Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.047 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
W etosie humanistycznym nie ceni się wysoko gotowości do stosowania się przez kogoś do wydanego przez jakąś potężną władzę zakazu, którego racjonalność nie jest dla danej osoby uchwytna, tak że u podłoża posłuszeństwa leży jedynie albo strach albo czołobitność.

Dodaj swój komentarz…
Robert - Hmmmm....
W sumie autor ma rację. Bo cóż spierać się z faktami.
Jestem specjalistą od promocji, dlatego nie obca jest mi też socjologia. Wbrew temu co nam się wmawia - większość społeczeństwa stanowią ludzie prości - co nie znaczy że nie wykształceni. Prostotą nazwałbym to że ludzie nie lubią (lub nie chcą) myśleć, upraszczając wszystko do schematów, stereotypów. Nie zawsze są to stereotypy stare. Pojawiają się także nowe: np. najnowszym kreowanym stereotypem jest stereotyp: "Wyborcy PO wykształceni" Wyborcy PIS ciemnota i zabobon"

Więc jak wspomniałem ludzie są prości (polecam książkę R. Caldiniego "Wywieranie wpływu...") i dlatego by zobrazować coś co nie jest dotykalne, pojmowalne - stosuje się metafory i ich wizualizację w postaci figurek, ołtarzyków itp. Przejście od modlenia się za pomocą symboli, pośredników do etapu "rozmowy z Bogiem" jest dla niektórych zbyt trudne. Zostają więc racjonalistami, agnostykami, ateistami lub też pozostają na niewykształconym pierwotnym poziomie pojmowania skomplikowanej natury pozazmysłowej.
Co do kiczowatości - to zawsze była i będzie tematem dyskusji. Nie ma bowiem definicji i wyznacznika - co jest kiczem a co nie.
Czy kiczem nazwiemy sztukę plemienną? Lub też działa prymitywistów?
Zgodzić sie mogę z tezą że "dzieła" produkowane masowo, bez talentu plastycznego, poczucia estetyki z byle jakich materiałów to kicze. Jednak czasy się zmieniają i być może za kilkanaście lub kilkaset okaże się, że coś w tym było. Tak jak okazało się że kupa złomu o dumnej nazwie "wieża Eiffla" to jednak zabytek architektury a nie szpecący miasto stos żelastwa (jak głosiły pierwsze opinie)
Reasumując moje przemyślenia zadam pytanie: czy gdyby nie było sztuki sakralnej (przez duże lub małe "s") to jakie zabytki by nam pozostały? o czym byśmy mówili na lekcjach sztuki, lub co byśmy zwiedzali na wycieczkach. Przyznajmy, że dzieła sztuki to w większości są obrazy lub architektura związana z religią.
Autor: Robert Dodano: 14-02-2006
Reklama
Przemek K. - Kicz
1) Gdzieś spotkałem się z twierdzeniem, że kicz to sztuka mierna, udająca wysoką. Wydaje mi się, że pod tym względem, wiele figur Papieża, to właśnie kicz, nawet gdy nie są kolorowe i nie świecą w ciemności.

2) Zwykle przeżywamy życie mniej lub bardziej fascynując się kiczem. Tak można w końcu zakwalifikować ponad 90% "popkultury". Religia po prostu nie jest wyjątkiem. Oczywiście można zapytać, co warta jest sztuka, która jest kiczem, podobnie jak co warta jest "kiczowata religia".

3) Na dłuższą metę warto przyglądać się nauczaniu w szkole. Szkoła nie wyrabia (zwykle) gustów estetycznych. Stąd tak częsta wiara (także u dorosłych, wykształconych ludzi) w moc tematu -- jeśli coś się powie o ojczyźnie, Papieżu, Bogu, to od razu jest to wspaniałe i głębokie (por. reakcje na "Tu es Petrus" Rubika). Tak nie jest. Niestety, próby wychowywania młodego pokolenia, które lansuje obecnie PiS, idą w kierunku pogłębienia tej szkolnej aberacji.
Autor: Przemek K. Dodano: 15-02-2006
anim(in)us - Zaprzeczyc sie nie da
Czy da się zaprzeczyć? Artykuł dotyczy religii więc o na jej temat powinny być także komenarze... Myślę, że to samo widzimy przez wgląd w inne religie. Posążki Buddy Siakjamuniego sprzedawane są w marketach Jysk jako "dodatek" do świecznika. Zenem nazywa się odtwarzacze mp4. Polemika między biznesem a religią była zawsze. To religia czerpie ze sztuki i sztuka czerpie z religi.Warto jednak zauważyć, że relacja ta sie zmienia. Ludowa sztuka sakralna to już nie tylko świątki "strugane" przez Ociepkę czy Oleksego. Cała ta przemysłowa stylistyka pokazuje nie tyle potrzebę nawiązywania do duchowości, co niemożliwośc jej uniknięcia. Na każdym kroku pojawiają się skojarzenia z jakimś wyznaniem. Jesli jest tto katokicyzm (w Polsce),to sprzeda się dobrze i będzie traktowane z szacunkiem. Jeśli egzotyczna religia? Też może być. Ta jest modna, choć często nie zrozumiała. Ale w gruncie rzeczyy chodzi tu o estetykę, a nie skomplikowane przeżycia wewnętrzne.
Autor: anim(in)us Dodano: 25-09-2007

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365