Jeśli się szuka dziury w całym to się znajdzie dołek nazywając go dziurą.
Nie było istoty tak mądrej na ziemi jak Jezus.
Dlatego był nie zrozumiany.
Paweł według mnie był antychrystem i po próżnicy rozciągać jego wywody.
Tak czy orginał nie doskonalszy od podruby.
Jezus sam był i jest Bogiem.
Z tym że jest żle intepretowany.
I nie właściwie się podchodzi do jego wiedzy.
On nam daje klucz do wiedzy.
A nie wiedzę którą pragniemy zrozumieć.
A ten kto nie zapisany w księdze żywota nie dostanie tego klucza.
Poniekąd jest to pieczęć życia.
Tak diabeł też sobie wyprosił plewy.
Po to by ziarno było oddzielone od plew.
Jak zrozumiecie.
I wam jest dane.
Czytajcie www.drogadoprawdy.republika.pl

GROM!!!

Mówi się nie "Jehowici" ale świadkowie Jehowy.
Co do pomyłek i różnic to są one pozorne. W relacjach ludzkich , nawet tych natchnionych przez boga mogą wystepować różnice punktu widzenia i różne interpretacje, które dla przykładu w sądzie są dowodem wiarygodności świadka. Ci świadkowie, którzy są nazbyt zgodni w zeznaniach bywaja bardziej podejrzewani o zmowe i kłamstwo.
Prawdę trzeba poznawać z nastawianiem obiektywnym, a nie po to by wykazać za wszelką cenę, że jest nielogiczna. Właściwie każdą bzdurę można "udowodnić". Zmontowano nawet w I połowie szkielet człowieka z Pittdown, który był posklejany z kości małpy i człowieka, aby za wszelką cenę udowodnić, że "ewolucja jest faktem!". A jest tylko błędną teorią.
Pozdrawiam serdecznie.

Panie Mariuszu powołuje się Pan na pismo filozofa Celsusa "Contra Celsum" tyle że napisał je Orygenes. Celsus napisał "Alethčs lňgos"

Oczywiście pismo Celsus-a to "Alethes logos" (sorki że je trochę spolszczyłem).

A gdzie widział Pan to "Prawdziwe Słowo"? Przecież ta książka się nie zachowała. Celsusa czerpiemy z ksiązki wymierzonej przeciwko niemu a napisanej właśnie przez Orygena. Nie twierdziłem, że Celsus napisał książkę "Przeciw Celsusowi", lecz jedynie, iż stamtąd cytuję Celsusa.

Panie Mariuszu,
Zastanawia mnie, co Pan właściwie chce osiagnąć tymi wszystkimi artykułami. Ciężko jest wogóle toczyć polemikę z czymś takim, wrzuca Pan wszystko do jednego wora i miesza ze sobą różne teksty biblijne, pisane przez różnych autorów, mające wyrazić głębokie myśli, których Pan nawet nie jest w stanie objąć, bo brak Panu wiedzy... Pismo św. stanowi księgę, która wielu ludziom dawała oparcie w ciężkich chwilach i chociażby z tego względu jest świętością, a skoro nie umie Pan tego docenić, to niech się Pan zajmie tematyką związaną z naukami empirycznymi i przerzuci sie tematycznie. Będzie z tego więcej pożytku i może wreszcie zacznie się na tym portalu coś twórczego, bo na razie większość artykułów służy podżeganiu nienawiści - pod tym względem jesteście niestety podobni do witryn prowadzonych przez młodzież wszechpolską, tyle tylko, że oscylujecie w przeciwnym kierunku.
Pozdrawiam

Ile razy przeczytał Pan pismo święte?
Stara sie Pan udowodnić za wszelką cene że Jezus był żydem i nikim.
To dlaczego ten nikt i żyd jednocześnie ma największe na świecie grono wyznawców?
Stara sie Pan udowodnic ze wiara jest bzdurą bo autorzy pisma myla się w zeznaniach. Czy jesli udałoby sie Panu (niedoczekanie) odwrócić wszystkich chrześcijan na świecie byłoby lepiej?
Na chłopski rozum przykazania tak naprawde nie są po to żeby być Bogobojnym staruszkiem zamkniętym w kościele bojącym się że w każdej chwili może nastąpić sąd ostateczny tylko po to żeby Ci którzy wierzą w Jezusa nie zabili Pana bo ich Pan denerwuje. Albo żeby Pana nie okradli. Albo żeby Panu żony nie posuwali. Niech się Pan zastanowi jaki ma Pan cel udowadniania czegoś co i tak większość prostych wieśniaków mogła by skwitować słowami odpierdol sie. A teolog by powiedział 3 zdania i udowodnił brak Pana racji. Po czym schowałby się Pan gdzieś daleko grzejąc ludzi swoimi wypiekami na twarzy. Licze na jakąkolwiek odpowiedź.

Cytat będący mottem tego artykułu mija się z prawdą ponieważ proroctwa Starego Testamentu przepowiadały właśnie takiego "nędznika":

"Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie [...] Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony [...] Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie." całość w Iz 53.1-12

Niezrozumienie wynika z tego, że prorocy opisywali dwa przyjścia Jezusa. To drugie, kiedy przyjdzie w chwale jako Król i zwycięzca jest przed nami:) Wtedy przed Nim zegnie się każde kolano (także Pana, Panie Maariuszu) Pozdrawiam

Szczerze mówiąc, czytając Pana artykuł, nie chciało mi się za każdym razem zaglądać do Biblii. Zrobiłem to tylko raz by ocenić Pańską wnikliwość i ocenić tekst pod tym względem.
Opisuje Pan jak to "między bajki" można włożyć zapowiedzi Jezusa o Jego śmierci. "(...) weźmie krzyż swój
i niech mię naszladuje"
( Mk 8, 34). Twierdzi Pan, że słuchający go nie mogli zrozumieć symboliki Krzyża, gdyż jeszcze jej nie znali.
Oczywiście pojęcie krzyża jako narzędzia tortur znali wcześniej, w związku z czym pojęcie męczeńskiej śmierci, męki, wiązało się w świadomości ludzi z krzyżem.
Marek tuż przed cytowanym przez pana fragmentem wspomina:
I
zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie
odrzucony
przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale
po trzech
dniach zmartwychwstanie. (Mk 8, 31)

Wydaje mi się, że tłumaczenie w jaki sposób Pańskie rozumowanie jest błędne w tym kontekście, jest zbędne w końcu to racjonalny portal).

Jednym słowem, po zanalizowaniu jednego, przypadkowego argumentu z pańskiego tekstu, jest prawdopodobne, że wszystkie Pańskie argumenty mają podobną jakość. W związku z czym muszę stwierdzić, że Pańskie pomysły, aczkolwiek oryginalne, wrzucam do kosza.

Panie Agnosiewicz! Dlaczego agnostycy i ateiści nieskutecznie próbują udowodnić nieistnienie Boga za pomocą Bożego Słowa? No przecież to jawna sprzeczność i kpina. Czyż nie macie swoich własnych "mądrych ksiąg"? Dlaczego całe życie staracie się udowodnić nieistnienie rzekomo nieistniejącej rzeczy jakim dla was jest Stwórca? Więc ja powiadam wam wszystkim, wy którzy nie wierzycie - udowodnijcie, że macie rozum i myśli w mózgu! Pokażcie je, tak jak pokazuje się ręke lub nogę. Skoro nie potrafiecie to znaczy, że nie myślicie i jesteście pozbawieni rozumu (za wyjątkiem wierzących, którzą wierzą w Boga niewidzialnego). A co do Biblii: "Przede wszystkim jednak pamiętajcie o tym, że nikt nie jest w stanie sam zrozumieć żadnego z proroctw zawartych w Piśmie". 2 Piotr 1,20 (br). Więc niech pan, panie Mariuszu nie miesza wszystkich pojęć i proroctw biblijnych wrzucając na koniec do przysłowiowego miksera. Dla własnego dobra jeżeli chce pan pisać teksty o tej tematyce to postudiował bym zasady hermeneutyki, egzegezę biblijną i ukończył grekę koine. 
Opcje są w trakcie przygotowania... </div>

Autorzy Biblii byli natchnieni, więc Biblia nie może kłamać. Nauka za to
może się mylić, co miało miejsce wiele razy...      Tutaj wyjaśnienie
niektórych spraw:
zajawki-biblijn(*)cz-9-poczatek-ziemi-wedug.html

skoro to wszystko kłamstwa to po co apostołowie mieli by je w ogóle układać ? czyli co oddawali życie za zmyślone przez siebie bajki ? jakim cudem ludzie współcześni Jezusowi uwierzyli w tak oczywiste kłamstwa i powstało chrześcijaństwo ? uwierzono w Mesjasza który nigdy nie istniał ? zmodyfikowano nawet Prawo Mojżeszowe bo tak powiedział Mesjasz (który nie istniał), a przecież Izraelici byli bardzo religijni chyba musieli by mieć poważny powód żeby ingerować w Prawo swojego Boga. Jeżeli apostołowie byli w spisku (bo chyba musieli być) to jakim cudem są w ewangeliach sprzeczności ? dlaczego powstały w różnym czasie i w różnych miejscach ? dlaczego nie powstały  około roku 30 żeby były wiarygodne tylko o wiele lat później a różnica między pierwszą a ostatnią ewangelią jest około 30 lat ? jakim cudem Paweł prześladowca chrześcijan nawrócił się i uwierzył w nieistniejącego Mesjasza ?

dlaczego nawet niektórzy Żydzi którzy tak skrupulatnie analizują
proroctwa uwierzyli że Jezus (nieistniejący) jest Mesjaszem ? dlaczego
pisali że to kobieta ( w dodatku prostytutka Maria Magdalena) zastała
pusty grób ? przecież wtedy wiarygodność spada ? czemu pisali krytycznie
wobec siebie ? przecież wtedy też są mniej wiarygodni ? skoro była to
tak dobrze zorganizowana i przemyślana akcja to czemu wyszło tak
nieudolnie ? czemu są różnice między interpretacją proroctw u różnych
ewangelistów ? czemu w końcu jacyś ludzie przed Chrystusem mieli by
wymyślać jakiegoś Zbawiciela a wszyscy mieli by to traktować poważnie

A i jeszcze jedno, jakimi głupcami musieliby być apostołowie gdyby głosili ludziom sobie współczesnym tak oczywiste kłamstwa, przecież Izraelici mogli by łatwo zweryfikować czy to prawda czy też nie. Apostołowie świadomie robili by z siebie głupców. Przecież nikt by im nie uwierzył, nie bądźmy śmieszni. Musi Pan mieć wyjątkowo silną wiarę żeby uwierzyć w taki spisek. Chrześcijanie zaczęli nawet liczyć czas od narodzenia Chrystusa, (który rzekomo nie istniał). No to już jest mistrzostwo. Chyba tylko ewolucja i powstanie świata z nicości (jak twierdzi Dawkins) i stworzenie bakterii w przypadkowych reakcjach chemicznych wymaga silniejszej wiary.