"ślepy nie widzi świata,co nie oznacza,że go nie ma,daltonista nie widzi kolorów..."
...a wierzący nie widzi prawdy

"Nie da się wszystkiego wytłumaczyć racjonalnie"
Zgadzam się, za to religijnie da się wytłumaczyć wszystko, a nawet więcej. Religia górą.

A ja myślę,że racjonalizm to kolejna pułapka skrajności.Mamy więcej narzędzi do badania świata.Czasami dobrze zaufać racjonalnemu myśleniu,czasami dobrze intuicji.Równowaga jest gdzieś po środku.Nie da się wszystkiego wytłumaczyć racjonalnie,tak mi się wydaje.Poza tym,ślepy nie widzi świata,co nie oznacza,że go nie ma,daltonista nie widzi kolorów...

Więcej o biologii przeżyć religijnych w moim tekście "Biologia przekonań". Nie będę tutaj polemizował z komentarzem, gdyż autor nie jest zainteresowany ustaleniem prawdy, ale ocalenia wiary. W może w twoim pokoju mieszka duży, różowy, ale niewidzialny słoń? 

"Mistyka, jak i inne przeżycia religijne, jest wytworem
umysłu (uniesienia mistyczne można wywołać za pomocą fal
elektromagnetycznych)."
Jest to zdanie nieuczciwie ponieważ włącza do zbioru mistyki nieokreślone 'przeżycia religijne', aby tworzyć wrażenie, że chodzi o całą religię jako taką. Zresztą kolejne zdania potwierdzają ten nieuczciwy sposób nieuprawnionej generalizacji.
Po drugie wątpliwe jest już samo, kategoryczne stwierdzenie, że 'uniesienia mistyczne można wywołać na pomocą fal elektromagnetycznych'. Jest to kolejna, nieuprawniona generalizacja. Odnośnik? Artykuł? Wyniki badań? Skoro posługujemy się argumentem naukowym to bądźmy rzetelni. Zapewne chodzi o to, że pewne ELEMENTY przeżyć religijnych można wywołać sztucznie. Po trzecie opis biologiczny, psychologiczny, socjologiczny czy jakikolwiek inny nie WYCZERPUJE opisu zjawiska. Jest to powszechny błąd i złudzenie, któremu ulegają tzw. krytycy religii - to, że wskażemy na korelację pochodzenia czy wykształcenia z częstotliwością uczestnictwa w praktykach religijnych nie jest żadnym argumentem przeciw ich nieracjonalności czy też nieprawdziwości. To, że przejście przez Morze Czerwone dokonało się na pomocą wiatru, nie przeczy istnieniu Boga.

Ciekawy tekst, ale jednak myślę, że wszystko ma swoje głębsze podłoże psychiczne, pewnie za jakiś czas okaże się, że ateizm też można "wytworzyć" za pomocą jakiegoś środka czy pola magnetycznego
Henry Bergson, którego chyba nie można podejrzewać o dewocję twierdził, że jeśli gdzieś można szukać dowodów na istnienie Boga to właśnie  w dziedzinie przeżyć mistycznych.
Jednak ogólnie bardzo interesujący tekst.