Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Bruno - świat 1 na 1 "świat jest dokładnie taki jaki być powinien" - fragment "Dezyderaty" M.Ehermann'a (w wolnym tłumaczeniu) Że jest, cóż - jest. Osobiście zastanawiam się - jednak - czy taki być musi?
Autor: Bruno Dodano: 15-09-2010
Reklama
Skarabeusz 8 na 8 Bardzo dobry artykuł. Od siebie dodam, że nie umiem zrozumieć zachwytu i czci z jaką większość odnosi się do dekalogu. Bardzo często można się spotkać nawet z opinią, że dekalog był przełomowym momentem w dziejach ludzkości. Dla mnie zaś jest on głównym zagrożeniem, można powiedzieć rakiem niszczącym cywilizacje. Nie wniósł on nic nowego, gdyż prawa zabraniające mordowania, kradzieży itp były już znane znacznie wcześniej. Dekalog wykorzystał prawo by przemycić i zaszczepić w zdrowym organizmie fanatyzm religijny. Umieścił na pierwszym miejscu prawa nakazujące wiarę i posłuszeństwo jedynemu Bogu. Dekalog wyraźnie podkreśla, które prawa są najważniejsze . Jeżeli jest tak jak niektórzy uważają, iż dekalog jest fundamentem naszej cywilizacji to fanatyzm mamy zaszczepiony od podstaw.
Autor: Skarabeusz Dodano: 15-09-2010
Poltiser - wrodzone... 3 na 3 Powiedziałbym, że empatia i wahania moralne są wrodzone, większość ludzi je ma od dziecka, można nadawać im różne formy kulturowe w procesie wychowania. Podobne wrodzone emocje manifestują zwierzęta. Ludzi, którzy nie mają poczucia empatii i prezentują zachowania i emocje dalekie od normy, albo się ściga albo leczy... Dekalog to uzurpacja... w dodatku w swojej historii rzadko powszechnie stosowana np. Biblia pełna jest historii ilustrujących totalny brak przestrzegania Dekalogu, wręcz kryminalnych... Mimo, że znakomity artykuł interesująco ilustruje problem - nie widział bym w Monoteiźmie wyłącznego źródła fanatyzmu, jest ich znacznie więcej. Na przykład krótka historia pierwszej znanej Religii Monoteistycznej i jej upadek, postawy fanatyczne i wykluczające inność zaprezentowały obie strony, wymazując się nawzajem z historii... a kodyfikacja prawa, jak Kodeks Hammurabiego, to nie tylko zapobieganie anarchii, ale jak Dekalog, tworzenie mechanizmu ograniczającego wolność jednostek na rzecz grupy, a zwłaszcza grupy kierowanej przez władców i autorytety... głównie religijne. Jak świetnie pokazał to G. Carlin, Dekalog daje się znakomicie redukować... ;-)
dobromeg - Dezyderata 1 na 1 Dezyderata rowniez mowi: "zyj z zgodzie z bogiem, czymkolwiek on ci sie wydaje", sugerujac, ze kazdy czlowiek moze sobie wymyslic swojego boga, czego tak bardzo obawiaja sie hierarchowie religii monoteistycznych. Mysle, ze Ehermann przyjmuje racjonalna postawe, ze walka z przejawami glupoty tego swiata to walka z wiatrakami. Ewolucja i tak zrobi swoje. Rzeczywiscie znakomity artykul, za ktory Autorowi serdecznie dziekuje.
coreless Literówka w tytule . (Po usunięciu błędu, post, przy pomocy Moderacji, może ulec samozniszczeniu) :)
luxforos (Stanisław Pietrzyk) Śmieszne jest, że każdy wyznawca monoteizmu twierdzi wprawdzie jakoby istniał tylko jeden Bóg, lecz ten jego jest jedyny prawdziwy. A już pierwsze przykazanie mówi: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" co sugeruje istnienie innych bogów. Ten tak zwany ekumenizm (szczególnie Wojtyły)zamiast łączyć wszystkie religie monoteistyczne - dzieli je. Wejść do meczetu Ommajadów w Damaszku czy wetknięcie karteczki w Ścianę Płaczu to niestety za mało. To tylko widowisko tym bardziej, że w zanadrzu trzymało się dokument "Dominus Jezus" autorstwa obecnego BXVI i jego poprzednika. Z niego bowiem wiadomo, że tylko ta (katolicka) religia prowadzi do zbawienia. Czyli owoc przemyśleń biskupa Hippo Regius (Augustyna) "Extra eclessiam nulla salus" aktualny jak najbardziej (to chyba powtarzał za Cyprianem z Kartaginy). I to się nazywa jednoczeniem czy, jak chcą watykańczycy "ekumenizmem". Wszystkie religie monoteistyczne dobre, ale nasza najlepsza. Dobrze to wszystko podsumował Hubertus Mynarek w swojej książce "Zakaz myślenia". K. Deschner też pisał o tym przy każdej okazji. Pozdrawiam autora tekstu
Autor: luxforos (Stanisław Pietrzyk) Dodano: 16-09-2010
Appenzeller - Po ujrzeniu 1 na 3 wypowiedzi sławnego Misia z okienka, której nie znałem Śmierć Boga w sercu i życiu człowieka jest śmiercią człowieka. straciłem resztę szacunku i sympatii (jeśli miałem, już nie pamiętam) do tego osobnika. Natomiast cytat:Wszędzie tam, gdzie wpływy gojów stanową zagrożenie dla przetrwania państwa Izrael , jest dozwolone zabijanie, nawet jeśli chodzi o sprawiedliwych wśród narodów świata. można zadedykować tym, którzy uważają, że tylko muzułmańscy fanatycy są groźni, a ci izraelscy to porządniejsi.
Koraszewski - kłopot z innym 1 na 1 Połączenie braku szacunku dla "innego" z monoteizmem jest zabawnym nadużyciem pachnącym ckliwym sentymentalizmem J.J. Rousseau. Wrogość do "innego" była stopniowo przełamywana (raczej przez handel niż przez religię, chociaż religie miały tu swoje pozytywne rozdziały.) Dopiero Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela mówi jasno o pełnej równości wszystkich ludzi. Wcześniejsze koncepcje naszej gatunkowej wspólnoty były dość ułomne, co nie znaczy, że bez znaczenia (chrześcijańska idea bliźniego wywołała na przykład niekłamany zachwyt pewnego politeisty z Indii, iż jest tak nieprawdopodobnie humanitarna). Nawet wspaniała starożytna Grecja dzieliła świat na swoich i barbarzyńców.
Monoteizm kojarzy mi się bardziej z totalitaryzmem, ale to już inna sprawa.
Stawianie tych Abrahamowych monoteistycznych religii obok siebie też jest pewnym nadużyciem, Półtora miliarda muzułmanów, drugie tyle chrześcijan, wściekły prozelityzm jednych i drugich, chociaż współcześnie chrześcijański prozelityzm jest nieskuteczny oraz judaizm mający 6-7 milionów wyznawców i nie praktykujący żadnego prozelityzmu. Ten brak zdolności rozróżniania zjawisk prowadzi do stawiania w jednym szeregu mało zręcznej i mało sympatycznej wypowiedzi o prawie do obrony koniecznej (rabina Elitzura)z wypowiedziami: gdziekolwiek spotkasz tam zabij.
Cała koncepcja "innego" wydaje mi się mało sympatyczną próba przechwycenia oświeceniowego humanitaryzmu przez zwolenników partyjnego, lewicowego żargonu, zastępującego sentymentalną papką porządnie podbudowane zasady, które przekreślają tradycyjne podziały rasowe, religijne czy etniczne. Intelektualna partyjność nie jest mi potrzebna do szacunku dla drugiego człowieka, przeciwnie, aż nazbyt często wyłazi z niej skłonność do wynajdowania sobie "gorszego innego".
Radosław S. Czarnecki - Chodzi o źródła 1 na 1 Drogi Panie Andrzeju ! Chodzi o źródła i korzenie określonej mentalności. A to, że judaizm ma 6-7 (niech ma nawet 10 czy 30 - to argument nieistotny w tej kwestii) mln wyznawców nie ma żadnego znaczenia. Nie muszę chyba Panu przypominać, że to właśnie judaizm(mozaizm) jest punktem wyjścia zarówno dla chrześcijaństwa (w wymiarze teologicznym, filozoficznym, a przede wszystkim - historycznym)- i to bezpośrednio, a dla islamu - pośrednio. Nie na darmo mówi się w religioznawstwie o "religiach Abrahamowych" (jeden pień, jedna wiara w jedynego Boga, jedno źródło społeczne, kulturowe, etniczne etc. - semiccy nomadzi z Bliskiego Wschodu). Monizm wszystkich tych religii jest tożsamy - i tak samo się przekłada na "praktykę". I pokazywanie "partyjności" czy proweniencji politycznej adwersarza nie mają tu również (z punktu widzenia meritum zagadnienia)żadnego znaczenia. To tak na marginesie Pańskiego jak zawsze pożytecznego komentarza. Pozdrawiam
Autor: Radosław S. Czarnecki Dodano: 16-09-2010
1234567890 - Oj Koraszewski -1 na 1 najpierw pan pali biblie a teraz takie durnoctwa wygaduje. Mysle, ze pan powinien najpierw spalic koran, a o pana relikwie sami poprosimy tych co w raju beda zawsze z dziewicami spolkowac. Dlaczego judaizm nie jest misyjny? To kazde dziecko wie, ze zydostwo to klan rodzinny, coraz bardziej rozrastajacego sie pokolenia. Tu sie zenia pieniadze i kapital pozostaje w klanie. to do czego tu przylatac misyjnosc? Zeby dzielic sie kapitalem z gojem ? Bog jest tylko poto, zeby byl na uslugach klanu_narodu, i zeby ten kapital rosl. Herarchia KK to tez klan miedzynarodowa korporacja, a nauke Jezusa tak poprzekrecali, ze fajowo im sie rzadzi zyje i tyje. Muzulmanie to takie misyjne zydostwo. Religia jest wtedy spoko kiedy przynosi korzysci. Tylko ci idioci co czcza Boga i traca ale co to za "fanatycy".
