Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Blackfield 2 na 2 Chyba jeden z najgorszych tekstów jakie tu czytałem :( Pomimo zakończenia, nie wiem czemu miał on służyć. Uważam za niepoważne doszukiwać się jakiś głębszych znaczeń w tego rodzaju filmach (i od kiedy "How Hight" jest filmem kultowym w Polsce?). Równie dobrze można wziąć "Samych swoich" aby zilustrować stosunki sąsiedzkie panujące kiedyś w naszym kraju. Poza tym jeżeli autor uważa, że dzisiejsza młodzież (nastolatkowie) słuchają tylko hip-hopu lub są emo to niestety, ale ma on ograniczoną wiedzę na ten temat. "Reasumując hip hop, kinematografia Czarnych, może być świetnym impulsem w stymulacji głodu wiedzy u nastolatków zanim staną się nieletnimi" Końcówka tego zdania nie trzyma się "kupy". Czy autor może mi wyjaśnić kim jest nastolatek, który nie jest jeszcze nieletnim?
Reklama
Maciej Twardowski - x 1 na 1 Przyznam szczerze, ze tekst wywolal na mojej twarzy usmieszek. Uwazam, ze warto na racjonaliscie publikowac nawet tego rodzaju teksty dotykajace zagadnien pozornie banalnych. Chociaz How High nie niesie w sobie wielkiej wartosci artystycznej, jest on synonimem obecnego ducha czasu... Dzieki :)
Autor: Maciej Twardowski Dodano: 17-02-2009
Pimpidis - gópie rzarty Dziękuję za wszystkie oceny, a co do mojego tekstu, to napisałem go głównie dla żartu, i nie sądziłem, że będę musiał to wyjaśniać. Sz. P. Blackfield wcale nie uważam że młodzież słucha tylko hip-hopu czy Tokio Hotel. A nastolatek staje się nieletnim gdy popełnia przestępstwo. Ja i reszta znajomych uważamy to za śmieszne sformułowanie, ale każdy ma inne poczucie humoru. Kończąc, jeszcze raz sugeruję by odbierać mój tekst w kategoriach bardzo lekkich i z przymrużenien oka. Albo to kogoś śmieszy, albo nie. To wszystko. Pozdrawiam
Adrian Sadura - How High.. 1 na 1 Film faktycznie jest kultowy ale tylko w kręgach młodzierzowych. Sam oglądałem go wiele razy i zawsze mnie bawi, z resztą każdy kto kiedykolwiek palił trawę powinien poczuć ten klimat. Osobiście uważam, że natura tego filmu jest jak natura palenia blantów- w życiu trzeba czasem wyluzować, przestać spinać poślady i walczyć ze wszystkim i wszystkimi, tylko w jak najbardziej prosty sposób mieć przez chwilę wylane na wszystko. To proste i nieskomplikowane jak ten film, a mimo- to takie prawdziwe. Z marychy nie robi się cygar- tak samo i ten film w pewnym sensie wymyka się ramom krytyki. pozdrawiam, Adrian
Autor: Adrian Sadura Dodano: 22-02-2009
SweetSensi83 1 na 1 Zgadzam się z Adrianem :-) Mnie również bawi ten film i lubię do niego wracać. Jasne,że nie ma nic wspólnego z ambitną kinematografią - i całe szczęście. Podobnie jak kultowy "Cheech and Chong's up in smoke" lub filmy z serii "Harold&Kumar" , "How high" jest dedykowany określonej grupie odbiorców - ludziom,którzy uwielbiają się czasem wyluzować z jointem w ręku :-)
Autor: SweetSensi83 Dodano: 14-03-2009
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama