|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Kultura Między religią, sztuką a kiczem Autor tekstu: Roma Piotrowska
Wszędzie gdzie pojawił się człowiek, rozwijał aktywność religijną.
Wiara stanowi jeden z najbardziej powszechnych wyrazów duszy ludzkiej i jest fenomenem wszechstronnie związanym z życiem indywidualnym i społecznym.
Krytyka religii także funkcjonuje nie
od dziś, jest chyba tak samo stara jak religia. Postawa charakteryzująca się
komentarzem zjawisk religijnych bez sakralnego respektu jest bliska niektórym
współczesnym artystom. "Kicz
przepełniony jest krwią i sacharyną" (H. Broch)Piotr Kowalski określa religijność współczesnego człowieka religijnością
potoczną. Stawia tezę, że
religijność ta pełna jest kiczowatego sposobu doświadczenia. [ 1 ] Figurki i inne
artykuły religijne, a też pomniki w większości charakteryzują się
kiczowatością [ 2 ].
Ludzie lubią tę estetykę i jak pisze H. Broch : „Kicz nie mógłby
(...) ani powstać, ani przetrwać gdyby nie istniał człowiek, który lubi
kicz i jako produkt sztuki chce go wytwarzać" [ 3 ]. A. Moles w swojej książce „Kicz, czyli sztuka szczęścia" wyróżnił cechy dzięki
którym kicz jest zawsze interesujący i zaspokaja potrzebę przyjemności, są
nimi m.in. złudna funkcjonalność, zabawa i moda.
Wyróżnił też zasady funkcjonowania kiczu [ 4 ]: - Niedostosowanie, czyli odchylenie w stosunku do
nominalnego przeznaczenia
- Percepcja syntetyzacyjna- zaatakowanie
jak największej liczby kanałów zmysłowych
- Zasada przeciętności, brak umiaru
- Zasada komfortu, czyli idea dobrego samopoczucia
Aby przekonać
się o prawdziwości tych stwierdzeń wystarczy wybrać się do Lichenia, gdzie
można zaobserwować mieszankę stylów, rozmach, bogactwo i brak umiaru. Ale
nie trzeba aż tam, najprościej odwiedzić zwykły, wiejski lub małomiasteczkowy, katolicki
dom. Tam zauważymy
krzyż i wizerunek Matki Boskiej i figurkę Jana Pawła II. (Tak na marginesie, jestem
ciekawa, czy figurki Jana Pawła II zostały zastąpione figurkami
Benedykta XVI). Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że krzyż
zrobiony jest z materiału, który świeci w ciemnościach, a wizerunek Matki
Boskiej to breloczek na klucze… lub butelka na wodę święconą, właśnie w kształcie
Madonny, z odkręcaną koroną-korkiem. Można
wszystkie te gadżety kupić przy sanktuariach, a też w sklepiku kościelnym, lub w sklepie z dewocjonaliami. Nie ma nawet potrzeby, by wychodzić z domu, aby je otrzymać. W naszej
globalnej wiosce można je zamówić w sklepie internetowym. Za skromną
osiemnastocentymetrową „Figurę
Niepokalankę" (sic!) zapłacimy 11 złoty 43 grosze, zaś za dużą, ale ładną, kolorową i gipsową
figurę
już 190 złotych. Żegnajcie
świątki Już w przeszłości, świątki były bardzo ważne w religijności
ludowej, ale robili je ludowi artyści, a nie fabryki. Rzeźbiarze nie wiedząc
nic o kulturze tworzyli sami z siebie. Społeczności wiejskie akceptowały tę
rzeźbę, a ludowi artyści przekazywali w swych dziełach żarliwą wiarę.
Widać bowiem w tych figurkach indywidualizm i ekspresję.
Wszystko to zostało zniszczone przez masową rzeźbę gipsową z miasta, o zupełnie innej estetyce. Nie
dziwi jednak fakt , że dewocjonalia do dziś spełniają tak ważną rolę w przestrzeni domu. Są cząstką sacrum, pełnią rolę magiczną. Gdy w XIX wieku
potrzeby ludności wiejskiej wzrosły, miasto konsekwentnie dostarczało wsi
poszukiwanych artykułów. Wieś
kupowała wykonane poligraficznie obrazy świętych, butelki na wodę święconą,
później pachnące różańce, plastikowe
ołtarzyki, ale także sztuczne kwiaty, kolorowe i drukowane makatki,
ozdoby z muszli, kalendarze ścienne i gumowe zabawki. [ 5 ] Piękne
Madonny Powierzchownością religijną fascynuje się Robert Rumas, artysta który w swych pracach bardzo często posługuje się wizerunkami Matki Boskiej,
Chrystusa i papieża Jana Pawła II. Artysta wyszedł w 1994 roku ze swoją sztuką w przestrzeń publiczną i na gdańskiej starówce
wystawił osiem „Termoforów", czyli wielkich worków z wodą w kształcie
meduzy, które otulały lub, jak niektórzy chcą, przygniatały gipsowe figury
Chrystusa i Matki Boskiej. Figury
artysta kupił w sklepie z dewocjonaliami. Publiczność, którą byli
przypadkowi przechodnie, wzburzona „profanacją świętych figur" zniszczyła
instalację i odniosła figury do pobliskiego kościoła. Takie
zachowanie przechodniów właściwie nie powinno dziwić. Ważną bowiem częścią
kultu Matki Boskiej jest kult jej wizerunków, którym przypisuje się często
cudowne właściwości [ 6 ].
Wzrost popularności tak zwanych świętych obrazów nastąpił wraz z rozwojem ruchu
pielgrzymkowego w Polsce, który miał
swój czas rozkwitu w XVII wieku, i gdy
powstała Kalwaria Zebrzydowska. W dawnych czasach nabycie obrazu religijnego było
prawie aktem religijnym [ 7 ]. Istotną bowiem
częścią kultu religijnego jest czczenie wizerunków świętych. Przy czym
kult Matki Boskiej w Polsce jest intensywniejszy od hołdu składanego innym świętym.
Według Jacka Dehnela wynika to z tego, że przez wieki w Polsce rozwijała się
kultura wiejska, a kult świętych był większy w ośrodkach miejskich i był
związany z bractwami mieszczańskimi i cechami [ 8 ]. Podczas
ikonoklazmu zakaz oglądania wizerunków Madonny traktowano jako odebranie samej
Matki Boskiej. Podczas ikonoklazmu właśnie powstało dużo legend o płaczących
świętych obrazach, co ukazywało przeświadczenie ludzi o bólu odtrąconej
Matki Boga i świadczyło o wierze w fizyczną obecność jej, w wizerunku. Jak pokazała
akcja Rumasa, w świadomości współczesnego człowieka nadal istnieje przeświadczenie o bycie cząstki świętości w figurach przedstawiających świętych, nawet w tych gipsowych figurach… Artysta zresztą twierdzi, że zdawał sobie sprawę z takiej reakcji społeczeństwa. Robert Rumas odniósł się w swojej twórczości także do problemu tzw.
sakrobiznesu. W instalacji
„Las Vegas" z 1998 roku, pokazał
figurę Madonny która „płacze" złotymi monetami. W ironiczny sposób
artysta skomentował religijną kulturę masową, przedstawiając Matkę Boską
płaczącą nad „skomercjalizowanym katolicyzmem" [ 9 ]. Użycie takiego
obrazowania wpisuje się bezpośrednio w ikonografię katolicką. Artysta nawiązał
do przedstawień Mater Dolorosa, czyli wizerunków Marii, gdy stała płacząca
pod krzyżem Chrystusa. Przykładem rzeźby dawnej w tym typie jest
„Dolorosa" Francisco Salizillo z 1755 roku [ 10 ]. Robert Rumas na swój sposób demaskuje religijność,
pokazuje zasady jej działania. Fascynuje go także kicz zakorzeniony w kulturze
religijnej, ale nie tylko religijnej. Kicz bowiem przenika wszystkie sfery życia. W pracy
„Dedykacje" umieścił w akwariach różne przedmioty. W pierwszym figurę
Pana Jezusa, w drugim muszle, a w trzecim figurę Matki Boskiej. Część
muszli to prezenty od kolegów jego matki — marynarzy. Akwaria były ponadto
codziennym elementem jego domu rodzinnego. Artysta zmieszał w tej pracy, zapamiętane z dzieciństwa, figurki z kapliczek z drogi krzyżowej znajdującej się
na zboczach kieleckiej Karczówki z innymi
materiałami popularnej domowej kultury [ 11 ]. "Pop-art" Rumas świadomie więc posługuje się poetyką kiczu. W swych instalacjach używa gotowych figur, zakupionych w sklepie. Na jego przykładzie można
stwierdzić, iż granice między kiczem, a dziełem sztuki zatarły się.
Artysta korzysta z tego, że powstanie społeczeństwa masowego stworzyło nowe
konteksty dla sztuki. Sięga po przedmioty — znaki, które z jednej strony
odbijają pewien stan świadomości społecznej , z drugiej zaś odwołują się
do niej. Podobne
problemy były ważne dla innego polskiego artysty — Władysława Hasiora. Jego
twórczość także związana jest z kulturą masową. Widać to w pracach w których
artysta wykorzystuje przedmioty mające społeczne i obyczajowe uwarunkowanie.
Hasior jeszcze przed Rumasem używał w swych dziełach medalików, różańców,
krzyży, a też obiektów — symboli, takich jak chleb. W assemblagu
„Ikona" z 1968 roku przedstawił reprodukcję ikony (Matki Boskiej z Dzieciątkiem)
na którą nakleił twarz Giny Lollobrigidy, umieścił tam też odpustową
zabawkę — drewnianego konika i gipsowego baranka wielkanocnego. Ciekawym zjawiskiem w polskiej kulturze jest również podejście do Jana
Pawła II, który stał się „ikoną popkultury" [ 12 ]. Za
życia papieża w Polsce stanęło ponad 100 jego wizerunków [ 13 ]. W Trójmieście
pomniki tego typu stworzył Wawrzyniec Samp, który w 1965 roku ukończył Państwową
Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych. Najsłynniejszy chyba twórca papieskich
pomników to Czesław Dźwigaj. Artysta ten ma tak dużo zamówień, że nie może
nadążyć z ich „produkcją", więc powiela swe projekty. Pomniki te mają
świadczyć o miłości do papieża, w końcu jest on chlubą Polaków.
Sztuka jednak nie polega na powielaniu utartych schematów i przedstawianiu sławnych
ludzi, bo jest wówczas narzędziem władzy, nie skłania do myślenia. Współczesna
sztuka zaczyna się tam, gdzie pojawiają się pytania. Poetyka kiczu
niektórych razi, próbują ją zepchnąć na drugi tor, do upadłej sztuki użytkowej. Inni przyznają
jej status dzieła sztuki. Kicz wcale nie musi być bezmyślny, pusty i tylko
kolorowy. Czasem lepsze kiczowate niż nadęte, poważne i aspirujące do miana
„wielkiej sztuki". Bo o ile bardziej cieszy kolorowa Madonna zanurzona w akwarium od brązowego papieża stojącego na ogromnym cokole, którego można
spotkać w każdym polskim mieście.
Przypisy: [ 1 ] P. Kowalski, Religijność potoczna.
Notatki na temat kiczu i religii [w:] Dekada
Literacka,. nr 3/4, Kraków 2002, s. 38. Według niego jest to ucieczka
od głębszej refleksji na temat świata i uciekanie od zadawania głębszych
pytań. Pisze, że: „można
uwolnić się od wątpliwości, polegając na automatyzmach, stereotypach i różnego autoramentu rzeczoznawcach". [ 2 ] Kitsch (z niem.) to krzykliwa tandeta, określenie powstałe ok. 1870 r. w monachijskich kołach malarskich. [ 3 ] H. Broch, Kilka uwag o kiczu i inne
eseje, Warszawa 1998, s.103. [ 4 ] A. Moles, Kicz, czyli sztuka szczęścia.
Studium z psychologii kiczu, Warszawa 1978, s.76-80. [ 5 ] M. Fiderkiewicz, Kicz, między wstydem a zachwytem, [w:] Katalog wystawy: Kicz — między wstydem a zachwytem, Muzeum Śląskie, Katowice 2005,
s. 5. [ 7 ] M. Fiderkiewicz, op.cit, s. 7. [ 8 ] J.Denhel, op.cit., s.2. [ 9 ] M.Branicka, Ikona
popkultury, „Ha!art", nr 21,
Kraków 2005, s. 11. [ 10 ] Tradycja rzeźb w tym typie jest jednak znacznie dłuższa i sięga czasów
średniowiecza. [ 11 ] J. Truszkowski, Idea zanurzona w cieczy — Szkic o twórczości Roberta Rumasa, [w:] Katalog wystawy Wątki, Państwowa
Galeria Sztuki w Sopocie, Sopot 1993, ss. 4-8. [ 12 ] M. Branicka, op.cit.,
s. 11. [ 13 ] M. Branicka,
Żal za Grzechy, „Ha!art", nr 21, Kraków 2005, s. 10. « Kultura (Publikacja: 14-02-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4597 |
|