Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.455.585 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Dla egzystencjalisty (...) jest niesłychanie żenujące to, że Bóg nie istnieje, ponieważ w ten sposób znika wszelka możliwość znalezienia wartości w zrozumiałym niebie (...) Straciliśmy religię, ale zyskaliśmy humanizm".

Dodaj swój komentarz…
Gołębiewski   2 na 2
Teoria Gier jest zaiste potężnym narzędziem.

Bardzo dobry artykuł, nie znalazłem błędów w pierwszym czytaniu.
Autor: Gołębiewski  Dodano: 02-09-2010
Reklama
coreless - @Gołębiewski
A w drugim? :)
Autor: coreless  Dodano: 02-09-2010
kobieta - relacje miedzyludzkie   1 na 1
 Te prawdy sa prawie tak stare jak swiat.
Pzdr
Autor: kobieta  Dodano: 02-09-2010
irek - samopożeracze   1 na 1
Nienawiść rodzi nienawiść i zawsze kończy się Smoleńskiem.
Autor: irek Dodano: 02-09-2010
Skarabeusz   1 na 1
Niestety życie bywa dużo bardziej skomplikowane od teorii gier. W przykładzie z jadącymi kierowcami na przeciw siebie, najczęściej jeden z nich dysponuje zdecydowanie masywniejszym pojazdem. Także przemoc fizyczną wybierają osoby silniejsze, które nie boją się odwetu, lub mają mniej do stracenia...
Autor: Skarabeusz Dodano: 03-09-2010
Gołębiewski - @Raga
Wstęp do teorii gier miałem na mikroekonomii, osobny przedmiot jeszcze mnie czeka, śmiem twierdzić, że wiem na temat tej teorii więcej niż przeciętny czytelnik.
Autor: Gołębiewski  Dodano: 03-09-2010
coreless - @Skarabeusz
Correct! Barash przedstawia problem w taki sposób, że wydaje się, że rywalizacja i kooperacja to dwie jedynie możliwe alternatywy w sytuacji zamkniętej. A zachodzą przecież również inne rodzaje stosunków międzyludzkich, a wielość motywów kierujących ludzkim postępowaniem jest wręcz nieograniczona. Alternatywą dla kooperacji nie musi być rywalizacja, a alternatywą dla kary nie musi być wcale nagroda. W dodatku całkowita anihilacja przeciwnika/konkurenta może działać analogicznie do zwielokrotnionej nagrody. Tak funkcjonuje na przykład wolny rynek. Na podobnej zasadzie, jak zwielokrotniona nagroda, działa też w niektórych sytuacjach wyścig zbrojeń i wojna celna.
Autor: coreless  Dodano: 03-09-2010
coreless - @Gołębiewski
Nie mów, że z teorii gier robisz doktorat? :o
Autor: coreless  Dodano: 03-09-2010
Gołębiewski   1 na 1
Nie ;) Po prostu zrobiło się parę zadanek, na szczęście na egzaminie była wersja z 3 osobami podejmującymi decyzje. Powyżej trzech jest huhu liczenia.
Autor: Gołębiewski  Dodano: 03-09-2010
Violento   1 na 1
Hmm. A co by było, gdyby Europa zareagowała "miłością" na ofensywę Hitlera?
Autor: Violento  Dodano: 03-09-2010
Mariusz Agnosiewicz - mod   1 na 1
"Matylda" i "doktorant" piszą z tego samego komputera, czyli można przyjąć, że to jest jedna osoba.

Usunąłem niemerytoryczny wątek doktoranta/Matyldy.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 04-09-2010
coreless
Dzięki za szybką reakcję. Podwójnej tożsamości domyślałem się od początku. Na szczęście troll w końcu nie wytrzymał i zrobił fałszywy krok. Tym łatwiej było go zidentyfikować. Warto się było z nim pobawić.
Autor: coreless  Dodano: 04-09-2010
M.CH - gry a ideologie
Teoria gier, a zwłaszcza dylemat więźnia, ma ogólniejsze konsekwencje. Badała je ostatnio Pani Olstrom, która dostała w tym roku ekonomicznego Nobla. Świetną książkę na ten temat pt. "Pułapki społeczne" napisał trzydzieści lat temu Węgier Hankiss; była wydana u nas w serii Omega. Konsekwencje dla myśli ustrojowej, gospodarczej i politycznej, przedstawia dostępny w sieci artykuł sprzed 8 lat "Gry globalne i lokalne": chlebus.eco.pl/POWERS/Gry.htm
Za jego streszczenie może posłużyć jego pierwsze zdanie: "Ideologia bywa myląco łatwą alternatywą wiedzy."
Autor: M.CH Dodano: 05-09-2010
Piotr
Mam wątpliwości, co do słuszności poglądu, jakoby niestosowanie zasady "wet za wet", miało przynieść w dłuższym okresie czasu korzyści ofierze, która nie odpowiada przemocą. Problem polega na tym, że używając terminologii z teorii gier, po pierwszej rundzie może już nie być "kolejnej iteracji". Bierna ofiara może po prostu nie przetrwać już pierwszej agresji i nigdy nie przekona się o trafności (lub raczej nietrafności) swojej strategii.
Autor: Piotr Dodano: 05-09-2010
coreless - @Piotr
Sądzę, że odpowiedzią na twoje wątpliwości może być ostatni akapit artykułu. Z artykułu również jasno wynika, w jakich sytuacjach zdradliwa strategia "wet za wet" się nie opłaca - są to właśnie rundy wielokrotne (a nie jednokrotna interakcja, o której ty wspominasz).
Autor: coreless  Dodano: 05-09-2010
justyna999 - A co z osobowoscia uczestnikow..
Calosc artykulu zostala bardzo uproszczona, bazujac jedynie na prostych przykladach nie ukazujac wachlarzu teorii decyzji, ktory odnosi sie do cech osobowosci oraz ilosci mozliwych wariantow, o ktorych wspomnial Skarabeusz w swoim komentarzu. Zaprezentowane przyklady, owszem swietnie przedstawiaja podstawowe zachowania uczestnikow co pozwala na bezbledne pojecie samej teorii. Jednak, gdy w gre wchodza np. wspomniane wczesniej zasady rynku, ta teoria ma sie nijak do "broni", ktora dysponuja gracze. Podsumowujac, jest to swietny akrtykul przedstawiajacy podstawowe zalozenie wspomnianej w temacie teorii. Zawiera rownierz uproszczone lecz bardzo trafne przyklady. Pozdrawiam wszystkich czytelnikow i przepraszam za brak polskich znakow.
Autor: justyna999  Dodano: 05-09-2010
Piotr - @coreless
Moim zdaniem z artykułu nie wynika, że strategia "wet za wet" nie opłaca się w przypadku wielu iteracji. Jest wręcz przeciwnie, cytując z artykułu: "symulacje wykazały na przykład,
że prosta strategia „coś za coś" („wet za wet") może wygenerować najwyższą
wypłatę dla wszystkich graczy, nawet w sytuacji klasycznego dylematu więźnia."

Jest to nawet pewne niedocenienie siły tej prostej strategii. W rozgrywanych zawodach, w których rywalizowały ze sobą najróżniejsze algorytmy przesłane przez uczestników, zwycięzcą zawsze okazywała się strategia "wet za wet". Istnieją co prawda obecnie, metody skuteczniejsze, oparte między innymi na dostosowujących się algorytmach genetycznych, ale okazuje się, że ich wspólną cechą jest właśnie wyprzedzające zdradzanie przeciwnika, następnie "ugłaskiwanie go" i po chwili ponowne zdradzanie. Ale tego chyba nie określimy, jako strategii moralnie lepszej.

We wcześniejszym poście, może nie wprost, starałem się zwrócić uwagę na znaczącą różnicę pomiędzy teorią (szczególnie w tak bardzo uproszczonej postaci, jak słusznie zauważyła justyna999), a rzeczywistością, w której niewłaściwa decyzja w jednej iteracji może doprowadzić do całkowitej przegranej, bo to ile będzie iteracji, zależy od wcześniejszych wyników.
Autor: Piotr Dodano: 05-09-2010
coreless - @Piotr
W umiejętny sposób stosujesz wyrywki z tekstu pomijając najistotniejsze elementy wypowiedzi. Nie napisałem, że "strategia wet za wet się nie opłaca", ale że zdradliwa strategia "wet za wet" się nie opłaca, i to nie zawsze, ale w niektórych sytuacjach.
Podobnie cytując "symulacje wykazały na przykład, że prosta strategia „coś za coś" („wet za wet") może wygenerować najwyższą wypłatę dla wszystkich graczy, nawet w sytuacji klasycznego dylematu więźnia" pomijasz tę część wywodu, w której zostają przytoczone warunki ku temu - rundy wielokrotne i uczciwe zagranie początkowe. Wydaje mi się, że Barash przedstawia skrajne możliwości, po to, by dać czytelnikowi możliwość wyboru. Jeśli chodzi o zastosowanie teorii gier w konkretnych sytuacjach, wszystko zależy zapewne od stopnia dopasowania zastosowanego modelu do rzeczywistych okoliczności. Poza tym, na teorii gier się nie znam - no, może znam się na tyle, by przetłumaczyć tekst bez większych trudności, tekst zresztą typowo popularyzatorski.
Autor: coreless  Dodano: 05-09-2010
Marcin - Dowody potwierdzające teorię gier  -1 na 1
Polecam zapoznanie się z przykładami z teorii gier znajdującymi się na tej stronie: th.interia.pl/50,b8024447f1580179/cemba.jpg. Wyraźnie potwierdzają one trafność poglądów autora artykułu. 
Autor: Marcin Dodano: 05-09-2010
mickeyN
Cześć jestem tu nowy i dopiero teraz przeczytałem ten artykuł. Nie znam co prawda teorii gier i biernego oporu ale wydaje mi się, że bierny nie wygrał dla tego, że odwoływał się do "szlachetnych cech przeciwnika" tylko dlatego, że konsekwentnie utrzymywał siłę oporu. Była ona niskim poziomie dlatego mogła być długotrwale stosowana i dzięki temu skuteczna. Na początku była ona co prawda pewnym zaskoczeniem dla przeciwnika ale w później stała się dla niego przewidywalna.
Autor: mickeyN  Dodano: 30-11-2011
coreless - @ mickeyN
No cóż, warto by prześledzić, jak Gandhi był odbierany przez szerokie rzesze społeczne choćby w Anglii, i jak to wpłynęło na pewne późniejsze decyzje polityczne w sprawie niepodległości Indii. Luther King również nie celował w odbiorcę pozbawionego zupełnie ludzkich uczuć. Bierny opór ma sens tylko wtedy, gdy wróg w zasadzie dzieli z nami pewne wartości moralne, do których przez bierny opór się odwołujemy. Bierny opór wobec komunistycznego reżimu w Chinach Ludowych, Korei Północnej czy NRD to nie byłaby strategia, tylko samobójstwo. Wszystko zależy więc od tego, z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia i w jakim szerszym kontekście się wszystko odbywa. Dlatego się z Tobą nie zgadzam. Bierny opór to coś znacznie więcej niż zwykły opór.
Autor: coreless  Dodano: 30-11-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365