Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.460.207 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Francesca Gould, David Haviland -
Dlaczego mrówkojady boją się mrówek? Zbiór wybryków zwierząt
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Bez bogów można żyć normalnie. BEZ ROZUMU - NIE!
Drobner
Komentarze do strony
Kościół stopniowych przeobrażeń
Dodaj swój komentarz…
Stach Głąbiński - zmiany pozorne
-1 na 1
Dla mnie jako chrześcijanina, który szczerze wierzy w to, że Chrystus i Jego nauka są treścią Kościoła, wprowadzone przez sobór zmiany dotyczą wyłącznie spraw drugorzędnych:
1. Nic nie zmieniło się pod względem zachowania przekazu prawd objawionych.
- Tak samo jak w przeszłości zadziwiająca jest wierność zachowania przekazu ewangelicznego i pozostałych ksiąg, objawień i doświadczeń z życia świętych. Nie zmieniło się gorzej wykonywane zachowanie innych doświadczeń historycznych, które - jeśli wyglądają zadawalająco - to dzieje się tak w znacznej mierze nie dzięki Kościołowi, lecz wymuszane są na jego Urzędzie Nauczycielskim przez takich ludzi jak np. ongiś Luter, obecnie Deschner.
2. Również nie widzę zmian w nauczaniu nt. aktualnej wymowy tych przekazów. A więc:
- Bez zmiany, jak przed soborem Kościół bezbłędnie i z wielkim zaangażowaniem przekazuje zasadniczą część nauczania Chrystusa, którą stanowi rozwinięcie przykazania miłości Boga i człowieka, oraz związane z nim teologie zbawienia i eucharystii.
- Niestety, również bez zmiany pozostaje rażące pomijanie drugiego pod względem widocznej w ewangelii ważności elementu nauczania Zbawiciela, którym jest kwestia "faryzeizmu". Wątek ten jest bardzo silnie akcentowany w mowach Jezusa, a pod inną nazwą, lecz w niemniej dramatycznej formie występuje w Starym Testamencie i w doświadczeniach historii Kościoła. Tymczasem, o ile wątki opierające się nawet na pojedyńczej wypowiedzi zanotowanej przez ewangelistów jak np. prymat piotrowy, nierozerwalność małżeństwa, macierzyństwo powszechne Matki Jezusa i in. są obficie i szczegółowo rozważane oraz omawiane, to nie znam żadnego przykładu w literaturze czy homiletyce zastanowienia nad tym, jakie dla nas znaczenie mają tak liczne i pełne dramatyzmu opisy spięć ze "starszymi ludu", kapłanami, "uczonymi w piśmie" i innymi potocznie ujmowanymi pod wspólną nazwą jednego z tych ugrupowań (a więc formalnie w tym wypadku błędną) - "faryzeusze". Pełne troski i niepokoju wezwanie "strzeżcie się kwasu faryzeuszy" dla Urzędu Nauczycielskiego Kościoła pozostaje skierowane wyłącznie do współczesnych Jezusowi uczniów, a przecież wystarczy pobieżna znajomość historii Kościoła, by nabyć przekonanie, że co najmniej większość obrażających Boga wydarzeń wynikała z niezachowania tego przykazania. Otóż pod tym tak istotnym względem sobór nic nie zmienił: niewygodne dla hierarchii i "starszych ludu" fragmenty ewangelii były i są w ich odniesieniu do teraźniejszości pomijane.
Dokonane na soborze zmiany dotyczą spraw drugorzędnych, nie związanych z zasadniczym zadaniem powierzonym Kościołowi, które, jak wspomniałem, polega na przechowaniu objawienia i przekazywaniu go kolejnym generacjom. Oczywiście z punktu widzenia osoby nie uznającej nadprzyrodzonej istoty Kościoła, sprawa wygląda inaczej.
Autor:
Stach Głąbiński
Dodano:
14-05-2006
Reklama
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365