Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.920 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Wiedza i rozum są dzisiaj tak zagrożone, jak to się niegdyś rzadko zdarzało, a wraz z nimi zagrożone jest także to, co ludzkie po prostu: być może samo człowieczeństwo."
Komentarze do strony W obronie eurocentryzmu

Dodaj swój komentarz…
Stanisław Hałewer - Propozycja
Proponuję Panu ponowne przeczytanie artkułu pana Jaworskiego, tym razem ze zrozumieniem.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 15-08-2007
Reklama
Andrzej Koraszewski - postmodernizm?
Podejrzewam, że autor nie bardzo wie co to jest postmodernizm nie bardzo zrozumiał artykuł Zbigniewa Jaworowskiego, który z postmodernizmem raczej nie ma wiele wspólnego. Przesłanie profesora Jaworowskiego jest raczej proste - wszelki etnocentryzm i autocentryzm jest odrzucający, w domyśle - nauka jest kosmopolityczna. Innymi słowy jest dokładnie wszystko jedno czy Kopernik był Polakiem, Niemcem czy Zulusem, ważne, że odkrył to, co odkrył i że dotarło to (z trudem) do naszych umysłów. Zazwyczaj ludzie gotowi dać w nos w obronie polskości (niemieckości) Kopernika mają w nosie naukę. Jest czym innym obrona uniwersalnych wartości (które nie mają ojczyzny) a czym innym bycie euroszalikowcem.
Nie oznacza to oczywiście respektu ani dla palenia wdów, ani dla kamieniowania zgwałconych, ani dla Ku-Klux-Klanu.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 15-08-2007
Adomas - Faktycznie trochę słabo
Panie Waldemarze, zobaczył Pan chyba tylko jakąś wierzchnią warstwę tego artykułu a na dodatek nie zauważył Pan nawet, że Pan Jaworowski zgadza się z Panem odnośnie chrześcijaństwa - jedynie cytuje przeciwstawne poglądy aby je obalić. Chyba emocje przeszkodziły Panu w dotarciu do właściwego znaczenia artykułu.
Autor: Adomas Dodano: 15-08-2007
Waldemar Marciniak
Miło, że są osoby posiadające monopol na wiedzę i zrozumienie. Jednak nie tylko autor artykułu widzi multikulturalizm jako element (wynik, symptom, konsekwencję) kulturowego prądu zwanego postmodernizmem (zob. np. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2510/q,Postmodernizm.intelektualna.czkawka.Zachodu). Artykuł prof. Jaworskiego jest bardziej stonowany, niż dziełka wielu dialogantów kulturowych na Zachodzie, niemniej zmierza w tym samym kierunku: relatywizowania dokonać naukowych i cywilizacyjnych Zachodu, bo w przeciwnym razie grozi nam euroszowinizm czy coś równie paskudnego. Szkoda również, że nie zauważa się, iż w rzekomym dialogu międzykulturowym udział bierze tylko jedna strona.
Autor: Waldemar Marciniak Dodano: 15-08-2007
miglanc
Artykul faktycznie nie do konca odpowiada na tekst prof Jaworskiego i mija sie z argumentacja. Europa przejela od innych sporo - chociazby hinduska matematyke i poglady filozoficzne, chinskie wynalazki. Jednak faktem jest ze to Europejczycy stworzyli z nauki jednolity system a matematyka na czele i to systemowe myslenie pozwolilo Zachodowi przescignac inne cywilizacje.

Dzis jednak okrelsnie "kultura Zachodu": jest bledne. Wspolczesna cywilizacje nukowo-techniczna tworza tez rozwnitete kraje Azji, swiat podbija japonska popkultura, ktora jest mieszanka kultury zachodniej i wschodniej. Tak wiec racje ma prof Jaworski - nie ma juz kultury zachodniej jest natomiast kultura wspolczesna.
Autor: miglanc Dodano: 15-08-2007
Jarus - zgadzam sie z autorem
Postmodernizm nie jest ruchem na tyle zdefiniowanym na ile zdefiniowany jest choćby modernizm. Przyczyna tego jest jedna: o ile inne ruchy prezentowały określone wartości o tyle cechą postmodernizmu jest to, że tych określonych wartości nie posiada. Choćby sama nazwa ruchu na to wskazuje - coś co przyszło po moderniźmie. Ale na pytanie co konkretnie przyszło odpowiedzi nie ma bowiem tą konkretność w zarodku się niszczy. Jedyny sposób w jaki postmodernistyczna myśl daje o sobie znać to odwoływanie się do wzorców kulturowych w sposób wywrotowy; bazuje swoją myśl na pewnych wzorcach tylko po to by wykazać ich niesłuszność. Natomiast sam z siebie nie prezentuje alternatywy, bowiem własnego paradygmatu po prostu nie posiada. Poza krytykanctwo nie wychodzi. Multikulturalizm podobnie jak postmodernizm neguje tradycyjne wartości kulturowe na bazie których kształtowały się narody. Jednakże postuluje w zamian relatywizm moralny ignorując zagadnienie, które przykładowo nurtowało Maxa Webera, a kierowało Jamesem Burnhamem - to są zapewne ci szalikowcy; dlaczego to akurat w Europie powstała cywilizacja, która zasadniczo wpłynęła na kształt innych narodów (?).
Autor: Jarus Dodano: 16-08-2007
Jarus - c.d.
Podważanie tradycyjnych wartości, a jednocześnie korzystanie z tych osiągnięć, jak w przypadku prof. Jaworowskiego (wszakże to nie Zulusi leczyli profesora "medycyną", nie Arabowie opracowali system gospodarczy w którym profesor żyje, nie Hindusi byli autorami filozofii, itd.) to już typowa postmodernistyczna mentalność. Co nie jest w multikulturaliźmie postmodernistycznego to cel polityczny jaki ideologii równości wszystkich kultur przyświeca. Tym celem jest realizowanie koncepcji internacjonalizmu, głoszonej między innymi z lubością przez Karola Marksa (wszakże postulat rewolucji socjalistycznej "proletariusze wszystkich krajów łączcie się", jest niechybnie przodkiem dzisiejszego multikulturalizmu), a wcielanej w życie przez Hitlera i Stalina po upadku systemu państw narodowych.
Autor: Jarus Dodano: 16-08-2007
Marcinlet - ...  -1 na 1
Oczywiście nie mogło się obyć bez pierdół jakie to chrześcijaństwo było złe i okropne.
Autor: Marcinlet Dodano: 16-08-2007
Waldemar Marciniak
>Oczywiście nie mogło się obyć bez pierdół jakie to chrześcijaństwo było złe i okropne

Panie Marcinlecie, gdybyśmy losy Europy zostawili tylko w rękach chrześcijaństwa i jego funkcjonariuszy, to nadal tkwilibyśmy w głębokim średniowieczu licząć diabły na łebku od szpilki, a nie dyskutując przez Internet. Taką drogą poszli Arabowie.

Widzę, że ogólnie zarzuca mi się niezrozumienie głębi i przesłania artykulu prof. Jaworskiego. Mógłbym odpłacić podobną monetą: krytycy nie za bardzo orientują się w kontekście tego typu tekstów, a tym kontekstem jest właśnie multikulturalizm, a szerzej postmodernizm. Traktują go tylko jako sympatyczny artykuł na temat osiągnięć innych cywilizacji. Jest to częściowo usprawiedliwione, gdyż nurty ten na szczęście w Polsce są mało rozpowszechnione, ale na Zachodzie to wręcz plaga. Dla osób obznajomionych z zagadnieniem już przeczytanie kilku zdań pozwala dostrzec te charakterystyczne elementy. Moja polemika jest polemiką z całym zjawiskiem multikulturalizmu, a nie tylko z artykułem profesora Jaworskiego (który stał się jedynie jej przyczynkiem), więc proszę nie zarzucać mi, że akurat jakiegoś zagadnienia, o którym piszę, w artykule Jaworskiego nie było.
Autor: Waldemar Marciniak Dodano: 16-08-2007
Marcinlet - ...
Poza tym sam emocjonalny styl artykułu, zwłaszcza tego akapitu o chrześcijaństwie jest taki jakiś nie bardzo. Tak może pisać zbuntowany licealista, ale nie historyk, który ma być neutralny.
Autor: Marcinlet Dodano: 16-08-2007
Marek Nowakowski - Empatii !!!
