Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Marudek - Mam nieco odmienne zdanie Mamy mocno ograniczone możliwości, możemy oprzeć energetykę na gazie importowanym z Rosji lub na elektrowniach atomowych. Żródła odnawialne to margines i taki pozostanie. Geotermika w naszych warunkach to żart, jest ewidentnie nieopłacalna. Możliwości budowy liczących się hydroelektrowni nie mamy. Biomasa ma żałosny EROEI, energetyki na niej się nie zbuduje a energia słoneczna i wiatrowa nie zapewniają ciągłości dostaw. Jeżeli jeszcze zachciało by się nam niezależności energetycznej to musielibyśmy wypiąć się na unię i postawić na węgiel. A tak poza tym, najwięksi emitenci CO2 mają ograniczenia emisji głęboko w .... (poważaniu)
Reklama
Gołębiewski @Rękoś @Brzostkowski Ok, błąd co do topnienia, przyznaje racje i plusy.
michpon Autor: michpon Dodano: 25-09-2010
Jacholek - Uran Wlasnie, walka o dostep do zasobow uranu sie zaostrza. Nie polecam szukania go w Nigerii zwazywszy ze jest tam tlok i dodatkowo mozna oberwac od Al Kaidy (przyklad Francuzow). Warto by sie wlaczyc natomiast w program ITER, bo tylko energia termojadrowa bedzie w stanie zaspokoic rosnacy apetyt ludzkosci na energie. Ale to niestety kwestia dosyc dalekiej przyszlosci.
Murphy - Co do elektrowni atomowych Jakiś czas temu na jednym z portali czytałem że na świecie już obecnie nie wystarcza uranu na wszystkie działające elektrownie, czyli budowa nowych jak najbardziej jest podróżą w ślepą uliczkę. Do tego niech mi ktoś zorientowany poda ile w Polsce rocznie wydobywamy uranu? Wg moich informacji to wychodzi tak w okolicach ZERA. Czy aby nie czasem polscy politycy weszli do portfela zagranicznych dostawców i chcą kraj od ich widzimisie uzależnić? Nie wystarczy zależności gazowych w których już Polska siedzi?
Autor: Murphy Dodano: 24-09-2010
Jacholek - 3 grosze Byc moze adresatem artykulu byl goral znad Dunajca. Ale nawet jemu nie mozna wmawiac banialuk na temat efektu topnienia lodu plywajacego. Poza tym epitety typu "ekolunatycy" nie sa na miejscu, kwestie zmian klimatycznych sa zbyt skomplikowane (i wazne) by je w ten sposob kwitowac. Jaka pogode mielismy tego lata w Europie Wschodniej ? Dobrze jest sie zachwycac poziomem badan w Swierku, ale czy to wystarcza by mozna bylo stwierdzic "nie ma szans na zaden wyciek" ? Nie mniej dyskusje na temat kierunkow rozwoju energetyki sa potrzebne bo chodzi o kwestie wyboru istotne dla calego spoleczenstwa.
CHOLEWA - @michpon Oczywiście, że kwasowość jest funkcją logarytmiczną. Nie zgadzam się odnośnie buforowania zmian i krótko wspomniałem o tym. Ale dajmy już z tym spokój: nie zamierzam pisać elaboratów.
michpon Do Cholewa: "Obliczenia wskazują, że za 100 lat kwasowość wód wzrośnie o 150% w porównaniu z epoką przedprzemysłową" Przypominam, że kwasowość jest funkcją logarytmiczną. pH = -log [H+] Co rozumieć, że kwasowość wzrośnie o 150 %? Chyba nie to, że pH o tyle wzrośnie, bo to niemożliwe, gdyż przy pH na poziomie 7,4 (pH fizjologiczne płynów ustrojowych, nie wiem jakie jest przeciętne pH oceanów) byłoby to zmiana do -3,7 (a jest to nie możliwe, bo z definicji pH może przyjmować wartości od 0 do 14). Chodzi więc zapewne o wzrost stężenia H+ o 150%. Taki wzrost stężenia obniży pH do około 7,00, a to moim zdaniem niewiele. Nie zapominajmy o zdolności do buforowania zmian, przez ocean i organizmy żywe. Moim zdaniem to trochę propaganda.
Autor: michpon Dodano: 23-09-2010
Rękoś 1 na 1 Panie Gołębiewski, pisze Pan bajki o tym, że lodowiec topniejąc zwiększy poziom oceanów. Nawet ta część, która znajduje się powyżej poziomu wody nie uczyni zmian. Dlaczego? bo lód ma mniejszą gęstość od wody, zatem góra lodowa po stopnieniu zajmuje dokładnie taką objętość jak jej zanurzona część przed stopnieniem. Fizyka, prosta fizyka. I serio, proszę pozostać przy ekonomii.
Autor:
Rękoś Dodano:
23-09-2010 ekologik - Energetyka atomowa ma poważną wadę Zieleniewski vel zielmik - @Cholewa (minus nie moj) Dyskusje na tema klimatu powodują emocje nie mniejsze niż sprawy religii czy walorów osobistych aktorek na pewnych forach. Pańskie prawo i przywilej się nie zgadzać. Zatem: klasyczny spór nad źródłami wiedzy. Ocean akumuluje ok 40,000Gt C (atmosfera ok 780Gt), z czego wymienia z atmosferą ok 90Gt rocznie, a pomiędzy warstwami oceanicznymi następuję wymiana ok 40Gt. Obecny poziom oddawania CO2 przez ocean wzbogaca CO2 w atmosferze ok 5-7%/1°C wzrostu temperatury. Nie mówię o lokalnych nasyceniach spowodowanych działalnością wulkaniczną lub blokadą powierzchniową. Ciekawostka: przemysł i rolnictwo dostarcza ok 8Gt C rocznie do atmosfery. Druga ciekawostka: intensyfikacja wzrostu roslinności jest wyraźna dla dwóch różnych poziomów CO2 w powietrzu (295ppm i 383ppm) pomiędzy 15% a 248% (młodnik sosny).
Brzostowski - do Gołębiewskiego jednak nie odróżnia Pan góry lodowej od lodowca. Ale nawet gdyby była to pływająca góra lodowa, to po rozpuszczeniu się, poziom wody nie wzrośnie. Wyjaśniać tego Panu nie będę bo to nie szkoła, a student sam poszukać może.
CHOLEWA - @Gołębiewski 1 na 1 A mnie powala pańska "argumentacja": ad personam na podstawie mojego profilu publicznego z ignoratio elenchi czyli nieznajomość zarzutu i sposobu jego odparcia. To jest napaść na mnie w sposób niedozwolony ,zamiast rozważenia obiektywnego sprawy z nim związanej. Hitlerowcy podobnie dowodzili fałszywości teorii względności Einsteina i szmirowatości Heinego twórczości, ponieważ obaj byli Żydami. Wg mnie tekst pański jest b. płytki. Nie tylko ja o tym wiem, że dzisiejszy student, poseł, polityk... nie brzmi dumnie. Wykładowcy na wyższych uczelniach nie uczą Pana argumentować.
Nortis 1 na 1 "Na Grenlandii w średniowieczu uprawiano winogrona, stąd nazwa GREEN — LAND — zielony ląd." Skąd ta informacja? Z tego co wiem, teoria o tym, że na Grenlandii w średniowieczu panował dużo cieplejszy klimat jest tylko przypuszczeniem, a nazwa miała po prostu skusić osadników.
Autor:
Nortis Dodano:
22-09-2010 CHOLEWA - @Zieleniewski 1 na 1 Nie zgadzam się stanowczo. Badania wielu naukowców potwierdzają wzrost nieustanny ditlenku węgla w wodach oceanów; obecnie wynosi on 390 ppm czyli 390 części na milion. Oceany dziennie pochłaniają 30 mln ton tego gazu, czyli 1/3 całkowitej produkcji przez człowieka. Kwasowość wody czyli pH to nic innego jak stężenie jonów wodorowych. Gaz łącząc się z wodą daje kwas węglowy H2CO3; ten rozpada się na jony wodorowe i ujemne jonyHCO3; te z kolei dysocjując dają następne jony wodorowe. Obliczenia wskazują, że za 100 lat kwasowość wód wzrośnie o 150% w porównaniu z epoką przedprzemysłową. Niedobór tlenu w wodzie zacznie (już zaczął) ujemnie wpływać na fitoplankton, początkujący cały łańcuch pokarmowy. Gaz ten nie sprzyja koralowcom, małżom wytworzenie szkieletu albo skorupki. Symulacje w laboratoriach wykazały, że zwiększanie pH wody staje się zabójcze dla organizmów.Na początku występują zaburzenia wzrostu i deformacje budowy ciala.Ewolucja nie nadąża za szybszymi zmianami środowiska niszczonego przez człowieka. I przy okazji: istnieje lek z tzw. bombą protonową-lansoLek zmieniający niekorzystnie środowisko żołądka człowieka. Badania amerykańskie sugerują wycofanie tego leku. Osoba oceniająca mój pierwszy komentarz negatywnie jest ignorantem.
Gołębiewski -1 na 1 Maddy - Wiele czynników? Może i wiele czynników, ale równowaga między nimi jest bardzo delikatna i łatwo ją zaburzyć. Np. wyciek ropy w Zatoce Meksykańskije mógl miec wpływ na spowolnienie Prądu Zatokowego (Golfsztromu) co grozi gwałtownym oziębieniem Europy, zwłaszcza Wielkiej Brytanii i Norwegii, a wpłynie ostatecznie i na klimat całego globu. Spowolnienie prądu jest faktem, ile z tego to efekt wycieku - różne są opinie, ale że ten wpływ był, to już nie jest hipoteza.
Autor:
Maddy Dodano:
22-09-2010 Szwadron 0 na 2 "(...) wzrost ilości ditlenku węgla wpływa również na zwiększenie odczynu kwaśnego wód oceanów, mórz, jezior i rzek." Mam nadzieję, że umie to pan jakoś naukowo uzasadnić/udowodnić^^ Można się przyczepić do tego, że dwutlenek węgla rozpuszcza się w wodzie dając kwas węglowy, ale należy pamiętać, że równowaga w tej reakcji przesuwa się w stronę substratów (lewo) i w gruncie rzeczy kwas jest nietrwały i rozpada się na CO2 i H2O (tylko nikły % kwasu nie ulega rozpadowi).
Gołębiewski -1 na 1 @Przemekk Infantylny powiadasz? Lodowce są częściowo zanurzone w wodzie, częściowo znajdują się ponad jej powierzchnią, nigdy nie miałem w tej kwestii żadnych wątpliwości. Jak roztopi się ta część co znajduje się nad wodą to poziom wody w rzeczy samej wzrośnie, ale nie wzrośnie od roztopienia się części pod poziomem wody. Drugi argument, klimat się zmieniał już w przeszłości i w cieplejszych okresach także nie było potopów o światowym zasięgu. Zmierzam do tego, że wcale nie musi zalać całej Ziemi, bo nie cała objętość lodowców zwiększy zasoby wody. W artykule zwracam uwagę na zjawisko przesadzania w sprawie globalnego ocieplenia i jego ewentualnych skutków. Dodatkowo zwracam uwagę, że klimat jest rzeczą skomplikowaną i zależy od wielu czynników takich jak aktywności słońca, układ prądów morskich, układu wiatrów ...
loleklolek - z biomasą też będzie problem Z biomasą też jest problem, biopaliwa to może dobre rozwiązanie dla rolników, ale całego kraju tym się nie napędzi - zbyt mała ilość potencjalnej powierzchni upraw zdaje się jest ;-). Konstruktorzy pojazdów samochodowych obrali zdaje się kurs na samochody elektryczne, co uniezależniłoby je od konkretnego rodzaju paliwka.
Autor: loleklolek Dodano: 22-09-2010
zielmik - @ Przemekk 1 na 1 Istotnie lodowce czy skorupa lodu pływającego, topniejąc nie zakłoci poziomu mórz. Natomiast topnienie pokrywy lodowej na lądzie to inna sprawa, nieprawdaż?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Zieleniewski - @Cholewa 0 na 2 Pozwolę sobie tylko na następującą uwagę: jeżeli brać pod uwagę ostatnie (obecne) ocieplenie to rozpoczęło się one jeszcze sporo przed rewolucją przmysłową. Odnośnie oceanów: największym jakby producentem CO2 jest sam ocean ponieważ wraz ze wzrostem temperatury, zawartość tego gazu we wodzie spada (rozpuszczalność gazu maleje z temperaturą w przeciwieństwie do większości rozpuszczalności ciał stałych) . Ocean zatem obecnie pozbywa się dwutlenku węgla i to w objętościach przekraczających ludzkie wyczyny cywilizacyjne. Natomiast wraz ze wzrostem stężenia CO2 w powietrzu następuje (z opóźnieniem, to fakt) intensyfikacja flory absorbującej ten gaz co jest naturalnym mechanizmem kontrolnym. O ile jakiś większy wulkan, asteroid czy wyskok aktywności słonecznej nie zakłóci tej równowagi. Pozdrowienia
Juzek 1 na 1 Panowie i panie, przyszloscia sa elektrownie jadrowe na pierwiastek Tor (lac. thorium), ktore nie maja zadnych wad obecego uranu. Polska pewnie na poczatek wybuduje/kupi elektrownie starej generacji, na uran. Ale nowe juz beda na Tor (w Polsce pewnie za 30-40 lat).
Autor: Juzek Dodano: 22-09-2010
Gołębiewski @terencjusz
Co do odpadów radioaktywnych, mogłem się rozpisać, ale nie widziałem takiej potrzeby. Istnieją procedury obejmujące czynności związane z odpadami. W procedurach zapisany jest każdy najmniejszy szczegół dotyczący obchodzenia się z odpadami radioaktywnymi podczas odbioru, ładunku do transportu, rozładunku i zabezpieczenia odpadu. Pojemnik do którego ostatecznie trafiają odpady, jest wielowarstwowy.
www.ipj.gov.pl/pl/szkolenia/ej/9.pdf na stronie jedenastej tego dokumentu masz obrazki.
CHOLEWA - Infantylny jest również 0 na 2 obrazek pokazujący obieg wody i ditlenku węgla w przyrodzie w procesie fotosyntezy. Demagogią jest również twierdzenie o nierostrzygniętym albo ambiwalentnym wpływie ditlenku węgla na klimat i środowisko. Efekt cieplarniany i podwyższanie się ciepłoty na Ziemii jest ewidentny; wzrost ilości ditlenku węgla wpływa również na zwiększenie odczynu kwaśnego wód oceanów, mórz, jezior i rzek. W związku z tym zachwiany został ten ekosystem w postaci zmniejszania się przyrostów naturalnych wielu zwierząt wodnych, uczestniczących w łańcuchu pokarmowym. Odnośnie elektrowni atomowych: jestem za, choć naprawdę istnieją problemy ze składowaniem odpadów radioaktywnych. I na koniec: fizycy również często wygłaszali błędne teorie; historia nauki to potwierdza. Wierzę, że politycy obecni na szkoleniach w Świerku, spożytkują swoją wiedzę przy tworzeniu ustaw w obronie energetyki polskiej i sposobów wytwarzania form energii.
terencjusz "że nie ma szans na żaden wyciek." no stary to mnie przekonałeś, skoro piszesz z nie ma szans to nie ma, cóż za argument! a właśnie że tam gdzie coś jest skomplikowane wchodzi tzw czynnik ludzki, pomyłki, przekupstwa, ludzkich słabostek, omyłki itp. a cena jest wysoka!
Autor: terencjusz Dodano: 21-09-2010
coreless Pozostaję nieufny w stosunku do haseł typu "dywersyfikacja dla samej dywersyfikacji". Powinniśmy najpierw rozpoznać dobrze nasz potencjał i dostosować do niego preferowane rozwiązania. Mniej haseł - więcej konkretów. Pod tym względem tekst wypada nieco "bełkotliwie".
Poltiser - ... samo się nie zrobi! 4 na 4 a ja bym autora do przedszkola nie wysyłał. Obawiam się, że wylewacie dziecko z kąpielą... Jak można górala z nad Dunajca przekonać bardzo naukowymi tekstami, żeby na strumieniach i rzeczkach okolicznych, jak przed Wielką Wojną, stawiał generatory prądu, jak kiedyś młyny wodne dla okolicznych gospodarzy... myślę, że nadmiar "wielkiego" myślenia i "poprawności formalnej" odstrasza prostych ludzi od prostych rozwiązań. To nad czym warto się zastanowić - jak przywrócić w naszym kraju opłacalność drobnych inwestycji w energetykę (nie tylko jądrową) i jakimi mechanizmami rynkowymi można by się posłużyć, żeby to się wszystkim opłacało! Za zwrócenie uwagi na temat... jestem autorowi wdzięczny, a od tych co wiedzą lepiej, poza krytyką formalną, oczekuję konkretnych propozycji na jutro! Z wyrazami szacunku...
stańczyk - Przemekk dobrze mówi 2 na 2 Dawno na Racjonaliście nie czytałem tekstu na tak niskim poziomie, kolega Przemekk użył słowa infantylny... To dobrze, że Student (przepraszam, za to "tyknięcie") próbuje pisać, ale może lepiej o rachunkowości i finansach? Aż szkoda komentować niektóre "wywody". Z pełnym szacunkiem, ale fragmenty o atomistyce to kompletny bełkot na poziomie gazety Fakt (bo Wikipedia za wysoko stawia poprzeczkę). I kuriozalny fragment o hydroenergetyce, chyba najbrudniejszej z tzw. "czystych" energii. Szanowny autorze, hydroenergetyka nie zmienia środowiska, ona je likwiduje. Warto może poczytać np. o zniknięciu w naszym kraju takiego gatunku jak jesiotr zachodni, łosoś drawski czy wędrownej certy itp. itd. No i o wzroście zagrożenia powodziowego co z hydroenergetyką zazwyczaj idzie w parze.
Autor: stańczyk Dodano: 21-09-2010
Przemekk I jeszcze jedno: pewien czas temu Google Inc., wprowadziła nową usługę Google Books, pozwala bez problemowo wyszukać książki (!) w tym prace naukowe! Dotarcie do źródeł nie jest więc już takie trudne.
Paweł Wądołowski - ciekawostka... Słuszne uwagi. Mam nieodparte wrażenie, że już o tym pisano w nieco szerszym kontekście... Zeitgeist...
Autor: Paweł Wądołowski Dodano: 21-09-2010
Przemekk 1 na 1 Nie istnieje coś takiego jak "Polska Nauka". Nauka nie jest własnością żadnego narodu ani kraju - jest największym i najważniejszym osiągnięciem naszej cywilizacji (tzw. cywilizacja zachodu) oraz naszym najlepszym "towarem" eksportowym. Możemy mówić o polskim systemie oświaty lub polskich placówkach naukowych.
Przyznaję się, że nie dałem rady doczytać artykułu do końca: przemyślenia dotyczące objętości wody i lodu całkowicie mnie powaliły swoim infantylizmem - to argument na poziomie gimnazjum a nie studenta. Wiesz czym jest czasza lodowa lub lodowiec, i czym się różnią od góry lodowej?
Co do medialnego szału na temat ocieplenia klimatu - z tego co się orientuje to najnowsze doniesienia mówią o powiązaniach klimato-sceptyków z lobby naftowym i konserwatywnymi politykami związanymi z amerykańskim Tea Party:
wyborcza.pl/1,8(*)i_w_Ameryce_na_drugi_plan.html Pozdrawiam
Gołębiewski No niestety nieścisłości się wdarły. Z reaktorów to jest jeszcze reaktor Agata, oraz kilka pomniejszych.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama