Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.497.182 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
energia - prąd za darmo?
Psychologia wskazuje wzór człowie..
Akt patriotyzmu w obliczu wojny
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Katarzyna Sztop-Rutkowska -
Próba dialogu. Polacy i Żydzi w międzywojennym Białymstoku
Mariusz Agnosiewicz -
Zapomniane dzieje Polski
Anatol France -
Bogowie pragną krwi
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Filozofowie rzadko uczą się na błędach swoich poprzedników.
Michał Heller
Komentarze do strony
Polscy apostaci w Watykanie
Dodaj swój komentarz…
Psyk - błędy, błędy, błędy cz. 1
-1 na 5
Papież ma tytuł "Jego Świątobliwość" a nie "Arcybiskup i Metropolita Prowincji Rzymskiej". Czyżby Wnioskodawcy chcieli wysłać pismo do przewodniczącego Episkopatu Włoch, kardynała Angelo Bagnasco? Drugie - kardynał Herranz był Przewodniczącym Papieskiej Rady do spraw Tekstów Prawnych. Pisanie o nim "kardynał Herranz" nie pozwala zrozumieć jego roli w sprawie. Trzecie - przytoczone traktaty międzynarodowe nie zostały ratyfikowane przez Stolicę Apostolską, co czyni cały argument chybionym. Stolica Apostolska ratyfikowała tylko Międzynarodową Konwencję Praw Dziecka (ale nie powiem kiedy, bo mnie nie pytano - znajdźcie). Znacznie więcej można "ugrać" na encyklikach i bullach Jana Pawła II o wolności religijnej, które są dla papieża oficjalnie obowiązujące. Pisanie do papieża "czy doprawdy papież Benedykt XVI" jest głupie. Powinno być "czy Wasza Świątobliwość" i dalej nie "dla Papieża" tylko "dla Waszej Świątobliwości". Skoro to czy "karmienie się fikcją ma być podstawą funkcjonowania tej religii" jest Wnioskodawcom obojętne - jak piszą - to jakie jest raison d’etre tego listu? Niestety - strzał w stopę.
Autor:
Psyk
Dodano:
27-09-2009
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - odp.
2 na 2
To jest apel do sumienia a nie do prawa. W monarchii absolutnej kazuistyka prawna ma dość zabawny wymiar. Dodatkowo, wymaganie od ateistów, aby biegle poruszali się w prawie kanonicznym też jest nieporozumieniem. Apel jest dobry i nie ma co dzielić włosa na czworo uprawiając zwykłe jałowe czepialstwo, jakiego w naszym kraju jest z naddatkiem.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
27-09-2009
Tomik - "Papierowy" katolik...
Bycie "papierowym" katolikiem to dla kościoła i tak marna pociecha podczas gdy kościoły pustoszeją. Nie wypisałem się z kościoła katolickiego tylko dlatego, że jest to żmudna procedura, oraz by nie zrazić do siebie rodziny, oraz aby uniknąc nieprzyjemności ze strony proboszcza. Do kościoła nie chodzę bo w rzeczy nadprzyrodzone nie wierzę.
Mam 38 lat tak więc nikt mnie do niczego nie zmusza.
Autor:
Tomik
Dodano:
27-09-2009
Maciej - błędy, błędy, błędy cz. 2
1 na 5
Trzeba było napisać, że celem listu jest zapewnienie przestrzegania praw określonych w ratyfikowanej przez Stolicę Apostolską konwencji i zawartych w nauczaniu Soboru Watykańskiego II oraz Jana Pawła II. Inaczej ksiądz Kloch znowu powie coś w stylu "nie wasz interes" - i tym razem będzie miał rację.
"Zdajemy sobie sprawę, że Kościół rzymskokatolicki nie chce podlegać żadnym świeckim prawom, ale funkcjonując na terenie danego państwa, powinien, jak każda inna instytucja, się do nich dostosować." - ten argument jest chybiony ponieważ Kościół Katolicki nie ma obowiązku przestrzegać polskiej Konstytucji (zwolniono go z tego w 1991 roku).
"Zgodnie z zapisami Soboru Watykańskiego II Kościół chce rzekomo respektować istnienie i prawa ludzi, którzy nie są katolikami." - gdzie to konkretnie jest? Gaudium et spes? Gdzie?
Instrukcji 2 2006 roku nie ogłosił Watykan tylko Papieska Rada ds. Tekstów Prawnych - Watykan to państwo.
Ogólnie tekst wymaga wielu poprawek i obecnie nie nadaje się do publikacji.
To tylko kwestie redakcyjne - pomijam tu wybraną strategię pisania do papieża.
PS: Mariusz, sam tekst pisze o "zapisach Soboru Watykańskiego II" tyle, że ogólnikowo zamiast konkretnie. Osłabia to znacząco Twoją uwagę, bo autorzy i tak robią to o czym piszesz, że mogą nie robić.
Autor:
Maciej
Dodano:
27-09-2009
Lucyna Sępska Quenallata
3 na 3
Ja podpisałam ten list. Rozumiem uwagi zgłaszane przez Kolegów, ale myślę, że jest on napisany jako głos zwykłych obywateli w sprawie ich dotyczącej, a nie jako pismo procesowe. To, że Watykan nie ma obowiązku przestrzegania polskiej Konstytucji czy Deklaracji Praw Człowieka nie oznacza jeszcze, że w liście do Benedykta XVI nie można się na nie powołać. Podobnie ja nie mam obowiązku przestrzegania piątkowego postu, co nie znaczy, że będę zdeklarowanemu katolikowi w ten właśnie dzień wciskać kotleta. To kwestia kultury i woli porozumienia, a nie przepisów prawnych. Jestem zwolenniczką taktyki "kropli drążącej skałę" i uważam, że ten list jest taką właśnie kropelką.
Autor:
Lucyna Sępska Quenallata
Dodano:
27-09-2009
nieles - Cenna inicjatywa, ale...
3 na 3
Bardzo cenna inicjatywa, ale pewnych sformułowań nie rozumiem. Przykład: "W myśl
postanowień instrukcji polskiego Episkopatu, obywatele Rzeczpospolitej
Polskiej, wyznawcy innych niż rzymskokatolickie wyznań, a także
niewierzący, agnostycy i ateiści, bardzo często znajdują się w sytuacji,
gdy polscy księża rzymskokatoliccy utrudniają im dokonania apostazji."
Z definicji ww. osoby nie mogą dokonać apostazji. Mogą jej dokonać tylko osoby przynależące do kościoła. Trudno być katolikiem - wyznawcą innych niż rzymskokatolickie wyznań. Jako racjonaliści powinniśmy dbać o to, aby nasze teksty były ścisłe i jednoznaczne. Jeśli o to nie zadbamy trudno będzie ich bronić. Może prościej było by napisać np. " obywatele Rzeczpospolitej
Polskiej przynależący do KK i pragnący z niego wystąpić".
Autor:
nieles
Dodano:
27-09-2009
Maciej - do Lucyny
1 na 3
Lucyno, skoro argument z prawa międzynarodowego przyjętego na siebie - lub własnej doktryny - jest mocniejszy, to należy używać tego. Skoro Kościół ma prawo ratyfikować traktaty a nie ratyfikował tego na który się powołujemy to ma prawo powiedzieć, że go to nie dotyczy, podczas, gdy nie może tego powiedzieć o słowach papieży, soboru i własnych dyskaterii. Wybieram po prostu mocniejszy argument zamiast słabszego (bo niczego nie tracę używając tego!). To też da się zrobić - trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać.
Podpowiem, że Stolica Apostolska ratyfikowała Konwencję Praw Dziecka 20 kwietnia 1990. Tak czy owak tego argumentu brakuje, bo o tej konwencji i tak jest mowa. Dodatkowo w lutym 2007 Papieska Akademia Życia napisała, że chce "dokończyć" artykuł 18 PDPCz.
Wystarczy więc napisać, że niewierzącym wystarczy, by Kościół Katolicki go przestrzegał - i papież jest złapany we własne sidła. Nie ma tego nie dlatego, że to inne podejście tylko dlatego, że tekst nie jest tak dobry jak być powinien.
Autor:
Maciej
Dodano:
27-09-2009
Mariusz Agnosiewicz - odp. nieles
1 na 1
Pismo jest poprawnuie sformułowane: wyjaśnieniem Pańskiej wątpliwości może być wskazanie, iż w zdaniu tym nie chodziło przecież o sytuację formalną, ale faktyczną. Weźmy przykład: wiele osób jest faktycznie wyznawcami buddyzmu, choć formalnie pozostają katolikami. Idą do księdza, aby wypisać się z KK, a ten im mówi, że to jest młodzieńczy bunt i aby sobie sprawę przez rok przemyśleli. O takich sytuacjach piszą autorzy.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
27-09-2009
Henry Talub - trochę zdziwiony
Mieszkam poza ojczyzna i przyznam, że nie wiedziałem, że jest coś takiego w Polsce, by prośic księdza o akceptację apostazji. Metody kk nie przybierają w środkach. Blokowanie odejścia członka z grupy wyznaniowej jest cechą każdej drapieżnej sekty, a tu wielki koścól nie cyrtoli się, liczy sie tylko skutek. Coś obrzydliwego
W mojej prywatnej opinii ateista wypisujący sie z kościola nie jest apostatą w rozumieniu tradycyjnym. Apostata to ktoś, kto zmienia religię jak np cesarz Juliusz apostata.
Ja nawet nie widzę sensu, by dorosły człowiek ateista zawracał sobie głowę i odwiedzał zakrystię. W przypadku dzieci jest problem. Dzieci musza chodzic na religie a kiedy rodzic chce by dzieciak był wolny w podejścu do światopoglądu powinien na życzenie dziecka dokonać jego apostazji, by duchowni nie mieli do dziecka praw. A tu nie. Młodzieńczy bunt itp. Odejście od kościoła nie musi sie wiazać z utratą wiary w Boga. Może, tak jak w moim przypadku- calkowitą pewnością, ze KK i całe chrześcijaństwo nie reprezentyje Jezusa I Boga którego On wyznawał. tylko uzywa Jego osoby do manipulacji, rządzenia i bogacenia się.
Autor:
Henry Talub
Dodano:
27-09-2009
Camel - A na przyszłość: nie chrzcić dzieci
Tak jak ja nie narażałem mojej córki na ochlapanie wodą z bakteriami w zimnym kościele. Wiem, że są i inni, którzy nie łamią swoich przekonań pod naciskiem rodziny. To dobry kierunek. I naturalne rozwiązanie problemu.
Autor:
Camel
Dodano:
28-09-2009
Kinga - Zawiedziona
0 na 2
Przepraszam coś nabroiłam :)
Można stanowczo bronić swoich poglądów w sposób kulturalny lub głupi i krzykliwy. Ten list nie jest kulturalny, co mnie bardzo zabolało, bo od dawna kibicuję "Racjonaliście".
Od wielu lat jestem ateistką. Nie dokonałam apostazji ze względu na wierzącą rodzinę, dla której moja niewiara była dużym ciosem. Dziecka już nie ochrzciłam. Mieszkam na wsi i o dziwo nie spotkałam się ani razu z niechęcią sąsiadów. Pijemy kawę, dzieci bawią się razem, plotkujemy przy płocie i pomagamy sobie w potrzebie. W przedszkolu moje dziecko jest jedynym "nieochrzczonym" rodzynkiem i doświadczenia napawają mnie optymizmem. Ważna jest dla mnie kwestia swobody wyboru wiary czy niewiary, ale dla codziennego życia mojego i mojego dziecka ważny jest też wizerunek jaki w społeczeństwie mają ateiści. Ludzie wierzący nie rozumieją naszych decyzji, dlatego ważne jest żeby pokazać, że jesteśmy normalnymi osobami, które chcą żeby uszanować ich niewiarę tak jak oni chcą żeby szanować ich wiarę. Nie przyszłoby mi do głowy wobec osób wierzących użyć słów typu "polski oddział watykańskiej korporacji", bo są one dla nich obraźliwe. Czy chciałabym żeby mnie obrażano? Co mi da obrażanie katolików?
Autor:
Kinga
Dodano:
28-09-2009
Mariusz Agnosiewicz - odp.
3 na 3
To dziwne, że za obraźliwe poczytuje się tak suche i opisowe stwierdzenia. To przerważliwienie mogę sobie jedynie tak wytłumaczyć, że Polakom tresowanym karnoprawną "ochorną uczuć religijnych", coś co w pierwszym lepszym europejskim kraju byłoby odebrane jako naturalne, u nas przez brak wyrażonego szacunku, jest przez poniektórych odbierane jako obraźliwe. Ja po prostu chciałem dobitniej wyrazić faktyczny status Kościoła w Polsce, który nie jest "autokefaliczny", ale jest częścią - oddziałem, organizacji międzynarodowej o charakterze korporacyjnym. Zdecydowanie więc nie podzielam Pani opinii, bardzo mi przykro.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
28-09-2009
Kinga - odp.
0 na 2
Panie Mariuszu, nie musi być Panu przykro, że się ze mną nie zgadza.
To nie jest kwestia "ochrony uczuć religijnych", tylko starej zasady, że "jak ty komu tak on tobie". Tak jak napisałam mozna bronić swojego w sposób stanowczy a zarazem kulturalny, bez obrażania adwersarza. Bo sama inicjatywa zasługuje na to. Poza tym mógłby to być świetny początek do uswiadomienia katolickiej części społeczeństwa, że niewiara może być czyimś najświętszym
uczuciem, jak powiedział S.J Lec.
Autor:
Kinga
Dodano:
28-09-2009
Kuba - walenie w dzwony
Wolnomyslacy Panie Agnosiewicz, walenie to ssaki morskie, nie maja nic wspolnego z dzwonami, w ktore conajwyzej mozna uderzac, lub bic. Walenie nie jest wlasciwym okresleniem.
