Artykół trąci mistycyzmem, kompletny brak jednoznaczych faktów i potwierdzeń naukowych, autor jak szaman chce zrobić wode z mózgu co mniej odpornym ale za to ideowo nastawionym jak te hordy obłąkanych od Rydzyka. Nie lubie religii, a "teoria" Darwina to nic innego jak religia. Wcześniej była koncepcją, którą należało zbadać. Niestety bandy pseudonaukowców dla samej idei antykreacjonistycznej nawciskało makaronu na uszy a i posłużyło sie w niejednym przypadku oszustwem aby tylko ta teoria miała jakie tako sensowne podstawy. Darwinizm to mit bez pokrycia. Zdarzają się już odwazni naukowcy którzy nie boją się twierdzić że ta teoria Darwina ma więcej wiary niż z nauki, bo brakuje jej dowodów jak i sensu. Jak dotąd jedyną pasującą koncepcją jest stworzenie życia przez jakąś inteligencję, co potwierdzają liczne dowody i co śmieszne dokładnie te dowody które miały stanowić dowód ewolucjonizmu.

Ewolucja nie jest doskonałą teorią, ale każdą teorie naukową można zmienić, udoskonalać, a ta jest jakaś niepełna. Brak form przejściowych-co się z nimi stało?... I kolejna sprawa-widział ktoś wykres ewolucji człowieka i ryciny? forma pierwsza-proconsul wygląda jak goryl-to było 14/12 mln lat temu. Ewoluowała ona w 10 mln lat w homo erektus, który był tylko już troche inny. To już jest dziwne-w 10 mln lat taki mały ''postęp''? A neandertalczyk-40/30.000 lat temu ewoluował w dzisiejszego homo sapiens sapiens w tak krótkim czasie? cóż za genialny postęp... Nie jestem zwolennikiem kreacjonizmu, ani nic takiego, tylko racjonalnego myślenia. Każda teoria naukowa jest udowadniana, często zmieniana, a w tej są znaki zapytania...

Śmieszy mnie "racjonalizm" niektórych ludzi - racjonalne jest to w co większość wierzy :D - hehe.
Naukowcy szacują, że na świecie istnieje (w chwili obecnej), a nie spotkałem nigdzie udokumentowanej ewolucji gatunku wraz z etapami przejściowymi. Jak przodek konia z trzema palcami (bez ingerencji genetycznej z zewnątrz) urodził potomka z jednym palcem (kopytem)??? I do tego wszystkie jego dzieci miały kopyta i mogły się rozmnażać??? BAJKI!

poprawka: na świecie istnieje ok. 8 milionów gatunków zwierząt i roślin

Krótka piłka mądrale - czy którykolwiek z was ma wykształcenie biologiczne, które uprawniałoby was do rzucania określeniami takimi jak "pseudonaukowcy" bądź "bajka"? Domyślam się że nie, zwłaszcza po przeczytaniu stwierdzeń w stylu, że człowiek współczesny pochodzi od neandertalczyka bądź że nie znaleźliśmy form przejściowych...

Żeby móc ocenić ewolucjonizm, trzeba zdać sobie sprawę ze skali czasu, a właściwie ilości pokoleń. Zmiany, jakie zachodzą w jednym, a nawet w kilkudziesięciu pokoleniach są prawie niezauważalne. Stąd tylu sceptyków, bo niepotrafią sobie wyobrazić jak wolno, w przypadku organizmów długożyjących, w skali czasu te zmiany zachodzą. Ale wystarczy te zmiany prześledzić na przykładzie bakterii, czy wirusów. Niedowiarków ewolucjonizmu pytam - dlaczego co roku są nowe szczepionki przeciwko wirusowi grypy?. Bo wirus mutuje. A mutacja to ewolucja. Wirus uodparnia się przeciwko szczepionce, a więc pszystosowuje się do nowych warunków. Prędkość namnażania się wirusów jest tak duża, że w ciągu kilku, czy kilkunastu miesięcy można prześledzić, jak na dłoni ewolucję. Kolejny przykład - dlaczego jeszcze 30 - 40 lat temu na wszelkie zakażenia bakteryjne wystarczała penicylina? Bo żadna bakteria bakteria nie była na nią odporna. Dzisiaj antybiotyki muszą być coraz wymyślniejsze - bakterie mutują (podlegają ewolucji) uodporniając się. Kolejny przykład to HIV. Dlatego tak trudno znaleźć skuteczną szczepionkę na tą chorobę, bo szybkość mutacji - ewolucji jest niesamowita.Tego jakoś nikt nie nie kwestionuje, bo to jest faktem, ale do przeciwników ewolucjonizmu nic nie dociera. Niech więc sobie ż

"W miarę stopniowego ewoluowania płuc, rura, przez którą oddychamy (tchawica) znalazła się ze złej strony przełyku, ZMUSZAJĄC GO DO WYEWOLUOWANIA przesłony zamykającej wejście do tchawicy w trakcie przełykania."
Czy należy rozumieć to tak, że tchawica zmusiła przełyk do wyewoluowania przesłony? Czyżby to był jakiś nowy mechanizm ewolucji?

I jeszcze pytanie do milczewskiego: Skoro mutacja to ewolucja, to w "co" ewoluują wirusy grypy? Z tego co piszesz, nadal pozostają WIRUSAMI GRYPY, więc gdzie tu ewolucja?

Zawsze się znajdzie ktoś, kto bronić będzie głupich, fantastycznych i komicznych teorii, które w żadnej mierze nie mają nic wspólnego z naukowymi dowodami. Bardziej ów ewolucjonizm nadaje się na teksty skeczy kabaretowych, bo czytając jej każdy kolejny fragment człowiek umiera ze śmiechu. Idąc tą drogą teoria ewolucji to najlepszy dowcip wszech czasów, dowcip opowiadany przez bardzo wielu ludzi, którzy w żadnej mierze nie wiedzą z czego się śmieją, mimo, że wielu innych mówi im, że tam nic do śmiechu nie ma, raczej trzeba płakać nad tymi którzy uwierzyli tym fantastom, kabareciarzom, czy komikom. A naukowcy? Część nie lubi białych plam niewiedzy idzie więc na kompromis i przestaje walczyć, zgadza się na jej popularyzację. Inna część naukowców już nie walczy, ręce im opadają widzą bowiem, że ich walka jest daremna. Tu jednak nie można iść na kompromis, nie można godzić się na taką teorię, ani nie można przestać z nią walczyć. Dlaczego? Bo nie ma ona nic wspólnego z prawdą, nie jest w zgodzie z żadną z nauk, jest natomiast jedną z wielu ślepych uliczek ludzkich poszukiwań, efektem niedoskonałej ludzkiej inteligencji. Nadaje się tylko do kosza.

Zawsze się znajdzie ktoś, kto bronić będzie głupich, fantastycznych i komicznych teorii, które w żadnej mierze nie mają nic wspólnego z naukowymi dowodami. Bardziej ów ewolucjonizm nadaje się na teksty skeczy kabaretowych, bo czytając jej każdy kolejny fragment człowiek umiera ze śmiechu. Idąc tą drogą teoria ewolucji to najlepszy dowcip wszech czasów, dowcip opowiadany przez bardzo wielu ludzi, którzy w żadnej mierze nie wiedzą z czego się śmieją, mimo, że wielu innych mówi im, że tam nic do śmiechu nie ma, raczej trzeba płakać nad tymi którzy uwierzyli tym fantastom, kabareciarzom, czy komikom. A naukowcy? Część nie lubi białych plam niewiedzy idzie więc na kompromis i przestaje walczyć, zgadza się na jej popularyzację. Inna część naukowców już nie walczy, ręce im opadają widzą bowiem, że ich walka jest daremna. Tu jednak nie można iść na kompromis, nie można godzić się na taką teorię, ani nie można przestać z nią walczyć. Dlaczego? Bo nie ma ona nic wspólnego z prawdą, nie jest w zgodzie z żadną z nauk, jest natomiast jedną z wielu ślepych uliczek ludzkich poszukiwań, efektem niedoskonałej ludzkiej inteligencji. Nadaje się tylko do kosza.