Piękne słowa,ale dalekie od zachowań obecnego człowieka.
Sam niedawno od człowieka,który powinien znać ich wagę usłyszałem coś,co mi zabrało wiarę ludzkie odczucia.
Siedziałem w szpitalu przy łóżku umierającego ojca i spytałem ordynatora o to,czy mogę coś jeszcze uczynić,by mu pomóc,bądż ulżyć w cierpieniu.
Człowiek popatrzył na mnie drwiącym wzrokiem i odpowiedział
"...po co,on i tak umrze dzisiaj,po jaką cholerę pan pyta,przecież niczego nie obiecywaliśmy..."
A przecież odpowiedzialny jest za powierzone życie i ma być przykładem dla innych pracowników,którzy i tak wykazali się większą empatią i taktem.
Idee są piękne,szkoda iż życie im nie dorównuje.

Przygotowujac sie do pokoju, gotuj sie do wojny....w kazdym razie wg. ostatnich badan, przemoc (w skali globalnej)zmniejsza sie :)