Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.495.886 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Psychologia wskazuje wzór człowie..
Akt patriotyzmu w obliczu wojny
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 705 głosów.
Złota myśl Racjonalisty:
"Wartości nieprzemijające nie mają niestety terminu realizacji."
Stanisław Jerzy Lec
Komentarze do strony
Od masońskiej republiki do Fatimy
Dodaj swój komentarz…
ROM-an - @bena
"A w Fatimie jak i w calej Portugalii jest wielu wierzacych i praktykujacych Matka Boza nie blefuje!" Pani tak na poważnie czy za przeproszeniem robi sobie Pani "jaja"?
Autor:
ROM-an
Dodano:
09-07-2013
Reklama
Czesław Szymoniak
6 na 6
Katolicka Portugalia, o czym nie wspomina autor, doświadczyła szczególnego "dopustu" jakim było tragiczne trzęsienie ziemi, tsumami i pożary w 1755r. które położyło w gruzy szereg miast w tym runęła większość (specjalność Portugalczyków) obiektów sakralnych, jedna trzecia mieszkanców zrujnowanej Lizbony zginęła.
To zdarzenie wywołało silny oddźwięk ideologiczno społeczny, dyskusje i pytania dlaczego? Dlaczego Portugalia kraj tak zasłużony w "dziele bożym" w ewangelizacji Nowego Świata?
Niewątpliwie wywarło to wpływ na późniejsze wydarzenia związane z laicyzacją, na pojawienie się wątliwości wobec autorytetu Koscioła podnoszonych przez ludzi...
Autor:
Czesław Szymoniak
Dodano:
08-07-2013
Maddy - Bena
2 na 2
Nie sprawdzałam osobiście, ale wieść gminna niesie że Mariusz Agnosiewicz jest mężczyzną, a wiec taka miłośniczka tradycji powinna zwracać się do niego per Pan a nie Pani.
A co konkretnie nieprawdziwego napisał o Fatimie?
Autor:
Maddy
Dodano:
08-07-2013
nettle - Do P.T. komentatorów
-6 na 6
Przez chwilę miałam wrażenie, że racjonalista jest portalem, na którym ludzie w miarę inteligentni mogą porozmawiać w duchu czczonej tu tolerancji. Dziękuję za rozwianie złudzeń. Jeśli mam odmienne zdanie, dowiaduję się, że "mi się potrzaskało" (Krzysztof, odśwież swą wiedzę), jestem moherem i nie warto odpowiadać na moje posty.
Pozostawiam Was więc w Waszym kółku wzajemnej adoracji. Wolę kulturalniejsze towarzystwo.
Autor:
nettle
Dodano:
27-09-2007
Krzysztof - Do nettle
6 na 6
Czy tobie się przypadkiem coś nie potrzaskało z tą romanizacją regionów prowansalskojęzycznych? Albo tak cię zaślepia nienawiść do rewolucji francuskiej, że a priori przypisujesz jej wszystko co złe bez pobieżnego chociażby sprawdzenia. Wprawdzie minęło już sporo lat odkąd chodziłem do szkoły, ale tyle jeszcze pamiętam, że romanizacja tych terenów i upadek odrębnej kultury prowansalskiej miał miejsce nie w końcu XVIII wieku, ale dobre 500 lat wcześniej - podczas krucjat przeciwko albigensom i katarom, aczkolwiek niejako przy okazji. W czasach rewolucji francuskiej odrębna kultura prowansalska dawno już nie istniała, język był wiejskim dialektem i trzeba było jeszcze stu lat i Frederica Mistrala, żeby obydwoje wskrzesić. Natomiast o ile mi wiadomo, bretońskiego zabroniono nauczać w szkołach francuskich dopiero w 1875 roku, czyli już w III Republice.
Och, jak ja kocham przyłapywać "prawiczków" na błędach faktograficznych!
Autor:
Krzysztof
Dodano:
23-09-2007
Dimitris Dymitriadis - Ciekaw skąd te UFO się tu biorą?
5 na 5
Interesujące skąd te dziwne stwory biorą się w tej naszej "ateosferze"? Czy to zajęcia laboratoryjne Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu? Czy oni tam czasem nie używają "filtra" światopoglądowego w swoich wyszukiwarkach? Toż czy antyszabrowanie czcicieli hebrajskiego boga plemiennego w samym sercu siedziby antychrysta nie jest czasem hardcorowym grzechem? Nettle, bena! Apage satanas! Apage!
Autor:
Dimitris Dymitriadis
Dodano:
20-09-2007
bena - To klamstwo!
-13 na 13
bylam w Fatimie w tym roku i to co pani pisze w tym artykule jest totalna bzdura.Jesli takimi argumentami sie poslugujecie-to co powiedziec o Polsce? o Papiezu?Zapraszam do lektury chocby ksiazek=pamietnikow niedawno zmarlej S.lucji ktora byle swiadkiem Objawien.A w Fatimie jak i w calej Portugalii jest wielu wierzacych i praktykujacych Matka Boza nie blefuje!Tradcje i zwyczaje to inna historia.w kazdym kraju wygladaja troche inaczej.Uwazaj z kim walczysz,bo moze sie okazac ze ublizasz Bogu samemu..
Autor:
bena
Dodano:
18-09-2007
Dimitris Dymitriadis - Portugalia a Grecja
5 na 5
Jest dużo zbieżności w historii religijnej emancypacji Portugalii, Hiszpanii i Grecji. Spotykam się często z opiniami polaków dotyczącymi obyczajowości greków, żywcem wziętych z filmu "Grek Zorba". Tymczasem aborcja jest tam dostępna na życzenie, politycy ostro pyskują publicznie na klechów, a facet jeśli uderzy kobietę, a ta pójdzie na policję, to nie usłyszy bynajmniej, że to "sprawa rodzinna", tylko facet od razu ląduje w pierdlu z urzędu. Realnie, nie na papierze, na którym spisany jest kodeks karny. Kobiety są obecne w polityce i to na najwyższych jej szczeblach, no może jeszcze poza premierem, ale to tylko kwestia niezbyt długiego czasu myślę. A piszę to ponieważ moim zdaniem Polska jest u progu gwałtownej transformacji światopoglądowej.Mimo, że teraźniejszość zdaje się przeczyć mojej tezie, to proponuję jednak zastosować "test fryzury". Jeszcze dwa lata temu osoba z irokezem na głowie to była sensacja. Teraz odgajerowani polscy "irokezi" nie wzbudzają sensacji nawet u "moherowych beretów". Z każdym polakiem pracującym na zachodzie wdziera się coraz szerszym strumieniem ichnia obyczajowość. Także w górę serca! A Kaczyńscy nam tylko pomóc mogą przyspieszyć ów proces! Dimitris
Autor:
Dimitris Dymitriadis
Dodano:
13-09-2007
nettle
-4 na 4
To wiedza dzieli się na lepszą i gorszą?
Nie sądziłam, że przyznajecie to tak otwarcie...
Autor:
nettle
Dodano:
13-09-2007
Mariusz Agnosiewicz - odp.
7 na 7
>Może wkrótce zanikną jako naród, bo współczynnik urodzeń w takich warunkach nie ma się zbyt dobrze.
Wierutne bzdury! Podajesz przykład Portugalii i jej współczynnika narodzin, ale to nijak nie jest skorelowane ze stopniem laicyzacji. Oczywiście, że w krajach najciemniejszych rodzi się dzieci na pęczki i jest problem z za dużym przyrostem. W Europie palmę pierwszeństwa dzierży Albania.
W o wiele bardziej niż Portugalia zlaicyzowanych krajach: Danii i Holandii na kobietę przypada 1,75 dziecka. W europejskiej czołówce jest superlaicka Francja! 2 dzieci na kobietę. Ultrakatolicka i bigoteryjna Polska ma jeden z najniższych współczynników przyrostu. Reszty lamentu nad "dwutysiącletnim dziedzictwem" szkoda komentować. Opiera się to na jeszcze gorszej wiedzy.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
13-09-2007
Mariusz Agnosiewicz - odp.
6 na 6
>Nie ma to, jak zanik tradycji, zapomnienie o dziedzictwie, utrata tzw. korzeni.
Nie ma zaniku tradycji, tylko bardziej krytyczne i elastyczne do niej podejście. Odrzucane są elementy anachroniczne.
>Portugalczycy staną się nowocześni, europejscy, sfrustrowani.
O wiele więcej frustracji jest w wielce religijnych krajach jak Polska czy USA.
W Europie jest stosunkowo najwięcej ludzi zadowolonych z życia. I o to chyba chodzi.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
13-09-2007
nettle
-3 na 5
No i proszę, jak na zamówienie, na polecanej tu stronie:
www.portugalia-(*)t/index.php?option=com_content
&task=view&id=243&Itemid=1
ats42
Widzę, że jesteś postępowym Europejczykiem, bo pięknie ująłeś jedyne właściwe podejście do tradycji: niech się ludziska poprzebierają w stroje ludowe (łowickie czy owerniackie, wszystko jedno), niech sobie pośpiewają, przynajmniej dopóki mieści się to w granicach festynu. Byle potem zgodnie myśleli tak, jak telewizja im pokazuje (i wyznawali "wartości europejskie").
A broń Boże (zaraz się znowu dowiem, że jestem katoliczką ;/) niech nie pamiętają o tym, że np. są wartości cenniejsze niż życie (np. taki staroświeckie pojęcie: honor), że krótkoterminowa przyjemność nie jest dobrem, do którego powinni za wszelką cenę dążyć itd.
"Wartości europejskie" sprowadzają się do: braku własnych przekonań (łykanie papki medialnej, tolerancja wynaturzona do dyskryminacji ludzi nie należących do mniejszości), hedonizmu (co za tym idzie, gnuśności i dekadencji) oraz popierania daleko idącej ingerencji państwa w swoje życie.
Mógłbyś się zastanowić na spokojnie, ile wojen ostatnio wywołali wojujący katolicy, a ile szerzyciele ateizmu?
Autor:
nettle
Dodano:
13-09-2007
ats42 - Do nettle
6 na 6
Łyżka dziegciu może popsuć beczkę miodu, lecz zamiast wyrzucać tę beczkę, albo żreć to świństwo i się krzywić- może jednak poszukamy metod na oddzielanie dziegciu od miodu?
Nie jest aż tak ważnym to, do czego się tradycja odwołuje, ale czemu ma to niby służyć w przyszłości.
Mogą się ludziska ubierać na codzień w ludowe stroje- łowickie czy huculskie sprzed 200 lat, chodzić na msze trydenckie a wieczorami grać w kości, a kobitki wić wątłą nić podśpiewując chórem- i będziemy mieli tradycję jak ta lala, nieszkodliwą cepeliadę na co dzień, byle w Zaduszki zapalić świeczki i tym spod Monte Cassino, i tym spod Lenino.
Lecz gdy wywołuje się duchy, wyciąga szkielety spod łóżka i szerzy się wszelkiego typu ostracyzmy nie uwzględniając zmieniających się nieustannie okoliczności, hołduje się zadawnionym uprzedzeniom, lękom, fobiom, zabobonom, i nie wypuszcza się z garści spisanej krwią (a czasem -ze strachu-moczem) litanii krzywd, nie tylko utrwalając istniejące, ale przywołując dawno zapomniane antagonizmy, urazy i niepokoje, a wszystko to pod egidą ponadpaństwowych koniobójców w sukienkach, których interesy są-tradycyjnie- szemrane, to czy laicyzacja nie jest metodą na tych ostatnich?
Autor:
ats42
Dodano:
13-09-2007
nettle - Jak to cudnie
-8 na 8
"Bieżąc swoim naturalnym tempem, z pomocą międzynarodową, kraj się rozwija, integruje europejsko ...i ateizuje. Chrześcijaństwo powoli zanika.(...) Nawet fado coraz częściej obco brzmi."
No i cudnie. Nie ma to, jak zanik tradycji, zapomnienie o dziedzictwie, utrata tzw. korzeni. Portugalczycy staną się nowocześni, europejscy, sfrustrowani. Może wkrótce zanikną jako naród, bo współczynnik urodzeń w takich warunkach nie ma się zbyt dobrze.
We Francji po rewolucji (wolność, równość, braterstwo albo śmierć) zromanizowano (z zastosowaniem drastycznych środków) prawie połowę ludności kraju, mówiącą językiem prowansalskim - by stworzyć silne i jednolite państwo francuskie. Teraz stosuje się metody łagodniejsze - nauczyli się od Goebbelsa - wmawia się ludziom, że tylko wyznając ideały "europejskie" (u źródła których niesławna rewolucja francuska) należą do elity intelektualnej. A tych, którzy szanują tradycję i wartości przyświecające cywilizacji przez ponad 2,5 tys. lat - określa jednym słowem: ciemnogród.
Ciekawe, gdzie dojdziemy pod światłym przywództwem laicyzatorów (oraz wspomnianego Wielkiego Wschodu?), co będzie z Europą za lat 50, żeby już dalej nie sięgać...
Autor:
nettle
Dodano:
13-09-2007
@ffe? - A kiedy?
1 na 1
Kiedyż, ach kiedyż ujrzę artykuł o laicyzacji drogą racjonalną, nie zaś wypędzanie diabła szatanem?
Kiedy? Pewnie nigdy.
Autor:
@ffe?
Dodano:
12-09-2007
ats42 - Errata
Oops! Chodziło mi, oczywiście, o puste półki, a nie "pułki". "Pułki" to komuniści mieli, że ho, ho!
Autor:
ats42
Dodano:
12-09-2007
ats42 - Rzecz o zgubnych skutkach przeginania pały
1 na 1
Jak w tytule. Umiar jest korzystniejszy dla wszystkich. Zbyt głośne artykułowanie swoich racji pogłębia konflikty i tworzy nowe tam, gdzie ich wcześniej nie było. Zaszczepia nienawiść. Kościół nie ma już w Portugalii monopolu ale i nie stracił wszystkiego, a i wolnomyśliciele są usatysfakcjonowani. I tyle.
A co do przemocy, hmm. Przemoc często służy zdobywaniu władzy, terror jej utrwalaniu, ale to są zjawiska przejściowe, a liczby ofiar przypadkowe, niezaplanowane. Po jakimś czasie przemoc słabnie, utrwala się nowe status quo i zaczynają decydować czynniki ekonomiczne. Komunistom bardziej zaszkodziły w efekcie puste pułki, niż gułagi i morderstwa, Amerykanów nie potępia się w czambuł za wyrżnięcie Indian i niewolnictwo, i nie dla tego się z USA walczy. USA ze swoją ekonomią i stylem życia przyciągają mimo nieustannej przemocy na zewnątrz i niebagatelnej wewnątrz; KDL-e upadły, bo ludzi frustrowała kiepska jakość życia; kraje ultrakatolickie zdemokratyzowały i zlaicyzowały się-często krwawo- z pożytkiem dla gospodarki i komfortu życia ludności wyrywając się z towarzyszącego religii zacofania społeczeństwa i zastoju ekonomicznego. A Al Capone siedział za podatki, nie za zbrodnie ;)
Autor:
ats42
Dodano:
12-09-2007
Mariusz Agnosiewicz - odp.
3 na 3
Nie chciałbym się tłumaczyć z niezręczności, które się wyczytuje w moim tekście. Jeśli chcesz wierzyć, że nie przeszkadza mi zabijanie wierzących, to możesz w to wierzyć. Ja jednak wolałbym aby zamiast chwytania za sformułowania dyskutowano sens artykułu.
Gwałtowna laicyzacja za pierwszej republiki jest do głębszego zbadania. To był tekst przyczynkarski. Opierałem go zresztą i tak głównie na źródłach konserwatystów. A może po dokładniejszym zbadaniu obraz wyłoni się nieco inny. Drastyczna laicyzacja i nieudolne próby modernizacji były oczywiście negatywne. Kwestii zamachód i ofiar nie ma co dyskutować. To zło. Zawsze. Ale dziś dziedzictwo pierwszej republiki zachowuje swoją żywotność. Do dziś pozostał zakaz wywieszania religijnych znaków na budynkach publicznych. A związek karbonariuszy odpowiedzialny ponoć za najwiecej przemocy (najczęściej mylony z masonerią w publicystyce konserwatywnej), do dziś użycza swych kolorów narodowej fladze Portugalii.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
11-09-2007
michał - Nieźwiedzia przysługa???
"To niedźwiedzia przysługa dla wolnomyślicieli"
No tak,dla tych których zamordowano,wygnano lub zabroniono wierzyc w to co wierzyli od lat, to z pewnościa przysługa nie była.
Czyli samo zabijanie i prześldowanie wierzących nie było takie całkiem złe,a jedynie w kontekście robienia złej opinii wolnomyślicielom.
Nie sądzi Pan,że trochę niezręcznie to Panu wyszło?Bo nie wierzę,żeby Pan tak faktycznie uważał.
Pozdrawiam
Autor:
michał
Dodano:
11-09-2007
Nina Sankari - optymistyczna perspektywa
Pouczający tekst.
Autor:
Nina Sankari
Dodano:
11-09-2007
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365