|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
Totalitaryzm i religia [1] Autor tekstu: Waldemar Marciniak
Spis treści: Wprowadzenie O dwóch sposobach widzenia świata
Totalitaryzm według Friedricha i Brzezińskiego
Totalitaryzm według Linza, Voegelina i Besançona
Totalitaryzm versus Eros
Totalitarne oblicze religii w zwierciadle literatury
Podsumowanie *
WprowadzenieArtykuł niniejszy został zainspirowany tekstem red. M. Agnosiewicza
„Myśl wolna i powolna a prawdy perswazyjne" i stanowi próbę bliższego przedstawienia kwestii związków pomiędzy totalitaryzmem a religią. Już samo
to zestawienie może się dla wielu wydać szokujące. Wszak reprezentujący dominującą w Polsce religię Kościół katolicki przedstawiany jest (a i sam, kierowany zapewne chrześcijańską skromnością, również to
nieustannie podkreśla) jako główny filar walki z totalitarną dyktaturą komunistyczną w okresie PRL-u. Autor nie zamierza bynajmniej negować tego aspektu działalności Kościoła, choć postara
się go ukazać w szerszym kontekście. Analizie poddane zostaną jednak głównie mechanizmy wspólne obu sposobom myślenia o świecie: totalitarnemu i religijnemu. Zazwyczaj mniej lub bardziej ponura praktyka obu — pomimo głoszenia szczytnych haseł i ideałów — jest tylko owego myślenia nieuchronną konsekwencją. W opozycji do nich sytuuje się natomiast inna wielka dominanta kulturowa święcąca obecnie triumfy w cywilizacji euroatlantyckiej, a mianowicie demokracja liberalna. Ufundowana jest ona na zasadach zgoła odmiennych od dwóch wcześniejszych i będzie ujmowana w tekście jako ich kontrapunkt. Bliskie pokrewieństwo stylu myślenia cechującego zarówno totalitaryzm, jak i religie (zwłaszcza monoteistyczne
[ 1 ]) było już niejednokrotnie podkreślane przez politologów i socjologów, choć z upowszechnieniem tych oczywistych konstatacji w kraju tak
sklerykalizowanym jak Polska nie jest, oględnie mówiąc, najlepiej. Co więcej, nawet w środowiskach konfesyjnych nierzadko pojawiają się głosy o podobieństwach między tymi dwoma systemami myślowymi,
chociaż otrzymuje to specyficzną interpretację, jako wyraz nieprzezwyciężonych potrzeb religijnych człowieka, które stłumione w formach swej tradycyjnej
manifestacji przejawiają się w praktyce i ceremoniale państwa totalitarnego. Jest to raczej ujęcie uproszczone, dostosowane do potrzeb ideologicznych. Wynikająca z zadufania nieświadomość lub, co bardzie prawdopodobne, obliczony na ignorancję i brak dociekliwości słuchaczy i czytelników tupet religijnych apologetów pozwala dzięki takiemu ujęciu prześliznąć się łatwo i z pozorną dla siebie korzyścią nad zagadnieniem związków między religią i totalitaryzmem. Nie koniec na tym. Tendencje totalitarne przypisuje
się coraz częściej, co zauważył we wspomnianym artykule red. Agnosiewicz, adwersarzom religijnego światopoglądu, dopatrując się chętnie korzeni totalitaryzmu w (post)oświeceniowym racjonalizmie, indyferentyzmie religijnym czy wprost w ateizmie i wolnomyślicielstwie. Ostatnio uczynił to m.in. goszczący w Polsce osławiony włoski minister Rocco
Butiglione, który występując w telewizyjnym programie „Rozmowy na nowy wiek" mówił, w kontekście braku zgody organów Unii Europejskiej na uwzględnienie w jej dokumentach przepisów
religijnych Kościoła katolickiego, o „pełzającym totalitaryzmie" [ 2 ]. Wydaje się więc ze wszech miar wskazane przypomnienie, że to jednak nie
demokratyczny liberalizm, ale — tak charakterystyczne dla religii — zdogmatyzowane myślenie
leży u podstaw ideologii totalnych. O dwóch sposobach widzenia świataSposób postrzegania świata przyjmuje najogólniej rzecz ujmując dwie przeciwstawne formy, które można by nazwać: krytyczno-racjonalną (sceptyczno-racjonalną) oraz dogmatyczno-irracjonalną [ 3 ]. Pierwsza z nich zakłada, że świat, zarówno przyrodniczy jak i społeczny, jest rzeczywistością niezwykle złożoną, trudno poznawalną, uwarunkowaną wieloma czynnikami,
podlegającą czasowym (historycznym) przeobrażeniom. Równie zróżnicowani są poszczególni ludzie; mają różne potrzeby, upodobania, preferencje, predyspozycje, itp. W takich warunkach trudne — a w zasadzie niemożliwe — jest wypracowanie absolutnych, ponadczasowych systemów ontologicznych i światopoglądowych, które mogłyby zostać przyjęte i zaakceptowane raz na zawsze przez ogół ludzkości (Popperowski krytyczny
racjonalizm). Wobec powyższego najrozsądniejsze wydaje się pozostawienie jednostkom jak najszerszego zakresu wolności, w ramach którego dokonują one samodzielnych wyborów życiowych, w tym światopoglądowych. Istnieje tu oczywiście konieczne ograniczenie, które stanowi wolność i godność drugiego człowieka. Wiedza w tym ujęciu czerpana jest z doświadczeń i obserwacji świata i człowieka (nowożytna nauka), a w razie jej nieadekwatności z rzeczywistością może być korygowana. Tego rodzaju podejście do świata znajduje swoją mniej lub bardziej udaną egzemplifikację w demokracji liberalnej z jej prawami człowieka, wolnością jednostki, pluralizmem światopoglądowym, wolnością słowa i wyznania, równością wobec prawa, itp. Z kolei podejście dogmatyczno-irracjonalne cechuje niepodważalna pewność co do słuszności własnych przekonań i proponowanych rozwiązań. Świat może i jest skomplikowany, ale na szczęście znalazła się grupa ludzi, która rzekomo odkryła jego prawdziwą i niezmienną naturę i teraz gotowa jest ona prowadzić ludzkość ku świetlanej przyszłości i zapewnić jej zbawienie czy to w tym, czy w przyszłym życiu. Te jedynie słuszne przekonania przywódcy tych grup zdobywają nie na drodze żmudnych doświadczeń i obserwacji, lecz w wyniku swoistego gnostycznego natchnienia, „oświecenia". Stąd nic dziwnego, że ich „prawdy" (dogmaty) mają z reguły charakter aprioryczny, a świat trzeba będzie do nich dopiero dostosowywać (jak do Prokrustowego łoża), bez względu na opór materii i poniesione
koszty. "Fanatyzm zwolenników totalitaryzmu — pisał Hans Kohn — pochodzi z absolutystycznego charakteru ich wiary. Świadomość zbawiennej prawdy daje
im pewność; przeciwnik nie ma nigdy racji, nie może być zatem żadnego kompromisu"
[ 4 ]. Jeżeli rzeczywistość nie pasuje do takich założeń, tym gorzej dla
niej. Ten typ myślenia stanowi podłoże ideologii totalitarnych, ale nie da się ukryć, iż również religii monoteistycznych czy hermetycznych sekt
religijnych. Nie ma w nim z oczywistych względów miejsca na indywidualizm, wolność wyboru czy pluralizm światopoglądowy.
Mogą się one pojawiać w sferze deklaratywnej, ale ich praktyczna realizacja jest niemożliwa lub przybiera karykaturalne formy. Po tym wstępnym rozróżnieniu przyszedł czas na bliższe przyjrzenie się mechanizmom totalitaryzmu, bez względu na jego charakter: świecki czy religijny. Niezbędne będzie zdefiniowanie tego złożonego zjawiska, co
nastręcza pewnych trudności. Potoczne, ale też i niekiedy encyklopedyczne rozumienie totalitaryzmu, jako systemu dążącego do rozciągnięcia całkowitej kontroli nad życiem politycznym, społecznym,
ekonomicznym i kulturalnym państwa niebezpiecznie zahacza o tautologię [ 5 ] i nie zadowoli raczej dociekliwszego
badacza. Trzeba więc odwołać się do definicji rozszerzonych, chociaż i w tym zakresie nie ma wśród politologów zgody, a ambicją wielu z nich staje się opracowanie własnej jej wersji
[ 6 ]. W artykule tym przywołane zostaną dwie z takich definicji.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Mówiąc o podobieństwach sposobów myślenia religijnego i totalitarnego autor ma na uwadze przede wszystkim religie monoteistyczne wykazujące najsilniejsze analogie do myśli totalitarnej. Nie da się ukryć, że wśród nich szczególne miejsce zajmować będzie rzymski katolicyzm. [ 2 ] Oczywiście w takich wypadkach mówi się zazwyczaj ogólnie o konieczności uwzględnienia „wartości chrześcijańskich", jednak trudno by zapewne znaleźć wartości wspólne wszystkim odłamom chrześcijaństwa a jednocześnie niewystępujące w innych kulturach (por. A.
Koraszewski, Uwagi o respektowaniu wartości chrześcijańskich). W takich okolicznościach uprawnione stają się podejrzenia, że chodziłoby tu o przepisy konkretnego kościoła chrześcijańskiego ze wszystkimi tego implikacjami, a przynajmniej o zagwarantowanie mu uprzywilejowanej pozycji, z której mógłby w przyszłości
czerpać profity. [ 3 ] Pamiętać trzeba, że w świecie rzeczywistym nie występują one nigdy w formie czystej (jako Weberowski typ idealny), lecz współegzystują ze sobą w różnych proporcjach. [ 4 ] Cyt. za: R. Skarzyński, Od liberalizmu do totalitaryzmu. Z dziejów myśli politycznej XX wieku, T. 2, Warszawa 2002, s. 81. [ 5 ] Wszak łac. totus znaczy tyle, co: cały, pełny, całkowity. [ 6 ] Istniejące rozszerzone definicje totalitaryzmu są również dalekie od doskonałości, a trudność w określeniu istoty systemu totalitarnego pokonują zazwyczaj poprzez wymienianie jego najbardziej charakterystycznych elementów. « Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 14-02-2005 Ostatnia zmiana: 19-01-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3944 |
|