Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.121.721 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało
dla nas 7362 tekstów.
Zajęłyby one 29015 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Życie pozaziemskie a religia kato..
ciekawostki astronomiczne
Mistrz legalnej gry - Zapowiedź m..
Kto się odważy?
Jeżeli zależy nam
Diabły a koniec świata i ponowne ..
Czy Polacy stanowią prawo w Polsc..
Jak ukrywać dane i spać spokojnie..
platformę internetową do nauki
Ogłoszenia
:
dobre szkolenia lub materiały dotyczące Arc..
the topic of customer communications manage..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 40 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) -
Nowy Renesans
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Cierpienie nie uszlachetnia
ks. Józef Tishner
Komentarze do strony
Polskie dylematy aspołecznego kolektywisty
Dodaj swój komentarz…
Iwona O. - Diagnoza i co dalej?
Bardzo ciekawy artykuł. Stanowi on interesującą diagnozę charakteru narodowego Polaków. Co jednak z tego wynika? Jesteśmy, jacy jesteśmy. Kształtowało się to setki (jeśli nie tysiące) lat i na pewno nie zmieni się w kilka czy kilkanaście. Wobec tego poważnym błędem było wdrożenie w Polsce systemu wzorowanego na zachodnim, dostosowanego do tamtego protestanckiego społeczeństwa. Tym bardziej szkodliwe w świetle tego artykułu okazują się recepty Leszka Balcerowicza. Dla naukowców to nie lada wyzwanie, żeby obmyślić system, stosunki produkcji, tak aby narodowy charakter Pola8ów wykorzystać pozytywnie, a nie żeby był dysfunkcjonalny. System trzeba dostosować do ludzi, a nie ludzi do systemu, bo to się nie uda.
Niemcy się dziwią, że pracownicy nie dbają o firmę. Dlaczego mieliby o nią dbać, skoro nie ich i pewnie czują się wykorzystywani.
Autor:
Iwona O.
Dodano:
06-03-2006
Reklama
stachmg - Moje uwagi
"Na umacnianie więzi koleżeńsko-rodzinnych znaczny wpływ miał również ustrój komunistyczny ..."
Sądzę, że cechy, które w tym zdaniu miała na myśli Autorka, są głębiej zakorzenione w naszej historii w stopniu o wiele większym niż to wynika z cytowanego zdania sugerującego wyłączność wpływu "komunizmu" (dalsze wywody Autorki częściowo modyfikują wyrażony sąd, ale bez zastrzeżeń jednoznaczne wskazanie na "komunizm" w cytowanym zdaniu pozostaje faktem): wymienione przez C. warunki do ich ukształtowania się istniały również w okresie zaborów, a nawet wcześniej. Powstawanie wspomnianych w tekście "własnych grup i struktur społecznych, stanowiących praktycznie drugie społeczeństwo", zantagonizowanych z władzą i ze społeczeństwem miało miejsce w środowisku szlachty kultywującej egalitaryzm i solidaryzm ograniczone jednak do jednej tylko grupy zantagonizowanej zarówno w stosunku do plebsu (większość społeczeństwa) jak i magnaterii sprawującej władzę. Pamiętajmy przy tym, że - co można uważać za stwierdzony fakt (niestety nie potrafię przytoczyć tytułów odpowiednich opracowań, ani nazwisk autorów) - etos szlachecki w czasach rozbiorów przejęła kształtująca się wówczas warstwa inteligencji, która w tymże czasie objęła (po uwłaszczeniu chłopów) nieformalne przywództwo narodowe zaszczepiając swoje memy całemu społeczeństwu. W rezultacie w znacznej mierze w sferze "zaprogramowania kulturowego" jesteśmy dziedzicami szlachty z okresu saskiego, co zresztą innymi słowami i w sposób - moim zdaniem - częściowo błędny (akcentując przejawy kosztem podstaw społecznych) stwierdza w dalszej części tekstu Autorka.
Z kolei - widoczne w zacytowanym nieco dalej fragmencie "Życia na niby" - dopatrywanie się analogii między skonfliktowaniem społeczeństwa i władzy w okresie okupacji hitlerowskiej i reżymu PRL-owskiego, to już przesada wyraźna. Przecież o ile postawa przyjęta przez ogół wobec najeźcy miała zdecydowane uzasadnienie racjonalne, to podobne zjawisko w realsocjaliźmie przypominało raczej apoteozę zabójcy legalnie wybranego prezydenta Narutowicza popularną wśród znacznej części naszych rodaków, czy dylematy z okresu panowania "sanacji". Np. pamiętam dobrze, iż identyfikowała się z władzą PRL znaczna część społeczeństwa (i to nawet nie tylko "za Gomułki" lecz w pewnej mierze w okresie stalinowskim!), a postawy pozostałej części były bardzo zróżnicowane, całkowita negacja usprawiedliwiająca rozróżnienie życia "naprawdę" i "na niby" dotyczyła mniejszości. Zupełny rozbrat nastąpił dopiero jako rezultat zarówno zanikania z upływem czasu znajomości biedy, zacofania i stagnacji okresu 20-lecia, jak i wzrostu wiedzy o kontraście między bogatym liberalnym Zachodem, a siermiężną rzeczywistością krajów bloku sowieckiego, których to czynników racjonalność oraz realność jest dyskusyjna.
I jeszcze uwaga: w powiedzeniu "Ten do Sasa, ten do Lasa" tak jak Sas jest uproszczoną formą tytułu von Saxen (z Saksonii), tak Las zastępuje nazwisko Leszczyński, tak więc obydwa słowa chyba należy potraktować jednakowo stosując lub pomijając wyróżnienie pierwszej litery.
Autor:
stachmg
Dodano:
25-03-2006
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365