Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Negev - Iskariota Mala uwaga dotyczaca pochodzenia przydomka. Isz do rzczywiscie czlowiek czy maz (nie w sensie malzenstwa ale maz-mezczyzna). Hebrajskie slowo kirja oznaczac moze miasto, miasteczko, osiedla itp. Liczba mnoga to krajot. Roznica miedzy krAjot a kArjot wydaje sie malo istotna w obliczu faktu, ze po hebrajsku zazwyczaj nie zapisuje sie samoglosek wiec czy A wypada przed czy po r to kwestia do pominiecia i trzeba by uslyszec jak wtedy to imie bylo wymawiane lub oprzec sie na zapisach w innym jezyku , na przyklad greckim, w ktorym roznica ta bylaba istotna. Trudno mi ocenic w jaki sposob "kariot" (lub krajot) moze byc interpretowane jako Jerozolima (fakt, ze miasto ale dlaczego w liczbie mnogiej). Tak zupelnie przy okazji: karjot moze rozwniez oznaczac poduszki (lp karit). NIkt jednak nie pokusil sie o przypuszczenie ze Judasz to "czlowiek poduszek" - moze wczesniej nimi handlowal ? :-) Artykul bardzo ciekawy. Pozdrawiam
Autor:
Negev Dodano:
18-08-2009 Reklama
Ojciec Ateusz Nieco off-topic, ale nie mogę się powstrzymać... "W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika..." to zdanie, które kocham miłością wielką - jeżeli oczywiście można mówić o miłości w stosunku do fragmentów tekstu. I cieszę się, że nie tylko ja żywię podobne uczucia. Smaczna jest ta fraza nieziemsko. Jeżeli "Master i Margarita" to wyłącznie w tym tłumaczeniu (Lewandowska , Dąbrowski), czasem w księgarni można się sparzyć i trafić na Drawicza (nie jest to może kuriozum rangi "Władcy Pierścieni" Łozińskiego, ale na pewno niepotrzebne "poprawianie" skończonej doskonałości). Mocną inspirację tym fragmentem odkryłem ostatnio w "Lodzie" Dukaja: "W osiem renów, w wysokich saniach zimnazowych sunących na pajęczych płozach, w czarnem futrze i czapie sobolowej (...) zajeżdża Nikola Tesla po ściętej lodem Angarze na miejsce lutobójstwa, na próg trzypiętrowej machiny teslektrycznej." - no, miód na moje oczy i serce po prostu. Ad rem - opracowanie przeczytałem z dużą przyjemnością i o tyle większą osobistą sympatią, że moja prywatna droga wyzwalania się z religii zaczęła się także od (między innymi) własnej, "niekanonicznej", oceny tych postaci i ich roli w NT. Pozdrawiam i dziękuję za tekst.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama