Obrona generała W.Jaruzelskiego jest niezwykle istotna z pobudek również etycznych. Przez 45 lat Polska Ludowa była w większym czy mniejszym stopniu akceptowana przez znaczną część społeczeństwa. Po zniszczeniu Polski Ludowej władzę przejęli ludzie prawicy (lewicy brak), którzy z generała W.Jaruzelskiego uczynili wygodnego (nie może się bronić) kozła ofiarnego, na którego mogą zrzucić odpowiedzialność za całe istniejące zło a przede wszystkim dowartościować swoje niskie ego. W ten sposób ludzie prawicy leczą swą chorą psychikę. Racjonaliści i humaniści nie powinni się godzić na poniżanie gen.W.Jaruzelskiego, patrioty, żołnierza, Polaka. Poglądy polityczne nie mają tu nic do rzeczy, liczy się kultura, etyka, uczciwość.

Mieszanie kwestii walki o laickość państwa z obroną gen. Jaruzelskiego wydaje się nieporozumieniem. Jest to woda na młyn dla wszystkich klerykałów, którzy mogą taką walkę przedstawiać jako harce pogrobowców komunizmu.
Zresztą odnoszę często wrażenie, że te różne stowarzyszenia i ugrupowania niosące na sztandarach hasła antyklerykalne bardziej ośmieszają ważną ideę rozdziału Państwa i Kościoła niż jej pomagają. Same nazwy typu Antyklerykalna Partia Postępu RACJA budzą drwinę i klasyfikują antyklerykałów jako ludzi niepoważnych, swego rodzaju dziwolągi.
Aby idea rozdziału Państwa i Kościoła mogła być wcielona w życie musi za nią stać siła mająca całościową wizję rozwoju Polski a nie jedynie antyklerykalne hasła. Laickość powinna realizować się niejako w tle przeobrażeń w kraju.

Niestety wystąpienie miesza dwie sprawy: ponadczasową działalnośc Towarzystwa w obronie warości świeckich i humanistycznych oraz wystąpienia polityczne (np. obronę gen. Jaruzelskiego) co do których zdania sa wśród antyklerykałów podzielone. To osłabia i tak już słaby "front świecki". Proponuję skoncentrować się na działalności edukacyjnej i uświadamiającej a politykę zostawić politykom.

Dołączam swoje, niech to wystarczy za komentarz.

Za ten artykuł biję Panu brawo obiema rękami.