Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.348 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Być ateistą nie jest zresztą łatwo - autentycznym ateistą, a nie ot takim sobie gnuśnym "bezbożnikiem". Być ateistą to wielki wysiłek, zwłaszcza w Polsce, jak zwykł mawiać Kotarbiński."

Dodaj swój komentarz…
CHOLEWA - Moje uwagi   4 na 6
na gorąco:1) kto używa "wylać dziecko z kąpielą" nie zasługuje na miano filozofa 2)na filozofię jest miejsce, gdy nauki szczegółowe nie znają odpowiedzi 3)Ani filozofia ani nauki szczegółowe nic nie mogą powiedzieć na temat "sensu"życia. Można i należy pisać i mówić na temat celu życia.4)filozofia dziś to prawie historia filozofii.Wniosek: jeszcze jest miejsce na pytania filozoficzne.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 09-06-2010
Reklama
piotreks - hmmmm...
"dr." mengele, oprócz medycyny też miał fakultet z filozofii...
wszystko jest względne...
Autor: piotreks Dodano: 09-06-2010
CHOLEWA - Swierzbi mnie ręka   1 na 3
i piszę następny komentarz.Pomijając sugerowaną makabrę w wyrażeniu "wylać dziecko z kąpielą" jest ono bez sensu; pomijam rozbiór gramatyczny i logiczny ;ze względu na jego semantykę nie jest godne pióra filozofa.Kąpiel to rzeczownik odczasownikowy niemający bytu rzeczy jak woda z wanną; więc wylać można wodę, nawet z dzieckiem, ale nigdy kąpiel. I przez analogię: nie wylewamy mycia, malowania(wylać można farbę). Narzekamy ostatnio na poziom nauczania na wszystkich szczeblach. Moim zdaniem za dużo jest złych nauczycieli akademickich.Nieżyjący seksuolog, ginekolog Wlodzimierz Fijałkowski w latach 90. ubw. jezdził po kraju, odwiedzał szpitale z odczytami na temat antykoncepcji naturalnej, reprezentując naukę Kościoła katolickiego. W szpitalach większość audytorium stanowili lekarze.Po usłyszeniu rady antykoncepcyjnej prof. Fijałkowskiego, polegającej na wypiciu szklanki zimnej wody, jeden z lekarzy zapytał:przed czy po.Cała sala się śmiała.Cały odczyt przebiegł w atmosferze skandalu, kompromitującego "wybitnego" seksuologa.Inny przykład:Prof. Bralczyk na łamach Wiedzy życia nie widzi różnicy między wagą a ciężarem.Tak mówią ludzie bez odpowiedniego wykształcenia.Od profesorów wymagać trzeba więcej.Przed profesorem Chwedeńczukiem na ten temat pisał Kołakowski.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 09-06-2010
Jacek Tabisz - Ewangelie bez nazw własnych  0 na 6
W pełni się z tobą zgadzam. Filozofię europejską w 80% można by opisać jako rozważania o Nowym Testamencie bez używania mu przynależnych nazw własnych. Nie zdziwiłem się, gdy Denneth zauważył, iż tzw. "filozofowie umysłu" nie przejmują się i nie chcą się przejmować budową ludzkiego mózgu, zasadami percepcji, ewolucją jej poszczególnych elementów. Niemal wszyscy (poza kilkoma dosłownie osobami) popełniają błąd kartezjusza. Czyli, że za neuronami jest jeszcze coś, duszyczka postrzegania. Myśl o tym, że świadomość jest zjawiskiem czysto fizycznym i złożonym z wielu podmodułów, to - zdaniem ogromniej większości filozofów - coś zupełnie nie do przyjęcia. Mamy później etykę bez żadnej wiedzy o rozwoju żyjących w grupach naczelnych i ich relacjach, estetykę bez bladego pojęcia o znaczeniu estetyki u zwierząt, o tańcach godowych, o doborze płciowym jako jednym z głównych mechanizmów ewolucji.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 09-06-2010
Grimar - @Jacek Tobiasz   4 na 6
"Filozofię europejską w 80% można by opisać jako rozważania o Nowym
Testamencie bez używania mu przynależnych nazw własnych". Możesz uzasanić?

"Niemal wszyscy (poza kilkoma dosłownie osobami) popełniają błąd
kartezjusza. Czyli, że za neuronami jest jeszcze coś, duszyczka
postrzegania". Jakoś tego nie zauważyłem, wymień tych prawie wszystkich (a przynajmniej ich znaczną część)

"myśl o tym, że świadomość jest zjawiskiem czysto fizycznym i złożonym z
wielu podmodułów, to - zdaniem ogromniej większości filozofów - coś
zupełnie nie do przyjęcia". Neurony są fizyczne, świadomość jest funkcją mózgu, pokaż mi gdzie jest w mózgu świadomość w postaci fizycznej (a nie tylko co, jakie fizyczne procesy ją fundują)?

"Mamy później etykę bez żadnej wiedzy o rozwoju żyjących w grupach
naczelnych i ich relacjach". etyka opisowa nie przekłada się na normatywną.
Autor: Grimar Dodano: 09-06-2010
komentator - brawo Grimar   3 na 3
podpisuję się pod pytaniami Grimara. Jacek Tabisz i Cholewa piszą o rzeczach, o których najwyraźniej nie mają większego pojęcia. Takie gadanie dla gadania bez konkretów. Może lepiej sobie odpuścić?
Autor: komentator Dodano: 09-06-2010
CHOLEWA - @komentator   1 na 3
Nawet nick masz pretensjonalny, boć kazdy z nas jest komentatorem i wie ,że tautologia tu jest zbędna.Jesli chodzi o konkrety to u mnie jest ich mnóstwo. Odpuść sobie komentarze.Na koniec dodam ,że krytyka kiepskiego filozofa zajęłaby ok. 5 tys.znaków.Szkoda czasu i gęby nikomu proszę nie zamykać.Dzisiejsza filozofia na UW to breja "intelektualna".Polska filozofia(i nie tylko) padła razem ze śmiercią T. Kotarbińskiego.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 09-06-2010
kobieta - Nasycony smak rzeczywistosci  -2 na 4
Bardzo mi sie spodobal ten tekst.
Pzdr
Autor: kobieta  Dodano: 09-06-2010
obywatel X - tak
Zgadza się, filozofia to jest trochę takie bla bla bla, podobnie jak religia, tylko bardziej snobistyczne.
Autor: obywatel X Dodano: 09-06-2010
rudolfix   1 na 3
Filozofia czym by ona nie byla stracila swoja skutecznosc poznawcza na rzecz nauki, ktora tak zmienila rzeczywistosc w ktorej filozofia funkcjonuje, ze jej narzedzia staly sie na nic. Wymagany poziom, skutecznosc i tzw. materialne korelaty :> sa za wysokie. Z mojego mielenia filozofii jako doktorant na UW wynika: po znalezieniu sie w slepym zaulku (1) czesc filozofii przerzucila sie na "odzywianie" swoim zewnetrzem: filozofia matematyki, nauki, etyka importujaca teorie ewolucji, epistemologia importujaca neuronauki itp. (2) pozostala czesc zaczela zjadac sama siebie o czym pisze p.Chwedonczuk. pkt (2) to glownie filozofia nieanalityczna. W takiej sytuacji nie mozemy oczekiwac od filozofii ze bedzie narzedziem poznania, bo takiego "swiata" jaki mozna nia poznawac juz nie ma. Czy to znaczy, ze cala ta dzialalnosc nie ma sensu? Sama w sobie, tak jak metodologia, pewnie nie, ale sa w niej dobre tradycje scislego rozumowania i stawiania pytan, ktore moga "importowac" naukowcy zyskujac troche "samoswiadomosci" w tym co robia
Autor: rudolfix Dodano: 09-06-2010
komentator - do rudolfix   4 na 4
Filozofia (pod warunkiem, że pojmuje się ja w sposób ścisły, to znaczy jako epistemologię, ontologię oraz etykę) nie straciła skuteczności poznawczej na rzecz nauki, ponieważ nauka (rozumiem, że chodzi o nauki przyrodnicze, społeczne oraz matematykę) nie zajmuje się ani epistemologią, ani ontologią, ani etyką. Na przykład, żadna z nauk nie zajmuje się kwestią  prawomocności poznania. Raczej zakładają one jakąś wersję epistemologii wraz z płynącymi stąd konsekwencjami ontologicznymi. Poproś psychologa - naukowca o wyłożenie jakiegoś tekstu z filozofii umysłu to otworzy ze zdziwienia oczy - on zajmuje się czymś zupełnie innym. Etyka nigdy nie będzie tym samym, co psychologia ewolucyjna, czy psychologia rozwoju moralnego. 

Inna rzecz, że z nauki te (ich rozwój) dostarcza filozofii nowych danych i w ten sposób zmienia ją. To jednak znaczy, że nie ignoruje ona faktów. Ale nie różni się to od sytuacji w której to, co dzieje się w biologii wpływa na to, co dzieje się w psychologii.  
Autor: komentator Dodano: 10-06-2010
Marek222 - @Jacek Tabisz
Popieram i podpisuję się wszystkimi czterema kończynami pod tym co napisałeś. Sam bym lepiej tego nie zrobił, dawno się się z kims tak nie zgadzałem.

(I tu wychodzi błąd j. polskiego. Bo logicznie powinno się napisać: "Dawno się z kimś tak zgadzałem.")
No właśnie, przy rozważaniach filozoficznych też powinna być świadomość języka którym się posługujemy. Np. dla polaków filozofia kojarzy się z niezrozumiałym słownictwem które pochodzi głównie z greki i łaciny, natomiast dla greka jest dużo łatwiej czytać takie teksty i dużo łatwiej rozpoznaje pole znaczeniowe tych słów. Jakbym chciał ujść za mądrzejszego to musiał bym użyć spolszczenia greckiego słowa σημαντικός. Czytając teksty filozoficzne i próbując je dogłębnie zrozumieć trafiamy tak naprawdę nie tyle na barierę intelektualną co na barierę językową. Podobnie jak mieli Wietnamczycy czy Koreańczycy przed wprowadzeniem systemu pisma opartego na alfabecie, w tamtym przypadku znaki pochodzące z obcego obszaru kulturowego skutecznie hamowały umiejętność czytania i pisania.
Autor: Marek222  Dodano: 10-06-2010
rudolfix - komentator   1 na 1
Komentator - nie zgadzam sie z toba. Filozofie tworza ludzie i dziala ona w ludzkim swiecie. Tak jak piszesz: ontologia czy etyka dalej zajmuja sie jakimis swoistymi dla nich rozwazaniami, ale kontekst - swiat - na zewnatrz jest juz zupelnie inny. I te rozwazania przestaly do niego cokolwiek wnosic. Moim zdaniem filozofia padla ofiara roznicowania sie wiedzy i spoleczenstwa - podobnie jak zreszta religia (i sztuka). Byc moze kiedys byla "trzonem" ale powoli oderwaly sie od niej rozne prady bardziej szczegolowe i majace inne metody (rozne dziedziny nauki i pewnie jakies inne formy) pozostawiajac puste i chyba bezsensowne jadro. Jesli cie to interesuje zobacz np. jak wyglada nowoczesna kosmologia ktora jest najciekawsza, najbardziej spojna (takze pod wzgledem estetycznym) kosmologia jaka ludzie wymyslili ;> czy neuronauka ktora wchodzi w takie fascynujace miejsca jak zamknietosc operacyjna czy rozproszona reprezentacja wiedzy. Sorry, ale co tu ma do dodania np. ontologia prowadzaca wulgarne rozwazania "nad tym co i jak istnieje", nie wierze zeby ktos to jeszcze traktowal powaznie.
Autor: rudolfix Dodano: 10-06-2010
RyszardW   3 na 5
Jedną z przyczyn faktu, iż obecnie filozofia staje się "breją intelektualną", tzn. grzęźnie w starociach często już rozstrzygniętych, jest ignorowanie lub niezrozumienie przez zawodowych filozofów osiągnięć nauk przyrodniczych. Przykład - pełne pasji ataki Bergsona na szcz. teorię względności świadczące o jej całkowitym niezrozumieniu. Współczesny filozof nie znający, przynajmniej na poziomie popularyzatorskim, ale dogłębnie, odkryć fizyki kwantowej (b. daleko idące implikacje epistemiologiczne i ontologiczne), biologi, nie zgłębił prawideł teorii ewolucji, uprawia często pustosłowie lub teologię (synonimy). Zachodzi też relacja odwrotna - niektórzy fizycy wyciągają czasem w swych pracach wnioski natury filozoficznej na bardzo infantylnym poziomie.
Autor: RyszardW  Dodano: 10-06-2010
komentator - do rudolfix   2 na 2
Rudolfix, z całym szacunkiem dla Ciebie, ale najwyraźniej nie masz absolutnie żadnego pojęcia na temat filozofii współczesnej. Ontologia "wulgarnym rozwazaniem na temat tego co i jak istnieje"??!!!. Jeśli uznajesz epistemologię, logikę, ontologię czy etykę dwudziestowieczną za bezsens, to ja dziękuję. Szczerze mówiąc Twoj post jest najdziwniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek przeczytałem na Racjonaliście.

Sorki, ale kontrastowanie neuronauki ze współczesną filozofią umysłu czy epistemologią jest absolutnym nieporozumieniem. (Swoją drogą, dlaczego rozważania nad np. rozproszoną reprezentacją wiedzy mają kompromitować współczesną filozofię umysłu???) Nie obraź się, ale Twój post dowodzi ogromnej, wręcz dziecinnej naiwności.

Ale cóż, kijem Wisły nie zawrócę. Najwyżej, tak jak pan Jourdain, uświadomisz sobie kiedyś, że "mówisz prozą".

P.S. 1
Nie przywidziało mi się ??? Uważasz, że etyka nie jest dzisiaj potrzebna???

P.S. 2
Jeśli chcesz zobaczyć, co "filozofia ma do dodania" najlepiej może zajrzeć do ostatnich numerów któregoś z dobrych (co niestety oznacza zagranicznych) periodyków filozoficznych?  

 
Autor: komentator Dodano: 10-06-2010
rudolfix - komentator
Komentator ale zes sie chlopie zdenerwowal. "Uważasz, że etyka nie jest dzisiaj potrzebna???". Darowalbys sobie. Pozatym dajesz przyklad bezplodnoscii filozofii ktora juz kilkadziesiat lat zajmuje sie mieleniem metaetyki - niezly okaz bezproduktywnej autoreferencji. Ciekawe czy proby odzyskania gruntu poprzez import np. psychologii ewolucyjnej cos dadza ;>

Nawiazujac do "niemania pojecia": tez z "calym szacunkiem" ale pewnie nie masz zielonego pojecia o fizycje kwantowej, teorii wzglednosci, kosmologii, informatyce i innych wyspecjalizowanych sprawach typu badania samoorganizacji, percepcji, maszynowej analizy jezyka, obrazu itp. Tylko dzieki takiemu brakowi porownania ze state-of-the-art badaniami mozesz mowic, ze ontologia czy epistemologia cos obecnie wnosza.

Widze, ze strasznie sie zradykalizowalem. Logika i ontologia. O rany. Tak rzeczywiscie przed 100 laty dzialalo wielu filozofo-logiko-matematykow. Dzieki nim mamy teorie mnogosci, nowoczesna logike czy komputery. Rzeczywiscie pokrecili sie w okolicy, mielismy filozofie analityczna, ale teraz zabawki sa juz w innej piaskownicy.I to jest to co pisze p. Chwedonczuk wlasnie - filozofowie byc moze bawia sie znakomicie sami ze soba tylko, ze w zabawy innych nic to juz raczej nie wnosi
Autor: rudolfix Dodano: 10-06-2010
komentator - do rudolfix
Rudolfix, ja się ubawiłem naiwnością Twojego postu, a nie zdenerwowałem.

No cóż, pozostań znawcą, że zacytuję "fizyki kwantowej, teorii wzglednosci, kosmologii, informatyki i innych
wyspecjalizowanych spraw typu badania samoorganizacji, percepcji,
maszynowej analizy jezyka, obrazu itp.", czyli generalnie znawcą wszystkiego. Geniusze od wszechrzeczy Polsce potrzebni.

Jednak cokolwiek rozumiesz przez słowa "filozofia" "epistemologia" "ontologia" "etyka", są to strasznie dziwaczne rzeczy.

A tak na poważnie... Wyjmij korek, bo pękniesz.
Autor: komentator Dodano: 10-06-2010
RyszardW   2 na 2
Sądzę, że nie jest prawdą teza o jałowości obecnej filozofii i zastępowaniu jej historią filozofii. Uprawiana mądrze, z uwzględnieniem obecnej wiedzy z innych dziedzin ma sie filozofia dobrze, ponieważ m. in. chęć znalezienia odpowiedzi na pytania natury filozoficznej były i są motorem napędowym rozwoju nauk szczegółowych, nie ciekawość sama dla siebie.
Autor: RyszardW  Dodano: 11-06-2010
rudyment - Podrzuć...
... kilka nazwisk! Taka filozofia by mnei interesowała, ale jak dotąd mam raczej wrażenie, że to sami naukowcy ją tworzą, stawiając pytania. Jakoś rzadko się na filozofów powołują...
Autor: rudyment  Dodano: 11-06-2010
komentator - do rudyment  -1 na 1
Rudyment, Twoje pytanie co prawda nie do mnie skierowane ale...

Dennet, Grayling, Putnam, Kripke, Singer, Kim, Fodor, McDowell, Searl, Davidson, Chomsky .... dziesiątki, jeśli nie setki innych, mniej znanych a czasem bardzo wartościowych...
Lepiej starać się ich poznać, a marudzenie w stylu Chwedończuka zostawić sobie na starość 
Autor: komentator Dodano: 11-06-2010
Mariusz Agnosiewicz - internetowi filozofowie   2 na 2
Po raz trzeci namiętni krytycy tekstu przekręcają nazwisko Autora. Proponuję, nim się weźmie za filozofowanie i wymądrzanie, powrót do nauk bardziej podstawowych.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 11-06-2010
placownik - Nieudany eksperyment?   1 na 1
Kult konkretu, scientyzm, niechęć do (lub nieumiejętność) abstrakcyjnego myślenia. Więc w pewnym sensie ekperyment udany. Tekst trudny, ale pomimo to reakcje muszą budzić przygnębienie.  Poziom maturalnego egzaminu z matematyki - jedynego szkolnego przedmiotu promującego myślenie - skłania do przypuszczeń, że to trwała tendencja.
Jeszcze paręnaście lat i - jako nacja - będziemy się nadawali wyłącznie do kopania rowów. Cóż z tego, że nie łopatą?  
Autor: placownik  Dodano: 11-06-2010
Patryk Wieczorek - Pytanie, którego celem jest   1 na 1
Moim zdaniem pytania filozoficzne istnieją. To takie pytania które prowadzą do rozstrzygnięcia, co będzie właściwym. Np.: banalne "Co?", czy bardziej złożone: "Gdzie znajduje się mój zegarek?". To pierwsze wydaje mi się bardziej filozoficzne. Nie doczytałem do końca artykułu, ale wydaje mi się, że autor troszeczkę się zapędził. Każde pytanie wg mnie to pytanie filozoficzne, ponieważ zbliża nas do poznania prawdy.
Autor: Patryk Wieczorek Dodano: 12-06-2010
RyszardW
rudyment, poczytaj trochę
Autor: RyszardW  Dodano: 13-06-2010
Archi - piękne   1 na 1
Najlepszy tekst o filozofii jaki ostatnio czytałem i to z niekłamaną przyjemnością. Jak powszechnie wiadomo filozofia nie daje odpowiedzi, a zajmuje się stawianiem pytań, ma pobudzać do myślenia - szkolny komunał, a przecież jakkoś tam sięgający aż sokratejskiej tradycji. Trzeba więc zająć się tymi uświęconymi pytaniami, co za pomysł! Nie wiem czy są specyficznie filozoficzne pytania, być może zostaną tylko te przeformułowane, które możemy zadawać naukowcom. Nic w tym zdrożnego. Czemu jednak się ograniczać? Zadawajmy je kapłanom, politykom, ekonomistom, artystom, pisarzom i kolegom przy piwie albo greckim winie. Tak robił Sokrates, a to postać, coraz głębiej jestem o tym przekonany, uosabiająca istotę czy tajemnicę filozofii.
Autor: Archi  Dodano: 22-06-2010
A.Dudziak - Eee?
Co tak obszernie rozrosłe pierdy, szmerdu robią w dziale filozofii?
Autor: A.Dudziak  Dodano: 08-07-2018

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365