Proponuję krytykom artykułu Pana Marciniaka odrobinę empatii. Prawdą jest, że Pan Marciniak dodaje nie istniejących treści do artykułu Pana Jaworowskiego, ale nie powinniśmy się na tym koncentrować. Pan Marciniak potraktował tekst Pana Jaworowskiego jako inspirację do bardzo ważnej polemiki i bardzo dobrze. Artykuł napisany od tak po prostu mógłby sprawiać wrażenie agresywnego ataku na inne kultury, natomiast napisany w formie polemiki sprawia wrażenie obrony "Europejskości". Byłby on bardzo wartościowy nawet gdyby był polemiką z nie istniejącym tekstem. Muszę przyznać, że długo czekałem na podobny artykuł. "Polityczna porpawność" nabrała cech mistycyzmu i wszelkie próby racjonalnego podejścia powodują oburzenie wśród postmodernistów, humanistów, osób o nastawieniu lewicowym ... Moim zdaniem rzeczowa i uczciwa dyskusja na tematy wpływu innych kultur może się odbyć jedynie na łamach Racjonalisty i uwagi dotyczące stopnia zrozumienia oryginału odnoszą się do głównego przekazu artykułu Pana Marciniaka.
Autor: Marek Nowakowski Dodano: 16-08-2007
Łukasz Misiarz - krótko :)
Zgadzam się co do zasady, że multikulturalizm w obecnym kształcie przybiera formę samobiczowania się Europejczyków, przedstawicieli cywilizacji łacińskiej, zachodniej.
Jednocześnie absolutnie nie zgadzam się z opinią, że postęp cywilizacyjny został zmieciony przez cyt. 'tsunami chrześcijaństwa'.
Tak się składa, że od szczytowych osiągnięć naukowych Greków (okres 3-4 wiek p.n.e.) postęp cywilizacyjny w Europie zamarł. Gospodarka i technologia Rzymian w okresie końca republiki i edyktu Konstantyna (cca. 350 lat) nie uległy większym zmianom. Przyjęcie chrześcijaństwa przez Rzymian miało się nijak do regresu cywilizacyjnego i początku średniowiecza. Ten bowiem był spowodowany najazdami Germanów i Hunów i zniszczeniem infrastruktury.
Dowodem na pozytywny wpływ Chrześcijan na postęp cywilizacyjny jest rozwój Bizancjum w okresie wczesnego średniowiecza oraz rola klasztorów w zachodniej Europie w przechowaniu wiedzy i języka Rzymian przez okres w, którym barbarzyńcy panujący w Europie (Goci, Frankowie, Sasi, etc.) zostali ucywilizowani. Kolejnym, krokiem zaś był 'sponsorowany' przez Kościół rozwój nauki i sztuki w okresie renesansu we Włoszech.
Autor: Łukasz Misiarz Dodano: 16-08-2007
Marcin - Kilka uwag
Stawianie Marksa, Hitlera, Stalina w jednym rzędzie z etykieta - internacjonalizm jest co najmniej niewłaściwe. Wprawdzie pierwszy skłaniał się pod koniec życia ku rewolucji (notabene wikłajac się tym samym w sprzeczność z własną historiozofia), ale nie przyszło by mu na myśl używać takich środków, jakie zastosowali ci ostatni. Rozumiem jednak, że idzie tu o skompromitowanie pewnej idei - internacjonalizmu. Prosze nie zapominac jednak, że jest to idea na której ufundowana została UE - twór skądinąd wartościowy. Poza tym para mulikulturalizm, postmodernizm - funkcjonujace w tekscie i komentarzach jako inwektywy - również zawiera wartościowe elementy takie jak pochwała tolerancji, pluralizmu i roznorodnosci. Pal licho o jakim rodowodzie, ważne, że skutecznie rozładowujące narodowe i społęczne napięcia. Przynajmniej lepiej niż pomysły cytowanego przez pana Huntingtona, którym instrumentalnie posługuje się USA w swych quasiimperialnych podbojach.
Autor: Marcin Dodano: 16-08-2007
Jarus - do Marcina
Multikulturalizm podlega wpływom kulturowym, a więc historii. Ruch ten wyrósł z internacjonalizmu. Internacjonalizm to nie tylko teoretyczne dywagacje Karola Marksa, ale również i bolszewizm, stalinizm czy hitleryzm. Podobnie jak religia to nie tylko teoretyczne dywagacje Chrystusa, ale również i wyprawy krzyżowe. Analizowanie historii dzisiejszej Europy bez odwoływania się do najbardziej mrocznych jej momentów jest karygodnym błędem. Nie zwracanie uwagi na całokształt zjawisk prowadzi do fałszywej oceny nie tylko historii, ale i czasów obecnych. Ludzkość to nie jest gatunek istot doskonałych, ale zdolnych do najbardziej okrutnych zbrodni. Zbrodni popełnianych zarówno pod etykietą internacjonalizmu jak i religii. Nikt nie wie jak dzisiaj multikulturalizm by wyglądał lub czy w ogóle by się pojawił, gdyby nie było stalinizmu i hitleryzmu. Ale te totalitaryzmy miały miejsce i w zasadniczy sposób ukształtowały naszą mentalność. Pisanie o korzeniach internacjonalizmu z pominięciem tej historii nie jest pisaniem o internacjonaliźmie.
Autor: Jarus Dodano: 16-08-2007
dajmonion - krótko
Postmodernizm panie Waldemarze uderza w naukę jako taką. Prof Jaworowski tego nie czyni, podkreśla jedynie jej kosmopolityzm, a poza tym, to, że ktoś wpisuje się w nurt postmodernizmu nie jest jeszcze wadą, bo nie jest to zjawisko, które w całości nadaje się do kosza.
Autor: dajmonion Dodano: 17-08-2007
Marcin - "interizmy"
Internacjonalizm znaczy tyle co proces dyfuzji narodów. Narody wchodza ze sobą w interakcje szukajac podstaw wzajemnej współpracy (UE). Twierdzenie, że hitleryzmem i stalinizm stanowią jakoby egzemplifikacje tego procesu to czysta abberacja. Ani Hitler, ani Stalin nie byli zainteresowani współpracą, lecz po prostu zbrojnym podbojem (tak jak Czyngis Han czy inni wariaci). Był to zwyczajny terroryzm zakrojony na swiatowa skale. I tyle! Dorabianie do tego ideologii interanacjonalizmu, ma taki sens jak łączenie Holocaustu z oświeceniem.
Z innej beczki. Podstawowym zarzutem wobec multikulturalizmu nie jest wcale to, że "zachodnie wartosci" są marginalizowane, lecz że w ramach ochrony tożsamości kultur, co zakłada multikulturalizm, dochodzi paradoksalnie do ich izolacji. Amerykanckie getta sa tego dobitnym przykłądem. Stąd bardziej pozytywnym zjawiskiem (nie wspominając juz o coraz bardziej anachronicznym internacjonalizmie) jest interkulturalizm, którego sens wyraza się stricte w kulturowej współpracy.
Autor: Marcin Dodano: 17-08-2007
Do p. Marcina! - zgadzam sie z Panem
Panski komentarz wyjasnia calkowicie to wspolczesne zjawisko kulturowe wspolpracy narodow objete definicja interkulturalizm, co jest takze mysla przewodnia artykulu p. Jaworskiego.
Pozdrawiam
Autor: Do p. Marcina! Dodano: 17-08-2007
kobieta - Przepraszam!
Jakas pomylka, to ja odpowiedzialam na panski komentarz, testuje czy tym razem bedzie OK. Pozdrawiam.
Autor: kobieta Dodano: 17-08-2007
eurofil - Szczera prawda   1 na 1
Dobry tekst. Jeśli Europa się nie otrząśnie i nie przestanie wchodzić do d--y innym kulturom (lub cywilizacjom jak kto woli) to nasze wnuczki będą chodziły w burkach, babcie słuchały Radia Mahomet (prowadzonego przez immama Tadeusza R). W zakładach pracy będzie się pracować za miskę ryżu lub soji pod nadzorem kierownika z Indii lub innej afryki. Opornych, jeśli jeszcze będą, wyśle się do obozów reedukacyjnych prowadzonych przez doświadczonych towarzyszy z KP Chin. Przeraża mnie uległość wobec islamu a jeszcze bardziej bezmyślne wspieranie rozwoju Chin, które nawet nie kryją swych zamiarów zdominowania świata na swój obraz i podobieństwo, które na każdym kroku wyśmiewają, pomiatają wartościami oczywistymi dla każdego europejczyka Ale jak powiedział przeklętej pamięci tow. Lenin: "kapitaliści dla zysku sprzedadzą sznur na którym się ich powiesi". Co do roli chrześcijaństwa: Polska nie stanie się normalnym, dostatnim krajem jeśli nie zmarginalizuje się tę zdegenerowaną azjatycko-żydowską religię jak stało się to na Zachodzie. Bo o całkowitej likwidacji tej zarazy raczej nie ma co liczyć przed końcem obecnego tysiąclecia.
Autor: eurofil Dodano: 21-08-2007

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365