Autor: 1234567890 Dodano: 17-09-2010
Koraszewski - @Radosław Domyślam się, że gdyby prozelityzm nie był fundamentalną, (niemal)
nieodłączną cechą wszelkiego fanatyzmu (tak religijnego jak i ideologicznego),
nie wspominałby Pan o nim w swoim artykule. Otóż jest zasadnicza różnica, czy
ktoś powiada "jesteśmy narodem wybranym i prawdę mówiąc wolelibyśmy żeby Pan Bóg
wybrał sobie jakiś inny naród", i kiedy ktoś powiada jesteśmy posiadaczami
jedynej prawdziwej religii i albo się nawrócisz, albo cię zabijemy, a i tak
będziesz płonął w ogniu piekielnym.
Owe Abrahamowe religie to ciekawe zjawisko. Pewien naród stworzył sobie religię, będącą zlepkiem różnych wcześniejszych religii, ale tym razem monoteistyczną i zapisaną w księdze. Po pewnym czasie pojawili się plagiatorzy (a plagiator jak wiadomo człowiek bez talentu, ale za to olbrzymimi ambicjami. Plagiator niechętnie przyznaje się do zapożyczeń, ale nie żywi ciepłych uczuć do tego kogo okradł.) Wynikły z tego psychologicznie ciekawe łamańce. Jednak mówiąc o wielkich religiach monoteistycznych warto zauważyć, że nie wszystkie są wielkie i nie wszystkie aspirują do podporządkowania sobie całego świata. (Chyba, że się lubi wierzyć w "Protokoły mędrców Syjonu".
Judaizm biblijny nie wzbudza zachwytu, chociaż dziwi jakim cudem stworzył kulturę książki (tym razem przez małe k). Natomiast zastanowiły mnie słowa cytowanego przez Pana rabina: Wszędzie tam, gdzie wpływy gojów stanową zagrożenie dla przetrwania państwa Izrael , jest dozwolone zabijanie, nawet jeśli chodzi o sprawiedliwych wśród narodów świata. Spróbujmy powiedzieć coś takiego: Wszędzie tam gdzie istnieje zagrożenie dla państwa polskiego mamy prawo odwołać się do przemocy. Takie zdania są wypowiadane tysiące razy i nie zwracamy na nie uwagi. Istotny jest tu kontekst. Gdyby polski ksiądz katolicki wypowiedział takie zdanie w dzisiejszym Lwowie czy Wilnie miałbym poważne zastrzeżenia. (Nie do zasady obrony koniecznej, a do ukrytych pretensji do ziemi, na której mieszkają inni). Fakt, że cytowany rabin jest osadnikiem na Zachodnim Brzegu nadaje specyficznego wyrazu jego wypowiedzi. Wchodzimy tu jednak w bardziej złożone kwestie, dalekie od uproszczonego równania monoteizm=fanatyzm.
Główne różnice między nami to, że pochodzenie agresji jest raczej biologiczne niż kulturowe i fanatyzm nie pojawił się wraz z monoteizmem (patrz np. agresja między grupami szczurów czy szympansów), religia jest narzędziem kontrolowania społeczeństwa, a monoteizm był wielkim krokiem w kierunku totalitaryzmu, całkowitego kontrolowania jednostki.
Inna kwestia, która nas różni to spojrzenia na uniwersalne prawa człowieka. Cóż, jestem podejrzliwy wobec koncepcji, która próbuje zawłaszczyć bliźniego, "innego", czy inaczej nazwanego "bardziej człowieka". Wychodzą z tego potworki dziwnie naszpikowane ideologicznym sosem. "Inny" nie jest tak bardzo inny jak się niektórym wydaje i szacunek dla niego jest połączony z wymaganiem szacunku przez niego dla jeszcze innych.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama