Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Jan Lewandowski - Komentarz -1 na 1 Pełen bezsensownych i naciąganych analogii bełkot.
Autor: Jan Lewandowski Dodano: 22-10-2004
Reklama
Radosław - Przypomnę. Nie dawno przyrównałem inny tekst na temat wiary do bęłkotu i zostałem za niego zganiony przez pana M.A jako fanatyk. Cuż Mariusz Jana Lewandowskieg oczywiście nie ruszy.
Autor: Radosław Dodano: 23-10-2004
Mariusz Agnosiewicz - Nie o to chodzi! Po prostu Racjonalista swoim stałym czytelnikom daje rabat na pisanie o swoich uczuciach w stopniu większym niż czytelnikom incydentalnym i niedowarzonym.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 23-10-2004
Radosław - Drgi panie. Ja także jestem częstym czytelnikiem racjonalisty, ostatnio prawie co dzień zaglądam na stronę. Teorię o moim niedoważeniu odrzucam, bo zdążyłem zauważyć, że wszelkie emcje "ateistyczne" są uyważane tutaj zgrubsza za poprawne, a przyjazne dla religii za fanatyczne. Inna ciekawa rzecz
www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,3668 wyraźnie utrzymujesz, ze mnie i naszych dyskusjii nie pamiętasz ale widać daję ci się w kość skoro nagle przypominasz sobie o moim istnieniu.
www.racjonalista.pl/forum.php/s,7804 Pozdrawiam i przystępuję do pracy nad polemiką z tym artykułem. Tak, wyśmiejesz mnie jako niedouczonego uczniaka ale ciekawa rzecz, że na swoje pismactwo dostałem błogosławieństwo Lewandowskiego.
Pzdrawiam.
Autor: Radosław Dodano: 23-10-2004
Mariusz Agnosiewicz - :) W jednym miejscu pisałem, że nie pamiętam twoich przypadłości, które powodują rzekomo, że tak paskudnie piszesz (co drugi wyraz to błąd), w drugim "pamiętam" cię jako tego, który parokrotnie tutaj się ośmieszył jakimiś polemikami. To wszystko. >ciekawa rzecz, że na swoje pismactwo dostałem błogosławieństwo Lewandowskiego Doprawdy? to wzruszające :))) Wiadomo, z braku laku... szkoli się to jest dostępne:) Masz i moje błogosławieństwo byleś wyleczył się z nieokrzesania jakie czasami ci się zdarza i będzie wszystko ok. Ostatnio zauważyłem poprawę. Mam do czynienia z różnymi polemistami. Na razie autorami najsłabszych i najmniej dorzecznych jesteś ty i Lubię Kawę. Ale wszystko przed wami.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 23-10-2004
pierdupierdu - ... tekst troche chaotyczny ale genaralnie sie z nim zgadzam. czyzby od autora przebijal troche rasizm czy tez mi sie tak wydaje? ateista nie jestem, od dziecka 'cos' czulem... fanem kosciola rowniez nie jestem, ale sadze ze ma jakas role do odegrania. sliski jest to temat, jest jak jest. nikt nie zmusza do chodzenia do kosciola (na szczescie) wiec sadze nie nie stanowi to az tak duzego problemu. nigdy nie rozumialem i nie zrozumie instytucji spowiedzi.
Autor: pierdupierdu Dodano: 17-02-2006
Halszka Witt - Zgadzam sie Mam 49 lat , chodzilam wiekszosc zycia do kk, Tekst uwazam za wspanialy, i zgadzam sie z nim calkowicie. Widze w kk i innych zorganizowanych religiach tylko i wylacznie kontrole nad slabym czlowiekiem. Nie jestem przeciwnikiem dekalogu chociaz nie zgadzam sie z " czcij ojca i matke swoja" , poniewaz moj ojcec sie nan nami znecal. Jestem na wlasnej drodze do swiadomosci i uduchowienia. Pozdrawiam
Autor: Halszka Witt Dodano: 08-02-2007
Greg - Dziękuję 1 na 1 Nie rozumiem obraźliwej, emocjonalnie (a nie racjonalnie) nastawionej krytyki, obecnej w paru wcześniejszych komentarzach. Krytyka taka sugeruje jednak, że tekst uderzył ich autorów w jakiś czuły punkt - brawo dla Autora testu. Co do mnie, serdecznie dziękuję za zwrócenie uwagi na aspekt religii jako opium dla klas rządzących. Wyjaśniło mi się, jakie mechanizmy były odpowiedzialne np. za to, że szlachcic potrafił być spontaniczny, przyjacielski i "do rany przyłóż", z drugiej nieludzko okrutny wobec swoich własnych włościan. Sam bym na to nie wpadł... Uważam, że religia jest szkodliwa moralnie nie tylko dlatego, że wprowadza fikcyjną stronę i przekierowuje na nią relację, która pierwotnie należy do wyłącznie do stron dyskursu społecznego, ale także dlatego, że tworząc kodeks etyczny i egzekwując jego wykonanie, usypia naturalną zdolność rozróżniania, co dobre, a co złe, usypia wrażliwość w sensie zdolności do oceny każdej sytuacji jako żywej, świeżej i niepowtarzalnej (a tym przecież jest życie - chyba że sami chcemy się zdegradować do roli automatów odtwarzających przygotowane dla nas schematy). Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Autor: Greg Dodano: 27-11-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama