Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.449.509 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Duma homo sapiens jest określeniem na wyrost, albowiem człowiek - istota namiętna - lubi sięgać po rozum dopiero po wypróbowaniu innych możliwości.

Dodaj swój komentarz…
Majka
Dlaczego gdyby wszyscy ludzie zyli np. 60 lat to nie badano by ludzi w róznych stadiach wieku?? Co to za głupia teza. Dlaczego tez wiedza sama w sobie miałaby być zła? Co najwyzej złe lyb dobre może byc wykorzystanie wiedzy przez człowieka.  POza taym, nawet jesli zło i dobro są relawtyne to mają i tak związek z prawdą, prawda dla danej jednostki, to, że złem jest dla mnie osobiście bicie zwierząt, jest jednoczesnie prawdą dotyczącą mnie. I wreszcie ogień nie słuzy tylko do ogrzania sie jak jest zimno, słuzy do wielu innych celów, więc nawet, gdybysmy się czuli świetnie w zimnie to i tak ogien i zwiazene z nim ciepło przydałoby się. Sadzę, że ludziom, którzy wreszcie ogień "odkryli" przede wszytskim przydawał się do odstraszania zwierząt, a nie ogrzewania rączek.
Autor: Majka  Dodano: 25-01-2010
Reklama
vps
Największym złem jest powstanie pojęcia zła i dobra. Istnienie chorób sprawia, że ludzkość wie wiecej o sobie. Gdyby każdy dożywał tego samego wieku w pełnym zdrowiu, bez wyjątku, to nikomu by nie przyszło do głowy aby badać ludzki organizm w różnych stadiach wieku. Na takiej zasadzie można się odnieść do wszystkiego i wyciągnąć wniosek, że sama wiedza też jest zła. Gdybyśmy nie czuli się źle z powodu zimna, to nikt by nie zwrócił uwagi na ogień itp. itd. Podobnie jest z zachowaniami ludzi - kiedyś walki gladiatorów i składanie ofiar nie było czymś niemoralnym lub złym. Zgadam się z panem Markiem. To jest relatywne pojęcię, które tylko upraszcza,a żadko kiedy prowadzi do prawdy. <racjonalista.pl> Tak mi się wydaje.
Autor: vps Dodano: 25-01-2010
Majka   1 na 1
Jesli już chcemy być tak krystalicznie poprawni, to niech będzie... PIERWSZA PRZYCZYNA I OSTATECZNY SKUTEK.
Autor: Majka  Dodano: 24-01-2010
Marek Brudka
Język jest pełen pułapek, ale na szczęście etyka jest w miarę oddzielną dziedziną filozofii od epistemologii czy ontologii.
O zdradliwości języka świadczy najlepiej owa .. ostateczna przyczyna. Ten piękny oksymoron, metafizycznie objaśniany jako najważniejszy cel egzystencji, stawia na głowie powszechne rozumienie przyczyny i skutku. Nie dziwi jednak powszechność jego użycia w teologii, w końcu z fałszu można wyprowadzić każdą prawdę.
Autor: Marek Brudka  Dodano: 24-01-2010
Majka
Dla jasności powinnam było uzyć zamiast "pojęcie" , to "definicja. Zatem, istnienie zła i dobra jest oczywiste, obojętnie czy jestesmy relatywistami czy fundeamentalistami, katolikami etc. Nawet jesli jestesmy relatywistami to coś co jest dla nas dobrego, dla drugiego może być złe, poza tym twierdząc, że coś jest dla mnie dobre, siłą rzeczy przyjmuej, że coś innego mogłoby być złe. Z tego, że posługujemy się słowem "dobro", "zło" nie znaczy, że posidamy ich definicje, jak widać przez co najmniej 2500 lat się ni udało jedej konketnej deifinicji zła i definicji dobra zbudować, takiej, co do której wszyscy by się zgadzali, bo oczywiście każdy, a co najmniej znaczna większośc filozofów takie starania podejmowała.
A poszukiwanie absolutnego rozumienia zła i dobra, idzie w parze z poszukiwaniem ostatecznej przyczyny rzeczy, odpowiedzi na pytanie : co poznac mozemy? etc.
Autor: Majka  Dodano: 24-01-2010
Marek Brudka - Trochę logiki
Zdanie "poszukiwanie jednego pojęcia zła i jednego pojęcia dobra jest błędne" stoi w sprzeczności do " zło na świecie istnieje", bo z ostatniego zdania wyprowadzamy, że istnieje coś na świecie, co określamy słowem zło, a więc odwołujemy się do pewnego bytu, który można można opisać stosownym pojęciem. Tym samym, ze zdania o źle na świecie wyprowadzamy uzasadnienie dla  poszukiwań owego jednego pojęcia. 
Tyle, że tysiące lat historii, w tym historii filozofii, dowodzi bezowocności takiego podejścia , co sugeruje, że ma tu miejsce typowe poszukiwanie świętego Graala. 
Co innego zajmowanie się ideą zła/dobra w historii czy społeczeństwie. Napisał o tym Irek, i ja nie dodam nic ponadto, że moralność i etyka jest pochodną organizacji społeczeństwa, a zatem absolutne traktowanie tych podejść jest ignorowaniem ich czasowości i względności. 
Autor: Marek Brudka Dodano: 24-01-2010
Majka - Do: Marek Burdka
Być może faktycznie poszukiwanie jednego pojęcia zła i jednego pojęcia dobra jest błędne,m jest generalizacją subiektywnych interesów, ale nie zmienia to faktu, że zła na świecie istnieje, jest właśnie ową niezaprzeczalną realnoscią. Pan popełnia ten sam błąd, który wytyka osobom poszukującym definicji zła i dobra swoje indywidualne podejście generalizuje. Rozumiem, że Pana podejście relatywistyczne zdecydeowanie nie jest absoltune i na pewno wszystkich nie obowiązuje. A co do tekstu, to autorka przedstawia poglądy Kanta i nigdzie nie jest napisane, że się z nimi zgadza, wręcz przeciwnie powiedziałabym, że ma do jego poglądów dystans.
Autor: Majka  Dodano: 24-01-2010
Marek Brudka - Bez sensu   4 na 4
Naiwne rozmyślania o naturze dobra i zła od tysięcy lat nie doprowadziły do jakiejkolwiek wspólnej, intersubiektywnej teorii. Pojęcie dobra i zła są bowiem nieuprawnioną generalizacją indywidualnych ocen korzyści sytuacyjnych. Nie mogą być zatem dobrze zdefiniowane, bowiem u ich podstaw leży subiektywna indywidualność. 


Czas poświęcony pisaniu o czymś, co z istoty swej jest nieprzekazywalne jest czasem straconym dla prawdy. Jedynym uzasadnieniem takiej czynności jest potrzeba zdobycia władzy przez narzucenie innym swoich przekonań moralnych, a więc przekonanie innych, że to co ja uważam za dobre/złe, a uważam za dobre/złe to, co jest dla mnie źródłem korzyści/strat, jest dobrem/złem uniwersalnym. Moralność i etyka są zatem rozwiniętą formą egoizmu, ukierunowaną bezpośrednio na ograniczanie wolności innych. 


Autorka zdaje się rozumieć naszkicowane problemy, dlatego też chce je zagłuszyć przekonaniem o absolutnym istnieniu dobra i zła np. "Niezaprzeczalna realność zła", "Jest jednak sprawą bezdyskusyjną, że ludzie dopuszczają się zła" itp. Sformułowania takie zdecydowanie kwalifikują artykuł jako propagandowy bełkot, nie wart czasu poświęconego na jego lekturę.
Autor: Marek Brudka Dodano: 24-01-2010
irek - marksizm i buddyzm a moralność   1 na 1
Marksistowska teza, iż "byt społeczny określa świadomość
społeczną" ma pełne zastosowanie również w odniesieniu do moralności. Klasycy
marksizmu wskazywali jednocześnie na pośredni i złożony charakter uwarunkowania
moralności przez ustrój społeczno-ekonomiczny. Zwracali uwagę na
konieczność uwzględnienia wpływu wielu innych czynników, zarówno naturalnych
(np. demograficznych, biologicznych), kulturowych (np. tradycji), jak i
ideologicznych (np. religii, filozofii, sztuki). Marksizm nie twierdzi, że
wszystkie zjawiska moralne dadzą się wyjaśnić jedynie i wyłącznie przez ich odniesienie
do faktów i przyczyn natury ekonomicznej. Twierdzi tylko, że byt
społeczny ludzi w ostatecznej instancji określa ich moralność
, ekonomika
decyduje ostatecznie o zasadniczych cechach moralności oraz o treści jej
podstawowych zasad. Gdyby ludzie nie pozostawali w określonych wzajemnych stosunkach
społecznych, to nie pojawiłyby się w ich świadomości żadne oceny i normy
moralne. Tak więc moralność jest zjawiskiem historycznym. A zatem
marksizm i np. buddyzm choć wychodząc z innych założeń ideowych mówią wyraźnie
człowiek musi się zbawić sam. Więc uwielbienie tzw. racjonalistów-humanistów do np. tzw. punku "G" jest prostactwem, g... ;(
Autor: irek Dodano: 24-01-2010
Neumann
"Człowiek to nie jest dobre zwierzę" - B. Skarga. Historia udowadnia tę tezę cały czas. Uważam, że problem tkwi gdzie indziej, a mianowicie w świadomości własnych namiętności,złudzeń i pragnień.
Pojawia się dodatkowe pytanie,co się opłaca, co jest normą ?
Czy opłaca się żyć w cnocie (wg. Arystotelesa),czy być konformistą, karierowiczem ?
Autor: Neumann  Dodano: 23-01-2010
CHOLEWA - W całym Wszechświecie   1 na 1
nie ma zła ani dobra. Istnieją ludzkie czyny złe lub dobre; haniebne albo szacunku godne.Załączam Dylemat T. Kotarbińskiego: Jakkolwiek psia natura człowieczej najbliższa,/Są różnice: abstrakcji u psa nie wytropisz,/Wszelako pies wiernością człowieka przewyższa,/Więc czy pies- to podczłowiek, czy człowiek -niedopies?.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 23-01-2010

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365