Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… troschke - HerbaVerba - Polska Nie jest Płaska Poczytajcie sobei HerbaVerba - Polska nie jest płaska, można się posikać.
Reklama
Michal Busko - co na to autor Chciałbym wiedziec jaka jest opinia autora wzgledem nieuzwglednoinego a czestokroc uwazanego za konieczny elementu toatalitaryzmu - wladzy nad umyslem i kontrolą psychiki. Wydaje sie ze podane w tekscie aspekty totalitaryzmu moga byc raczej przydatne w opiesie systemow autorytarnych. Co jest natomiast elementem roznicujacym to wladza nad psychiką. Kotrola wolnej myśli i woli i to nie tylko za pomocą zamordyzmu (to cecha autokracji) ale za pomocą zakorzenienia psychicznych konstruktów. W takim ujęcuiu totalitaryzmem moza okreslic także i inne realia nie tylko religijne. Na przykład realia globalizacji czy nawet realia ideii państwa (czy ktos sobie wyobraza zycie bez granic i struktór władzy. Nie a to dowod na totalny charakter idei.) Oczywiscie by zaistnial totalitryzm nalezy spelnic kilka innych warunków wymienionych w tekscie. taki charakter miały systemy stworzone przez pol pota czy mao . Czego sie nie da przyrównac do katolicyzmu średnioweicza czy inkwizycji która była formą czystki nie mechanizmem kształtowania psychiki.
Waldemar Marciniak - Uzupełnienie W artykule wymieniłem kilka przykładów cenzorskich zakusów Kościoła katolickiego. Warto je jeszcze uzupełnić o przykład z polskiego podwórka: • rok 1763 - sprawujący funkcję interrexa prymas Polski Aleksander Łubieński wyszedł z projektem wprowadzenia cenzury prewencyjnej wszystkich gazet drukowanych i pisanych oraz korespondencji prywatnej; była to praktyka dotąd w Rzeczpospolitej nieznana. Sławny PPL-owski urząd cenzury z ulicy Mysiej w Warszawie mógł więc z powodzeniem obrać na swego patrona dawnego prymasa Polski.
Autor: Waldemar Marciniak Dodano: 20-12-2005
scorp - Za mało No dobrze, zwracam się do autora, ale też do redaktora Agnosiewicza, którego tekst zainspirował to opracowanie. W porządku panowie, ukazujecie podobieństwa, odsłaniacie mechanizmy. Porównujecie objawy i zestawiacie fakty. Tezy Wasze zapewne jakoś się bronią. Czego mi jednak tutaj brak? Otóż od czasu, kiedy pojęcie memu wślizgnęło się do mojej głowy, coraz częściej wydaje mi się, że jeżeli rozprawa na tematy społeczne albo polityczne nie próbuje sprawy opisać memetycznie, to jest w jakimś stopniu (uważam, że w znacznym) niepełna. Dużo mniej wyjaśnia niż mogłaby. Wydaje się, że zarówno politologia jak religioznawstwo zyska bardzo, kiedy używać będzie tych niewielu, ale jakże ważnych pomysłów memetyki. Przekonajmy się do memetyki.
Autor: scorp Dodano: 14-02-2005
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama