia kształtującego jednostkę w taki sposób, aby była ona zdolna realizować cele społeczeństwa, przy czym wcale nie muszą one być zbieżne z celami jednostki. Być może tutaj znajduje się źródło niezajmowania się psychologią, nieprzekazywania wiedzy z tej dziedziny? Być może chodzi o to, żeby jednostka nauczyła się reagować odpowiednio na bodźce, na sygnały społeczności, a nie na sygnały płynące z jej (jednostki) wnętrza?
Na koniec pozwolę sobie wyrazić zdumienie faktem, że nie daje się zauważyć działań psychologów na rzecz wprowadzenia wiadomości z ich dziedziny do programów szkolnych. Zapytany przeze mnie kiedyś psycholog, terapeuta i trener w jednej osobie o powód nieobecności wiedzy psychologicznej pośród przedmiotów szkolnych odpowiedział: "Nie wiem". A ja wiem - psychologów nie uczy się "skutecznego oddziaływania na bliźnich" :-))
Autor:
jeyes
Dodano:
06-02-2004
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365