Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Kielczanin - PASJA Zacznę od tego że miło się czyta :) macie Panowie bardzo kwiecisty język i prezentujecie niejednokrotnie celne uwagi. Ze swojej strony pragnę jedynie dodać że tym co najbardziej wyróżnia Panów Klickiego i Sołowowa jest PASJA. W ich przypadku jest to oczywiście pasja do robienia interesów i pieniędzy i nie można mieć im tego za złe. Te wszystkie luksusy to tylko "korzyści uboczne" i założę się że nie były one celem same w sobie. Moim zdaniem obaj Panowie jak najbardziej zasługują na szacunek, może nie podziw, tak samo jak na szacunek zasługuje każdy kto oddaje się z pasją temu co robi. To PASJA daje poczucie spełnienia i satysfakcji niezależnie od tego czy pasją są szachy czy szybkie samochody.
Autor: Kielczanin Dodano: 02-04-2008
Reklama
kaczmareck - to jest tak ... Pozwolę sobie zacytować słowa autorstwa Kazika Staszewskiego, z które w pełni oddają istotę sprawy: "... to jest tak, że gdy bardzo chcesz, wtedy więcej chcesz jeszcze, i ty też gdy już masz co chcesz wtedy więcej chcesz niż zjesz ..." Otóż zgadzam się na 100%, że punktem wyjścia jest myślenie. Mnie myślenie doprowadziło do refleksji, że jest w życiu jeszcze parę innych ciekawych i fajnych rzeczy do zrobienia poza karierą i biznesem. Ludzie czerpią satysfakcję oraz poczucie wartości z różnych żródeł. Są tacy, którzy pracują aby żyć, są tacy co żyją żeby pracować (pół biedy jeśli dla siebie). Są ludzie, którzy płaczą bo doznali ogromnej klęski - znaleźli się na ostatnim miejscu listy 100 najbogatszych, są i tacy, którzy 3/4 majątku liczonego w mld. usd, przekazali na cele charytatywne. Uczciwie mówię, szkoda mi ludzi, którzy dali się zprogramować na wyścig po marchewkę - najemnych którzy tracą życie na dorabianie swoich szefów, wiecznie zarobieni szczerzą zęby w sztucznych uśmiechach w nadziei na łaskę pańską. Ale równie bardzo szkoda mi ludzi, dla których jedyną miarą wartości życia jest sukces finansowy. Proszę nie sprowadzać pojęcia konsumpcjonizmu do hamburgerów i supermarketów bo ma ono o wiele szersze znaczenie. Bajeczka o rentierze piszącym z altruizmu poradniki motywacyjne obraża moją inteligencję. Altruista nie używałby języka perswazji a te piśmidła są nim naszpikowane niczym keks rodzynkami. Jest to najzwyklejszy, cyniczny chwyt marketingowy obliczony na reklamę i sprzedaż tych książek (mam tu na myśli mit o rentierze). Perswazyjna łopatologia w nich zastosowana stawia je w moich oczach na równi z poradnikami z serii "101 Sposobów na to jak być pięknym, młodym, szczęśliwym i bogatym". Gorzej czyta się już tylko nieporadne poradniki o NLP. Nie przeczę, być może dzięki nim w tym czy owym czytelniku obudzi się duch przedsiębiorczości i wyzwoli go z mentalnej niewoli najemnika. Mam jednak nadzieję, że w zamian nie zaproponuje mu mentalnej niewoli kapitalisty. Każdy z nas czy tego chce czy nie, jest konsumentem. Chodzi o to, by stać się konsumentem świadomym, zdolnym do autonomicznych decyzji. Pieniądze mają nam służyć - czyli być środkiem do realizacji osobistych celów. A nie nami rządzić - czyli narzucać nam te cele.
Autor: kaczmareck Dodano: 19-07-2006
Autor - Seneka Powyżej wkleiła się wypowiedź przedmówcy o maksymie dot. pieniędzy. Bogaci akurat w przeciwieństwie do większości nie służą pieniądzom, ale wręcz przeciwnie UJARZMILI MOC PIENIĄDZA, to pieniądze SŁUŻĄ IM! Dlaczego po zdobyciu fortuny w większości wypadków nie odpoczywają? Bo w ich chrakaterze nie ma czegoś takiego, jak bezczynność niebieskiego ptaka, to są ludzie czynu, którzy przeżywają życie spalając się w twórczym działaniu. Kiyosaki /o którym wspomina jeden z komentujących jako o moim ulubionym autorze/ służy milionom ludzi radą i przykładem. Nie służy pieniadzom, bo ma ich wystarczająco dużo /od wielu lat nie musi już pracować za pieniądze - jest rentierem/. A wracając do Seneki. Napisał on, iż "gubimy się naśladując innych: oddzielmy się tylko od tłumu, a wrócimy do zdrowia". Tłum to nie jest ani Sołowow, ani Klicki... Tłum to są Ci wszyscy, którzy np. szukają lepiej płatnej pracy za granicą.
