...jak widać mam kłopoty z klawiaturką... ha ha
...wciąż jednak nie z językiem niemieckim ...
"Kueche" = kuchnia (nie wiem jak tu umlauty klikać...) , ale nie "Kuchen"!!!!!!!!!!!!!!!

sorki, chodzi o
"Kinder, Kuche und Kirche" (Dzieci, kuchnia, kościół)...
...ale to z powodu późnej godziny, a nie z powodu nieznajomości jęz. niem. :)
...nie "Kuchen", jak w art. napisane!

...niemieckie powiedzenie brzmi:
Kinder. Kueche und Kinder,
a nie "...Kuchen und ..."

jak dla mnie artykuł mało precyzyjny i powierzchowny. Informacje o panujących sterotypach mężczyzn jakby wyssane z palca. A może żyję pośród kobiet, które nie myślą tak o przedstawicielach płci przeciwnej?
Kultura patriarchalna narzuca również stereotypowe spojrzenie na mężczyzn, bynajmniej feministki sobie go nie wymyśliły. Według tego obrazu panowie idą na polowania i płodzą dzieci, mając resztę głęboko gdzieś. Kobiety - wiadomo.
Owe stereotypy mające swe korzenie, wg mnie, w kulturze patriarchalnej, są krzywdzące dla obu płci. I nie mogę się zgodzić z subtelną sugestią, jakoby feministki można by utożsamiać z damską odmianą seksizmu (chyba, że źle zrozumiałam intencje autora).
Wiele kobiet nadal będąc "strażniczkami patriarchatu" operują uwłaczającym godności mężczyzny słownictwem, dzięki czemu ta spirala się napędza. Mężczyźni słyszą, że "laski lecą na rozpieranych testosteronem mięśniaków z furą, skórą i komórą". Dla mnie jest to śmieszne, choć sama znam wiele damskich przypadków takiego myślenia.
Właśnie dlatego potem pojawia się coś takiego jak "urażona męska duma", która jest najbardziej żałosnym wytworem kultury patriarchalnej.
Szkoda tylko, że temat został potraktowany nie tak rzetelnie, jakbym chciała.
A poprzedniego komentarza wolałabym nie komentować.

nie wiem, dlaczego niektórzy mężczyźni tak mocno pragną znajdywać usprawiedliwienie dla porywów męskiego serca.

nie mamy co usprawiedliwiać. przemoc, skłonność do rywalizacji, dominacja nad kobietami, poligamia nie są niczym, czego powinniśmy się wstydzić. takich w większość stworzyła nas natura, i nie jest to takie głupie.

wbrew krzykom wszelkich feministek i feministów, jesteśmy o wiele mocniejsi niż się nas przedstawia. jedyne czego nam trzeba, to odwagi by korzystać ze swych sił.

wojna płci została przegrana tylko przez tych facetów, którzy zgodzili się ją przegrać.