Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.001.923 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 12 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Coś się jednak w świecie zmieniło. Dawniej błaźni walczyli o miejsce przy tronie; dziś walczą o tron."

Dodaj swój komentarz…
Drozdowski - Śniady scapegoat   2 na 4
Podsycanie niechęci (eufemizm, chodzi o nienawiść) społeczeństwa amerykańskiego do przybyszów zza południowej granicy jest typowym przykładem odwracania uwagi od problemów naprawdę istotnych. Manuel, nawet jeśli jest tu nielegalnie, zazwyczaj nikomu tu nie odbiera chleba, gdyż przeważnie wykonuje prace, których i tak by się nikt z miejscowych nie podjął. Co innego jest z Changiem, zza morza, on zastąpił praktycznie wszystkich amerykańskich robotników przemysłowych. Chang pracuje legalnie w swoim kraju i tam wydaje zarobione pieniądze. Pracę zapewniły mu korporacje, które zadbały o to, by zastąpienie Johna Changiem było zgodne z prawem, a niezadowolenie Johna skierować przeciwko Manuelowi. I tak koło się zamyka.
Autor: Drozdowski Dodano: 06-05-2010
Reklama
Jarus   1 na 1
Te osoby, które dopatrują się w określonej decyzji stanu Arizona działań typowych dla nazizmu nie wiedzą czym był nazizm ani czym, jest państwo federalne. Arizona ma pełne prawo do ustanowienia takich przepisów właśnie przez to, że jest częścią państwa federalnego, choć już nie tak wolnego jak dawniej, a nie jest kierowana przez nazistów. Natomiast w nazizmie o żadnej federacji, a zatem o odrębnym głosie nie było nawet mowy. Nie wiem czy autorzy tych słów mają pojęcie o czym mówią czy jedynie są cyniczni i zwyczajnie liczą na brak wiedzy odbiorców wiadomości medialnych. W każdym bądź razie jest to walka faszystów na czele z Obamą, którzy ze wszystkich sił chcą ujednolicić prawo i obyczaje w Ameryce, z federalistami, którzy tradycyjnie są za wolnym wyborem. Faszyzm w Ameryce umacnia się od lat trzydziestych ubiegłego wieku, gdy po raz pierwszy wprowadzono "New Deal" i trzyma się mocno po dzień dzisiejszy. 
Autor: Jarus Dodano: 06-05-2010
Drozdowski - Możesz to pisać w USA   1 na 3
Jarus napisał: "...faszystów na czele z Obamą,". Ten wpis znieważa głowę obcego państwa - z punktu widzenia polskiego prawa stanowi więc przestępstwo. Żądam usunięcia go. NIE ŻARTUJĘ!
Autor: Drozdowski  Dodano: 06-05-2010
Jarus - Drozdowski
Nie masz się co martwić Drozdowski bowiem książki, które wyjaśniają dlaczego w Ameryce panuje faszyzm (jeden z takich autorów nawet dostał medal od prezydenta Reagana za głoszenie tego typu "obrażających głowę państwa" obaw - kto by pomyślał !) w Polsce dostępne nie są. Dzisiaj można je jedynie ściągnąć z zachodu i to nie prywatnie, a przez pośrednika. Jesteś zupełnie bezpieczny - ani Wyborcza ani telewizja ci o tym nie powie. Mój komentarz oczywiście też da radę usunąć i wtedy będziesz miał 100% obraz nieistnienia faszyzmu w Ameryce. Z obrazą uczuć religijnych jeszcze nikt nie wygrał. 
Autor: Jarus Dodano: 06-05-2010
marcinbiotech   2 na 2
Zamkniecie granic jest jedną z pierwszych oznak skostnienia umysłowego. Amerykanie już zapomnieli, że skolonizowali ten stan 300lat temu, a ich przodkowie również podążali za lepszym życiem
Autor: marcinbiotech  Dodano: 06-05-2010
radzio - ludność tubylcza...   1 na 1
..stanów, to przecież "resztki" indian?  Stany, całe są krajem imigrantów, więc o co tam chodzi?
Autor: radzio  Dodano: 06-05-2010
Lubicz - @drozdowski - nieuprawniona wrzawa  0 na 2
To jest przepis formalny czyli proceduralny i jako taki nie podsyca nienawiści do kogokolwiek tylko ma na celu egzekwowanie istniejącego prawa. Prawa, które obywatele tego stanu w demokratyczny sposób uchwalili!!! Ty jako wybitny ekonomista wiesz lepiej co jest dla nich dobre, że "nie odbiera chleba" i że "miejscowy (cokolwiek by to miało znaczyć) by nie podjął jakiejś pracy". Śmierdzi mi to komunizmem, bo normalnych ludzi, żadna praca nie hańbi.
Autor: Lubicz Dodano: 06-05-2010
Andrzej Koraszewski - prawo imigracyjne   2 na 4
Historia przepisów imigracyjnych USA to fascynująca część historii tego kraju. Obecne spory pokazują jakim magnesem jest ten kraj w dalszym ciągu i jak trudne są to problemy. Co do zarzutów faszyzmu w Ameryce ze strony różnych Europejczyków, to warto sobie uświadomić, że od chwili powstania USA nie było tam ani jednego dnia dyktatury, podczas gdy nasz kontynent rozdzierały rewolucje, dyktatury, totalitaryzmy i raczej żałośnie prezentuje się historia tego naszego wspaniałego kontynentu z porównaniu z Ameryką (no ale popluć zawsze miło w szczególności jak się ma mizerne pojęcie o czym się mówi).
Przypominam o regulaminie. Osobiste wycieczki nie są mile widziane, więc dobrze byłoby, żeby panu lubiczowi śmierdziało u niego w domu, a nie tu. Kolejne takie wyczyny będą kasowane.  
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 06-05-2010
Drozdowski - Historia najnowsza   1 na 1
Historia jest zawsze fascynująca, jak każda obserwacja zmian. Ja obserwuję zmiany podejścia do problemu imigracji u moich, niestety, rodaków. Nie tak dawno, pewien Amerykanin z dwudziestokilkuletnim stażem żalił mi się, że "ci imigranci wykańczają Amerykę". Pytam go: "A pan przez Austrię, czy Włochy? Dawne czasy, już pewnie zapomniał pan swoje błagania o azyl?" Poglądy się zmieniają.
Autor: Drozdowski Dodano: 06-05-2010
Jarus   1 na 1
W USA jest dyktatura większości zasadniczo niczym nie różniąca się od dyktatur europejskich bowiem w obu przypadkach władza i tak spoczywa w rękach nielicznych, którzy poprzez populizm forsują własną politykę. Galopujący faszyzm amerykański przejawiał się w pierwszej połowie XX wieku przesunięciem gospodarczego ośrodka ciężkości na państwo kosztem prywatnej inicjatywy (dzisiaj to doskonale widać w nacjonalizacji General Motors czy rządowych wpływach Goldman Sachs - korporacjonizm typowy dla faszyzmu) jak i umniejszaniem roli kongresu i poszerzaniem prerogatyw Białego Domu. James Burnham w jednym ze swoich artykułów z 1957 roku w "National Review" na temat przyznania czarnym prawa wyborczego stwierdził, że południowe stany miały prawo ustanowić cokolwiek uznawały za stosowne, aby przeważyć politycznie i kulturowo, nawet jeśli decyzja ta miała się spotkać z oporem większości. Spór nie dotyczył bowiem kwestii rasizmu jak to populistycznie głosili technokraci (i jak to ma miejsce dzisiaj w przypadku Arizony), a dotyczył natury państwa amerykańskiego. Państwo federalne powinno pozwolić stanom na uporanie się z tego typu problemami samodzielnie, a nie wyręczać je poprzez interwencję Białego Domu. USA już dawno nie jest tą Ameryką duchem z czasów Benjamina Franklina.    
Autor: Jarus Dodano: 06-05-2010
Bill Kilgore - @Jarus   2 na 2
I nigdy już nie będzie Ameryką Beniamina Franklina. Niepotrzebnie i nieodpowiedzialnie zniesiono parytet złota oraz ustanowiono instytucję banku "federalnego". Nie reprezentuję tu przy tym żadnych teorii spiskowych. Bynajmniej.

Cóż, w świetle ostatnich wydarzeń ze sfery gospodarczej i finansowej, powiedziałbym, iż Stany tańczą na krawędzi- jeśli nie ruiny- to na pewno osłabienia pozycji w kręgach polityki międzynarodowej. Przyznaję słuszność, choć z przykrością, działaniom profilaktycznym przeciwko nielegalnej imigracji, ale to jedynie półśrodek. Pospołu powinno iść zaciskanie fiskalnego pasa (a nie lewicująca reforma ubezpieczeń społecznych, finansowanie koncernów- utracjuszy i pazernych bankowych klanów). Aczkolwiek- z poszanowaniem i zachowaniem struktury federalnej, a co za tym idzie suwerennej polityki fiskalnej, czy migracyjnej na poziomie poszczególnych stanów.
Autor: Bill Kilgore  Dodano: 07-05-2010
Andrzej Koraszewski - @jarus   2 na 4
Pańska wszechstronna wiedza o istocie demokracji i istocie faszyzmu jest tak obezwładniająca, że nie pozwala na żadną dyskusję. Sądząc z innych komentarzy nie są to jedyne dziedziny Pańskiej wybitnej ekspertyzy. Obawiam się, że nie ma co Panu zalecać lektur obowiązkowych przed wypisywaniem kolejnych komentarzy, bo chyba nic już Panu nie pomoże.  
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 07-05-2010
Jarus  0 na 2
Pan nic nie jest w stanie dodać poza sugerowaniem wobec mnie choroby psychicznej, ignorancji czy, że opluwam innych. Zamiast dyskusji stara się Pan sprowadzić niewygodnego rozmówcę do poziomu antysemity, mohera, wariata czy ignoranta - nie pierwszy raz zresztą, tak jest Panu wygodniej. Niejednokrotnie cytowałem na tym portalu Maxa Webera, Tocqueville'a, Miltona Friedmana, Hayeka, Jamesa Bryce'a czy Burnhama i jeżeli Pan się włączał do dyskusji to zawsze w identycznym tonie. Nie potrafi Pan dyskutować inaczej bo jest Pan zwyczajnie merytorycznie ubogi. Nie tylko mnie Pan tak traktuje, ale wszelki inni głos opozycyjny wobec racjonalistycznego.pl. Ja nikogo nie staram się obrazić, a jedynie cytuję pisarzy, myślicieli, którzy znajdują się w jeszcze większym kontekście politycznym czy literackim. W Polsce są to ludzie zupełnie nieznani (w wielu przypadkach ich prace nie były tłumaczone na język polski) i dlatego łatwo zamknąć dyskusję słowem "wariat się znalazł". Tutaj wariaci, w USA dostawali medale, a organizacje think-tank dzisiaj biorą sobie tych ludzi za patronów.  
Autor: Jarus Dodano: 07-05-2010
CHInDy   1 na 1
Zdawać by się mogło, że silne emocje wynikające z ekstremalnie subiektywnej oceny sytuacji każą wystukiwać na klawiaturze podobne opinie. Problem poruszany w artykule niewątpliwie istnieje niezależnie od naszej opinii na ten temat. W realistycznym, "zdroworozsądkowym" ujęciu zagadnienia najważniejsze są sprawdzalne intersubiektywnie fakty. A fakty są takie: Meksykanie nielegalnie przechodzą przez granicę w celu podjęcia nielegalnej pracy bądź wystarania się o możliwość pobytu "tylnymi drzwiami". Tworzą więc niekorzystną sytuację dla legalnej ludności stanu Arizona w związku z czym stan ten ma prawo się bronić wszelkimi możliwymi metodami. Po wzniesieniu ogrodzenia granicznego, omawiany akt prawny straci na znaczeniu.
Autor: CHInDy  Dodano: 07-05-2010
Haunted House
Problem nielegalnych immigrantow jest przede wszystkim tematem zastepczym, wygodnym dla politykow mowiacym przecietnym farfoclom to co chca uslyszec: to nie wina waszego lenistwa/braku wartosciowych umiejetnosci i wiedzy powoduje, ze wasz byt sie pogarsza; to ci cholerni nielegalni.

Jesli ktos pomieszkal choc kilka lat w USA i przyjrzal sie troche strukturze spoleczenstwa to natychmiast zauwazy, ze nielegalni, jakkolwiek jest ich bardzo duzo, stanowia margines spoleczenstwa. Wykonuja najgorsze prace jak nocne sprzatanie, praca przy przeladunku towarow (czesto w goracu lub zimnie i w halasie), pielegnacja trawnikow, itd... Rodowici Amerykanie sie tych zawodow nie chwytaja, a gdyby juz mieli sie chwycic to zazadaliby 2-3 krotnie wyzszych stawek i znacznie korzystniejszych tzw. "benefits". Kogo byloby na to stac?

Czesto slysze argument, ze nielegalni imigranci szkodza, bo nie placa podatkow. Jest to kompletna bzdura. Z reguly pracodawcy zatrudniaja nielegalnych pod czyjes papiery i odprowadzaja za nich podatki. Nielegalni nie skladaja oczywiscie indywidualnego corocznego zeznania do IRS, ale ogromna ich wiekszosc zarabia tak malo, ze nie ma mowy o koniecznosci doplacania do juz odciagnietych podatkow. Gdyby byli legalni to jeszcze dostawaliby od panstwa zwroty.
Autor: Haunted House  Dodano: 10-05-2010

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365