Autor: Autor Dodano: 19-07-2006
Autor - Konsumpcjonizm? Poprzedni komentarz jest wyrazem tego, że piszący nie ma w ogóle pojęcia o tym, czym w ogóle jest konsumpcjonizm. Konsumpcjonizm to przecież nie jest "obłędna praca od świtu do nocy i budowanie korporacyjnego imperium"! Ale raczej obłędna pogoń za dobrami konsumpcyjnymi od świtu do nocy m.in. po supermarketach tworzonych przez owych twórców korporacyjnych imperiów. Poza tym nikogo nie mam zamiaru na nic nawracać, piszę tylko, że są wśród nas ludzie, którzy nie potrzebują emigrować i pracować za granicą, by znakomicie im się powodziło. Moją głowy na karku i potrafią myśleć. Jest taka ksiazka twórcy filozofii sukcesu Napoleona Hilla pt. Think and Grow Rich - przetł. Myśl... i bogać się! Trzeba najpierw zacząć myśleć! W gospodarce rynkowej najlepiej radzą sobie Ci, którzy SŁUŻĄ (a nie wykorzystują!) największej liczbie osób. To jest właśnie wolny rynek - umiejętność zaspokajania potrzeb konsumentów, taniej i lepiej niż konkurencja, czyli tych, którym się po prostu nie chce prowadzić własnego biznesu /przecież to zbyt trudne i pracochłonne/, a którzy chcą przepracować swoje 8 godz, odp. zarobić i mieć święty spokój. To jest ich świat mentalny i mają do tego prawo! Nikomu tego prawa i ja nie odbieram. A swój text kieruję do tych, któzy właśnie nie chcą być TYLKO konsumentami, ale KIMŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO KONSUMENTAMI! . Szanowny autorze, już Seneka zauważył, że Pieniądzom trzeba rozkazywać a nie służyć. Zresztą jeden z Pana ulubionych autorów, człowiek sukcesu, też nie stroni od tej maksymy, tyle że zdaje się jej nie rozumieć.
Autor: Autor Dodano: 19-07-2006
kaczmareck - manifest konsumpcjonisty swoisty manifest konsumpcjonisty, czyli prawdziwe życie, spełnienie, satysfakcja i sukces może przynieść obłędna praca od świtu do nocy i budowanie korporacyjnego imperium. a jeśli kto woli utrzymać rozsądny kompromis między czasem poświęcanym na zarabianie środków do życia a spędzaniem tegoż życia w atrakcyjny dla siebie sposób, to znaczy że leń, nierób a w najlepszym razie ofiara losu niegodna żyć w warunkach gospodarki rynkowej :D przecież człowiek sukcesu powinien wytyczyć sobie długoterminowy, ambitny cel i konsekwentnie go realizować (przepraszam - przekraczać) krok po kroku (przepraszam - milion po milionie) - yes, yes, yes - my live is success ! może przesadzam ale dla mnie to brzmi niemal jak dogmaty wiary, którą ktoś mnie tu próbuje indoktrynować. Szanowny autorze, już Seneka zauważył, że Pieniądzom trzeba rozkazywać a nie służyć. Zresztą jeden z Pana ulubionych autorów, człowiek sukcesu, też nie stroni od tej maksymy, tyle że zdaje się jej nie rozumieć.
Autor: kaczmareck Dodano: 18-07-2006
Celecrin - Kij ma dwa końce Mieszkam i pracuję w Irlandii. Spełniam tutaj dwie misje, egoistyczną oraz narodową. Egoistyczna jest dla mnie i dla mojej rodziny. Odpracowałem w Polsce 12 lat (myślę, że jestem ok), teraz pora by moje dziecko skończyło dobrą szkołę, tak jak dzieci innych polskich przedsiębiorców:), którzy w większości kończą szkoły na zachodzie. Narodowa (lepiej obywatelska)? Po to by pan Klicki zaczął lepiej płacić polskim pracownikom, by dbał o nich i szanował. Żeby, zanim kupi helikopter, czy nowy samochód, pomyślał o premiach dla pracowników. Nie na darmo istnieje pojęcie "rynek pracy". Przez 15 lat pracownicy, białe i kolorwe kołnieżyki oraz robotnicy doświadczali rynku pracy na sobie. Teraz doświadczają go pan Klicki z innymi wybitnymi kolegami. Rynek pracy w Polsce przechodzi REWOLUCJĘ! Cieszy mnie to. To normalna kolej rzeczy. TO RYNEK PRACY. Panów Klickich i Sołonowów nie może byś milion, niestety. Nie mogą znaleźć pracowników do kiosków i na budowy? Cóż są geniuszami, poradzą sobie. Z drugiej strony mamy oczywiście rządy, które rzeczywiście zabierają 80% pieniędzy pracownikom! Jednak nie ma się temu co dziwić, skoro 50% budżetu wydajemy na ZUS. Jednak taki los zgotowali sobie sami "pracodawcy". Kto boweim wpadł na genialny pomysł rewolucji przemysłowej i redukcji zatrudnienia poprzez wcześniejsze emerytury? Hę?:) Czyż czasami nie liberałowie z KLD? Artykuł zdecydowanie zbyt socrealistyczno-liberalny:)
Autor: Celecrin Dodano: 10-07-2006
Autor - Przedsiębiorcy i urzędnicy W Polsce właściwie nie opłaca się prowadzić działalności gospodarczej. Biurokracja, prawo działające wstecz... i wiele innych absurdów, w tym m.in. podatki 80 % /w tym ZUS, VAT, dochodowy.../. Najłatwiej jednak uciec, wyemigrować, gdzie jest lepiej i normalniej. Ale to nie jest rozwiązanie - dla nas i dla Polski. Ludzie, którzy chcą być wolni, muszą podjąć to ryzyko - działalności na własny rachunek. Im więcej będzie takich ludzi, tym lepiej. Wielu z pewnością polegnie; inni się nie poddadzą - i to jest awangarda przemian. Polska, żeby była normalnym krajem musi być odbiurokratyzowana. Potrzebujemy więcej wolności, a mniej biurokracji i podatków /więcej pieniędzy powinno pozostawać na kontach polskich przedsiębiorców, bo oni najlepiej wiedzą, jak je zagospodarować, żeby przynosiły korzyść nie tylko im, ale i społeczeństwu/. Być bogatym i to bogactwo zawdzięczać sobie - nigdy nie jest hańbą! Nawet w państwie źle rządzonym. Słowa Konfucjusza dot. czasów feudalnych, gdzie wszystko było zawisłe od władzy państwowej /także majątki poddanych/. Może i miałyby one zastsowanie do Europy np. w czasach feudalizmu czy wcześniej w czasach schyłku republiki rzymskiej, gdzie bogacono się poprzez wywłaszczenia i mordowanie przeciwników politycznych /np. majątek Krassusa/. W Polsce przedsiębiorcy bogacą się właściwie przeciw państwu, kóre robi wszystko, żeby ich złupić i zniechęcić do działalności
Autor: Autor Dodano: 10-07-2006
Puszczyk - Mala uwaga Ja bym troszke uwazal. Konfukcjusz powiedzial: "hanba jest byc biednym w panstwie dobrze rzadzonym, a bogatym w panstwie rzadzonym zle". Nie zarzucam tym panom niczego. Byc moze sa to wzorce do nasladownia, jesli brac pod uwage skutecznosc prowadzenia biznesu. Pamietajmy jednak, ze ROMAN KLUSKA -- czlowiek budujacy komputery (w przypadku kas fiskalnych nawet na poziomie technologii polprzewodnikowej, a wiec poza poziom bezmyslnego skladania) zostal jako przedsiebiorca zniszczony. Takich niszczonych ludzi jest sporo. A czy Porshe i BMW jest wyznacznikiem wartosci czlowieka? Ja bym sie skupil na przedsiebiorcach mniej tuzinkowych. Zarobienie duzych pieniedzy i pozniejsza konsumpcja na miare bogacza jest mozliwa w wielu krajach Ameryki Poludniowej i Afryki. Najpiewrw zbudujmy kraj z uczciwym systemem prawnym i sadowniczym, a z korupcja wejdzmy na poziom Europy. Latwiej bedzie wtedy szukac wzorcow wsrod przedsiebiorcow.
Autor: Puszczyk Dodano: 10-07-2006
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama