Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… jarekland - Komentarz Każda strona politycznego sporu ( PiS, PO ) na wyścigi stara się przymilić KRK w Polsce. A wszystko po to aby zdobyć przychylność rzymskich katolików w ewentualnych wyborach. Ze PiS tego typu sprawy robi to się nie dziwię ale PO. Acha, i jeszcze jeden kwiatek do kożucha: Totolotek chce wspierać o. Rydzyka. Super prawda.
Autor: jarekland Dodano: 22-01-2006
Reklama
Autumn Fox No i co z tego ? Nalezaloby opublikowac ten artykul w prasie powszechnej ogolnokrajowej (GW, Wyborcza, Pospolita, Angora, Polityka, Wprost itp) lub radiu (1,2 RMF-FM i podobne). Tutaj umocni to co najwyzej niekotrych w swoich przekonaniach, ale nie dotrze do szerszej publicznosci. Zreszta zatwardziali katolicy i kaczysci zignoruja lamanie konstytucji byleby ich swiatopoglad byl nienaruszony. Nalezaboby naglosnic to (w mediach, inaczej nikt sie nie przejmie :/ ), jesli chce sie uzyskac jakis skutek.
Autor: Autumn Fox Dodano: 22-01-2006
Mariusz Agnosiewicz - Zalożenia Zakłada Pan, że Racjonalista jest niszowym serwisem i że ma bardzo jednolitą grupę czytelników. Oba założenia są błędne. Ok. 1/3 czytelników to są katolicy (pewnie w poważnej części tacy, którzy chcą słuchać także "drugiej strony"), dziennikarze, pracownicy akademiccy itd. Oczywiście nie jest to main stream medium, jeśli jednak mamy ok. 350 tys. czytelników miesięcznie to z pewnością nasz głos jednak dociera do wielu ludzi. A to, że nie jest dziś głosem z którym się liczy obecna władza, nie znaczy, że nie kształtujemy poglądów ludzi, którzy np. za 5 lat będą mieli dużo do powiedzenia.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 22-01-2006
MaLk__ - Uwagi Na początek uwaga ogólna - zasadniczo zgadzam się z ogólna tezą, że uczelnie katolickie nie powinny być przez państwo wspomagane finansowo w sposób uprzywilejowany. Moim zdaniem ich finansowanie powinno odbywać się na takich samych zasadach jak wszystkich innych niepaństwowych szkół wyższych. Mimo wszystko jednak kilka uwag szczegółowych: 1/ Tytuł opinii - nie wiem czy pochodzi od autora, czy też od redakcji, ale w sposób wyraźny odbiega od tego, czym opinia prawna powinna być, zahaczając nawet o demagogię. Nie jest przedmiotem opinii prawnej rozstrzyganie o tym czy Kościół bądź państwo są biedne lub bogate. 2/ Podobnie zdziwienie moje budzi wygłoszone ex cathedra stwierdzenie, że w interesie państwa polskiego nie leży kształcenie teologów. Nie wiem czy akurat opinia prawna powinna na to pytanie odpowiadać, a jeżeli już, to chyba przydałoby się uzasadnienie. 3/ Na ile zmieni sytuację prawną sposób finansowania danej instytucji? Czy jeśli przyjmie w miejsce dotacji formę ulgi lub zwolnienia podatkowego a kwoty pozostaną takie same, zdaniem autora będzie to dozwolone? 4/ Z faktu, że TK nie wypowiadał się na temat zgodności z Konstytucją postanowień Konkordatu i wspomnianych ustaw bynajmniej nie wynika domniemanie ich niezgodności, a raczej wprost przeciwnie. Czemu więc służy stwierdzenie, że TK "dotychczas nie rozstrzygnął że przepisy [...] są zgodne z Konstytucją", skoro "nie zostały nawet zaskarżone" i w takiej sytuacji obowiązują? Pozdrawiam
Autor: MaLk__ Dodano: 22-01-2006
Mariusz Agnosiewicz - Odp. na to, co kierowane do redakcji Ad. 1. Tytuł pochodzi od redakcji. Niestety, ograniczenia techniczne nie pozwalają na wstawianie zbyt długich tytułów. Istotnie, nie jest on zgodny z tym, czym jest opinia prawna, ale to jest koncesja na rzecz praw publicystyki. Opinia prawna skierowana do określonego adresata, np. jakiegoś organu czy osoby prawnej, pozbawiona jest cech publicystycznych. Podobnie opinia prawna publikowana w pismach stricte naukowych. Tutaj opinia prawna jest także po części materiałem publicystycznym, np. w zakresie dodania odredakcyjnego czy odautorskiego luźniejszego stricte publicystycznego wprowadzenia do opinii czy właśnie tytułu.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 22-01-2006
Paweł Borecki - Odpowiedź na uwagi MaLk'a Ad.2 W państwie świeckim, którego zadaniem nie jest zapewnienie ludziom zbawienia wiecznego lecz znośnych warunków egzystencji "na tym łez padole" kształcenie teologów nie mieści się w swerze zadań publicznych. Teologię trudno zresztą uznać za naukę, skoro cel jej padań jest znany, to Bóg. Tu niema poszukiwania nieznanego, lecz uzasadnienie i rozważanie prawd objawionych. Efekty pracy teologa, w przeciwieństwie do pracy duszpasterskiej, świadczenia pociechy duchowej, nie wpływają na poprawę jakości życia społecznego. Dlatego państwo nie ma żadnych korzyści z kształcenia tej grupy, no chyba że władza państwowa poszukuje transcendentalnego uzasadnienia dla swego działania. Wóczas jednak teolog staje się dworskim ideologiem, a państwo nabiera charakteru wyznaniowego. Ad.3 Wydziały teologiczne korzystają już z szerokich ulg podatkowych np. w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych; polecam lekturę przepisów ustawy z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego. Praktycznie jedynymi podatkami bezpośrednimi, które płacą kościelne osoby prawne są: podatek rolny i podatek leśny. Ad. 4. Poruszając kwestię konstytucyjności przepisów ustaw z 1991 r. i z 1997 r. pragnęłem zwrócić uwagę, że jest to sprawa wciąż otwartam, istnieją mozliwości uruchomienia kontroli zgodności z ustawa zasadniczą aktów prawnych, które w mojej ocenie zgodne z konstytucją nie są.
Autor: Paweł Borecki Dodano: 23-01-2006
MaLk__ - Re Ad ad 2. To Pana prywatne zdanie, z którym można się zgadzać (zapewne większość się zgadza), albo nie. Tym niemniej w mojej opinii rozważania nt. tego, czy teologia jest nauką zdecydowanie wykraczają poza przedmiot ramy opinii prawnej. A już na pewno nie uzasadniają tak kategorycznych stwierdzeń, którym przyznaje Pan wartość prawną w stosunku do projektowanych ustaw. Na marginesie, zastanawiał się Pan kiedyś na ile filozofia, zwłaszcza jej metafizyczna część, "wpływa na poprawę jakości życia społecznego"? Albo polonisty specjalizującego się w literaturze średniowiecza? A przecież studia te, choć według Pańkiej definicji nie mieszczą się w sferze zadań publicznych mają miejsce na państwowych uczelniach. Na drugim marginesie;) - sfera zadań publicznych bynajmniej nie jest równoważna z tym, co zgodne z interesem RP, te pojęcia tylko częściowo się pokrywają. Ad ad 4. Oczywiście, że możliwości takie istnieją. Jak w przypadku wszystkich innych... Ale lekką przesadą byłoby zastrzegać przy każdej ustawie (ja mam wątpliwości co do wieeelu) bądź umowie międzynarodowej, że TK jeszcze nie rozstrzygnął kwestii ich zgodności, jakby dopiero od tego rozstrzygnięcia zależała możność ich stosowania. Jest przecież odwrotnie i dopiero od orzeczenia niezgodności z Konstytucją danego źródła nie stosuje się. Tak ogólnie to przypominam, że wyraziłem swoją aprobatę dla ogólnych tez opinii;) Pozdrawiam
Autor: MaLk__ Dodano: 23-01-2006
kobra - wniebowzięci Niech to kaczka kopnie --czy w tym kraju jest jeszcze niewyswięcony komuch?????? kasy dali dupy dali a naiwnych wykiwali agnostyk na klęczniku a my z łapą w nocniku. Chocby ten artykuł ukazał sie wołami w każdej gazecie to nikt nawet palcem w bucie nie ruszy co najwyżej autora sie zgilotynuje święty kraj i święte obyczaje amnen
Autor: kobra Dodano: 29-01-2006
euxinus - Oczywiście że biedne państwo wspiera bogaty kośció Pazerność kościoła na dobra doczesne i kasę nie wymaga komentarza . A o bogactwie świadczą biskupie pałace , plebanie i areały co czyni kościół katolicki w biednej Polsce największym właścielem ziemskim i nieruchomości . Poglądy malak-a i jemu podobnych w sprawie lansowania biedy kościoła w zderzeniu z rzeczywistoącią nie wytrzymują krytyki co najwyżej nadają się do dyskusji dla naiwniaków na kółku różańcowym .
Autor: euxinus Dodano: 04-02-2006
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama