Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.454.482 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Czuję dotyk Jego Makaronowych Macek - emblemat pastafarian
Kubek wyznawcy Latającego Potwora S.:
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Uczyć się można praktycznie bez końca. A cóż właściwie ciekawszego nam pozostało."
Piotr Kuncewicz
Komentarze do strony
Odrzucić Wielkiego Boga i małego boga: następny krok ateistów
Dodaj swój komentarz…
Brdej
Myśl o tym, że w zasadzie nie mamy żadnego wpływu na nasze życie, przez brak wolnej woli, nie jest zbyt zadawalająca, tym bardziej jeśli wychowało się w środowisku, gdzie wpajane było posiadanie owej woli.
Zakładając, że wszystko jest zbiorem oddziaływań przyczynowo-skutkowych, gdzie dla jednej przyczyny jest przyporządkowany tylko jeden dany skutek (to się chyba nazywało funkcją) to faktycznie nie mamy żadnego wpływu na otaczającą nas rzeczywistość ani na nasze życie. Dostrzeganie tej sytuacji może wywołać myśli w stylu: "skoro nie decyduje o swoim życiu, to jaki ono ma sens?".
Tutaj można powiedzieć, że skoro jednak mamy świadomość i w jakiś, co prawda ściśle osobisty sposób istniejemy, to musi to mieć sens.
Poza tym, może dojść do niebezpiecznego wyzbywania się wszelkiej moralności, opartej na braku woli. W takim przypadku dostrzegamy, że wpojona świadomość (jeśli nie własnej woli, to) odpowiedzialności za własne czyny (rzeczywiście nie zależnej od naszej woli) staje się przyczyną której skutkiem jest zachowanie moralności, albo przynajmniej tego co się nią w danym społeczeństwie nazywa.
Autor:
Brdej
Dodano:
18-04-2008
Reklama
Pan B. - Przyczyny
To co robimy w tej chwili jest przyczyną skutków w przyszłości, a więc decydujemy o naszej przyszłości czynami TU I TERAZ. Trzeba mieć tego świadomość i cenić każdą chwilę. Wykorzystywać ją tak aby dała jak najwięcej pożytku czy to w bliskiej czy dalekiej przyszłości. Czy nie mamy wpływu na nasze życie? Absurd.
Autor:
Pan B.
Dodano:
18-04-2008
Pan B. - Jesteśmy przyrodą
Irytuje mnie stanowisko np. Kościoła w sprawach badań genetycznych itp. Opowiadają dyrdymały, żeby nie bawić się w Boga oraz, że to nie naturalne, nie powinno się ingerować w przyrodę. Pytanie: Czy my należymy do przyrody, czy też jesteśmy czymś różnym od niej? Moim zdaniem wszystko co człowiek tworzy jest naturalne gdyż my jesteśmy nieodłączną częścią przyrody. Przykro mi, że konserwatywne podejścia religijne ciągną cywilizację w dół. A przecież badania typu genetycznego mogą dać tyle korzyści( oczywiście są też zagrożenia to chyba jasne ). Albo zwykła prezerwatywa. Kościół krzyczy, że to zło. Popatrzmy jak wyglądają teraz kraje, które zostały zniszczone przez Boom demograficzny.
Autor:
Pan B.
Dodano:
18-04-2008
irek - wolna wola
Nauka marksistowska dokładnie i jasno rozwiązała problem wolnej woli już ponad 150 lat temu. Od tamtego czasu nauki biologiczne i społeczne tylko uściślają tematykę.
Autor:
irek
Dodano:
19-04-2008
Paweł Bakalarz - Nie chciałbym psuć ładnego obrazka...
... ale "odróżnianie dobra od zła" podśmierduje jednak założeniem, że *mamy* jakąś ukrytą rzeczywistość - moralną.
Pozostaje także pytanie - gdzie w rzeczywistości czysto przyrodniczej jest miejce na "dobro" i "zło"? Czy wilk zjadający owcę jest zły? Czy młodszy samiec pokonujący starego i zajmujący jego miejsce przewodnika stada jest zły? Gdzie w naturalizmie miejsce na dobro i zło? To *nie* zarzut! Raczej pytanie i sugestia, że należałoby coś zmienić w linii argumentacji, bo moim zdaniem nie ma w niej miejsca na "moralność".
A co do nieistnienia sfery mentalnej, to nie byłbym taki hop-siup i do przodu...
Autor:
Paweł Bakalarz
Dodano:
21-04-2008
barycki - do Irek
Wszystko, tak krótko i pięknie, podziwiam jasność umysłu.
Adam Barycki
Autor:
barycki
Dodano:
26-04-2008
vito - Pięknie, pięknie...
Mimo tak zgrabnej argumentacji i prawdziwości stwierdzeń, nie potrafię sobie wyobrazić by ktokolwiek wyznający idee inną od naturalizmu był w stanie przyjąć jego założenia.
Jak zostało to pięknie ujęte: "Czy skorupka nasiąknie za młodu, tym trąca na starość".
Więc moje pytanie: Czy przeciętny człowiek znajdzie szczęście w naturalizmie? Czy odrzuci swój skrojony na miarę świat władczych zakazów i nakazów tylko po to by dowiedzieć się, że nie jest bardziej wyjątkowy od innych? Czy podejmie trud świadomego podejmowania decyzji? (Co jednak wydawać by się mogło jest najgorszą piekielną katuszą - stanięcie twarzą w twarz ze skutkami swoich własnych decyzji.)
Pozdrawiam vito
Autor:
vito
Dodano:
28-04-2008
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365