Uważam, że portal racjonalistów nie powinien się tak mocno i zjadliwie angazować w opcje polityczne. Chociazby dlatego, że do purpuratów ślinią sie politycy wszelkich opcji, lewizny spośród nich nie wyłączając :-D
Polityka jest rzeczywistością jak najbardziej racjonalną i na dodatek jeszcze całkiem niezbędną i nawet nieodłączną jakiejkolwiek społecznosci, która nie jest na etapie zamierania. 

Angażowanie się w politykę ma to do siebie, że wywołuje nieodpartą skłonność, a nawet egzystencjalny przymus do ulegania trendom i tym samym ma ograniczony zasięg czasowy.
Taka formacja, która będzie paramalitarną (ze skłonnoscią do intelektualizowania) agendą jedynych poprawnych politycznie postaw, ma wszelkie szanse być wymierającą, a w najlepszym wypadku zmarginalizowaną grupką żyjących w rezerwacie cudaków. Którzy na Boże Narodzenie przyklejają sobie brody Darwina na przekór brodom Mikołajów.
Eh, mnie taka taktyczna pasja polityczna osób wiodących w serwisie - zniechęca, nawet mocno odstręcza nawet od zaglądania, nie wspominając juz o włączeniu się do rozważań i dyskusji tutaj, czy chociazby w gronie racjonalistów PSR. 
Ale myślę, że spokojnie dacie sobie radę sami...
:-(

Może zacznę nie na temat, ale...
Przeczytałem wprowadzenie do strony, która przez przypadek znalazła się w mojej wyszukiwarce. I byłem dość... zszokowany, tym co tu zastałem. Skąd autorzy i osoby prowadzące ten serwis, mogą wiedzieć, że myślenie jest jedyną słuszną drogą, a ludzie, którzy odnoszą się do świata, na swój sposób przy pomocy uczuć, wrażeń i innych tego typu abstrakcyjnych pojęć są po prostu...gorsi? Nie wydaje się wam, szanowne panie i panowie, że to właśnie myślenie jest przejawem ograniczenia? Że posługiwanie się logiką i zdrowym rozsądkiem, które opierają się na tym co poznane, sprawdzone i udowodnione- że to właśnie to jest zamknięcie się w klatce pozorów widzialnego świata. Że właśnie to blokuje dostęp do "głębszej Prawdy" i "wyższej rzeczywistości", które o ile dobrze mi się wydaje- są poza granicami ludzkiej percepcji? Jeżeliby tak nie było... to pewnie ktoś już by do nich doszedł- przykładowo któryś z cytowanych racjonalistów lub autorów tego serwisu. Przecież wystarczy pomyśleć. Nie odczuwać i nie marzyć, ale myśleć. Jak robot... bez pierwiastka duszy, bez szczypty fantazji i wyobraźni, które podsuwały ludziom najsłuszniejsze rozwiązania. Myśleć. Tylko myśleć.

Carl Gustav Jung powiedzial, ze mezczyzna jest w kobiecie a kobieta w mezczyznie. A ja sobie mysle, ze ta Madonna z Zurichu poddala reprodukcyjna energie seksualna redystrybucji by skierowac ja ku gorze i przeznaczyc na wyzsze naukowe cele KK, ale wyrosl jej twarzowy wasik.
Pozdrawiam

Bardzo dobrze, że poszedł osobny mejl. Wchodząc na portal odpuściłem sobie lekturę i dopiero w mejlu zorientowałem się, że to reklama nowej pozycji wydawnictwa Racjonalisty. Zamówienie oczywiście złożone.

Z pewnym zdziwieniem (a nawet zgorszeniem) znalazłem ten artykuł w swojej skrzynce mailowej. Wszystko byłoby OK, gdyby w ten sposób były rozsyłane wszystkie artykuły. Ale tak nie jest, jak dotąd rozsyłane są tylko Myślnick'i. Czemu więc akurat ten artykuł został potraktowany wyjątkowo? Czy chodzi o promowanie autora, czy jego poglądów? Zapewne o jedno i drugie.

Panie Mariuszu, po co ta nachalność? Zainteresowani Pańską publicystyką sami do niej dotrą. Nie objawia Pan prawd aż tak cennych, by trzeba było je obwieszczać wszem i wobec. Myślnick'i są całkowicie wystarczające i niech tak zostanie. Próżność racjonaliście nie przystoi.

Nie wiem, czy dobrze rozszyfrowałem tytuł. Interruptus - przerywany, przerwany; cogitus, chyba od cogito - myślę. Nie znam łacińskiej gramatyki na tyle, żebym dokładnie mógł to przetłumaczyć. Zresztą z łaciną to różnie. Myślę, że jest to przymiotnik i domyślam się znaczenia. Dam sobie spokój z precyzyjnym określeniem. Przejdę do tekstu.
Co oznacza "być apolitycznym"? Czy to, by pozwolić "wybrańcom" aby robili wbrew naszym oczekiwaniom? Czy można godzić się na to, jeśli nasi "wybrańcy" okazali się niespełna rozumu? A czy głupotę można tolerować? Spotykałem się z zarzutem (i nadal tak jest), że jestem nietolerancyjny i zbyt radykalny. Ale jaką postawę przyjąć w sytuacji permanentnej ekspansji głupoty? Myślę, że jeśli kiedyś na tym zadupiu wygra rozum, wtedy będzie swoboda dyskusji. Dyskusji wyposażonej w argumenty. W obecnej sytuacji trzeba zdecydowanie stanąć po konkretnej stronie. Nie można mówić "jestem za, a nawet przeciw". Pomijając sprzeczność w tym zdaniu, z którego nic nie wynika jak z każdej sprzeczności, ta idiotyczna ambiwalencja to wrota dla wszelkich idiotyzmów parafilozoficznych. Pozdrawiam Pana Mariusza i redakcję Racjonalisty.