Autor:
Kuba
Dodano:
28-09-2009
Adam Marek Bryszkowski - Apostasy 1
-3 na 3
I just think that you should start your discussion with an analysis and a quotation of appropriate paragraphs of the Church Law Code (Codex Iuris Canonici).
I left the Roman Catholic Church some twenty years ago, just by joining the Old Catholic Church of Poland (Kościół Polskokatolicki). It is the most typical way of leaving the Roman Catholic Church, namely by converting to another religious group.
According the Codex Iuris Canonici, anyone converting to another religion or Christian denomination is ipso facto and ipso iure excommunicated, i.e. excluded from the Roman Catholic Church.
You don't have to notify them of your act of apostasy (non-Christian religions) or schism (another Church). Actually, it is in the Church's own interest to record the fact in your personal files.
An interesting fact is that even a public and serious declaration of leaving the Roman Catholic Church and starting a conversion into another group constitutes an act of being exlcuded and excommunicated. The new religious group does not have to accept you at all, e.g. because you have not met their expectations, but you are ipso facto and ipso iure excommunicated, i.e. removed from the Church.
Autor:
Adam Marek Bryszkowski
Dodano:
28-09-2009
nati - gdzie jest angielska wersja?
-1 na 1
bardzo proszę , powiedzcie mi gdzie znaleść wersję angielską listu do papieża. mojemu mężowi bardzo zależy.
Autor:
nati
Dodano:
28-09-2009
Adamo Marco Brescovio - Becoming an apostat - continuation
-1 na 1
Now, the Polish bishops are playing a game called "Your daddy is always right, my sonny, you cannot rebel against me". They are just fucking with you!
If you wish, you can play a game with them, too. Notify them of your apostasy and next ask for a copy of your baptism act for the purpose of contracting a Church marriage. Set up a special website and record the results. Enjoy your wasted time and money!
Almost all the Christian Churches believe that you have committed this sin (sic!) if you seriuosly started a conversion into a non-Christian religion (Judaism, Islam, Buddhism) because, to start with, you surely said that you don't believe in Jesus Christ and the Holy Trinity. Your new prospective religious does not have to accept you, but you are still an apostate. And if you want to return to Christianity, you have to undergo special procedures and ceremonies.
Autor:
Adamo Marco Brescovio
Dodano:
28-09-2009
Marcin Langer - @Adamo Marco Brescovio
0 na 2
I could be wrong, but I'm pretty sure that the ways you described, won't work in Poland either. Somewhere in racionalist site is a paragraph about declaring yourself as an satanist or denying the existence of Jesus and Holy Trinity in a letter to your priest or bishop, which, in theory, automaticaly should end with an excommunication. However, in comments under that article, people are stating, that this is not so obvious to clerics and still they're not bein excluded from the church.
Also, you should consider, that it won't be rational and fairly from our point of view. We just want to declare who we are. To have the right to live our lives without some sort of denial. Also, to know, that our names don't supply church lists of believers, which is one of foundations of political power of this organisation in Poland.
Besides, joining, even purely fictitious, another congregation, obviously isn't the best way to declare your atheism/non-religious beliefs:)
Pardon for any grammar or orthographical mistakes btw.
Autor:
Marcin Langer
Dodano:
28-09-2009
Róża - @-/--
1 na 1
To 500 artykuł Mariusza. Vivat:) z zainteresowaniem przeczytany i poparty w całej rozciągłości.
Autor:
Róża
Dodano:
28-09-2009
Mariusz Agnosiewicz - odp.
Różo, dziękuję Ci za zwrócenie uwagi na tę kwestię ;)
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
28-09-2009
Róża - @-/--
2 na 2
:) pamiętam.
Autor:
Róża
Dodano:
28-09-2009
h_ubik - NARESZCIE...
Nareszcie w błyskotliwy sposób zwerbalizowane zostalo to, co dawno powinno, za co wielki
szacun dla kolegów autorow
, bez względu na rzekome niedociągnięcia, vide
psyk
. NIestety, w Polsce ludzie wielu rzeczy się nie domyślą, więc trza czasem powiedzieć wprost, choć ciągle ze świadomym dystansem ;)
Chcę bardzo wyjść z krk, męczy mnie bardzo świadomość członkostwa, ale procedury mi to uniemożliwiają. Dopóty jesteśmy wolni, dopóki m.in. mamy wybór, a tu czję, że mamy go jakby mniej, niż wskazuje zdrowy rozsądek... Nie ochrzciliśmy dlatego Adasia - będzie mu łatwiej.
Po cichu liczyłem na RPO, ale ten pan jeszcze nie zrozumiał, o co tu chodzi.
Życzę nam wszystkim wytrwałości na drodze Prawdy.
Autor:
h_ubik
Dodano:
28-09-2009
Ted - Ważny tekst
1 na 1
Sprawę apostazji trzeba ciągle nagłaśniać. Po medialnej eksplozji kilka lat temu (mnóstwo artkułów w gazetach, nawet jakiś wywiad w TV) przycichła, a to niedobrze. Ostatecznie liczebność katolików (w tym papierowych, tekturowych, gumowych, etc etc) jest najważniejszym argumentem Kościła w jego walce o kolejne dobra materialne uzyskiwane kosztem całego społeczeństwa.
Autor:
Ted
Dodano:
29-09-2009
The_One - Opamietajcie sie
-1 na 3
Mam wrazenie ze ktos tu zwariowal... Apel do papieza w sprawie apostazy???
Poza tym, po jaka cholere ta cala heca z apostaza, skladaniem podan i apeli. Czy nikt nie widzi ze przez to cale zamieszanie niejako potwierdzcie ze kk ma jakas wladze. Zadnych apostach, apeli, etc. Niech sobie pisza co chca w parafiach, tak dlugo jak nie ma to zadnego znaczenia prwnego. Zamiast apeli i apostaz lepiej wykorzystac ta energie i wnosic skargi do Strasburga, gdy czarna holota lamie prawo.
Autor:
The_One
Dodano:
29-09-2009
gino - I dobrze
1 na 1
Tak w zasadzie to czego boją się fanatyczni katolicy i KK, przecież w ten sposób można postawić na prawdziwych wyznawców, oddzielić plewy. Aaaa, no tak, kasa i statystyki... Druga sprawa czy KK ratyfikując konkordat nie bierze na siebie obowiązku przestrzegania konstytucji RP ? Nie wiem, więc pytam :-) A tam stoi jasno np. w art 48 "Rodzice miaja prawo do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględnic stopień dojrzałości dziecka a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania", oraz cały art 53. dotyczący wolności sumienia i religi oraz i zakazu zmuszania kogokolwiek do praktyk religijnych.
Autor:
gino
Dodano:
29-09-2009
KarolG - Do h_ubik - dlaczego uważasz, że to niemożliwe?
Wczoraj złożyłem akt apostazji :)
Okazało się, że niedoinformowanie
społeczeństwa działa w dwie strony i proboszcz nie wiedział, że
powinienem przyjść 2 razy albo po prostu chciał to załatwić jak
najszybciej i o mnie zapomnieć. Nie miałem świadków, bo spodziewałem
się wyznaczenia czasu na "przemyślenie decyzji", więc pierwszym
świadkiem był pracownik biura parafialnego, a drugim... zgadnij kto
;).
Po prostu spróbuj, może też Ci się uda załatwić to bezproblemowo.
Autor:
KarolG
Dodano:
29-09-2009
G_Swinder - Wystarczy mieć ekskomunikę
Dziwi mnie bardzo iż aby wypisać się z Kościoła tak się staracie tańczyć jak biskupi Wam zagrają . Przecież wystarczy ogłosić się Ateistą a automatycznie jest się obłożonym ekskomuniką i zgodnie z prawem kanonicznym WYRZUCONYM z Koscioła Katolickiego . Nigdzie nie trzeba chodzić i u żadnego księdza się płaszczyć - po prostu wylatuje się z tej organizacji automatycznie . To tak jakby do wystąpienia z TPPR ( Towarzystwa Przyjaźni Polsko Radzieckiej do którego byliśmy zapisywani automatycznie na lekcjach języka rosyjskiego za socjalizmu ) trzeba było jechać do Władywostoku ( daleko i zimno ) . Trzeba przestać tańczyć tak jak nam zagrają . Ekskomunika dotyka automatycznie wszystkich Ateistów i jest równoważna z usunięciem z Kościoła a do jej uzyskania potrzeba tylko publicznego wyznania Atieizmu . I tak księża nie skreślą Was z ksiąg parafialnych co potwierdził ostatnio inspektorat danych osobowych . Babcie wymierają a nowe nie są już moherowe a więc problem sam się rozwiązuje .
