Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.419.520 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Bitcoin to złoto, reszta to malow..
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Diamond -
Cudowne mikstury. Podręcznik sceptyka
Kubek wyznawcy Latającego Potwora S.:
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Na pracowników kształcą nas specjaliści, na ludzi - amatorzy.
Zbigniew Pietrasiński
Komentarze do strony
Filozofia Władcy Pierścieni
Dodaj swój komentarz…
Ewa - Komentarz
Artykuł przywodzi mi na myśl szkolną rozprawkę. Drogi Autorze, moim zdaniem spłaszczył Pan i zbanalizował świat Tolkiena, który jest przecież strukturą bardzo złożoną. Obserwujemy wachlarz charakterów, kultur, punktów widzenia. Czytamy o różnych definicjach zła, o jego względności. Trudno by mi było sprowadzić tę książkę do: "Frodo otrzymuje pierścień, po drodze do Mordoru przeżywa liczne przygody, jest bardzo dzielny i po walce z samym sobą wrzuca obiekt sporu do otchłani."
Autor:
Ewa
Dodano:
15-09-2010
Reklama
margo - do Pana Tomasza
3 na 3
Dziwi mnie Pana opinia o tej powieści. Literatura czy to fantastyczna, piękna, czy naukowa pozostaje zawsze literaturą, a więc rodzajem sztuki. Prawdziwy znawca potrafi zachwycić się nawet baśnią. Przecież o geniuszu Andersena nie pisały małe dzieci. Jeżeli jednak uważa Pan, że ludzie wykształceni czytają tylko opasłe tomiszcza pełne naukowych wywodów i tylko o nich dyskutuja, to znaczy, że ma Pan małe pojęcie o ludziach wykształconych.
Autor:
margo
Dodano:
11-12-2008
Tomasz Ciepłowski
-2 na 2
To jest forum racjonalistów, a komentujecie BAJĘ dla dzieci i dorosłych-dzieci. Dziwię się, że w ogóle ta publikacja tu trafiła. Ze zdrowym myśleniem na chyba raczej niewiele wspólnego.Tylko nie piszcie, że autor miał tyle, a tyle lat kiedy pisał "Władcę Pierścieni". Fascynowałem sie fantasy, kiedy miałem 10-15 lat.
Autor:
Tomasz Ciepłowski
Dodano:
02-04-2008
majeczka23 - zgadzam się
całkowicie zgadzam się z Tobą.
Autor:
majeczka23
Dodano:
26-02-2008
Nika - Nie zapomnijcie!
Cóż, nie zgadzam się z autorem tekstu, jak ktoś wześniej zauważył, posłużył się on uproszczeniami. Poza tym pragnę zauważyć że wszyscy zapomnieli o tym, że Frodo nie był sam. Gdyby nie jego służący, nigdzie by nie doszedł, zginąłby juz na początku. To właśnie Sam mu pomagał, wspierał go, zopiekował się nim, gdy Frodo, z powodu Pierścienia, nie miał na to siły. Tak więc zastanawiam się, czy to napewno Frodo był "bohaterem"...
Autor:
Nika
Dodano:
27-04-2007
xanatos - racja
Cóż ja uważam albo rozważam nad uważaniem:) że człowiek ma dwie osobowości tzn. swoją lepszą i gorszą stronę. ta gorsza strona jest idealnie zła - ta lepsza idealnie dobra. to jaki jest dany człowiek
to wpływ tych stron. I zgadzam się z autorem na temat pierścienia. Jeśli ta gorsza strona (nazwijmy ja pierścieniem) zdobędzie przewage nad małym Frodem to będzie on następnym Sauronem, jeśli wygra dobro w nim zawarte: HAPPY END. Pisząc to doszedłem do wniosku że jeśli w człowieku była by tylko jedna z tych stron to ludzkość by wyginęła. idealnie dobrzy chronili by za canę życi wszystko co w niebezpieczeństwie - szybka śmierć, ludzie idealnie źli - powyżynali by się atomówkami..... to wszystko troche nie na temat, przepraszam, ale chciałem się zkimś podzielić moimi przymyślaniami
Autor:
xanatos
Dodano:
27-01-2007
ADRIAN - KOMENTARZ
-1 na 1
CIEKAWA TEORIA PODOBA MI SIE I JEST COŚ W TYM NIEZWYKŁEGO ALE KARZDY INTERPRETUJE COKOLWIEK PO SWOJEMU WIEC NIEMA CZEGOŚ TAKIEGO JAK "PRAWDA FILOZOFICZNA" ALE DOCENIAM MYŚL
........ADRIAN..18 LAT
Autor:
ADRIAN
Dodano:
03-03-2006
Kasia
-1 na 1
Uważam, iż filmy fantasztyczne takie jak Władca Pierścieni powinny wchodzić na ekrany kin jak najczęściej!!! Oglądnęłam ten film chyba ze 300 razy!!! i za każdym razem coś nowego odkrywam. Książka jest również rewelacyjna buduje ona niesamowity nastrój tajemniczości. opisuje niezwykłą przygodę "drużyny pierścienia " która za wszelką cenę chce pokonać zło pochłaniające śródziemie.!!!! nie ma wątpliwości że to jeden z najlepszych filmów jakie powstały w ostatnich latach!!!! pozdrawiam
Autor:
Kasia
Dodano:
07-02-2006
selva
Tak, wpływ tej tajemniczej siły, słowami Gandalfa "zupełnego przypadku, jak mawiają w Śródziemiu..." jest zauważalny na kartach powieści choć często niedoceniany.
Natomiast co do wspomnianej "celowości" świata Śródziemia to jej świadomość powinna zacząć zanikać wraz z końcem Trzeciej Ery, gdy nie będzie już miejsca na żadne dziwy, Nieprzyjaciel nie przybierze nigdy więcej materialnego kształtu, elfy odpłyną na Zachód, a po traktach mknąć będą królewscy posłańcy...Zresztą to "odmagicznienie" jest wyrażnie wyczuwalne na kartach książki.
Autor:
selva
Dodano:
16-07-2005
inna magda - hmm
-1 na 1
Wydaje mi się, że zarówno autorowi artykułu, jak i autorom komentarzy powyżej umknęła jedna istotna rzecz przy lekturze "Władcy Pierścieni".
Otóż wydaje mi się, że w skład naszej drużyny wchodzą nie tylko Frodo, Sam, Merry, Pippin, Boromir, Gandalf, Legolas i Gimli. Ta drużyna ma jeszcze jednego potężnego sojusznika, który jest obecny na każdej stronie książki, a nigdzie nie został nazwany. To pewna Siła, która powoduje, że nawet zło i słabość mogą przysłużyć się zwycięstwu dobra. Jej obecność przejawia się szczególnie wyraźnie w tych momentach, kiedy naszym bohaterom nie wystarcza dobrej woli lub mądrości, by zrobić to, co trzeba. Innymi słowy, ta siła współpracuje z nimi; niesie ich ku wyznaczonemu celowi, kiedy sami upadają. To właśnie dzięki niej ostatecznie Pierścień zostaje zniszczony, mimo że Frodo w ostatniej chwili poddaje się jego mocy. To dzięki niej pożądanie Golluma przyczynia się do zrealizowania planu. Dlatego nie zgadzam się z autorem artykułu, kiedy mówi on, że Frodo wygrał tę walkę sam. Nie zgadzam się też jednak ze stwierdzeniem, że Frodo ją przegrał.
Wydaje mi się, że na tym właśnie polega siła tej książki - bohaterowie są przecież pełni ułomności, a jednak wygrywają. Dzieje się tak z kilku przyczyn: po pierwsze, STARAJĄ SIĘ być dobrzy i STARAJĄ SIĘ przezwyciężać siebie; po drugie, jeśli im się nie udaje, to jest Coś (lub Ktoś), co (lub kto) nad nimi czuwa. Świat stworzony przez Tolkiena jest po prostu uporządkowany i mimo wszelkich niebezpieczeństw i pułapek ma sens. To właśnie to poczucie sensu, które - jak mi się wydaje - w pewnym momencie utraciliśmy, a które jest nam najwyraźniej bardzo potrzebne sprawia, że tak chętnie wracamy do Śródziemia.
Pozdrawiam,
Magda
Autor:
inna magda
Dodano:
16-07-2005
leo_z - do sprzedawcy sanek
Ów "barak zalet" należy postrzegać tylko w konwencji oddziaływania pierścienia. Nie odmawiam Frodo posiadania przymiotów charakteru o których Pan wspomina
Co do drugiej kwestii... nie ma zgody. Zachowanie Froda gdy Gandalf każe mu wrzucić pierścień do ognia jest wskazaniem, że pierścień posiadł swoją ofiarę, a tylko zostawia pozory niezależności wybranej przez siebie ofierze. Powtórzę: dla pierścienia Frodo był najlepszym potencjalnym łącznikiem z Sauronem. To co Pan uznaje za przymioty Froda - brak pożądania dla władzy, zdolność do poświęceń, dla pierścienia jest gwarantem dotarcia do Saurona. Gdyby nie Golumn to tak by się przecież stało. Cała reszta jest konsekwencją tego wyboru. Pierścień wiedział na kogo stawia.
Nawet fakt, że pierścień czekał n-lat w utajeniu i nie wpływał na Bilba (a też hobbit) świadczy, że Frodo spełniał najlepiej jego (pierścienia) oczekiwania.
pozdrawiam
Autor:
leo_z
Dodano:
27-04-2005
sprzedamsanki - I znów się nie zgadzam...
1 na 1
Muszę tu dyskutować i z autorem artykułu i z leo_z
najpierw autor:
przede wszystkim błędy rzeczowe i uproszczenia fabuły:
"[...]zadaniem dzielnego hobbita jest zniszczenie pierścienia. W tym celu z Rivendell wyruszyła drużyna pierścienia,[...]"
trzeba zaznaczyć, że podróż zaczęła się wcześniej - w Bag End ską Frodo dopiero po wielu przygodach dociera najpierw do Bree, a potem z Aragornem do Rivendell.
"[...]ukochanego i znienawidzonego zarazem skarbu{Pierścienia}{...]"
Frodo w żadnym wypadku nie kochał skarbu. Było to wywołane magią pożądanie nie mające nic wspólnego z wola i uczuciami Froda.
"[...]Frodo Baggins zatriumfował, pomimo faktu, iż to właściwie przypadek sprawił, że jedyny pierścień władzy uległ zagładzie. Hobbit z Shire wygrał sam ze sobą bezprecedensowy pojedynek, dokonał cudu, dał z siebie wszystko.[...]"
Frodo NIE triumfował. Na samym końcu drogi Frodo przegrał walkę, zdesperowany Pierścień zawładnął nim i zmusił do pokazania się Sauronowi przez założenie go. Zwycięstwo zapewniła tylko chciwość Golluma, który swą walkę przegrał dawno temu. Prawdziwym zwycięzcą okazał się Sam, który praktycznie poświęcił życie dla PRZYJAŹNI i pozostał do końca przy Frodzie.
A teraz pora na polemikę z komentarzem powyżej:
"[...]Frodo jest tylko trybikiem, posłańcem wyznaczonym nie ze względu na zalety swego charakteru, ale właśnie z uwagi na ich brak.[...]"
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Frodowi brak było zalet charakteru. Był i odważny i gotów do poświęceń, a po za tym na Hobbitów, jako kogoś komu władza nie jest do szczęścia potrzebna miał wpływ o wiele mniejszy niż np. na Boromira.
"[...]Frodo nie mógł oddać Pierścienia. Pierścień już od pierwszych chwil przejął nad nim władzę, czego chociażby jednym z pierwszych przykładów jest przebieg urodzin Bilba[...]"
Owszem, Frodo nie mógł oddać Pierścienia, ale nie dlatego, że nie potrafił tylko wiedział, że nie ma komu. Wiedział że osoby takie jak Gandalf czy Aragorn go nie przyjmą, a Boromir po prostu zniszczy całą Sprawę.Tu też odezwała się niezwykła dojrzałść hobbita i zdolnaść do poświęceń. Poświęcił siebie by nie wywoływać zwady między uczestnikami Rasy u Elronda i by nie było szans na czyjąś zdradę.
pozdro
Autor:
sprzedamsanki
Dodano:
26-04-2005
leo_z - nic nie jest proste
Przyznam się szczerze, że stymulacją dla przeczytania tekstu K. Balińskiego był "zachwyt" nad w/w tekstem zawarty w komentarzu magdy. Zdopingowany oceną komentarza miałem nadzieję na ucztę, tym bardziej, że rzecz przecież tyczy klasyki nurtu fantazy. Czytam tekst... i niestety... moje oczekiwanie zamieniło się w sflaczały balon, z którego uszło całe powietrze.
Ocena problemu wolności w odniesieniu do przykładów, na których się oparł autor tekstu jest moim zdaniem mocno nietrafna. Stawiana teza "...Froda nikt nie zmuszał do kontynuowania wędrówki, mógł oddać pierścień komukolwiek lub po prostu wyrzucić..." nie znajduje w fabule książki żadnego oparcia. Frodo jest tylko trybikiem, posłańcem wyznaczonym nie ze względu na zalety swego charakteru, ale właśnie z uwagi na ich brak. To Pierścień na swój sposób wybiera sobie Froda - dlaczego, ano dlatego bo nie można sobie założyć lepszego pośrednika do połączenia z Sauronem. Każdy inna nacja ówczesnego "dobrego" świata ma zbyt wiele oczekiwań co do Pierścienia i nie może świadomie sobie na niego pozwolić (moc Pierścienia wykorzystuje wszelkie pragnienia i przekuwa je w jedno - zło). To tylko poczciwi hobbici jako rasa nie mają żadnych oczekiwań, może poza jednym - spokojnym, błogim trwaniem.
Żadna z tez wskazanych w stwierdzeniu "...Froda nikt nie zmuszał do kontynuowania wędrówki, mógł oddać pierścień komukolwiek lub po prostu wyrzucić..." nie wytrzymuje krytyki:
1. Frodo jest cały czas, poprzez różne bodźce zmuszany do wędrówki, wędrówka nie wynika z jego faktycznej wolnej woli, jest mu ona narzucona
2. Frodo nie mógł oddać Pierścienia. Pierścień już od pierwszych chwil przejął nad nim władzę, czego chociażby jednym z pierwszych przykładów jest przebieg urodzin Bilba
3. Frodo w żadnym momencie nie miał w sobie na tyle sił, aby faktycznie przeciwstawić się Pierścieniowi
Stwierdzenie "...Hobbit z Shire wygrał sam ze sobą bezprecedensowy pojedynek, dokonał cudu, dał z siebie wszystko..." moim zdaniem również jest mocno nietrafne.
Przecież Frodo nad brzegiem czeluści przegrywa zmagania z Pierścieniem. Unicestwienie Pierścienia nie wynika z faktu rozmyślnego czynu lecz z powodu pożądania. Można powiedzieć, że przyczynkiem do unicestwienia atrybutu złych mocy bała sama ta moc. To ona zawładnęła Golumnem i popchnęła go do takiego a nie innego czynu.
Czy szlak, który przetarła drużyna pierścienia można nazwać drogą do wolności... śmiem wątpić. Był to wybór tylko innej drogi, podporządkowanej innym siłom... wolność... moim zdaniem to za dużo powiedziane
Autor:
leo_z
Dodano:
18-03-2005
magda - rechabilitacja
Obejrzałam "władce pierścieni" choć takie kino nie robi na mnie wrażenia, natomiast to, co przeczytałam wywarło ogromny wpływ na ogólna ocene filmu, który potraktowałam bardzo pobieznie...dzięki:) praca jest rewelacyjna:) pozdrawiam mmmocno:)
Autor:
magda
Dodano:
17-03-2005
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365