filozofowania na współczesne tematy, bliskie nam spory na tematy egzystencjonalne pchają nas do przodu.
Osoba Jezusa jest punktem zaczepnym w tym wszystkim.Można zaprzeczać jego istnieniu, ale nie zaprzeczy się paru mordom dokonanym przez tłumy.
"świat jest zły,przyczyną są wierzenia religijne".
wierzenia podstawowe są pożywką dla tłumów, ilość wiernych decyduje o postrzeganiu prawd i praw ponadczasowych.
Etyka humanistyczna zakłada istnienie barier w poznawaniu wszechświata.Jedną z barier jest pojęcie "zazdrosny Bóg"- zatrzymuje umysł na jakimś etapie.Stanowi opór nie do przezwyciężenia.
Takim etapem spokojnie można dziś nazwać ateizm.
Powstała bariera między tłumami i jednostkami. Wznieść się ponad miliony żądz, chęci pożądań i nadziei to pokonanie ateizmu.
Ponad każdą ideologią funkcjonuje prawo, które dostępne jest nielicznym.
Bingo Mariuszu.

"Traktat ateologiczny" to wielka kontynuacja nietzscheańska, uzupełniona w niezmiernie ważne spostrzeżenia ponietzscheańskie. To dowód wartości prawdziwej filozofii. Zgadzam się ze stwierdzeniem, iż obok "Testamentu" Jana Mesliera oraz twórczości Friedricha Nietzschego "Traktat ateologiczny" najwalniej przyczynia się do osłabiania religii. Mało tego - książka Onfray'a jasno wskazuje alternatywę i stanowi zaufane źródło poznawania, co jest dziś niezwykle ważne: brakuje dynamitów i świeżego powietrza.