Autor:
G_Swinder
Dodano:
29-09-2009
KarolG - Do G_Swinder - Wystarczy mieć ekskomunikę
Oczywiście, że powinno wystarczać publiczne ogłoszenie, że jest się ateistą. Problem w tym, że Kościół niewiele sobie robi z takich oświadczeń i dalej zalicza delikwenta w poczet wiernych, bo mu to pasuje. Dzięki temu polityk PIS, LPR czy innej prawicowej parti może krzyczeć, że Polska to kraj katolicki, bo jest w nim 97% katolików. Od wczoraj jest ułamek promila mniej i się z tego cieszę :)
Porównanie z TPPR nie jest najlepsze ponieważ organizacja ta nie ma żadnego wpływu na to co dzieje się w moim kraju. Jak zacznie mieć, to pojadę do Władywostoku i też się z niej wypiszę ;)
Autor:
KarolG
Dodano:
29-09-2009
Maciej - @ G Swinder
Sam ateizm to za mało do zaciągnięcia na siebie ekskomuniki, bo zawsze można się nawrócić i stąd "dialog, kulturalny nie tylko ze względów taktycznych" (to oficjalny dokument!). Ale powinno pomóc "bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu" czyli po prostu publiczne powiedzenie, że się w niego nie wierzy.
www.youtube.com/watch?v=i7QVbJnSPQE
Autor:
Maciej
Dodano:
29-09-2009
h_ubik - h_ubik do KarolG - spróbuję
Chodzi o to, że parafia chrztu (małe miasteczko) jest oddalona od miejsca obecnego zamieszkania. Niby niewiele, bo ok. 100km., ale muszę przywieźć dwóch świadków, bo w miasteczku nie znajdę chętnych. Muszę zapewnić im nocleg itp, itd. i liczyć na przychylność proboszcza. Ponieważ mamy małe dziecko, wszystko musi odbyć się niezwykle sprawnie. Nie mogę liczyć na szczęśliwy zbieg okoliczności...Właśnie o świadków się rozchodzi.
Dzięki za słowa wsparcia, wezmę je do serca ;)
Autor:
h_ubik
Dodano:
29-09-2009
KarolG - Do h_ubik
Ale świadków potrzebujesz tylko w parafii zamieszkania. Do parafi chrztu musisz jechać, by pobrać akt chrztu. Do tego nie trzeba świadków. Powodzenia :)
Autor:
KarolG
Dodano:
29-09-2009
PawelG - Odpowiedź
1 na 1
Nie będę tu wchodził w polemikę na temat formy listu, jest jaka jest i każdy ma prawo się z nią nie utożsamiać. Jeśli chodzi o tytuł papieża to obecnie obowiązujące to: Biskup Rzymu; Wikariusz Jezusa Chrystusa; Następca Księcia Apostołów; Najwyższy Kapłan Kościoła Powszechnego; Prymas Włoch; Arcybiskup i Metropolita Prowincji Rzymskiej; Głowa Państwa Watykan; Sługa sług Bożych itd. Wybraliśmy ten najbardziej "uniwersalny". Jeśli nawet list ma jakieś niedociągnięcia, to mimo wszystko warto działać. Chyba tak samo myśli ponad 1500 osób, które poparło go w ciągu 48 godzin od jego publikacji...
Autor:
PawelG
Dodano:
29-09-2009
Jakub - spreparowane podspiy pod listem
"Jeśli nawet list ma jakieś niedociągnięcia, to mimo wszystko warto
działać. Chyba tak samo myśli ponad 1500 osób, które poparło go w ciągu
48 godzin od jego publikacji..."
Liczba podpisow nie koniecznie musi odzwierciedlac stan faktyczny. Podpisy mozna spreparowac, dane wymyslec. Kto sprawdzi czy taki Piotr Polaczek, przedsiebiorca pogrzebowy ze Stalwoej Woli istneiej czy nie? Nie wiem, watpie, bo sam go wymyslilem.
Tak wiec propaganda sukcesu owego listu nie do konca jest uzasadniona.
Autor:
Jakub
Dodano:
30-09-2009
Borsuk - sposób na ...
3 na 3
Panowie, robicie tu z igły widły – jest wiele sposobów bezproblemowego rozstania się z Kościołem Katolickim. Dla chcących podaję jeden z najprostszych.
Wystarczy oświadczyć, że nie wierzymy w to, iż podczas eucharystii chleb staje się prawdziwym ciałem Chrystusa a wino prawdziwa krwią. Nie trzeba nawet negować samego aktu eucharystii, wystarczy powiedzieć, że według nas to tylko symbol, albo ze przemiana jest duchowa lub symboliczna. Każdy kto nie wierzy, że jest to fizyczne i prawdziwe ciało Jezusa oraz jego krew, na mocy postanowień soboru Trydenckiego, które potwierdził w całości Jan XXIII na SW II zostaje automatycznie uznany za heretyka, obłożony klątwą i wydalony z Kościoła. Prościej się chyba nie da, a poza tym dla złośliwych pozostaje satysfakcja pokonania przeciwnika jego własną bronia ….
Autor:
Borsuk
Dodano:
30-09-2009
Marcin Langer - Sposobow wiele
1 na 1
Piewcom latwosci apostazji przypominam, ze wszystko zalezy od widzimisie ksiedza, wiec czasami pewnie bedzie sie mozna wypisac od reki, w innych wypadkach nawet z tysiacem swiadkow pod reka lewa, a "Bogiem Urojonym" z autografem Dawkinsa pod prawa.
Poza tym. wasze sposoby sa jak najbardziej sensowne, ale ich wykorzystanie w grze pod tytulem Apostazja implikuje, ze obydwie strony graja fair, a ze tak czesto nie jest, mozna zobaczyc pod innymi artykulami na ten temat.
BTW, dziekuje zyczliwemu czlowiekowi za minusa, danego za powiedzenie dokladnie tego samego co 3/4 ludzi pode mna i nade mna :)
Autor:
Marcin Langer
Dodano:
30-09-2009
Borsuk - pomysł na ...
1 na 1
Panu Mariuszowi polecam następujące działanie: Namówić jakiś duzy portal internetowy z do zamieszczenia takiej sądy (podaję w skrócie – limit znaków)
Czy uważasz, że eucharystia to:
a rzeczywiste przeistoczenie,
b symbol
c duchowe, mistyczne przeistoczenie.
Dla tych co odpowiedzą b lub c - tekst – Gratulacje właśnie zostałeś heretykiem, za głoszenie memorializmu zostałeś obłożony klątwą i wydalony z Kościoła Katolickiego (gwarantuję 99% skuteczności). Wyniki przesłać do Kurii (będzie to lepsze niż Nadęty list do niewiadomo kogo Psyk ma tu rację)
Już widzę te tytuły w prasie – 99% wierzących to heretycy!(GW;-) – Polska skażona herezją !(Fakt ;-) – znajdźcie młodego chcącego błysnąć dziennikarza i …..
Autor:
Borsuk
Dodano:
30-09-2009
Joza - do h_ubik
Ja napisałam do parafii, w której byłam ochrzczona, list z prośbą o przesłanie mi aktu chrztu, który to akt jest mi potrzebny do załatwienia spraw w parafii mego zamieszkania (nie pisałam jakich spraw). Zalączyłam też kopertę zwrotną ze znaczkiem i ... dostałam akt. Natomiast sam akt apostazji wysłałam wraz z aktem chrztu do parafii miejsca zamieszkania (celowo), ale proboszcz nie przyjął listu poleconego, więc dostałam zwrot. Będę więc musiała iść osobiście, ale nie zamierzam brać żadnych świadków, boż to moja osobista sprawa i nie muszę nią zawracać głowy osobom postronnym, choćby nie wiem jak były zaprzyjaźnione. Ciekawe, co mnie czeka?
Autor:
Joza
Dodano:
30-09-2009
h_ubik - do Joza i KarolG
Joza
! Obawiam się, że wiesz, co Cię czeka: stracisz tylko czas i nerwy; wg mnie nie ma się co szarpać.
Pocieszające jest to, że - jak dowiedziałem się od
KarolG
- nie muszę ciągać świadków do parafii chrztu. Spróbuję metodę
Jozy
. Jednak nadal mam wątpliwości, bo nie jestem zameldowany w m-cu zamieszkania (och, te polsko-peerelowskie meldunki..), to raz. Dwa: mieszkam i pracuję w szkole na przedmieściach miasta i trochę boję się afery i głupich pytań, nawet szykan ze strony np. maks. zindoktrynowanej zakonnicy (geje-zboczeńcy itp) - naucz. religii, która oczywiście wie wszystko, co na dzielni piszczy. I tu pytanie: czy mogę wybrać się ze świadkami do jakiejkolwiek innej parafii? W sumie mógłbym skłamać, że tam mieszkam...
metta
hubert
Autor:
h_ubik
Dodano:
01-10-2009
Ateo - Obrałbym inną strategię
Ja nie mam apostazji i chodź jestem ateistą nie mam zamiaru jej robić. I nie dlatego, że się boję czy coś. Wolę prpagować pogląd, że werbowanie katolików w wieku, w którym potrafią mówić jedynie "gaga gugu" jest bezsensu, bezpodstawna i nie powinno brać się jej na poważnie. Ludzie przynależą do jakiejkolwiek organizacji czy religii dopiero po wyrażeniu swojej własnej nieprzymuszonej woli. Ta co jest obecna nie powinna się liczyć i nie powinna być brana pod uwagę w żadnych statystykach, szacunkach itp. itd. Tym bardziej, że KK (nieświadomie) potwierdza moje zdanie przy ustalaniu warunków apostazji (od 18 roku życia, z własnej nieprzymuszonej, świadomej woli). Dlatego zamiast walczyć o ułatwienie wypisywania się ze wspólnoty walczyłbym o uznawanie tych osób za katolików dopiero po ich dobrowolnym i świadomym potwierdzeniu.
Autor:
Ateo
Dodano:
01-10-2009
amorfati - list otwarty
...wydaje sie, ze biznesmeni z watykunu nie przejmuja sie zbytnio wewnetrzna rola polityczna kk, mianowice zmian jakie kk wprowadza w panstwie polskim, najlepszym tego przykladem moze byc biernosc jaka reprezentuja w sprawie rydzyka pizdzika ($ pasuje, wiec nie ma problemu).
List otwarty moze trafic do pieca... Pytanie wiec, czy jest mozliwe aby w panstwie polskim nie znalazla sie instytucja polityczna, ktora jest w stanie zaprowadzic porzadek wobec tak bezszczelnemu zachowaniu kk w stosunku do tej czesci ludzi, ktora nie chce miec nic wspolnego z tak falszywa doktryna jaka jest wlasnie kosciol katolicki. Czy "przejscie"(oswiecenie - apostazja) musi byc az tak utrudnione?
Autor:
amorfati
Dodano:
01-10-2009
PiotrB. - @PawelG
"ponad 1500 osób, które poparło go w ciągu 48 godzin od jego publikacji..."
No ale po tych pierwszych 48 godzinach tempo spadło bardzo drastycznie i w tym momencie już nie jest dobrze: ok. 2200 podpisów, w tym niektóre podwójne. Szkoda, bo to bardzo cenna inicjatywa, ucieszyłem się, że mogę ją poprzeć, i przykro mi, bo jeśli tempo pozostanie takie jak teraz, to wypadnie określić ją jako klęskę - 3 tys. to niewiele...
Czy wiadomość o liście przekazywana jest tylko pocztą pantoflową? Czy próbowaliście zamieścić jakąś wzmiankę w "Faktach i Mitach" albo "Bez Dogmatu", albo w internetowej wersji któregoś dziennika? Bez tego list ominie sporą liczbę zainteresowanych i tak jak wspomniałem - z potencjalnej manifestacji woli części społeczeństwa (a bardzo istotne jest, że niektórzy wspierający określają siebie jako katolików bądź katechetów, bo to pokazuje, że sprawa nie jest wcale niszowa) obróci się w obiekt drwin tylko dlatego, że nie zadbaliście (Wy, Autorzy) czy nie zadbaliśmy (my, wspierający) o dotarcie do większej liczby osób.
Sam starałem się zawiadomić osoby potencjalnie zainteresowane wsparciem listu, ale dbałem o to, żeby nie było to odebrane jako obcesowość, a więc ograniczałem się do jednorazowego przekazu, a to za mało.
Pozdrowienia
Autor:
PiotrB.
Dodano:
15-10-2009
PiotrB. - wzmianka w "Tygodniku"
Napisawszy powyższe, zauważyłem publikację w TP z 6.X:
tygodnik.onet.p(*)72,komu_apostazja,artykul.html
- gratuluję, tam też dobrze. Co prawda nie zaowocowało to chyba lawiną wpisów, ale jest wzmianka prasowa, oby tak dalej. :-)
I nie powstrzymam się przed zamieszczeniem tego słodkiego fragmentu:
"Kanonista przyznaje, że KEP wprowadziła wymogi idące dalej niż te wynikające z rozporządzenia, ale biskupi kierowali się racjami pastoralnymi, by uniknąć pochopnych decyzji."
Jacy kochani ci biskupi...
Autor:
PiotrB.
Dodano:
15-10-2009
Joza - Do h_ubik
Poszłam do parafii. Proboszcz był zdziwiony i lekko "zagubiony". Nie bardzo wiedział, czego od niego oczekuję. Po moim spokojnym wyjaśnieniu, zadzwonił do parafii mojego chrztu, aby się upewnić co do dalszej procedury. Następnie przyjął moje pismo wraz z
kopią
aktu chrztu. Potwierdził pisemnie przyjęcie pisma i obiecał wysłać akt apostazji do parafii chrztu (w innym mieście).
Zaznaczam, że mój akt apostazji był wprawdzie podpisany przez 2 świadków, ale ponieważ oboje świadkowie pracują poza moim miejscem zamieszkania, i przyjeżdżają tylko na weekend, albo i rzadziej, więc nie mogą się stawić osobiście (tak dosłownie wyjaśniłam w tym piśmie). Proboszcz nie wymagał osobistego przybycia świadków, zapytał jedynie, kim oni są dla mnie (rodzina).
I po około 3 tygodniach ... dostałam listem poleconym pismo z parafii chrztu o dokonanej adnotacji o wystąpieniu z kościoła.
Tak więc można powiedzieć, że wszystko przeszło w miarę spokojnie. Po prostu trzeba odważnie próbować, jeśli jesteś faktycznie już zdecydowany.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Autor:
Joza
Dodano:
26-10-2009
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365