Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… pony - Prośba - bibliografia :) Bardzo ciekawie napisany tekst, myślę że zwraca uwagę na główne problemy występujące w polskiej debacie publicznej. Czy mogłabym prosić o opublikowanie bibliografii do artykułu? Interesują mnie źródła informacji nt. Biblii. Dziękuję!
Autor:
pony Dodano:
16-05-2012 Reklama
adamzwawy - A ślimak musi żyć... 1 na 1 Jeszcze rok temu, moja córka wtedy lat 4 , gniotła ślimaki. Gdy wyjaśniłem jej że nie można je zgniatać bo to je boli, przestała. Nie potrzebna religia ani etyka...
prezes - errata a u was biją murzynów Pierwszy akapit to oczywiście cytat wypowiedzi Piotra B
Autor: prezes Dodano: 02-02-2010
prezes - a u was bija murzynów! 2 na 2 4. Być może niedokładnie przeczytałem artykuł, ale wydaje mi się, że Autor co prawda pisał o okropnościach zawartych w Starym Testamencie, ale nie wspomniał np o przykazaniu miłości. Skąd wynika ten brak symetrii? Czemu nie dostrzegł tej, wydawałoby się, centralnej nauki Jezusa: miłuj bliźniego jak siebie samego? Czy to dlatego, że ten szkopuł nie pasował do z góry postawionej tezy, czy może Autor nie wie o istnieniu Nowego Testamentu? Trochę mnie to ciekawi. Zacytuj, oczywiście dla symetrii, Jezusa, który mówi po co przyszedł na świat, zacytuj jego słowa pogardy dla rodziców, zacytuj jego wypowiedzi o konieczności zabicia tych, którzy weń nie wierzą (Łk 19,27). Nie rozumiesz prostego przesłania artykułu, że nie ma żadnych podstaw aby z religii wywodzić jedyne, uniwersalne zasady etyczne albo co więcej utożsamiać je ze sobą. Etyka katolicka to tak jak demokracja socjalistyczne. Niby chęci szczere, przynajmniej w deklaracjach, ale tak naprawdę to wszystko opiera się na dogmatach.
Autor: prezes Dodano: 02-02-2010
man Nie jestem godzien by mi przypisywać jakąś przyrodzoną godność.:) Źródłem wszelkich praw jest władza, z resztą nie inaczej niż w religii.
Autor: man Dodano: 31-01-2010
kobieta - Centrum swietosci to bycie soba, poznanie siebie 2 na 2 Zgadzam sie z autorem, ze mitologie - czyt. religie nie maja nic wspolnego z dzisiejsza etyka regulujaca miedzyludzkie interakcje. Lezenie i medytowanie przez setki czy tysiace lat nad ta sama bajka nie ma nic wspolnego z aktualnymi procesami rozwojowymi ludzkosci jako wspolnoty. To nie Bog czy kolektyw znajduje sie centrum moralnosci tylko jednostka, drugi czlowiek i nasza za niego odpowiedzialnosc. Zrodlem wszelkich praw jest przyrodzona godnosc czlowieka, nie zadne "prawa naturalne", co wciskaja wiernym wszelkiego kalibru religianci. Dziekuje za artykul. Pzdr
Jakub Piątkowski - re: PiotrB 0 na 2 Minusy faktycznie niezasłużone, chociaż z uważam, że pierwszy post wskazuje na zbytni optymizm względem zdolności ludzi do rozdzielania pojęć. A opinia, że bez religii zachowanie norm etycznych jest niemożliwe (lub chociażby mniej prawdopodobne) wcale do tak żadkich nie należy. Wystarczy posłuchać głosów w debacie o katechezie/krzyżach w szkole/ocenie z katechezy na świadectwie. Sam pamiętam rozmowę z katechetą (poniekąd inteligentnym, ale mocno zindoktrynowanym człowiekiem) który twierdził wręcz, że etyka to nic innego jak dział religii. Jest więc z czym się spierać...
PiotrB - hmm -2 na 2 1. ej, skąd te minusy? Skąd w ogóle taka sugestia, że religia=etyka? No nie kumam tego. Przecież to takie toporne zestawienie! 2. Ciekawsze jest to, co proponował Kotarbiński, pisząc o "spolegliwym opiekunie". Etyka niezależna, oto, co postulował ten filozof. Niezależna od filozofii, ale przede wszystkim od religii. Niezależna jeśli chodzi o uzasadnianie norm moralnych. Etyka niezależna! I byłoby o czym rozmawiać. 3. Jeśli religia miesza się w sprawy moralności, to prezentuje pewien obraz człowieka, próbuje podać odpowiedź na pytanie: dlaczego człowiek jest wyróżniony, dlaczego jest "wyżej i lepiej" itd. Na taki problem odpowie coś o "podobieństwie do Boga" i tam ulokuje "niezbywalną godność człowieka". To kwestia uzasadnienia! 4. Być może niedokładnie przeczytałem artykuł, ale wydaje mi się, że Autor co prawda pisał o okropnościach zawartych w Starym Testamencie, ale nie wspomniał np o przykazaniu miłości. Skąd wynika ten brak symetrii? Czemu nie dostrzegł tej, wydawałoby się, centralnej nauki Jezusa: miłuj bliźniego jak siebie samego? Czy to dlatego, że ten szkopuł nie pasował do z góry postawionej tezy, czy może Autor nie wie o istnieniu Nowego Testamentu? Trochę mnie to ciekawi.
Autor:
PiotrB Dodano:
29-01-2010 henry Talub - dalszy ciag W tym przypadku teologia moralna (jak nazwa wskazuje) bylaby refleksja nad obyczajowoscia,-jaki wplyw ma idea Boga i jak obyczajowosc wplywa na religijnosc itp. jest to wiec zupelne odwrucenie podejscia. W pierwszym zarysowanym podejsciu powinno sie stworzyc okreslenie zamiast teologia moralna jakies inne okreslenie np teologia czynu, albo zachowanie wobec Boga. Podejscie pierwsze stawia na osobista i indywidualna relacje do Boga tak jak Boga rozumie i poznaje konkretna osoba. Brak tu znaczenia autorytetu przedstawicieli intytucji religijnych, ktore za czlowieka chca okreslac temu czlowiekowi co jest zle a co jest dobre wobec Boga. Autorytatywnie i samozwanczo stajac sie podmiotem wartosciujacym czyny ludzkie wobec Boga. KK nazywa to nieomylnosc w sprawie obyczajow. I ludzie zamiast miec osobisty stosunek do Boga, sluchajac autorytetow maja osbisty stosunek do pozal sie Boze autorytetw. Faryzeusze stworzyli ogroma ilosc przepisow (teologia moralna)ktore wyrzucil do smietnika Jezus i pewnie wyrzucilby mnostwo przepisow stworszonych przez duchownych katolickich. Im wiecej przepisow tym sawazniejsi"przedstawiciele" Boga....(. troche sie rozpisalem)
Autor: henry Talub Dodano: 29-01-2010
Jan Res - Klamstwa i obluda 10 na 12 W latach 60. w Kongo, walczacym z belgijskim kolonista, przetoczyla sie fala gwaltow na belgijskich zakonnicach. Te, ktore zaszly w ciaze, otrzymaly od Kosciola zezwolenie na aborcje. Znamy teorie swietych Augustyna i Tomasza z Akwinu, gloszace, ze dusza wchodzi w cialo meskiego plodu w 40. dniu ciazy, zas w cialo dziewczynki w 80. Czyzby Kosciol od ich nauk juz sie odzegnywal? 50 la temu, na lekcji religii, ktos spytal ksiedza dlaczego martwe, nieochrzczone niemowleta, nie moga byc chowane na cmentarzach katolickich. " Nieochrzczone niemowleta, to ZWIERZATKA, ktorych dusze pojda do otchlani. Nie naleza do wspolnoty katolickiej, wiec nie moga byc pogrzebane w swieconej ziemi" - odpowiedzial ksiadz. Byl on dosc laskawy. Nieco wczesniej dusze tych noworodkow posylano do piekla. A dzis juz dwie polaczone komorki, to Czlowiek. Kosciol za wszelka cene stara sie mnozyc bariery, aby miec z czego spowiadac. Wyrzuty sumienia wierzacego, to zrodlo wladzy i majatkow Kosciola. Ma on monopol na "rozgrzeszanie, czyli zapewnianie drogi do nieba". "Oczyszczony z grzechow" wierny jest tak bardzo wdzieczny spowiednikowi, ze bedzie zawsze go zaciekle bronil i wyda swoj ostatni grosz za jedyne "Bog zaplac".
Autor: Jan Res Dodano: 29-01-2010
henry Talub - uwagi -6 na 6 Pogmatwanie z poplataniem zawsze zaczyna sie od slow i definicji tych slow. Przyjmujac, ze slowo moralnosc pochodzi od lacinskiego slowa mos,-moris,OBYCZAJ, slowo to mozna wlasciwie uzywac w socjologii, a nie wplatywac do etyki a jeszcze niefortunniej do "teologii moralnej". Wlasnie przez to, ze etyka i teologia moralna nie odsuwaja obyczajnosci od rfleksji filozoficznej i teologicznej obydwie kuleja. Dla etyki powinne liczyc sie tylko racje i sens czynu ludzkiego w odniesieniu do poznawanego swiata i celu jaki czlowiek sobie stawia, by dzialanie przynioslo dobro, ktore da mu szczescie w zyciu i na koncu zycia i nie mieszac do tego zastanych norm obyczajowych. Pniewaz w teologii jedyna podstawa szczescia jest sam Bog i wszystkie czyny powinne wynikac z interpersonalnej relacji ciagle poznawanego i ciagle dajacego sie poznac Boga, wartosc wszystkich czynow powinien opierac sie na tym fundamencie. Dlatego w obu tych przypadkach jest to postawa dynamiczna, rozum ciagle poznaje swiat a wierzacy poznaje Boga przez otwieranie sie na niego.Nie ma to nic wspolnego z etycznym relatywizmem i nie powinno nic miec wspolnego z folklorystyczna obyczajowa moralnoscia.
Autor: henry Talub Dodano: 29-01-2010
PiotrB - hmm -13 na 13 Autor walczy z przekonaniem, które sam wymyślił. Nikt nie twierdzi, że religia to etyka. To dwie różne sprawy i tyle, hej.
Autor:
PiotrB Dodano:
28-01-2010 Paweł - Pozdrowienia Swietny, elokwentny i (...co ważne dla mnie) zrozumiały tekst. Fajnie przeczytać coś mądrego - łatwo i przyjemnie. Serdeczne pozdrowienia dla Pana Kalbarczyka.
Autor: Paweł Dodano: 28-01-2010
libertyn - ale... 0 na 2 Wyśmienite podsumowanie obłudy Kościoła w Polsce. Skąd tylko twierdzenie, że w Biblii błędnie przepisano czy przetłumaczono proroctwo mówiące, iż Jezus narodzi się z "młodej panny"?
Autor: libertyn Dodano: 28-01-2010
prezes - ... i jeszcze jedno 2 na 2 ... i jeszcze jedna istotna uwaga - o ile zasady etyczne ucierają się w tyglu dyskusji, rozpraw i przede wszystkim w ciągłej praktyce życia społecznego co czyni je zmiennymi i dostosowuje do stopnia rozwoju społeczeństw oraz może dać wszystkim poczucie własnej wartości i wpływu na swoje życie to zasady religijne są głoszone ex caethedra przez wyspecjalizowanych w tym kapłanów. Na dodatek nie peszy ich to, że w całym toku dyskusji nauki z religią musieli ustępować ze swych poglądów krok po kroku mając zawsze w zanadrzu całe potoki nowomowy o tajemnicy boskiej.
Autor: prezes Dodano: 28-01-2010
Arlukowicz - przyłączam się Przyłączam się do modlitwy p. Andrzeja.
GLORIA Świetny artykuł! Pozdrawiam :)
Autor:
GLORIA Dodano:
28-01-2010 Andrzej Koraszewski - modlitwa 5 na 5 Modlę się, żebyśmy mieli więcej autorów, piszących teksty tak mądre i tak bardzo skłaniające do refleksji. :)
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 28-01-2010
CHOLEWA - Oczywiście Autor ma rację 5 na 5 ale brakuje mi stwierdzenia , że wartości etyczne, normy kształtowały się łącznie z ewolucją biologiczną w stadzie, grupie społecznej , broniącej swoich członków w chwili zagrożenia zewnętrznego. Ten fakt możemy i dziś obserwować u zwierząt. By pojąć,że religia nie jest etyką , należałoby zmienić system edukacyjny i zerwać konkordat. Kto manipuluje innymi skrywając prawdę, zasługuje na nazwanie go psychopatą.
Scorp - Artykuł doskonały! Nic dodać, nic ująć.
Autor:
Scorp Dodano:
28-01-2010 Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama