Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… świetlikowski - propozycja Autor najwidoczniej ma za dużo wolnego czasu, skoro chce mu się pisać to, co wielokrotnie już ciekawiej napisano i powiedziano. Proponuję mu, by w tym wolnym czasie zastanowił się raczej, czy zawsze wiadomo, co wyrządza drugiemu człowiekowi krzywdę, a co nie, a także dlaczego ograniczać się tylko do ludzi - "kawałek mięśnia" to nie tylko trochę pożywnego białka, lecz także pozostałość po żywej istocie.
Autor: świetlikowski Dodano: 05-01-2005
Reklama
waldmarc - O prostej zasadzie Gdyby skoncentrowano się na prostej, oczywistej i minimalnej zasadzie: nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe (jeśli ktoś woli wersję ufilozoficznioną odsyłam do Kantowskiego imperatywu kategorycznego), to z czego żyłyby zastępy kapłanów wszelkich religii. Z czego utrzymywanoby wtedy pałace biskupie, monumentalne świątynie (podobno Bóg jest stwórcą i władcą całego świata, a na dodatek duchem rezydującym gdzieś w transcendencji, więc po jakie licho mu te kipiące przepychem budowle ), plebanie większe niż niejeden blok mieszkalny, itp. Nie miano by pretekstu, by wtrącać się w życie innych ludzi i nimi manipulować. Nie, to zdecydowanie nie przejdzie. Zbyt dużo pozostałoby bezrobotnych specjalistów od "duchowości". Niestety, niektórym jeszcze długo będzie się wydawało, że moralność oznacza tępienie seksualności, promocję cierpiętnictwa i strojenie zbolałych, namaszczonych min.
Autor: waldmarc Dodano: 05-01-2005
vowthyn Autor tego teksu kierował się byc może prostolinijną szczerością i pragnieniem wzkazania ludzkości lepszej drogi (jeśli za bardzo ironizuję, to przepraszam - moją intencją nie jest absolutnie urażenie jego, czy kogokolwiek, zwłaszcza jeśli - jak to jest w tym wypadku ma bardzo podobne intuicje w kwestiach objętych tematem, co ja). Wymknęła mu się jednak moim zdaniem dosyc istotna kwestia, mianowicie zwrócenie uwagi na to dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie może wiele kwestii rozjaśnic. Więc - dlaczego kościół obwarowuje tak surowymi zakazami jeden z najważniejszych aspektów ludzkiego życia? Dlaczego uważa za śmiertelny grzech godny największego potępienia uczucia i popędy, które są nieodłącznym doświadczeniem każdego zdrowego, prawidłowo tak fizycznie, jak i psychicznie rozwijającego się człowieka? Odpowiedź wydaje się sama cisnąc na klawiaturę. Przecież to najprostszy i najbardziej skuteczny sposób na obciążenie swoistego konta metafizycznego jednostki ludzkiej (w nomenklaturze chrześcijańskiej zwanego sumieniem). Skoro wszyscy (prawie) ludzie odczuwają popęd seksualny, to jeśli przekonamy ich (poprzez odpowiednią indoktrynację - zaczynając już najlepiej od katechezy w przedszkolu), że jest to coś złego, obrzydliwego, "sprośnego" (proszę zwrócic uwagę na etymologię tego specyficznego wyrazu - byc może księża chcą byśmy uważali, że jedynie prosięciom wypada uprawia seks i że jedynie świata zwierzęcego jest godne doświadczanie tego fenomenu - ale przecież Człowiekowi przez duze "C" te uczucia powinny by zupełnie obce), jeśli ta indoktrynacja będzie skuteczna, to zaczną odczuwac wyrzuty sumienia z tego powodu, uwierzą w "zło" tej sfery życia. A w tym momencie Kościół już wie jak odpowiednio wkroczyc, ze swoją ofertą odkupienia grzechów, pokuty, rozgrzeszenia - a potem to już prościutko autostradą do nieba. Jedyna droga do zbawienia wiedzie poprzez pośrednictwo kościoła. Kościół przez wieki istnienia potrafił zdobyc i utrzymac niemożliwą do przecenienia władzę nad świadomością ludzką wykorzystując głównie dwie rzeczy. Po 1 właściwy większości ludzi strach przed śmiercią. Po 2 właśnie fakt, że każdy człowiek odczuwa popęd seksualny. Nie czarujmy się - wszyscy są winni. Ale nie lękajcie się - drzwi autobusu zbawienia i odkupienia stoją otworem - nie zapomnijcie tylko zapłacic za bilet...
Autor: vowthyn Dodano: 21-01-2005
br. Maciej Lubieniecki OFM Cap. - moje zdanie Drogi Macieju! Ja też jestem Maciej, bardzo mi miło. Szanuję Twoje poglądy, które zechciałeś wyrazić w powyższym artykule, ale pozwól, że powiem ci, co myslę na jego temat. Gdyby nauka Kościoła na temat seksu wyglądał tak jak Ty ja raczyłeś przedstawić, to już dawno bym z takiego Kościoła wystąpił. Inna sprawa, że możesz mieć pewne impresje na temat tej nauki, wynikające z nieprecyzyjnego przekazu lub odbioru. Sex jest dobry sam w sobie, a wszelkie zakazy i nakazy to instrukcja obsługi, tak jak instrukcja obsługi komputera, żeby się sprzęt nie rozpie... Sorry, spieszę się na wykłady, może kiedyś dokończę wątek.
Autor: br. Maciej Lubieniecki OFM Cap. Dodano: 03-12-2005
Abaris - . "Czy jedno z najpiękniejszych doznań, jakie nam się przytrafiają na tym łez padole, jest złe, niegodziwe, grzeszne?" - uważasz że człowiek żyje na świecie dla przyjemności i całą serię nieszczęść jakie nam się "przytrafiają na tym łez padole" wynagrodzi sobie dmuchając panny? BUAHAHA MILIARDY LAT EWOLUCJI A MY PRAGNIEMY SZCZĘŚCIA!? A co to szczęście? Podczas upojenia alkocholowego też je odczuwamy. Sami je definiujemy! Dla mnie celem życia jest szukania celu życia - drogą wiedzy. Przyjemności - strata czasu - uprząż, która pozwala się trzymać SŁABYM UMYSŁOM tego padołu łez.
Autor: Abaris Dodano: 10-01-2006
Rafal - komentarz do komentarzy Teizm to infantylnosc , Hedonizm to plytkosc zaczerpniete z tego portalu
Autor: Rafal Dodano: 19-03-2006
nikt - zwierzęta! "Teizm to infantylność, hedonizm to płykość" - niezależnie skąd pochodzi takie zdanie, buntuje się mój racjonalny umysł przed uznaniem go. Dlaczego "hedonizm to płytkość"? Jak to uzasadnia ten, kogo cytujesz? Czy w ogóle to uzasadnia, czy też wyraża swój osobisty pogląd, nie dbając o racjonalne wytłumaczenie? Sprawa kolejna, dotyczy artykułu. Zasada nadrzędna podana w artykule ("nic nie jest grzechem, co nie krzywdzi drugiego człowieka") jest moim zdaniem kolejną nieudaną próbą budowania odgórnego kodeksu (i zrzucenia odpowiedzialności z NAS na jakiś zestaw słów i idei). Polemika: 1. "Krzywda" - skąd zawsze wiadomo, co jest krzywdą dla drugiego człowieka? Kwestia "mniejszej" krzywdy; Nie podaję kontrowersyjnych przykładów - samo rzetelne przemyślenie tych pytań powinno ich dostarczyć. 2. Czy nie-grzeszny (wedle powyższej zasady) uczynek złapania psa, włożenia go do worka, zawieszenie na drzewie i okładanie kijem aż zdechnie - nie jest zdaniem autora tego artykułu moralnie naganny? Jeśli tak - gratuluję postawy etycznej. Jeśli nie - proszę o ponowne przemyślenie kwestii zwierząt. Pozdrawiam życzliwie, nikt
Autor: nikt Dodano: 17-06-2008
M. Sosnowski Słusznie. Zasada dotyczy także zwierząt; do takiej etycznej postawy się przyznaję. Nie wyobrażam sobie zresztą, by człowiek inteligentny, wrażliwy (jeśli nie podlega chorobie umysłowej bądź nie jest pod wpływem alkoholowej lub narkotykowej (albo jakiejkolwiek innej) niepoczytalności) mógł krzywdzić zwierzęta. Na dobrą sprawę one były pierwsze na tej planecie... Pozdrawiam.
Autor: M. Sosnowski Dodano: 18-06-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama