Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… ateista Ubawiłem się nieźle.... Choć wyobraźnia ludzka nie ma granic, to jednak tu chyba, Autorze, przesadziłeś.... Takie coś nie mogło ani nie może się w przyszłości zdarzyć... Ludzie aż tacy nie są....
Autor: ateista Dodano: 07-05-2008
Reklama
Marcin Langer - Bardzo zabawne. 1 na 1 Choć nie, raczej przerażające albo zasmucające, gdyż niestety ludzka natura taką już jest. Chciałbym tylko się odnieść do głównej tezy całej opowieści, czyli świadomego zorganizowanie religii wg wyłuszczonych przez jakiegoś przywódcę duchowego zasad (w opowiadaniu przez Prowo). Nie jestem pewien, ale nie pochlebiałbym tej nieskończonej rzeszy kapłanów i szamanów aż tak bardzo. Żaden z nich nie sformułował tych zasad, one raczej wyłoniły się same, w drodze ewolucyjnej rywalizacji "między-zasadowej", a z czasem najbystrzejsi z nich zaczęli te zasady wyczuwać i opisywać. Ba, przecież do opisania idei przemocy symbolicznej i przewagi jaką daje wprowadzenie podziału na sacrum i profanum potrzeba było geniuszu m.in. Pierra Bordieu, a do dojścia jakie to kognitywne zasady rządzą każdą religią i dlaczego ludzki umysł w naturalny sposób je tworzy, ponad wieku antropologicznych i psychologicznych badań (przejrzyście podsumowanych m.in. przez Pascala Boyera). Co nie zmienia faktu, ze te 10 przykazań to religijne perpetum mobile, przepis najlepszy z najlepszych, o czym boleśnie przekonujemy się przy każdym włączeniu tv, otwarciu gazety czy wyjrzeniu przez okno w Boże Ciało ;/
Autor: Marcin Langer Dodano: 08-05-2008
Lucjan Ferus - Marcinowi Langerowi 1 na 1 Taki był mój zamysł, aby było ono zabawne, zasmucające i zarazem dające do myślenia. Może mi Pan wierzyć, ale nie miałem zamiaru pochlebiać w czymkolwiek, akurat tej grupie zawodowej i bynajmniej nie w tym celu wymyśliłem ten szamański 1-szy sobór. Oczywiście, że ma Pan rację pisząc, iż te zasady wyłoniły się z czasem same, w drodze ewolucyjnej rywalizacji idei religijnych, a najbystrzejsi z nich zaczęli je wyczuwać, opisywać i wykorzystywać. Całkiem świadomie wybrałem taką nierealną formę przedstawienia tego problemu, by dzięki niej lepiej uwypuklić naturę ludzi wykonujących ten stary jak świat zawód. Naturę – która jak widać na podanych przykładach - niewiele się chyba zmieniała od tamtych odległych czasów. Nie mówiąc już o tym, że z racji posiadania dużej ilości materiałów o tej tematyce, musiałem się maksymalnie streszczać, by upchnąć jak najwięcej „przestrzeni” dziejowej w tej krótkiej fabule. Zgadzam się z Panem, iż „I człowiek stworzył bogów” to wartościowa i przejrzyście napisana książka. Mam jeszcze jedną pozycję o podobnej tematyce: „Psychoanaliza i religia” Fritza Erika Hoevelsa. Polecam jeśli Pan jej nie zna. Pozdrawiam.
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 09-05-2008
kobieta - swietny artykul 2 na 2 Ciekawe i prawdopodobne. Zdazylam przeczytac trzy strony tekstu, ale i tak sie wypowiem. Miedzyplemienny zjazd szamanow to przeciez Watykan. Na starych kronikach filmowych albo historyczno-politycznych programach dokumentalnych widzi sie jak papiezy nosili faceci w lektykach. Faceci (niektorzy) maja szalone pomysly prosze panstwa. Na przyklad szamani chrzescijanstwa z linearna koncepcja dziejow i dualizmem Bog - Szatan = lek przed uosobniona w kobiecie cielesna pokusa - doszli do sklonnosci terroru i inkwizycji. Dzisiaj, widac wyraznie jak nienawidza ruchow feministycznych i jak chetnie by palili na stosach istoty plci odmiennej. Kler polski, z mala iloscia oleju w glowie, bo przeladowanej basniowymi mitami, i strategiami mozgowymi agentow, a jednoczesnienie palajacy nienawiscia do kobiet rozpalil by stosy pierwszy. Kobiety nie zadawajcie sie z facetami, ktorzy maja zapedy misjonarskie. Wczesniej czy pozniej wyloni sie u nich jakies zboczenie, jak np. u Hitlera zapach palonych cial, wszystko jedno jakiej plci. Inkwizytorow podniecala raczej spalenizna plci odmiennej. Najlepiej odnalezc sie przez psychoanalize, albo przez buddyzm, ale zyc jako jednostka oswiecona. Pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 11-05-2008
kobieta - c.d. Doczytalam do konca. W miedzyczasie obejrzalam program TV o kobietach, ktore wyemigrowaly w czasie wojny z b. Jugoslawii i niektorych krajow afrykanskich. Wiekszosc z nich przebywa latami w szpitalnych zakladach i innych osrodkach rehabilitacyjnych, gdzie latami wyprowadzane sa z traum powstalych w wyniku zbiorowych gwaltow dokonywanych przez zolnierzy. To sa tylko martwe, obolale ciala, bez duszy. Taki wspanialy jest ten swiat przenikniety azjatyckimi, plemiennymi systemami religijnymi, zwalczajacymi sie pomiedzy soba. Artykul swietny, super przemyslana idea. Troche szkoda, ze ten No-stromu nic nie powiedzial o najswietszym narodzie, a zwlaszcza jego duchowienstwu zamieszkujacym w naszych czasach Centralna Europe. Ale ja moge dopowiedziec, ze wielka prosperita duchowiensta wkrotce sie skonczy, wraz z nia rozsypie sie konstrukcja autorytarnej hierarchii, lennicy sie wyzwola z szamanskiego jarzma. Napewno tez upadna stare systemy partyjne, poniewaz juz sie zdezaktualizowaly. Ludziom postmodernizm otworzyl oczy i nie chca juz utrzymywac roznych darmozjadow. Tworzy sie nowy porzadek, gdzie obywatele i uczniowie beda wystawiac swiadectwa wladzy. Dziekuje za artykul i pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 11-05-2008
Lucjan Ferus - Ateiście Nie miałem zamiaru odpisywać na Twój komentarz, uznając go za coś w rodzaju retorycznej (i dość enigmatycznej) konstatacji, nie wymagającej odpowiedzi. Jednak jego paradoksalność (ateista – a nie wierzący – zarzuca mi zbyt ateistyczny punkt widzenia), skłoniła mnie jednak do napisania paru zdań wyjaśnienia: jeśli pisząc „takie coś” miałeś na myśli ten 1-szy sobór szamanów – to owszem, jest to wydarzenie całkowicie fikcyjne (oprócz problemów tam poruszanych, jak najbardziej realnych dla ówczesnych ludzi), które raczej nie mogło zdarzyć się w przeszłości (ale nie w przyszłości). Jednak pisząc „ludzie aż tacy nie są” zapewne miałeś na myśli ową wizję przyszłości jakiej dostąpił ich szaman – wizjoner. Tu niestety muszę Cię rozczarować – moja wyobraźnia jest za mała, aby wymyślić takie rzeczy: to wszystko są fragmenty, autentycznej i najprawdziwszej historii religii, która chyba powinna być Ci znana, drogi Ateisto, skoro już takiego jednoznacznego wybrałeś sobie nicka. Pozdrawiam.
Autor: Lucjan Ferus Dodano: 13-05-2008
Marcin Langer - Zajrzałem tu przypadkiem. Dziękuję Panu za odpowiedź i poleconą lekturę, bo rzeczywiście Hoevelsa nie czytałem.
Być może z powodu takich a nie innych studiów, a może z racji wczesnej fascynacji Freudem, dzisiaj podchodzę do psychoanalizy z dużą dozą nieufności. Wydaje mi się wręcz pewną formą religii, z racji swojej anty empiryczności (oszustwa Freuda; niechęć i blokowanie leków psychotropowych itd.), jak i specjalistycznego żargonu ocierającego się o mistycyzm ("metaforyczne" wywody Lacana). Psychoanaliza ma wiele twarzy, od Fromma do Lacana długa droga, ale po małej modyfikacji, zasady Prowo mogłyby chyba pasować do prezentacji na dowolnym psychoanalitycznym soborze. Z drugiej strony ma ona tak wiele odmian, których jeszcze nie poznałem, że powyższe zdania mogą świadczyć o mej dużej dozie ignorancji. Być może też zbytnio się sugeruję
tinyurl.com/4u48k6 Oczywiście nie piszę tego w kontekście polecanej przez Pana książki, gdyż jej w ogóle nie czytałem, po prostu zastanawiałem się na głos:) Na moje wątpliwości względem psychoanalizy zapewne też wpływa postmodernizm, dzięki któremu "filozof i psychoanalityk" na okładce są dla mnie idealną antyreklamą.
Mimo wszystko przeczytam i pozdrawiam.
Autor: Marcin Langer Dodano: 14-05-2008
kobieta - p. Langerowi Freud nie, ale szkola Jungowska jest w dalszym ciagu OK. Z nowoczesna interpretacja oczywiscie. Pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 15-05-2008
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama