Dodaj swój komentarz… Piotr G. /Grim/ Czuję się trochę oszukany przez ten utwór. Mimo, ze napisany prozą realizuje zadania poezji. Gdybym na tym miejscu zastał wiersz, nie zastanowiłbym się przed porzuceniem pomysłu czytania go. Cóż, przynajmniej był krótki.
Autor: Piotr G. /Grim/ Dodano: 03-04-2008
Reklama
Bernard Korzeniewski - odpowiedź Cóż, kwestia gustu. Dziękuję za komentarz.
Autor: Bernard Korzeniewski Dodano: 03-04-2008
barycki - to nie jest to Gdyby było jak mi się wydaje, że znudziła Pana nauka i zajął się Pan tym, to byłaby to duża strata. Adam Barycki
Autor: barycki Dodano: 03-04-2008
Bernard Korzeniewski - odp. Barycki Cóż, myślałem, że to jedna z najlepszych rzeczy, jakie napisałem. Krtytykę akceptuję.
Autor: Bernard Korzeniewski Dodano: 03-04-2008
barycki Na współczesne postmodernistyczne czasy jest w sam raz. Do druku się nadaje. Ale Pan jest dla mnie gigantem myśli naukowej, stąd to, kiepsko wypadające porównanie. Adam Barycki
Autor: barycki Dodano: 03-04-2008
szaqman - w przeciwieństwie do przedpisców... Nie mogę zgodzić się z przedpiscami. Uważam tekst za bardzo dobry, wręcz świetny. Troszkę może szkoda, że napisany prozą jako jeden blok tekstu, bez charakterystyczej dla liryki "postrzępionej budowy". Ale nie to jest tutaj najważniejsze, a sens... A zakończenie, ostatni akapit... kwintesencja całego artykułu, proste a zarazem niepojętne, z jednej strony chwila radości, z drugiej smutek... a jakie prawdziwe... oby więcej takich tekstów...
Autor: szaqman Dodano: 03-04-2008
Zbyszek Bryłowski - A mnie się podoba ...może dlatego, że czytałem dużo fantastyki, może dlatego, że jestem romantykiem. Bywa, że czuję nostalgię i tęsknotę - sam nie wiem za czym. Skojarzenie z wierszem poniżej - czy dobre? Leśmian Bolesław, Las Pomyśl: gdy będziesz konał czym się w tej godzinie Twoja pamięć obarczy, nim szczeźnie a minie, Wszystką ziemię ostatnim całująca tchem ? Czy wspomnisz dzień młodości najdalszy od ciebie Za tę jego najdalszość, za odlot w podniebie, Za to, że w noc konania nie przestał być dniem? Czy wspomnisz czyjeś twarze, co wspomniane zbledną ? Czyli, śmiercią znaglony, zaledwo z nich jedną Zdążysz oczom przywołać niespokojny widz ? Czy w popłochu tajemnych ze zgonem zapasów Zmącisz pamięć i zawrzesz na sto rdzawych zasuw, I w tym skąpstwie przedśmiertnym nie przypomnisz nic? Lub ci może zielonym narzuci się złotem Las, widziany przygodnie niegdyś mimolotem, Co go wywiał z pamięci nieprzytomny czas?... I ócz zezem niecałe rojąc nieboskłony, Łzami druha powitasz i umrzesz, wpatrzony W las nagły, niespodziany, zapomniany las!... Dziękuję i pozdrawiam
Autor: Zbyszek Bryłowski Dodano: 03-04-2008
barycki - do szaqman Ładne delikatne otarcie o absolut. Bardzo ładne literacko przejście z jednego stanu w drugi, tylko po co tyle tłumaczenia, jakby autor się krępował takich stanów. Literatura nie znosi tłumaczenia własnych kawałów. Gdyby autor mniej tłumaczył co ma na myśli, mogłoby być mniej zrozumiałe ale bardziej literackie. W trakcie gry na trąbce nie można bać się na niej grać. Adam Barycki
Autor: barycki Dodano: 03-04-2008
agnieszka - do autora Człowiek w cylindrze żle zrobił, patrząc tylko w swoje myśli i niewidząc tego co się wokół niego dzieje. Koncentrując się wyłącznie na sobie, można coś stracić.Mogą to być emocje związane z kontaktem z naturą, a może coś innego. Każda chwila może coś przynieść i każda chwila może być okazją do czegoś. Napisał Pan o ptaszkach i przypomniało mi się pewne zdarzenie. Kilka lat temu przebywałam w Mediolanie. Była wtedy sroga zima, jak na tamtejszy klimat. Nadchodził wieczór, szłam ulicą i jak zwykle miałam oczy ze wszystkich stron, bo bardzo lubię obserwować. Nagle mój wzrok spadł na ziemię i zobaczyłam małego ptaszka. To był gil i miał złamaną nóżkę. Podniosłam go i zabrałam do domu. Tej nocy było 20 stopni poniżej zera. Co by się stało gdybym szła zamyślona. Ptaszek by nie przeżył. Póżniej udało mi się znaleść schronisko dla niego. Pana tekst pobudza do refleksji.
Autor: agnieszka Dodano: 03-04-2008
irek - głęboki oddech Dobre. Piękna rzeka słów, smakowanie słów, ich "koincydencji". Balsam na rozkołataną głowę. Muzyka czasu i mgła, uniesiona powieka i sen, sekunda młodości i starość. W dalekiej oddali zza ciemnej plamy lasu wysnuwa się nitka pociągu, stukają cicho koła, dyszy miarowo lokomotywa. I znikają za ścianą miasteczka. Zakołatało serce. Dzięki. Prosimy o więcej.
Autor: irek Dodano: 04-04-2008
agnieszka - do autora i innych Dziwi mnie natychmiastowa odpowiedż autora na negatywne komentarze, a opieszałość w stosunku do autorów komentarzy pozytywnych. Jeśli autor sobie bardziej ceni krytykę tych pseudointelektualistów o oschłych i zimnych umysłach, to gratuluję i życzę sukcesu w nowej karierze pisarza. Wartość literacka utworu jest ważna, ale chyba najważniejsze jest przesłanie i emocje jakie może wywołać utwór w czytelniku. Myślałam że właśnie o to Panu chodziło w tym utworze, nie o zimne intelektualne wywody. W przeciwnym razie jest to taka sztuka dla sztuki. Proszę nie komentować.
Autor: agnieszka Dodano: 05-04-2008
irek - Do Agnieszki Dla mnie też był to upojny fantastyczny tekst, mimo że niewiele z niego zrozumiałem. Ujrzałem nagle swą młodość i starość skurczoną do jednej chwili, z której wyskoczyło salto, jedna króciutka sekwencja filmowa, która będzie się powtarzać, dopóki umysł będzie trwał. To było zauroczenie słowem, które ukazując dwa oblicza - raz intelektualne, raz kobiece, oba piękne - przepływa przez ekran komputera kreśląc magiczny wizerunek czasu poruszającego bicie serca i oczyszczającego umysł. Tylko na chwilę i tylko na ugorze czasu.
Autor: irek Dodano: 06-04-2008
agnieszka - do p.Irka Tak między nami.Skoro autor milczy, więc nie powie nam co chciał przekazać przez to opowiadanie. Chyba jakieś przesłanie miał.Nie chcę się tu czepiać pisarza, ale takie opublikowanie tekstu na stronie do czegoś zobowiazuje. Jeśli autor grzecznie dziękuje złośliwym komentatorom, to powinien rownież odpowiedzeć osobom mile ustosunkowanym do jego pracy. Ja szanuję wysiłek pisarza i jeśli tekst nie podoba mi się to go nie komentuję. A w szczególności głupotą jest krytykowanie czegoś, czego się nie rozumie, jak to robi wielu komentatorów. Co mnie irytuje w Racjonaliście, to ci złośliwi pseudointelektualiści, mający manię wyższości, co pewnie wynika z ich kompleksów, którzy lubią poniżać wszystkich, łącznie z autorami artykułów.
Autor: agnieszka Dodano: 06-04-2008
Bernard Korzeniewski - odp. AGNIESZKA i inni Dziękuję wszystkim za pozytywne (czasem wręcz entuzjastyczne) komentarze! Pani Agnieszko, proszę się zlitować :-) Nie odpowiadałem wcześniej na komentarze, bo nie miałem dostępu do swojego komputera. Co do "przesłania" utworu: nazwałbym go prozą poetycko-filozoficzni-egzystencjalną. Gdybym potrafił wyrazić moje myśli wprost, nie pisałbym utworu quasi-literackiego. Moje bardziej "dosłowne" teksty filozoficzno-światopoglądowe dostępne są na łamach "Racjonalisty" oraz w takich książkach, jak "Od neuronu do (samo)świadomości" lub "Trzy ewolucje". Ale osobom o nastawieniu poetyckim mogą się one wydać zbyt "suche". Pozdrawiam wszystkich, w szczególności Agnieszkę.
Autor: Bernard Korzeniewski Dodano: 07-04-2008
Bernard Korzeniewski - odp. 2 Aha, jeszcze jedna sprawa, dotycząca krytyki. W nauce i częściowo w filozofii można z krytykiem podjąć racjonalną dyskusję. W literaturze, gdzie nie ma żadnych obiektywnych kryteriów gustu, wolę podziękować krytykom, niż nazywać ich "pseudointelektualistami". A ponieważ nie ma sensu powtarzać tego wielokrotnie za każdym razem, czynię to z wyprzedeniem także pod adresem przyszłych krytyków.
Autor: Bernard Korzeniewski Dodano: 07-04-2008
Bernard Korzeniewski - odp. 3 Ponieważ nie chcę być posądzany o ignorowanie osób, którym tekst się podoba, jeszcze kilka uwag: 1. Zbyszek Bryłowski: na poezji się nie znam (naprawdę) i prawie jej nie czytam; wiersz Leśmiana bardzo mi się podoba, choć jest dla mniej bardzej egzystencjalny, a mniej metafizyczny, niż mój tekst. 2. szaqman: jak wyżej, to znaczy na poezji się nie znam. 3. Irek: sprawiło mi prawdziwą przyjemność takie odczytanie tekstu (tak jak zresztą i u innych osób); myślę, że to dobrze świadczy o tekście, jeśli każdy może zinterpretować go na swoją modłę, jeśli jest wieloznaczny. 4. Jeśli ktoś przypuszcza, ze nagle zostałem literatem, to śpieszę donieść, że tekst pochodzi sprzed kilkunastu lat :-) . Wcześniej nie wysłałem go do Racjonalisty, bo obawiałem się, że może być za bardzo literacki dla Redakcji. Być może Racjonalista zamieści jeszcze 3 moje opowiadanka, choć nie są one już takie "poetyckie", jak to. Pozdrowienia.
Autor: Bernard Korzeniewski Dodano: 07-04-2008
agnieszka - do p.Korzeniewskiego Dziękuję za pozdrowienia, jest Pan bardzo miły i proszę mi wybaczyć że się trochę uniosłam. Rownież pozdrawiam.
Autor: agnieszka Dodano: 07-04-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama