Koleżanko Agnieszko.
Po "pierwsze primo":
Uporczywie (poza jednym razem) używasz określenia "stopnie Kelvina". Nie ma czegoś takiego. Widziałaś kiedyś zapis 19°K ? Chyba winno być jednak 19K (19 Kelvinów). Różnica prawie żadna, ale "prawie" czyni znaczącą różnicę.
Po "drugie primo":
Winno być "masa Jeansa" a nie "Jean'a".
Chyba, że w związku z "duszuszczipatielnym" wstępem i zakończeniem zaliczymy artykuł do liryki.
Poza tym w porzo. Czegoś nowego się dowiedziałem: czytałem wszystko od Daenikena i Ditfurtha poprzez Gutha, Weinberga, Feynmanna, Hawkinga, Kipa Thorna, Marteena Riesa do Michio Kaku i Kena Croswella ale o Pistol Star nie wiedziałem.
Ogólnie "4+" i idź po rodziców.

Jestem niestety profanem.Proszę więc o wytlumaczenie dlaczego promieniowanie reliktowe potwierdza symetrię rozkladu materii przed Big Bang?Zalożenie to wskazuje, że nie moglyby powstać ani gwiazdy ani galaktyki.Równie sensowne jest obecnie zakladane istnienie czarnej materii i energii, bo brakuje ich do poprawności wyliczeń różniących się od obserwacji.Równie sensowne jest wykluczenie wybuchu czarnej dziury, bo czymże byl obiekt istniejący przed Big Bang?Blagam o respons.

Pani Agnieszko.
Ten artykuł jest oparty na nieprawdziwych informacjach. Proszę pomyśleć o grawitacji, czyli wzajemnym przyciąganiu się materii. W punkcie centralnym każdej kuli, np. gwiazdy materii jest minimalna ilość, nawet brak może sobie Pani założyć. Materia się znajduje wokół tego punktu i przyciągając ze wszystkich stron grawitacja wzajemnie się równoważy. Stąd i ciśnienie jest tam zerowe. W kuli grawitacja rośnie w miarę oddalania się od środka, największa jest na powierzchni. Wszystkie gazy charakteryzują się dążeniem do równomiernego zajęcia dostępnej im przestrzeni i nie są w stanie skupić się w gwiazdę. Nie ma żadnego czynnika, który mógłby spowodować zagęszczanie się obłoku gazu. Jest też prawdopodobne, że atmosfera słońca i innych gwiazd przesuwa ku czerwieni widmo światła. Im dalej od nas, tym więcej atmosfery i przesunięcie jest większe, toteż rozszerzanie się wszechświata może nie mieć miejsca, nie miał też miejsca być może wielki wybuch.