Nie sądzę, aby poglądy wyznawane przez prezydenta miały istotny wpływ na popularność idei ateistycznych, zwłaszcza w takim kraju, jak USA. Nie wiem, skąd ten optymizm. Podobnie pochopny jest wniosek przedstawiany przez media, jakoby ten prezydent gwarantował większą równość rasową niż dotychczas. Na amerykańskiej prowincji nadal będziemy obserwować irracjonalną niechęć do czarnych, a na wybrzeżu wzrosną rasistowskie nastroje wśród czarnych ... Obym się mylił ...

Nie chcę przywoływać wszystkich argumentów na rzecz stosowania standardów w przekazie publicznym ale chciałbym zaapelować o zdrowy rozsądek, i przy wstawianianiu śmieci w postaci obiektów typu Adobe Flash Player, podawać standardowy link do dokumentu. Np. dla filmu niech będzie to link do pliku typu MPEG2, MPEG4 lub bardzo popularny XviD/DivX. Nie każdy internauta to KONSUMENT PAPKI zakochany w firmie ADOBE. Świat komputerów nie kończy się na architekturze IA32 a tylko na takich poprawnie działa ta wtyczka :-(

Może i to wystąpienie niewiele zmieni ale zawsze świadczy o rozsądku obecnego prezydenta USA.Jak dla mnie to właśnie takiej treści powinny być wystąpienia polityczne bo u nas potrafią zapominać o tym.

Czy gdyby Barack Obama oficjalnie przyznał, że jest ateistą w którymś z wywiadów/wystąpień zostałby prezydentem USA ?

Odpowiedź: Nie. Republikanie ciągnęliby ten wątek i urojonymi twierdzeniami zdemobilizowali średnio-wierzących obywateli do pójścia na wybory lub wręcz do głosowanie na sympatycznego McCaina.

Wniosek: Nie wiemy czy Obama tak naprawdę wyznaje jakąkolwiek religię czy też nie. Wiemy natomiast, że jest prawdziwym racjonalistą w kwestiach światopoglądowych i to bardzo dobrze wróży przyszłości 'Ameryki' ;)

Nie spodziewałem się, że prezydent tak zacofanego religijnie kraju, w którym w każdej dziurze jest 20 kościołów odważy się tak jasno i otwarcie wypowiadać. Mówi delikatnie, ale poza tym jak normalny człowiek. U nas nie do pomyślenia i chyba wśród republikanów też.

Popieram DKnoto. Wprawdzie akurat w domu mam 32-bitowy komputer i flashe mi działają, ale nie widzę powodu żeby używać tak zamkniętego protokołu. Ale rzeczywiście reklama na końcu skrótu przemówienia Obamy odsyła do WWW wyznawców adobizmu, którzy swojego boga czczą na każdej stronie. Myślę, że wolne oprogramowanie i racjonalizm powinny być sojusznikami. A przy okazji takiego sojuszu można przestać myśleć o wirusach i o płaceniu za oprogramowanie, które służy do ich powielania.

Drugi film jest wstawiony za stroną Dawkinsa. Nie ja go ładowałem do internetu.

Fenomen Obamy jest niesłychanie ciekawy. Jeden z najlepiej wykształconych i najświatlejszych prezydentów Stanów Zjednoczonych oszukał niektórych kolorem swojej skóry. Wielu jego wyborców w życiu nie oddałoby głosu na jajogłowego. Jego pierwsza zapowiedziana decyzja o odblokowaniu federalnych funduszy na badania nad komórkami macierzystymi, jego stosunek do finansowania badań podstawowych, stosunek do religii w polityce, to wszystko wskazuje na prawdziwą zmianę. Zapewne jego prezydentura wywoła silną reakcję konserwy (co już widać po reakcjach Watykanu i Kościoła katolickiego w USA). Nie będzie miał łatwo i nie sposób przewidzieć co mu się uda. Jest to jednak niesłychanie ciekawe. Jego wybór przypomina stary dowcip o gratulacjach po wiecu: pana przemówienie gwarantuje panu głosy wszystkich myślących wyborców.
- To fatalne, bo ja potrzebuję 50 procent głosów.

Jestem ciekaw, czy prezydent-elekt ma w zamiarze naprawić błędy swojego poprzednika, który był pod silnym wpływem lobby fundamentalistów chrześcijańskich? Testem jego racjonalizmu byłoby przyznanie państwowych funduszy na badania np. nad komórkami macierzystymi. Mam nadzieję, że nie przestraszy się terrorystów chrześcijańskich i da zielone światło w kwestii aborcji.

... z punktu widzenia tych wszystkich, którzy są umęczeni wszechobecnością religijnych urojeń w każdej dziedzinie życia. Ja, w każdym razie, szczerze kibicuję Obamie. Kpiarska sekwencja, w której zastanawiał się, jaki biblijny absurd forsować na ewentualny fundament jego polityki jest rewelacyjna. Chętnie przybiłbym mu piątkę. Nic dziwnego, że tacy troglodyci jak Górski z PIS-u trzęsą się z oburzenia na fakt rządów Obamy. Sama ich złość niesie w sobie duży ładunek pozytywnej rekomendacji dla Baracka.
God bless, America!

Ogólnie duży plus dla Obamy. Trzeba jednak podkreślić, że wymowa całego przemówienia była dużo bardziej wobec religii spolegliwa (może mi się tylko wydaje, ale sądząc po entuzjazmie komentujących, większość odsłuchała tylko wersję z napisami). Choć jeżeli potraktować ją jako wstęp do szerszej debaty, będzie dobrze. Prezydent Obama nie zmieni na pewno mentalności "religijnej prawicy", ale może stworzy klimat, w którym "ateista" przestanie być epitetem.