|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Społeczeństwo Nowe prawo imigracyjne stanu Arizona Autor tekstu: Caden O. Reless
Można odnieść wrażenie, że debata publiczna, jaka ma miejsce w sprawie nowego prawa imigracyjnego stanu Arizona, podzieliła nie tylko
społeczność tego stanu, ale całą Amerykę. Linia frontu w tym sporze zdaje się
pokrywać po części z tradycyjną linią demarkacyjną między konserwatywnymi
republikanami i liberalnymi demokratami, ale również ujawniła inne, stare i nowe
pęknięcia przebiegające wewnątrz amerykańskiego społeczeństwa. Sprawa new Arizona immigration law wyraźnie podgrzała
atmosferę przed tegorocznym May Day, który również w Stanach Zjednoczonych jest
tradycyjnie dniem marszów, parad i innych zgromadzeń w miejscach publicznych,
często o wydźwięku politycznym. W tym roku na południowym zachodzie przebiegały
one pod znakiem protestów przeciwko nowemu prawu antyimigracyjnemu. Co ciekawe,
sprawa ta połączyła pod wspólnym sztandarem przeróżne środowiska, od liberałów,
po anarchistów, działaczy lewicowych i kościoły różnych wyznań. W obronie
imigrantów przed domniemanymi prześladowaniami stanął też zdecydowanie Kościół
katolicki. Kardynał Roger Mahony nie wahał się porównać nowej ustawy
senatu Arizony do polityki nazistowskich Niemiec. [ 1 ]
Prasa amerykańska odnotowuje z przekąsem, że zaangażowanie w kwestię imigracji pozwoli zapewne Kościołowi katolickiemu na poprawę notowań w obliczu katastrofy ostatnich skandali seksualnych, które groziły mu całkowitą
utratą autorytetu.
Na temat twardego kursu przyjętego w polityce antyimigracyjnej
przez władze stanu Arizona padło wiele ostrych słów ze strony demokratów z Waszyngtonu. Można przyjąć, że zdecydowana reakcja sekretarz stanu Hillary
Clinton, która wyraziła obawy o to, czy nowe prawo nie jest rasistowskie, z pewnością musiała mieć poparcie samego prezydenta Obamy. [ 2 ]
Tymczasem nielegalna imigracja do Stanów Zjednoczonych nie
jest przecież zjawiskiem całkiem świeżym. Arizona, jako stan pograniczny,
zawsze musiała sobie radzić z tym problemem. Długa granica Arizony z meksykańskimi stanami Sonora i Baja California liczy łącznie 626 km. Sprawa tak
zwanego „bezpieczeństwa granicy państwowej" z Meksykiem jest naturalnie istotnym
elementem życia politycznego w Arizonie i przyciąga uwagę wielu jej obywateli,
zwłaszcza ze ścisłego pogranicza, obawiających się napływu nielegalnych
pracowników i „importu" meksykańskiej przestępczości. [ 3 ] Należy zwrócić uwagę,
że sami nielegalni emigranci stanowią według niektórych szacunków blisko 8%
obecnej populacji stanu Arizona. Daje to pewne wyobrażenie o skali problemu.
[ 4 ]
W czasach prosperity i dynamicznego rozwoju gospodarczego
tanią, choć często nielegalną siłę roboczą, napływającą przeważnie z południa,
tolerowano. Dla wielu obywateli krajów Ameryki Łacińskiej, nadal biednych w porównaniu z północnym sąsiadem, nielegalna emigracja do Stanów Zjednoczonych
pozostaje jedyną szansą na godne życie.
Na skutek dynamicznej imigracji obecnie znacząca część
populacji stanu Arizona (ponad 20%) jest hiszpańskojęzyczna. Wiąże się to tylko w niewielkim stopniu z historią regionu (dzisiejsza Arizona należała kiedyś do
terytorium Meksyku), a przede wszystkim wynika z napływu ludności z
terytorium południowego sąsiada w XX i na początku XXI w., trwającą po dziś
dzień. W związku z tym dość silną pozycję wśród wyznań zajmuje katolicyzm,
tradycyjna religia Iberoamerykanów, do której — według różnych szacunków -
przyznaje się ponad jedna czwarta mieszkańców stanu. Wśród anglojęzycznej części
populacji dominują wyznania protestanckie.
Od wielu lat w Arizonie utrzymuje się poparcie polityczne dla
republikanów, kojarzonych z konserwatywną częścią sceny politycznej.
Republikanie zdominowali kluczowe stanowiska. Stanowią większość w senacie
stanowym. Dwóch obecnych senatorów Senatu Stanów Zjednoczonych pochodzących z Arizony, John McCain (rywal Baracka Obamy w ostatnich wyborach prezydenckich) i Jon Kyl to republikanie. Przedstawicielką partii republikańskiej jest też obecna
pani gubernator stanu Arizona, Jan Brewer, która pod koniec kwietnia bieżącego
roku podpisała kontrowersyjny akt prawny, znany pod enigmatyczną nazwą SB1070,
będącą skrótem od Senat Bill number 1070. Warto w tym miejscu poświęcić
temu dokumentowi nieco uwagi.
Celem, który przyświecał nowej ustawie, było wzmocnienie
federalnego prawa imigracyjnego na terenie stanu Arizona. Nowe przepisy mają
umożliwić skuteczniejszą egzekucję prawa federalnego (Aliens and Nationality — 8 USC Section 1373). [ 5 ]
SB1070 zobowiązuje do szerszego korzystania z uprawnień
przez różne law enforcement agencies (LEA — terminu tego używa się w Stanach Zjednoczonych jako nazwy ogólnej dla różnych organów ścigania).
Największe oburzenie części opinii publicznej wywołuje paragraf B artykułu 8.:
"B. For any lawful contact made by a law enforcement
official or agency of this state or a county, city, town or other political
subdivision of this state where reasonalbe suspicion exists that the person
is an alien who is unlawfully present in the United States, a reasonable
atempt shall be made, when predictable, to determine the immigration status
of the person. The person's immigration status shall be verified with the
federal governmet pursuant to 8 United Stanes Code Section 1373(c)". [ 6 ]
Krytykom ustawy nie podoba się zwłaszcza jedno zdanie:
„jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że osoba jest obcokrajowcem, który
przebywa w Stanach Zjednoczonych nielegalnie, należy podjąć odpowiednie
starania, mające na celu ustalenie statusu imigracyjnego tej osoby" (tłum.
wł.).
W opinii przedstawicieli wielu mniejszości etnicznych żyjących w Stanach Zjednoczonych sformułowanie to jest nad wyraz niefortunne. Termin
'uzasadnione podejrzenie' jest niejasny, a przez to uznaniowy i budzi zrozumiałe
obawy, że policja i inne organy ścigania będą sprawdzać status imigracyjny osoby
typując ją do kontroli głównie na podstawie cech wyglądu zewnętrznego czy
używanego języka. Przedstawiciele mniejszości etnicznych obawiają się atmosfery
przyzwolenia na jawne dyskryminowanie w imieniu prawa, mimo że prawo federalne i stanowe w takich sytuacjach kategorycznie dyskryminacji zakazuje. Trzeba jednak
przyznać, że jest również druga strona tego medalu — są nią setki tysięcy
nielegalnych imigrantów, obawiających się o swoją przyszłość i skazanych za
sprawą zaostrzonych przepisów na życie w nieustannym strachu przed wydaleniem z terytorium Stanów Zjednoczonych.
Napięcia obserwowane przy przeprowadzaniu ustawy przez senat
stanu Arizona i towarzyszące jej podpisywaniu przez republikańską panią
gubernator wskazują na złożony kontekst społeczno-polityczny zjawiska imigracji w Stanach Zjednoczonych. Brak zdecydowanej reakcji władz federalnych na problem
dziurawej południowej granicy budzi coraz bardziej skrajne emocje społeczne, co
sprzyja ich instrumentalizacji przez różne ośrodki polityczne. Demokratom
nadarza się zręczna okazja do konfrontacji z republikanami w imię walki w obronie podstawowych swobód obywatelskich, jak również okazja do przypięcia
republikanom łatki rasistów; republikanie mogą przedstawiać siebie jako
strażników tradycyjnych wartości i praworządności; Kościół katolicki z kolei
może skorzystać z szansy, by odbudować swoją pozycję wśród tradycyjnie wiernych
mu warstw ludności. Skomplikowany problem społeczny pozostaje jednak nadal
nierozwiązany.
Nie wiadomo, czy rozwiąże go również wzmocniona granica
państwowa — budowa strzeżonego ogrodzenia wzdłuż całej granicy Stanów
Zjednoczonych z Meksykiem budzi wiele kontrowersji. [ 7 ]
Sytuacja gospodarcza w Stanach Zjednoczonych jest obecnie w dalszym ciągu trudna. Drastycznie wzrosło bezrobocie, zwłaszcza wśród
niewykwalifikowanej siły roboczej. W stanie Arizona od grudnia 2007 r.
bezrobocie podwoiło się z około 4% do blisko 9%. Oznaczało to utratę pracy dla
270 000 ludzi. Ceny domów spadły w tym okresie o 42%. Odnotowywany wzrost
zatrudnienia należy do najniższych w Stanach Zjednoczonych. Bezrobocie mocno
uderzyło w lokalną gospodarkę wpływając na pogorszenie nastrojów wśród ludności i wydatnie zmniejszając wpływy budżetowe z tytułu podatków. [ 8 ]
Budżet stanu Arizona znajduje się w trudnej sytuacji, choć i przed kryzysem był to budżet permanentnego strukturalnego deficytu. Kryzys
gospodarczy wymusił w nim kolejne cięcia liczone w miliardach dolarów, co
oznacza rezygnację z wielu ważnych programów socjalnych i rozwojowych,
ograniczanie wydatków na edukację i pomoc osobom niepełnosprawnym, redukcję
zatrudnienia w administracji (największy pracodawca na terenie stanu) i obniżki
pensji jej pracownikom. Nie najlepiej dla stanowego budżetu zapowiadają się też
kolejne lata fiskalne. Klimat polityczny sprzyjający dzieleniu się własnym
dobrobytem z innymi uległ znacznemu ochłodzeniu.
Przypisy: « Społeczeństwo (Publikacja: 06-05-2010 Ostatnia zmiana: 16-05-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7287 |
|