Świetnie, doskonale się składa. Taki temat jest bardzo potrzebny. Na marginesie: Gombrowicz poświęcił sztukom plastycznym sporo miejsca w swoich Dziennikach. O ile miewał zastrzeżenia do oderwanych teoretycznych rozważań i tłoku w muzeach, to przecież sam ulegał fascynacji i teoretyzował "upity luzem". ["Pisałem na wariata. (...) Mogłem wypisywać, co mi się zachciało, bo nikt się tym nie przejmował."] Jak to DZISIAJ jest z tym "luzem"? (Wiem, wiem: Alkohol szkodzi zdrowiu, przecież jednak nie o tym mowa.) Jak to jest TEORETYCZNIE? Autorka przekonująco dowodzi, że warto nie tylko słowem malować. Brzmi bardzo zachęcająco. :-) Serdecznie dziękuję za reprodukcje i komentarze.

małe sprostowanie. powyzej zamieszczona reprodukcja van Eyka to nie jest Madonna kanclerza Rolin tylko Madonna kanonika der Paele.
pozdrawiam

Dziekuje za sprostowanie .Nawet nie potrafie wyjasnic w którym momencie nastapiła zamiana dzieł , lub nazwisk ..u mnie? w Racjonaliście? JJak by nie było ,przegapiłam! Ale miło spotkac osobe uwaznie ogladającą!

Jean de Berry nie był autorem "Bardzo Bogatych Godzinek..."- są one dziełem braci Limburg.
Byłoby miło, gdyby autor zechciał zamieścić poprawki. Z góry dziękuję.

W każdym piśmie dla kobiet istnieje dział "robótki ręczne". Jestem zdziwiona, że w portalu tak zaangażowanym intelektualnie, na temat sztuk plastycznych tak przedstawia się malarstwo.
Polecam ksiażkę Władysława Strzemińskiego "Teoria widzenia". Strzemiński, teoretyk polskiej szkoły konstruktywizmu, przedstawia w niej rozwój form wypowiedzi plastycznych jako proces rozwoju postrzegania świata. Innymi słowy, od wieków, dziecko z pedzelkiem poznaje pojecia, np: kontur i wypełnienie, przestrzeni, światło, perpspektywa, nastepnie nasyca swoje prace przemyśleniami na temat rzeczywistości, następnie komunikuje sie poprzez obrazki. Władysław Strzemiński w podobny sposób przedstawia drogę, jaką w myśleniu "malarskim" przebyła nasza cywilizacja, dochodząc do przklejania do obrazów puszki i gazety. Proponuję razem z nim przebyć ta drogę, a wtedy, być może, dostrzegą państwo w tych "obrazkach" właśnie refleksję i realizm. Tak, bo w kolażach kubizmu syntetycznego wybrzmiewa realizm, strzęp wczorajszej gazety był właśnie wprowadzeniem na płótno realności. Człowiek się komunikuje poprzez sztukę, nie tylko układa kafelki w łazience.

artykuł fajny ale jako historyk sztuki muszę podpisać się pod poprzednimi komentarzami dotyczącymi błędów i poprawek:) proponuje też wkleść gdzieś adnotacje, że mozaikę nie wymyślili absolutnie rzymianie jedynie ją rozpropagowali, zaczerpnęli ją od Greków a Ci najprawdopoobniej od Sycylijczyków bądź Egipcjan, jednakże znamy też mozaiki z Uruk... pozdrawiam. Trzymajcie się ciepło

mysle ze autor tego artykulu jest niedouczony.jestem artysta plastykiem i maluje enkaustyka.poza tym otkrylem jak grecy malowali goraca enkaustyka,to co uczeni probowali odkryc caly 19 wiek.enkaustyka nie dotrwala do naszych czasow z takiego samego powodu jak inne dziela sztuki-pozary,wojny itp.jest to najtrwalsza technika(krolowa malarstwa) i moje obrazy tego dowodza.site:arka152.atspace.com

W tekście zostało umieszczone zdanie "Freski w Kaplicy Sykstyńskiej Michał Anioł tworzył przez cztery lata, a sklepienie malował, leżąc ze wzniesionymi rękoma i oświetlając miejsce pracy świeczką umocowaną na głowie"  Co nie jest prawda iż Michał Anioł malował freski na leżąco, gdyż w rzeczywistości robił to na stojąco, przez to nabawiając się wielu poważnych nadszarpnięć w zdrowiu, co skłoniło go również do napisania wierszy a swoich bólach na które cierpieniach podczas zleconego mu pracy w kaplicy sykstyńskiej. 

ech, ten artykul troche jak z pisma Focus...