No ciekawa postać. Nie słyszałem o nim.
Swoją drogą czy to, że się bogato ożenił nie było jakimś wyłomem w tym jego radykalizmie? A może właśnie w ten sposób "zmagał się z ubóstwem". Jest do przyjemny sposób zmagania się z ubóstwem.
A pierwsze zdjęcie groźne - nie chciałbym go takim spotkać w ciemnym zaułku.
A w ogóle chyba wkradł się malutki i nieistotny błąd w podpisie malunku z małpą. "za" jest chyba zbędne.
A skoro chore ideologie to również religie według niego, to po co się odnosił do politeizmu słowian?

>Swoją drogą czy to, że się bogato ożenił nie było jakimś wyłomem w tym jego radykalizmie?

A może z miłości? :) W każdym razie nie pisałem więcej o jego życiu intymnym. Ok. 1932 rozwiódł się z tą kobietą i ożenił się z guwernerką swojej córki. To była kobieta jego życia, z którą spędził kilkadziesiąt lat, a po jej śmierci przeżył załamanie nerwowe.

>A pierwsze zdjęcie groźne

Autoportret:)

>A skoro chore ideologie to również religie według niego, to po co się odnosił do politeizmu słowian?

Nie wiem czy religie jako takie uważał za chore, ale jestem przekonany, że nie. Swoją drogą nie moge rozszyfrować co przedstawia ostatni symbol. Może ktoś mi pomoże???

Mi sie wydaje, ze chodzi o polityke. Skoro mamy symbole systemow opresji: religii, ideologii i pieniadza, to tylko polityki tu brakuje. Strzelam.

A ja też nie wiem co to za symbol.

rzeczywiście ciekawa postać.
Słyszalem już o Szukalskim,ale tylko dlatego,że kapela -Tool- sie nim inspiruje;)
u nas chyba jest mało zauważalny,jakoś nigdy nie widziałem,aby ktos coś o nim mowił,pisał..ba! nawet pytalem ludzi ktorzy uczęszczali do liceum plastycznego,też nic nie wiedzą o nim..
jakoś mam wrażenie,ze specjalnie był unikany przez polską telewizje.

Jestem siostrzeńcem Stanisława Szukalskiego i od 40 lat zajmuję się jego osobą i twórczością. Z przyjemnością odnotowuję fakt coraz większego
zainteresowania Polaków tym oryginalnym artystą, także pozytywnie oceniam Pański artykuł, opublikowany w internecie, mimo iż nie ustrzegł się Pan
powtórzenia błędnych opinii (np Szukalski nazywał siebie "Stachem z Warty", miejsca swego urodzenia, a "diabłem z nad Warty" został nazwany
(nieodpowiedzialnie) dopiero przez Jerzego Feinera (Kraków) w roku 2005 na łamach www.bandbkrakow.com. Szukalski nie był wychowawcą Leonarda DiCaprio.
Jego ojciec, George, przyjaźnił się z rzeźbiarzem i wraz z kilkuletnim Leonardo często go odwiedzali.
Szukalski byłby bardzo zadowolony widząc na utworzonej przez Pana stronie powiew myśli wolnej od zakłamania i próbę protestu przeciwko tzw "jedynej
prawdzie", którą usiłują nas zniewolić rodzimi emisariusze obcego państwa.
W zeszłym roku opracowałem CD/DVD o Stanisławie Szukalskim i jego twórczości (ponad 1000 pozycji) i - jeśli Pan jest zainteresowany tym zbiorem informacji -
chętnie je prześlę po otrzymaniu pocztowego adresu.
Życzę powodzenia w szerzeniu "myśli woltairowskiej" i wnoszeniu światła do Ciemnopolgrodu.
Pozdrawiam - Roman Romanowicz, Warszawa.

Niestety po przeczytaniu jego protestu "Pracownie czy tworcownie" nie czuje do niego sympatii a wrecz wzbudzil we mnie odraze. Nastepny, ktory uwaza sie za Polaka ale zacofania swoich pogladow nie widzial. Przy czym wieczne twierdzenie wielu osob do dzisiaj, ze obce wplywy w polskiej sztuce ja degenruja to umiejscawianie nas na Marsie a nie w Europie. Zmiany w kulturze to efekt przemian spolecznych a nie zapozyczen. Duzo w jego tekscie elementow kojarzacych go z negatywnymi cechami tej epoki. Konserwatyzm w formie artystycznej, rzezby przepelnione patosem jak to w dyktaturach bywalo, odniesienia do antyku itd. Niby co w tym slowianskiego?Opis jego sztuki zabrzmialby jak socrealizm lub Niemcy lat trzydziestych. Marcel Duchamp mu sie nie podobal? Hitlerowi tez nie.

Jakie Szukalski miał pojęcie o awangardzie to powinno być w ocenie jego twórczości i dorobku drugorzędne, bo takie stawianie sprawy zdaje się imputować sugestię, że sama awangarodowość jest już wartością. Bez względu na to, jak ocenimy inspiracje i teorie Szukalskiego, twórczośc powinniśmy oceniać przez owoce a nie słowa czy przekonania. Mnie też nie we wszystkim odpowiada to co on pisał czy głosił, ale jego sztuka jest niesamowita. Jest polskim ewenementem. Kiedy pisałem ten tekst widziałem tylko część. Później siostrzeniec Szukalskiego dostarczył mi DVD z reprodukcjami jego dzieł. Robi to na mnie niesamowite wrazenie, mało które dzieła tak mi zaimponowały. Odbiór sztuki to w dużej mierze sprawa indywidualna, i o gusta trudno się spierać, ja jednak uważam, że mało króty artysta, już w szczególności rzeźbiarz może się równać z Szukalskim.

A czy można też prosić o ten CD? Twórczość Szukalskiego intryguje mnie od kiedy trafiłem na ten artykuł.

Zainteresowanych twórczością Szukalskiego z przyjemnością informuję,że w 2007 roku w Wydawnictwie Toporzeł we Wrocławiu ukazała się książka pt "Krak syn Ludoli". Jest to 9-cio aktowy dramat nawiązujący do staropolskiego mitu Kraka pokonującego wawelskiego smoka. Jeśli zauważymy, co tu nietrudne, że smok jest personifikacją lęku, także współcześnie intencjonalnie wzbudzanym i podtrzymywanym w celu manipulowania niedostatecznie oświeconym społeczeństwem, Czytelnik może się przekonać, że to temat bardzo aktualny i ważny. Obejmuje on także sytuację dzisiejszej młodzieży wciąganej w tzw "wyścig szczurów".
Znakomicie wydaną pracę można sobie zamówić u Wydawcy pod jego adresem internetowym www.toporzel.pl. W tym samym czasie ukazała się też monografia L. Lameńskiego: Stanisław Szukalski i Szczep Rogate serce ( Wyd. KUL, Lublin). A jeszcze przygotowywany jest film dokumentalny o życiu tego niezwykłego twórcy.....

Poszukałam w sieci troszkę o Szukalskim prywatnie. Z tego co wyczytałam: Jedną z ofiar ataków furii Stanisława Szukalskiego był wybitny pisarz i dziennikarz, Aleksander Janta-Połczyński. Zauroczony od dawna niezwykłą osobowością i talentem rzeźbiarza, pisał o nim już przed II wojną, m.in. w "Wiadomościach Literackich", działał na rzecz jego interesów, usiłował wedle najlepszej woli zrozumieć kręte ścieżki myślenia artysty. Być może właśnie to wyraża ostatni symbol:) kręte ścieżki myślenia artysty(bo chyba tam są stopy na tym różańcu).

Żadna to sztuka,żadna osobowość.
Dla psychiatry temat.
Dlaczego to tak fascynuje redaktora naczelnego?
Kicz w większości patriotyczny.