Dodaj swój komentarz… Liberał Sam fakt zakazu stosowania jakichkolwiek tortur wobec więzniów juz jest głupi, a organizacje które bronia więzniów przed "łamianiem ich podstawowych praw" pokazują tylko absurdalność tego czym są obecnie organizacje broniące rzekomych "praw człowieka"
Autor: Liberał Dodano: 04-05-2008
Reklama
Adrian Sadura - Nie tędy droga Sam pomysł nie jest głupi, ale po co zmuszać do tego kogokolwiek. W zamkniętych społecznościach takie nakazy będą rodzić patologie; choć oczywiście nie są to, jeszcze, 'tortury'. Czy nie lepiej w każdym zakładzie karnym umieścić, choćby niewielką, bibliotekę, z wolnym dostępem do niej skazanego? Przyniosłoby to lepsze rezultaty, gdyż część skazanych mogłaby czytać po prostu z nudów. Nie wszystkich można nauczyć 'czytać'.
Autor: Adrian Sadura Dodano: 04-05-2008
Stanisław Hałewer - Dylemat. Czy można uważać się za racjonalistę będąc zupełnie pozbawionym poczucia humoru.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 04-05-2008
Grzegorz Andrzejczyk Odnoszę wrażenie, że nasz system więziennictwa, skupia się na odizolowaniu skazanego od społeczeństwa, a sama resocjalizacja jest traktowana jak "piąte koło u wozu". Chwalebna próba, jednak mam wrażenie, że żadna z osób tworzących ten program nie odbywała "odsiadki", a wtedy przypomina to doradztwo starego kawalera w sprawie małżeństwa.
Autor: Grzegorz Andrzejczyk Dodano: 04-05-2008
Tolek Skoro państwo decyduje o formie resocjalizacji więźnia to ma prawo stosować metody wychowawcze dające pozytywny skutek. Nauka czasem przychodzi z trudem, w więzieniu pewnie z nieco większym, ale dlaczego to niby więzień ma być bardziej świętą krową niż uczeń?
Autor: Tolek Dodano: 04-05-2008
exupery - Lektury, które nie uczą Myślę, że polskie lektury w dużym stopniu są odpowiedzialne za analfabetyzm. Nieciekawe, oderwane od rzeczywistości, napisane językiem, którego się już nie używa. Doskonałe narzędzie, aby zniechęcić do nauki. Takie jest moje zdanie na ten temat, bo i takie odczucia towarzyszyły mi podczas trawienia większości z tych "wspaniałych" dzieł. Także więzień może mieć podobne odczucia i teraz pojawia się pytanie: czy więzień to ktoś, kto staje się własnością państwa? Czy jednak ktoś, kto popełnił przestępstwo i dostał za to konkretną karę - izolację od społeczeństwa. Czy państwo ma prawo dodatkowo karać? Sąd zdaje się w wyroku nie nałożył na skazanego obowiązku czytania lub pracy. Co innego sytuacja, w której sędzia na przykład wyrok 5 lat zamienia na 3 lata, ale nakłada warunkowy obowiązek przeczytania lektur, a co innego, kiedy próbuje się, obchodząc wymiar sprawiedliwości dołożyć skazanym.
Autor: exupery Dodano: 05-05-2008
Kowalski - Łatwo to naprawić Łato to możnaby było naprawić -- wystarczyłoby znieść punkt o przymusowym słuchaniu czytania lektur :) To jedyny punkt, którego można się doczepić z punktu widzenia praw człowieka i zakazu tortur. Swoją drogą, różne programy 'ukulturalnienia' więźniów bywają prowadzone i nie przynoszą sprzeciwów. W sumie jednak w tekście najmniej realne jest wysupłanie na to pieniędzy (i to dużej kwoty) przez Ministerstwo Finansów. To absolutnie niemożliwe -- jeśliby Ministerstwa Sprawiedliwości i Kultury pieniędzy nie znalazły, projekt by nie mógł zaistnieć. Co do 'odpowiedzialności' naszych lektur za czytelnictwo -- nie zgadzam się. To znaczy owszem, romantyzm nie jest dzisiaj modny, a tak się nieszczęśliwie złożyło, że przyniósł on największe rodzime dzieła literackie. Ale sam się przekonałem, że lektura lektur, gdy lekturami nie są, bywa wcale przyjemna. Warunkiem jest jednak brak przymusu i stresu, że zapomni się o jakimś wątku patriotycznym, którym trzeba się na lekcji wykazać.
Autor: Kowalski Dodano: 05-05-2008
Ciekawski - Autor, autor Ciekawe czy autor sam przeczytał te dzieła, które wzmiankuje? W jego zainteresowaniach literatura nie figuruje. Literatura jako narzędzie tortur to prawdobodobnie wspomnienia własne. Pomysł niby z Gombrowicza: "zachwycamy się Słowackim, bo wielkim poetą był".
Autor: Ciekawski Dodano: 05-05-2008
Stanisław Hałewer - Niewiarygodne! Panowie (spróbujcie coś powiedzieć o blondynkach) Komentatorzy! Aby móc się uważać za racjonalistę, trzeba mieć zaliczony pierwszy stopień poczucia humoru, to znaczy umieć spostrzec żart i nie potraktować go tak jak Wy w swoich napuszonych "komentarzach". Tym większe uznanie dla Autora. Wiadomo, matematyk.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 05-05-2008
irek - Dante Alighieri Najlepszy jest Dante Alighieri. W jego Boskiej Komedii każdy skazany znajdzie coś dla siebie.
Autor: irek Dodano: 06-05-2008
Ignacy - Dowcip Ten tekst to chyba Prima Aprilis, tylko opublikowany z poślizgiem.
Autor: Ignacy Dodano: 06-05-2008
Drobner - Za trudny tekst Obawiam się, niestety nie tylko ja - jak to widać z komentarzy - że napisałeś zbyt trudny tekst, Autorze. Nawet oczytani Czytelnicy - broń Boże nie z więzienia przecież - nie są w stanie odczytać ironii (jadowitej zresztą), aluzji (nieodległej jednakowoż), i humoru (znakomitego, przyznaję!). Zawsze byłem zdania, że 'więzienie' nie ma za zadanie UCZYĆ LEKTUR. Zawsze TEŻ wiedziałem, że 'więzienie' nie jest po to, by NAUCZYĆ MYŚLEĆ. Młodym swoim mówiłem: zrób tak, by 'więzienie' NIE PRZESZKADZAŁO Ci w nauce (ani w lekturach). Rób, co masz zrobić dla SIEBIE, wypełniaj jeno jego warunki, do czego zobowiązuje Cię 'wyrok'. Czytaj (również co każą). Rozwiązuj zadania (również te, co każą). Ucz się (także tego co każą). WIEDZ (to co każą też). Boć przecież SKAZANY jesteś :) Za Młynarskim powiem: RÓBMY SWOJE, a to, co każą, to będzie mały pikuś. Nie odkryłem nic nowego! Swą postawą i słowami, ja, STARY 'więzień', młodym 'więźniom' przekazywałe to, co mi rodzice: "Nie zrobisz nic dla siebie, jeśli nie zrobisz tego SAM". Pozdrawiam Autorze. A wielu oczytanym komentatorom życzę wielu owocnych skojarzeń. Drobner, alegorycznie kojarzący komentowany tekst z bieżącą rzeczywistością.
Autor: Drobner Dodano: 06-05-2008
Rafał - z moich doświadczeń więziennych Siedziałem trochę, wprawdzie nie w przyzwoitym ZK, a tylko w aresztach, i trochę tam czytałem, zwłaszcza jak miałem szczęście dostać przytulną pojedynkę. Nie pamiętam już tytułów, raczej nie była to literatura wysokich lotów, której zapewne brakowało w bibliotece aresztu (rozrywki zespołowe to np. czaj albo gry planszowe). W każdym razie nie czytałem tam lektur, które prawie wszystkie przeczytałem w latach szkolnych. Nie udało mi się tylko przebrnąć przez Sienkiewicza. W latach szkolnych z przyjemnością czytałem Mickiewicza, ale wtedy byłem bardzo patriotycznie nastawiony, co pomagało w lekturze. Natomiast do dzisiaj wydaje mi się atrakcyjny Żeromski, a więc "Syzyfowe prace" i "Przedwiośnie". To drugie o ciekawych wydarzeniach w ciekawych miejscach. Jest też parę książek, które zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie, ale chyba nie było to żadna z lektur. Dobrze by było wymienić literaturę drugiej klasy (Reymont, Dąbrowska) na coś ekscytującego, choćby też nie pierwszej klasy.
Autor: Rafał Dodano: 09-05-2008
Sankari - do Hałewera Ostrożnie z tymi zaliczeniami z humoru dla racjonalistów. To też może zostać potraktowane jako tortury.
Autor: Sankari Dodano: 10-05-2008
Marcus Platonicus - Brawa!!! To było boskie! Jakże celne! Dawno się tak nie uśmiałem. Brawo! Pozdrawiam Racjonalistów, Marcus Platonicus.
Autor: Marcus Platonicus Dodano: 12-05-2008
wojak - nie przymuszac tylko nie dawac alternatywnych dzie cenzura na radio intrnet telewizje i prase ksiazki -o innej tematyce - mysle ze dla szczegulnie brutalnych przestemcow dobowy ciagly program telewizji TRWAM I RADIA RODZINA -ZNACZNIE WSPOMOGBY RESOCJALIZACJE -SPESZMY SIE POKI MAMY TAKIEGO PREZYDENTA
Autor: wojak Dodano: 25-06-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama